STARANIA O CIAZE

No jasne że wszystkie piszemy się na wrzesień
Dziewczyny ja nawet wczoraj poszłam na betę bo nie wiedziałam czy mam się kłuć czy nie . 40zł. poszło na marne
VIFI daj znać my tu kciuki trzymamy

a bo dziewczyny ten listopad to pechowy jakiś czy co .. wszystkie się popsułyśmy i dupa nic z tego nie wyszło... tyle nas czekało i co ?? ale następny miesiąc następne próby

Ingrind rozmawiałam wczoraj wieczorkiem z VIFI jak tylko będzie po wizycie da mi znać co i jak i napisze Wam.. Narazie trzeba poczekać i mieć pewność...

A mojemu eMkowi się wczoraj auto zepsuło tzn naczepa i musieliśmy jechać o 20stej ją naprawiać, w końcu wyszło tak że chłopaki mu całkowice koło odkręcili na ostatniej osi, podwiesili na pasach i wracał 60km bez koła do Myszkowa... wróciliśmy przed 2 w nocy ;/ A dzisiaj o 6rano dzwoni kolega że mu się to samo z pierwszym kołem na naczepie stało... Normalnie pech jak nie wiem co ...
Mndli mnie

iwonka widze ze z aniolokiem sie juz udalo ale wystarczylo koiknac na niego i tam szukac na kolejnych stronach

mnie tez jakos brzuch pobolewa przy @ choc raczej mnie nie dotykal ten problem..do tego jakies chorubsko mnie bierze:( bol gardla glowy i czuje jakby nerki mnie bolaly

bedziemy dzialac w grudniu ciekawe co z tego wyjdzie?sama sie zastanawiam czy mi sie uda jeszcze w tym roku chcialabym bardzo i zeby wam tez zei udalo bylo by naprawde super!!!!!

julka strasznie droga u was beta u nas 25 zl

Wifi Zaciskam

Justynka Ale mieliście przygody... Czekam na wiesci...

julka - faktycznie strasznie droga u Ciebie beta - u nas też ok. 25 zł kosztuje.

Moniaaa - ja też chciałabym strasznie, żeby się w grudniu udało, ale jakoś ten rok nie był szczęśliwy i mój wrodzony pesymizm podpowiada mi, że już nic dobrego w tej kwestii się nie zdarzy i czekam na nowy rok, ale z drugiej strony gdyby się udało to byłby to najpiękniejszy prezent świąteczny.

No właśnie apropos prezentów - ostatnio leżałam już w łóżku i zapytałam mojego Męża co by chciał w tym roku dostać w prezencie pod choinkę? i wiecie co mi odpowiedział bez zastanowienia - że chciałby dostać dzidzię... ojej, on chyba na te 2 kreski czeka jeszcze bardziej niż ja...
tak mi się smutno zrobiło, bo nie wiem co z tych jego i moich świątecznych marzeń wyjdzie.

aaa, no i ja już po badaniach - wyniki będą w poniedziałek.

studentka nie mozesz tak pesymistycznie myslec!!!
nawet jaks ie nie uda to moze rzeczywoscie nowy rok przyniesie wiecej nadzieji i sily
z mezami tak jest ze nie chca moze mowic o tym ale tak samo czekaja jak i my tylko ze ja coagle o tym chce mowic a oni pewnie nei chca nas martwic
daj znac jak bedziesz juz znala wyniki i co lekarz ci powie
3mam kciukasy

Ja mam inną teorię, mężowie nie mówią bo się boją że to ich wina, że ciągle nic...

a mis ie wydaje ze w spoleczenstwie jest raczej przekonanie ze jak nie wychodzi to z winy kobiety a nie faceta

a ja muszę połączyć te dwie teorie (Mirelli i Moni) Mężowie nic nam złego nie mówią bo po pierwsze się boją że może być jednak z nimi coś nie halo a druga sprawa kochają nas i nie chcą ranić. A jeśli chodzi o ogół, o społeczeństwo ja nie jestem "raczej" przekonana jestem hmmm jakby to ująć więcej niż przekonana ale mnie niż "dam sobie głowe uciąć" (bo wiadomo że tak jest), ale zdecydowanie większa cześć społeczeństwa wychodzi z założenia że jak nie ma dzieci to z winy kobiety. A przecież niepłodność u mężczyzn też często występuje dotyczy to przede wszystkim zawodowych kierowcy (nie tylko TIRa, ale też handlowcy), którzy większość czau spędzają w samochodach przed nagrzaną od słońca szybą przednią i boczną z włączoną klimą która złudnie daje im męskości poczucie że nie jest im za gorąco. Jak to jeden lekarz prof kiedyś powiedział "jajecznica się robi nawet jak jest włączona klima"

Mój mąż mi "delikatnie" próbuje wkręcić że to moja wina bo brałam plastry. Ale też dużo stresu, zła pogoda... Każdy powód dobry by sobie pogadać jakie to kobiety są złe...

iwonta - a jak przeprowadzka? już na nowym mieszkaniu?

iwonta_kg napisał:

Mój mąż mi "delikatnie" próbuje wkręcić że to moja wina bo brałam plastry. Ale też dużo stresu, zła pogoda... Każdy powód dobry by sobie pogadać jakie to kobiety są złe...

Iwonta a jak używałaś tych plastrów to mówił Ci, żebyś tego nie robiła?

Mirelka nie mówił ale chyba myślał skoro potem wypominał. Wiesz jak się czasem kłócimy to jakoś go najdzie i plecie co my ślina na język przyniesie...

Studentko - tak już w nowym jak pakowałam się 4 dni tak rozpakowywałam się 4 godziny

Witajcie, czytam pobieżnie bo czasu brak, ale żadnych wieści nie przegapię..

julka buuuu a liczyłam że coś jest, trzymam kciuki za nowy cykl

Na Podhale ja mogę przygarnąć

Iwonta faceci mówią co im ślina na język przyniesie a potem myślą.
Mój się wczoraj popłakał jak @ przyszła
Dzwoniła kobieta z laboratorium że beta 0,10. Grzecznie podziękowałam bo przecież sama już wiem
W domu jestem uwiązana bo Miłosz chore ma gardło i na tydzień ma antybiotyk

Iwonta dobrze że już się rozpakowałas. To teraz jakaś parapetówka forumowa by się przydała?