Mamusie Lipcowe 2013

Witajcie!

Dziubasku a ja nie mam zdjęć prawie w ogóle po porodzie

Uni haha to masz zabawnie z tym J.... :D

My tez dzisiaj po szczepieniu. Oj było mi tak źle jak Robert płakał. Waży tak jak mówiłam 5 kilo i mierzy 57 centymetrów.
W nocy to już od dawna Robert je o 21, do 21.30 później gada z miśkami do 22 i zasypia. Śpi do 5 rano, a później budzi się 7.30. Nie narzekam

ehhh faceci- temat rzeka!! mnie mój też wpienia ostatnio!! chodzi rozdrażniony, co bym nie zrobiła to od razu awantura i jeszcze twierdzi, że to przez to, że ma... depresję!! ma nasrane w głowie a nie depresję!! Kasiak i Agusiaa- łączę się z Wami w mękach z tym gorszym gatunkiem. a swoją drogą Agusia- ten twój to spryciarz! domyślił się, ze go na forum obsmarujesz
uni- a Twój to już w ogóle gagatek- jak widać nadmiar opiekuńczości też szkodzi

magda- olej babsko!! jesteś świetną matką i na pewno bardzo dobrze się synkiem opiekujesz a ta baba niech swojemu chłopu ściąga do połowy prącia skórę to on jej pewni powie co myśli na ten temat

nala- mój Jasiek przesypia najczęściej całą noc. zasypia między 20 a 21 i najczęściej śpi do 5-6. Później zasypia jeszcze do 7-8, czasami powylegujemy się do 9 czasami jeszcze zdarzy mu sie obudzić koło 3-4, ale ostatnio coraz rzadziej. no i wieczorami też marudzi.. od 17 do 19 czyli do kąpieli jest płacz i kręcenie nosem na wszystko- zabawy nie, leżenie nie, spanie nie. Po kąpieli za to jest spokój- cycek i spanie

qltoorka- współczuję Ci strasznie tego, co Cię dotknęło i mam nadzieję (oraz trzymam za to mocno kciuki), że wszystko wróci do normy!!

a u nas ostatnio bardzo dobrze. Jak pisałam- mały w nocy śpi bardzo ładnie, gorzej w dzień.. zdarza mu się, że ma nawet 3 drzemki po godzince każda, ale są dni gdzie śpi 5 minut i koniec- chce na ręce (maminsynek jeden!!). Korzystamy z ładnej pogody i tego, że syn nawrócił się na długie spacery i większość dnia spędzamy poza domem.
Na weekend byliśmy u mojej rodzinki na 35 rocznicy ślubu i okazało się, że moja siostra cioteczna jest w ciąży!! strasznie się ucieszyłam, gdyż ona ma już 34 lata i kilka lat już starali się o dziecko. Od niedawna próby odbywały się pod okiem lekarzy i wreszcie się udało także Jasiek będzie miał kuzyna lub kuzynkę w podobnym wieku

Z lekarzami w naszym kraju to jedna wielka tragedia. Pediatra stwierdził u małej ta skaze białkową i zalecił odstawić nabiał. Pytalam czy powinnam jakieś witaminy brać skoro mam go nie jeść? "nie, nic nie trzeba". Poszłam na kontrolę do mojej gin. i mówię o tym, a ona "Jak to? Musi pani brać witaminy!!". U innego pediatry byliśmy w innej sprawie i mówię o skazie. A ona "A kto pani tak powiedział, że ma skaze? Teraz to każdemu dziecko się skazę przypisuje. Przecież Pani się odwapni!!". Mówię jej, że łykam witaminy, a ona "chemię pani bierze i tyle. Proszę wprowadzać nabiał!" Lekarzy jak mogę unikam a dzisiaj popatrzyłam na język Ali i chyba ma pleśniawki dupa blada, do lekarza trzeba iść

Uni, nieźle masz nadgorliwość gorsza od faszyzmu jak to mówią

Hej dziewuszki:)
Ja was dzisiaj tylko podczytuje bo pękła mi rura przy kaloryferze i zalało mi pol sypialni , susze wykladzine- rok temu ja kupilismy( kurwica mnie bierze bo właściciel chaty poleciał na Majorkę i wraca za tydzień. Kuba mój coś tam pokombinowal i na razie woda nie leci ale wykładzina nie wiem czy nie pójdzie na śmietnik bo cala woda w nią wsiakla a ona ma 5cm grubości) rady jak wysuszyć wykładzinę mile widziane

