- Posty: 449
- Otrzymane podziękowania: 92
- /
- /
- /
- /
- Mamusie pazdziernik 2014
Mamusie pazdziernik 2014
- yoozia
- Wylogowany
- budujemy zdania
w ogole ostatnio pisalam wam, ze chyba ostatnia bede z wyprawka itd, ale jak zobaczylam ze juz macie wszystko prawie gotowe, to spielam pupe i nadrobilam zaleglosci. wszystko juz popralam, poprasowalam i poukladalam w komodzie, w sobote pokupilismy ostatnie rzeczy, ktorych nam brakowalo np. wanienke i fotelik do auta plus masa pierdolek i tak naprawde juz mamy chyba wszystko oprocz pampersow i kosmetykow dla dziecka. kupilam laktator aventa, zestaw butelek, podgrzewacz wiec jestem gotowa na wszelka ewentualnosc ale wolalabym, zeby malutka posiedziala jeszcze z miesiac chociaz w brzuchu, bo 32 tc, to jednak za wczesnie. aaa i kupilam jej spiworek do spania tak jak mi kiedys doradzilyscie. mam nadzieje, ze sie spisze teraz tak mysle, ze te bole, to moze przez to, ze sie ostatnio troche przeforsowalam z tym prasowaniem, bo siedzialam 2 wieczory po 4 godziny, na drugi dzien mnie wszystko bolalo mimo prasowania na siedzaco. poza tym remont tez niedawno skonczylismy i tez troche roboty mialam ze sprzataniem. nie wiem, ale ciesze sie, ze juz mam prawie wszystko gotowe, bo nie wyobrazam sobie teraz dopiero brac sie za remont. z kazdym dniem coraz ciezej mi wstac rano z lozka
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- pauletta
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 746
- Otrzymane podziękowania: 77
Pozarlam mega/2 talerze pysznego rosolu zrobiobego przez/meza.
Kurcze nic mi nie pozwala robic . Kochany jest.
Dzis w koncu noc w swoim wyrku
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jagodzianka44
- Wylogowany
- gadatliwa
- Pod Moim sercem bije inne serce!;*
- Posty: 791
- Otrzymane podziękowania: 66
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agniesia1604
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1993
- Otrzymane podziękowania: 52
Ja powiem szczerze jak zaczęły mi wody odpływać 13-14 godzin przed porodem to chyba nie czułam w ogóle ruchów Stasia;./
Ja też po prasowaniu miałam silne bóle w podbrzuszu... tak jakby skurcze (coś ala skurcze łydek...trzyma i puscic nie chce)... potem po przesilenius ię - kilka razy po schodach w tą i spowrotem...
a wiecie ze chodzenie po schodach ponoć moze przyspieszyć poród? ... ponoc na porodówkach mówią żeby pochodzić dzień przed wywołaniem porodu:P
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kinga2424
- Wylogowany
- gadatliwa
- Teraz trzy serca biją we mnie...
- Posty: 881
- Otrzymane podziękowania: 50
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- yoozia
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 449
- Otrzymane podziękowania: 92
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- dotkawy
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 259
- Otrzymane podziękowania: 34
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Caroina
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 827
- Otrzymane podziękowania: 114
U mnie przy 1 porodzie było tak: Była noc. Jak do tej pory nie miałam żadnych objawów, nie wiedziałam co to skurcze (przepowiadające ani żadne inne bóle). Rankiem następnego dnia mieliśmy się stawić w klinice na prowokacje porodu. Szykowanie i pakowanie na ten dzień troche zajęło więc położyliśmy się do łóżka przed 1. Wtedy zauważyłam, że nie czuć żadnych ruchów. Zaczęliśmy małą zaczepiać, żeby dała o sobie znać i nic. Już zaczęłam się stresować, kiedy usłyszeliśmy jak coś chlupnęło mi w brzuchu. Oboje zdziwieni co to?? Poszłam do WC i odeszły m wody. Było to o 1 w nocy. Dopiero po odejściu wód zaczęły się skurcze (z początku lekkie jak przy okresie ale regularne i od razu co ok. 5min) Tak więc zebraliśmy się i w drogę (ok. 30km drogi