Mamusie Lipcowe 2013

witam mamcie

Joanna weszlam na twojego bloga z ciekawości patrze a tam pod twoim zdjeciem pisze Żory , jesteś z Żor czy coś mi sie pokićkało bo ja jestem z Żor aktualnie w Anglii ale z ŻOR

Joasia, pomysł tak z tego bloga dawałam właśnie z niego linka.
Ale ilości to dawałam wszystko wg siebie- w sensie- ilość skorupek, litraż rosołku z żelatyną i ja miałam pierś z kurczaka gotowaną na rosole.

bisbas napisał:

witam mamcie

Joanna weszlam na twojego bloga z ciekawości patrze a tam pod twoim zdjeciem pisze Żory , jesteś z Żor czy coś mi sie pokićkało bo ja jestem z Żor aktualnie w Anglii ale z ŻOR

tak

Joanna89 napisał:

bisbas napisał:

witam mamcie

Joanna weszlam na twojego bloga z ciekawości patrze a tam pod twoim zdjeciem pisze Żory , jesteś z Żor czy coś mi sie pokićkało bo ja jestem z Żor aktualnie w Anglii ale z ŻOR

tak

o matko ale super aż sie wzruszyłam ale ten świat malutki widze po zdjeciach ze mieszkasz w bloku
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Joanna śliczna sesja!

Zaraz zabieram sie za farbowanie włosów, zawsze to poprawia mi humor bo człowiek aż inaczej wygląda!
Dzwoniłam dzisiaj do szkoły rodzenia ale nie mogłam się dodzwonić więc jutro spróbuje. Pochodziłabym sobie do tej szkoły, nauczyliby mnie oddychać bo boje się właśnie tego że podczas porodu nie będę umiała :\

Ja mieszkam w samym centrum Żor, na księcia:)
Kamilka ja też miałam się zapisać,ale jednak tego nie robię. Jakoś nie czuję potrzeby.
Moje znajome mówiły ,że jak ból przyjdzie to o oddychaniu się i tak nie pamięta. Ja wychodzę z założenia co ma być to będzie:) Koleżanki z basenu te które są już po porodzie też tak mówił, lepiej popływać i oddech również robi się głębszy i łatwiej go opanować. Ale to moje zdanie:)

Czesc brzuszki:)
Ja wczoraj zerwalam sie szybko z nadgodzin bo mezus marudzil ze za duzo pracuje(pewnie mial racje), dzisiaj wolne wiec od rana z moja Miss bylysmy na shopingach teraz nastawilam miesko(bo mam w planach upiec pasztet swiateczny), wstawiam pranie i bierzemy sie za sprzatanko ... jej wreszcie czuje ze zyje...zaczynam lubiec stan w jakim sie znajduje bo wczesniej to bylam tylko mama(a raczej babcia stekajaca-narzekajaca)...
Milego wieczorku
P.S mezus pozwolil mi kupic jeszcze jeden wozek(taki pojedynczy )ahhhh zapomnialabym zamowilam na ebayu pare ciuszkow i kupila 2 kocyki, 2 czapeczki i 5 par bodziakow .... no i Miss tez zostala obdarowana przez mamusie... Teraz jak kupuje ciuszki to kupuje im takie same lub podobne tylko w roznych rozmiarach(wiem wiem ostra mam korbe )

Kamilka22 spoko też przed pierwszym porodem bałam się że nie będę umiała oddychać i czytałam o tym w int. ale powiem Ci że organizm i ciało samo ci powie jak oddychać i co robić tak bynajmniej było w moim przypadku, wszystko działo się instynktownie położna mówiła tylko że super sobie radze a ja do żadnej szkoły rodzenia nie chodziłam, robiłam to co czułam że muszę akurat robić dlatego dla mnie poród to takie "zwierzęce przeżycie"

A ja jednak idę do tej szkoły rodzenia jest za darmo raz w tygodniu i tak siedzę w domu a tak poznam inne mamuśki i może się czegoś ciekawego dowiem nic nie tracę zobaczę jak będzie pierwsze spotkanie już we wtorek
A jutro wizyta u gina zobaczę mojego skarbeczka w końcu

Cześć kobietki:) Ja dzisiaj byłam w mojej pracy w odwiedziny. Zawiozłam im szarlotkę, która zniknęła w pół godziny. Bardzo im spakowała. Życzyliśmy sobie Wesołych Świąt i zostałam utwierdzona w przekonaniu, że mogę dalej spokojnie być na zwolnieniu i że będą czekać na mój powrót. Zastanawiam się czy będą też tak myśleć po roku macierzyńskiego No ale na razie się nad tym nie zastanawiam bo jeszcze dużo czasu zostało.

Przepis na szarlotkę z pianką dla słodkolubnych: pasjakobiety.blogspot.com/2013/03/szarlotka-z-pianka.html

Poza tym jutro idę na tą nieszczęsną glukozę. Kupiłam 75g i jestem przerażona jaka to duża ilość. Mam też zrobić badanie na toksoplazmozę, przeciwciała anty Rh, morfologię i mocz. Ciekawa jestem jak będą wyglądać moje wyniki bo ostatnio robiłam ponad 2 miesiące temu.
Z tą cytryną do glukozy to na pewno pozwalają? Nie zaburza to wyniku?

bea u mnie w labolatorium kategorycznie zabronili cytryny przynosić. Pani twierdziła, że cytryna też ma w sobie cukier co może sfałszować wynik, no ale różnie mówią. Tak więc mnie czeka to badanie bez wciskania cytrynki.

Kamilka ja chodzilam z Bartkiem do Naszej szkoly rodzenia i powiem Ci ze warto. Chociaz i tak przy porodzi mialam problemy z oddychaniem, ale dzieki szkole tak sie nie balam i wiedzialam jak wyglada nasz oddzial a dla mnie to bylo juz duzo. Powiedz od kiedy i ile razy w tyg sa zajecia?

Mycha na necie napisane jest że 2 razy w tygodniu są zajęcia. Podam Ci linka A będziesz też chodziła ?? strefamamy.pl/miejsca/szkola-rodzenia-pr...u-wojewodzkim/20914/

Raczej nie. A to dla tego ze mam lenia
Maz by nie chodzil ze mna wiec mi sie nie chce.

No mój Grzesiek tak pracuje że raczej też ze mną nie będzie chodził. Ale kurde tak jak mówisz poszłabym zobaczyć co i jak