Dziubasku wyłóż gazetami tylko to mi do głowy wpada

Witajcie kochane lipcóweczki
Tyle czasu sie tu nie odzywałam, że szkoda słów... ale nadrabiam stracony czas i kilkanaście stron wstecz,(bo wszystkie to bym do lata czytała a z Mateuszem sie niestety nie da przy kompie posiedziec) na szczęście jest jeszcze fb a tam szybciej nadrobić wpisy
Moje dziecko to strasznie absorbujący mały człowiek i wymaga ciągłego zainteresowania, alw to tylko moja wina bo go do tego przyzwyczałam,,, jestesmy całymi dniami sami, S. wraca z pracy wiezorem na kąpanie(stały jego punkt dnia na spedzenie czasu z małym) wiec wolnego czasu brak, a w czasie kiedy spi to ja mam zawsze cos do zrobienia. A wieczorem jak już zaśnie to jestem tak padnięta, że chodze spac prawie o tej samej porze co Mateusz Mały jest juz duzym chłopcem, wazy 6500g i ma 66 cm za nami juz dwie wizyty u ortopedy (jedna obowiązkowa po 6 tyg i druga kontrolna) wszystko ok na szczescie szczepienia dwa tez juz zaliczone i 6 listopada mamy kolejne, oj bedzie płacz za dziesięc dni skończymy 4 miesiące
Pozdrawiam was wszystkie bardzo serdecznie

My już po szczepieniu. Dzisiaj były dwa wkłucia i rotawirusy do picia. Bez płaczu się nie obyło ale cycuś dobry na wszystko i od razu był spokój. Martynka ma 62cm i waży 5900g. Zobaczymy jaka będzie nocka poszczepienna.

Magda no proszę cię ja nic nie ściagam i nikt mi nie kazał żaden pediatra, a Kube widziało ,żeby cię nie sklamać 5 pediatrów plus położna i nikt bez kitu mi nie kazał ściągac skóry z pyrcioszka. Powalone chyba jakieś.
Ula , ale się usmiałam jaka obsesja hahah. Wode to ja już dawno z kranu daje i dziecko tak samo funkcjonuje jak po mineralnej.
ja też po szczepieniu tym refundowanym czyli 3 wkłucia przeżył, płakał teraz czuje się dobrze.
No i super od dwóch dni zero kataru gadałam o tym lekarce, ale jakby nie podjęła tematu.
Mój mierzy 64 cm.
Kuba budzi się od 2-3 razy w nocy zasypia ok 20. Zastanawia mnie to zagęszczanie mleka może też bym spróbowała, ale czytałam, że kaszkę ryżową wprowadza się najszybciej w 4 miesiącu to już nie wiem, ale kusi mnie przespana cała noc więc muszę pomyśleć nad tą ryżową.
Mój teraz też wypija 150 ml z 5 miarek.

Poczytałam o tym podawaniu kaszki i stwierdziłam, że do 5 miesiąca będzie jadł tylko mleko poczatkowe, bo dobrze przybiera więc nie ma potrzeby dokarmiać kaszkami.
Ponoć 3 miesiące to stanowczo za wcześnie na kaszki, ale każdy robi jak uważa.

Dorkiszon masz racje z ta kaszka ze sa od 4miesiaca. Dlatego ja poczekam jeszcze troche i po 4 miesiacu zaczne dodawac do mleka oczywiscie nie od razu jak skonczy ale moze blizej 5 miesiaca. Moj tez ladnie przybiera na wadze wiec bardziej mnie interesuje przesypianie nocy

Generlnie to tez uwazam ze jeszcze jest za wczesnie ale ogolnie smiac mi sie chce z tych norm zywieniowych co jakis czas wymyslaja nowe a nasze matki i babcie kaszki i kleiki podawaly nawe 2miesiecznym dzieciom a teraz wymyslaja kiedy co podawac, tak samo z obiadkami.

ja też poczekam z tą kaszką, a ostatnio jak byliśmy prywatnie u lekarza pani doktor powiedziała że możemy powoli wprowadzić soczki marchwiowe itp. i Ksawcio spróbował kilka łyków marchwi z jabłkiem i nawet nawet mu posmakowało

Ja wam.powiem ze ja nie wiem czy ta kaszka z mm spowoduje przesypianie całych nocy, ja co prawda Majce zaczęłam zagwszczac dużo później i nie zauważyłam różnicy w długości snu, to chyba zależy od dziecka. Bo ja na palcach jednej ręki moge policzyć przesłane noce Majki a ma 2 lata i 8 miesięcy. Niewiem może ha cos zle robiłam i robię ale kiedyś budziła się raz na butle, jak miała ok 18 m-cy to przestala jeść w nocy i budziła się bo chciała smoczka a potem przenieśliśmy ja do jej pokoju i zaczęły się jej nocne wędrówki, teraz budzi się na siusiu a przychodzi do nas tak koło 6 nad ranem. Będziecie szczesciarami jak wasze dzieciaki zaczną przesypiać cale noce...

