STARANIA O CIAZE

hallo kochane

ojj tak czytam i czytam i czytam i widzę że emocji tu dziś dużo było.

Gosiakuuuuu ja też chciec plackiiii a że Ty już trzesz to utrzyj tam dwa więcej i prześlij DHL-em albo czyms tam łoooszz ale mi się zachciało

@nulkaa ja tez sama od dzisiaj bo Marecki wyruszył w trasę.

Lenistwo ogromne mnie ogarnia aż się sama sobie dziwię , zaczynam milion dwieście rzeczy na raz robić i potem dooooopaaa nic nie chce mi sie kończyć

Byłam na tym genetycznym i lekarz powiedział że sie wada nie rozrosła ale ile tam w środku ma cm to nie wie. dopatrzył się za to że Szymek ma płaską twarz. mnie tego nie powiedział ale w opisie tłustym drukiem to dał. poczytałąm trochę co to moze być i stwierdziłam że hmmm lepiej nic nie czytać bo idzie jobla dostać . a przecież i tak i tak już nic nie zmienię a jedynie zamartwiać sie do końca bedę.Marecki też powiedział żeby się nie przejmować niczym. no to sie staram a co do mojego brzucholka to wiem czemu taki duży.. za dużo wód płodowych mam i dlatego Szymek szaleje. mam się oszczędzać bo za dużo wód wiąże się z ryzykiem przedwczesnego porodu a potem też jakieś pierdoły się przyplątać mogą bo macica za mocno rozciągnięta aleee już tak daleko jest że wystarczy 4 tyg i bedzie git

A teraz objadam się czeresniami co z drzewa sobie zerwałam .. noo okk .. nie ja skakalam po drzewie tylko Marecki

no popatrz @nulka dopiero weszłam i przeczytałam że mam lecieć, jak bym szybciej weszła na pewno bym poleciała po listę no placuchy utarte teraz czekać na małża i patelnia w ruch pójdzie tzn. placki na patelnię żeby ktoś inaczej nie zrozumiał bo na jakąś zboczenicę wyjdę

no to szykuje się gorący weekend @nulko zaciskam

Asik robi się mąż dehaelowiec to zaraz go do Ciebie wyślę żółtym busikiem

ojj dopbrze że sprostowanie było jakos tak własnie z heterą mi sie skojarzyło i już chciałam współczuć Twojemu M że taki borok z pracy wraca a żonka hormonom ujście daje poprzez "patelniane" argumenty


Gosia no to ale mi się udało trafic z tym DHl-em

no ja na szczęście mam robota, dwie minuty i kilo ziemniaczków starte

@nulka o ile mnie pamięć nie myli, to okresowy układ był na meldunku, nie pamiętam kto go tam zaniósł, ale miał rację, tam nie ginie

na taką surową wyglądam? o kurczę, a zawsze mi się wydawało, że ja taka miękka....
w jednym trafilaś bez pudła, wszystkie Was kocham

Mirella już wkleiłam, jest stronę wcześniej no i Ojciec zawsze jest ten od klapsów ale nie że zaraz surowa!!!

Gosiak no sama poszłam po niego tymi starymi, bolącymi nogami, a swoją droga też bym zjadła tych placków, chyba se jutro zrobię i to z młodych ziemniaczków ja mam termomix to sekund 5 i są

Asik no to my słomiane wdowy łączmy się!!! a nic nie czytaj!!!! będzie co ma być, jak się urodzi to wtedy będziesz się cieszyć a niekoniecznie martwić.

gabi kiedy Ty masz koniec cyklu????

Mirella tez mam robota ale zrypał się a po drugie nie lubiałam myć tych wszystkich stu elementów

Gosiak polecam robota. Ostatnio zakupiłam, bo nie nawidze trzec ziemniaków. Zawsze kończyło się to łzami po paluszki pocięte

Asik i bardzo fajnie, że nie czytasz, bo od tego można oszaleć. Ja ostatnio po wizycie dowiedziałam sie, że mam podwyższone ciśnienie i muszę teraz 4 razy dziennie zapisywać dla doktórki. A w necie wyczytałam, że takie jakie mam powinno być już leczone w szpitalu i jest bardzo groźnego dla mnie i dzidzi Jak nie urok to sracz..