do kliniki). W aucie jeszcze spoko. Po godz. 2 dojechaliśmy na miejsce i tam przy recepcji zaczęły się już mocniejsze skurcze, tak że musiałam sobie usiąść. Podpieli KTG, dostałam oksytocyne – po niej już była masakra. Przyszły takie skórcze, że aż się trzepałam i w sumie niewiele pamiętam czekając na znieczulenie. Tylko mąż potem opowiadał, że jak widział mnie zwijajającą się z bólu i ruchy anestezjologa, który właśnie się obudził i powolutku szykował do zastrzyku to mślał, że mu przywali (dlatego obecność męża jest niezastąpiona i tak ważna - nikt tego lepiej nie załatwi można się poczuć bezpiecznie ) zewnątrzoponowe to błogosławieństwo. Ból odszedł, a ja powstałam z uśmiechem. Mała urodziła się o 3:55 tak więc u mnie wszystko trwało 3h. Było bez uprzedzenia, nawet nie zauważyłam, żeby brzuch mi opadł. Teraz pewnie rozumiecie skąd moja obawa, że jak mąż nie będzie akurat w domu, tylko w trasie (zazwyczaj Niemcy) to raczej nie zdąży. Choć bez oksytocyny pewnie to dłużej potrwa, to i tak za krótko :/ ciekawe jak będzie wyglądał ten poród i jak to będzie u Was ale już niebawem po kolei będziemy się dowiadywać Najważniejsze, żeby wszystkie zakończyły się szczęśliwie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agniesia1604
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1993
- Otrzymane podziękowania: 52
heheh u mnie to samo tyle że o 2 w nocy:P i też miałam takie skurcze co 5 min i co 5 min wody odpływały... zalałaś siedzenie? bo ja niestety wszystko po pachy... w końcu 40 km do szpitala:) Tyle że ja oksytocynę dostałam o 11 ((( bo non stop były porody i mnie odwlekali...w sumie na jednej zmianie 11 porodów ...więc wiecie jak byłam na tej porodówce to przede mną urodziło chyba 8 dziewczyn no stop krzyk.... Położne tylko do męża... niech pan nie słucha:) A ja załamka darły sie jakby je rozdzierali... w sumie ja też tak się potem darłam bo bez znieczulenia jechałam;/
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- munkki
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 621
- Otrzymane podziękowania: 126
jak sie dzis czujecie?
ja zgrzeszylam - na drugie snaidanie omlet z odrobiona nutelli i jablkami
zobaczymy za godzine jak cukier.... juz mi sie coraz trudniej powstrzymywac od slodkiego
Jagodzia wtedy co mialam taki wysoki to zjadlam kanapki dwie po prostu... ale trzy godziny wczesniej zjadlam ciastko, po ktorym cukier byl w normie. czytalam gdzies ze ciastka potrafia podniesc cukier pozniej... wiec moze to bylo to :/
Pauletta super ze juz w domku
Malvi trzymaj sie tam! dobrze ze ladne patio to przynajmniej odrobina przyjemnosci ;P
Caroina, agniesia - opowiesci o porodach mnie przerazaja ;P co bedzie jak bede sama w domu.... efff
dzisiaj ide na kolejna konsultacje okulistyczna, sprawdzac mi beda siatkowki....
jutro mam ortopede, bo musze sprawdzic czy mi sie to rozejscie faktycznie zrobilo... plecy i wszystko inne boli nadal... pogoda iscie kocykowa;)
ps dzisiaj sobie uswiadomilam ze nie mam zadnej kurtki w ktora sie zmieszcze... chyba bede chodzic w kurtce meza:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kinga2424
- Wylogowany
- gadatliwa
- Teraz trzy serca biją we mnie...
- Posty: 881
- Otrzymane podziękowania: 50
U mnie po staremu. Nic ciekawego się nie dzieje. Dziś już wtorek, ciekawe co usłyszę w czwartek. Mam się pokazać u lekarza. Chce mnie po niedzieli położyć w szpitalu (bo ciąża bliźniacza jest ciążą wysokiego ryzyka), a w piątek cc. Ale powiem Wam, że walczę z nim. Gdybym nie miała Paulinki, to mogłabym leżeć, a tak, to mi się to nie uśmiecha. Próbuje go przekonać by położył mnie dzień przed cc, by wykonać wszystkie potrzebne badania, ale zobaczymy. Jakby na to nie patrze- już coraz bliżej...
munkki Powodzenia na dzisiejszej wizycie. Oby z siatkówka było wszystko oki.