Dorkiszon - oj mnie też kusi przespana nocka i to bardzo

Askan - nie jesteś sama. U nas było fajnie a z nocki na nocke jest gorzej, wstaje kilka razy na cycka i przeważnie jedna z przerw w spaniu na cycka trwa jakas godzinkę

Uni - oj ten Twój J wyobrazilam sobie jak z każdego krawężnika znosi wózek by nie było drgań

Agniesia - czytając Twój rytuał wieczorów z tatusiem widzialam tam mojego A. jak wraca z pracy robi dokładnie to samo jedyna różnica to taka, ze wraca o 18 albo czasami o 14
Mój A. ma super kontakt z Pola i robi wszystko co w jego mocy by dalej tak było albo jeszcze lepiej sam nie ma dobrego kontaktu z ojcem (ojca wina) i sam chyba stara się by Pola tak nie miała, by byla corunia tatunia i zdecydowanie jest

Kasia1982 - jak milo ze do Nas wpadlas No tak to juz jest - Nasze dzieci potrzebują dużo uwagi Ja ostatnio będąc u mamy spotkałam tam moja ciocie, która jak zobaczyła ze ja tak skacze koło Poli mowi: "No ucz ją tak dalej, to później nie będziesz mogła odejść od niej na krok tylko zabawiać bo sama nie bedzie umiała się sobą zająć" zostawiłam to bez komentarza. To przeciez moja sprawa, ja chce być dla niej jak najlepsza mama a w domu przeciez jak mam coś do zrobienia to Pola zajmie sie sobą ale najlepiej pouczać mloda, niedoświadczona matkę
Ona jeszcze dodała: "Jak na 3 miesięczne dziecko to mało spi(w dzień 3x1,5h). Mój Pawełek to spal po 3-4 godziny więc jak zasypiał to ja mogłam iść na zakupy, do miasta a on spal w łóżeczku" Ja to nie moge sobie wyobrazić jak kiedyś wychowywano, zajmowano sie dziećmi

Karolinap to mój Ksawcio śpi w dzień max 1,5 godz ma trzy drzemki po pół godzinki rzadko się zdarzy że śpi dłużej ;/... Mnie też ostatnio ciocia mojego A. wkurzyła, jak jej powiedziałam ile witaminy D3 ja podaje to mnie wyśmiała i powiedziała że chyba sobie to wymyśliłam bo to nie dorzeczne .... a jak jej powiedziałam że Ksawcio był na piersi z miesiąc bo nie umiał ssać ja odciągałam i pokarm się wypalił to ona na to widocznie większego lenia mieć nie można nie chciało Ci się i tyle, moja synowa karmiła półtora roku i dało się... ręcę mi opadły poszłam stamtąd.

Karolinap, jak bylo kiedys a teraz to niebo a ziemia. Ja podobno bylam tak grzeczna, ze godzinami moglam sie bawic jedna zabawka w swoim lozeczku i ponoc moi rodzice mnie tak zostawili i smigneli na zakupy. Czujesz? Moi rodzice tez mi wkolko powtarzaja ze Ala malo spi bo my to tylko jedlismy i spalismy i ofkors co jakis czas slysze tekst ze mala sie pewnie nie najada. Brak slow juz na to wszystko. A i jeszcze czesto slysze ze kiedys bylo super bo dzieci w szpitalu zabierali i matki mogly odpoczac. Ja sobie jakos nie wyobrazam zeby dziecko nie bylo ze mna.

Karolinkanice, mnie juz coraz bardziej irytuje ze wszystkim wkolo trzeba sie ze wszystkiego tlumaczyc. A to czemu karmisz tak a nie tak, a to ile witaminy podajesz. Ja nie wiem, mam wrazenie ze ciagle nas maja za dzieci i pouczaja.