Lacrijka chętnie coś przywioze, tylko co??

Miłego wieczorku kochane

Cześć dziewczyny
Tek które mnie znają i pamietaja i witam nowe.


Ja tez jestem po poronieniu...w zeszłym roku w marcu....ale sie nie poddaje....albo czasami mam juz dość ze sie nie udaje...
Bardzo zazdroszcze jak ktos nosi szczescie pod sercem

Same wiecie ile badań przesłam ale lekarz wykluczył bezpłodność u mnie i meza gdyz była ciaza.
A w kazdym miesiacu jest tylko jedna szansa.....a w ciagu roku 12 a jak sa dłuzsze cykle to nawet mniej...
Jak to trudno wcelować aby był.....
Próbuję już wszystkiego.....ostatnio nawet byłam u bioenergoterapeuty....z tym problemem i zobac zymy....odblokował mnie ....ja w to wierze a czas pokaze jakby sie udało to mielibyśmy prezent na 2 lata małzeństwa w lipcu....

no pojedli

Dorcia to kontroluj to ciśnienie i dbaj o siebie, i miłego pobytu na wyspach

@nulka jakie stare nogi??? fajna babeczka z Ciebie jak trza

idę trochę na dwór, może kawkę sobie walnę bo coś czerepek ała

ViFi to życzę aby w końcu się udało

Vifi dawno Cie nie bylo...trzymam kciuki coby ta wizyta u tego bioenergoterapeuty pomogla i moglas sie juz niedlugo cieszyc z fasolinki..dziewczyny, nawet nie wiecie jakbym chciala zeby Wam wszystkim sie udalo..

Narobily mi smaka tymi placuchami, to sobie mysle HA, tez umiem trzec i smazyc...a tu lipa: cebulki w lodowce nie ma... Ale zrobilam pyszna tortille...

Ja nie moge...czesto jak Was czytam to robie sie coraz bardziej glodna.. ktora z dziewczyn zarazila wszystkie plackami ziemniaczanymi???A co ja mam zrobic jak starych ziemniakow nie posiadam, tylko nowe i te liliputki???
Dobrze, ze mam bob...wlasnie sie gotuje, mysle, ze tez bedzie pyszne jedzonko...w międzyczasie spozylam czeresnie, zagryzlam ogorkiem malosolnym wlasnej roboty i wlasnie koncze pic koktajl truskawkowy a na deser zostawiam bob

Czyli jak dobrze patrze to ajlona i @nulka beda w najblizszym czasie testowac?????
Kciuki zacisniete...za pare dni bede musiala dorobic kilka rak, bo wieksza liczba dziewczyn sie zblizac bedzie do testowania

Vifi, ciesze sie, ze zawitalas ponownie...na pewno sie uda....baaa, kazdej z Was sie uda, zobaczycie....dzieci sa nam pisane

Agusia to ja pozarażałam plackami ale Twój dzisiejszy jadłospis brzmi ciekawie szczególnie czereśnie z ogórkami doprawione koktajlem truskawkowym oj masz smaki

a ja wieczorek rozpoczęłam z puszką zimnego Gingersa i orzeszkami solonymi i nie mogę się oderwać od nich

Gosiak, to niezle zarazasz pysznosciami mnie te placki nie wyleca z glowy szybko i co prawda na jutro mam wymyslony obiadek, ale w srode placki musza byc
A ten moj jadlospis zdarzylam spozyc w ciagu godzinki...wczesniej byl obiadek z 2 dan...ooo z mezem jeszcze na spacerku lody skonsumowalismy, a rano sniadanko, pozniej drugie...fakt, apetycik mam i przez to, ze prawie wszystkie narzady juz na samej gorze, bo dzidek rosnie jak na drozdzach, to musze jesc malo, ale za to bardzo czesto no i jak widzicie to bardzo urozmaicone jedzenie....haha

gosiak ale apetytu robisz na piwko Mi sie ostatnio zatęskniło, bo mężuś co weekend sobie popija, a ja tylko wącham

Agusia widać że dzidek rośnie brzuszek w avatarku śliczny

Bewipo to współczuję że musisz się tylko zapachem pocieszać, ja w sumie rzadko piwko piję, ale takie słodziutkie i w dodatku zimne to z przyjemnością