Serdecznie Was pozdrawiam. Miłego dnia:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Caroina
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 827
- Otrzymane podziękowania: 114
Munkki nie będzie tak źle, nawet jak będziesz sama to poród trwa i na pewno ktoś zdąży do Ciebie. Powodzenia na wizytach.
Kinga Doskonale Cie rozumiem. Mnie myśl pobytu w szpitalu przeraża głównie ze względu na Nadie. Bo kto się nią lepiej zajmie jak nie ja. A ona ma już skończone 3latka więc co dopiero jakby była w wieku Paulinki. Walcz, walcz z lekarzem bo to dla Twojego spokoju, a jak nie będzie wyjścia to na szczęście to tylko ok. tydzień więc jakoś sobie poradzą.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Marza
- Wylogowany
- rozmowna
- Skarb już na świecie ! :)
- Posty: 740
- Otrzymane podziękowania: 107
Pauletta ja do tej pory właśnie miałam takie obrzmiałe, a siara ze trzy razy mi tylko poszła. Staniki mam już za małe, tylko w dwa dalej się mieszczę co będzie jak się tam zacznie mleko produkować
Agniesia to mały cwaniaczek dzięki wielkie za opis początku porodu i skurczy ! teraz mniej więcej będę wiedziała, że coś się dzieje rozjaśniłaś mi konkretnie sprawę
Kinguś faktycznie przykre to co napisałaś... Paulinka po prostu musi się nauczyć, że dzieci to nie zabawki i zapewne szybko to z Twoją pomocą załapie Nie martw się na zapas. Będzie widziała jak Wy ostrożnie zajmujecie się dziewczynkami to pewnie podchwyci bakcyla i będzie ostrożna
Dotkawy Cieszę się, że masz takie zdanie jak ja. I super, że okazało się na wizycie wszystko okej ! lepiej dmuchać na zimne teraz odpoczywaj, bo na poród masz jeszcze czas Córa spora !
Yoozia super, że wyprawka gotowa !
CAroina super historia porodu też bym chciała tak na spokojnie
Co do metod 5S i 3S to w razie konieczności też zastosuję Jak już nie będę mogła wytrzymać, a 37tc minie
U mnie dzisiaj okej, mały mnie okłada od rana, obiadek się robi, pogoda okropna ! Kolejny zimny, deszczowy dzień... Poza tym nic nowego. Czuję się w dalszym ciągu dobrze
A! bym zapomniała Śnił mi się mój synek jak go karmię piersią i miałam tyle pokarmu, a on był taki łapczywy, że całą buźkę miał zalaną haha
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kinga2424
- Wylogowany
- gadatliwa
- Teraz trzy serca biją we mnie...
- Posty: 881
- Otrzymane podziękowania: 50
Jednego jestem pewna. Ja już pierwsze nocy będę beczeć i tęsknić za Paulinką. Na samą myśl, że mam ją zostawić serce mi pęka. Dziś w nocy się obudziła. Mąż wziął ją na ręce, a ona tak zaczęła płakać. Potem a zaczęła się krztusić. Dopiero jak ja ją przytuliłam i zaczęłam śpiewać jej piosenkę to się uspokoiła. Strasznie się boję takich sytuacji.
Ale niestety, czy miałaby 1,5 roku, czy 3 latka, to i tak serce by mi krwawiło. Kuzynka miesiąc temu poszła rodzić i zostawiła w domu 4 letnią córeczkę (też Alicję) i też jak mi opowiadała to beczała ile się dało
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agniesia1604
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1993
- Otrzymane podziękowania: 52
Ja myślę że też dam radę - hahahha może to dziwne ale liczę na chwilę odpoczynku w szpitalu po porodzie ... Młody mi cały czas dokazuje... ja w nocy mam z 10 pobudek więc rozumiecie że ja tylko czekam na ten szpital:) ...
Chodze spać o 22-23 a wstaje 4:30 ... a miedzyczasie z 10 pobudek ... taka lekka masakra..... ;p ciekawe kiedy moje dziecko stwierdzi że fajnie poleniuchować do 11:)))))
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.