Mamusie Lipcowe 2013

AGNESIA!!!! WOW, jak super Gratulacje!!! Mam nadzieję, że zaraz i Patrizia do Ciebie dołączy

A ja...kurna chata, ja pier&$%@&%$#@&%#@%-te kaszki to jest jakaś MASAKRA!!! Wyzsza szkoła gotowania i organizacji
Kupiłam dziś trzy kaszki-jedną z Nestle zwykłą bezsmakową-ale droga-10 zł w Rossmanie, ale że jest z mm to mi się średnio spodobała, bo chciałam ją dodać do mojego mleka...
Kupiłam zwykłą mannę pszenną, a potem w kolejnym sklepie mannę błyskawiczną... Hmm..początkowo problem miałam, bo nie wiedziałam jak to się gotuje-zero info na opakowaniu.
Ok, w końcu w odrobinie wrzątku zagotowałam... Mleka ściągnąć nie mogłam, nic nie leciało, więc szybciutko w ciepłej wodzie rozmroziłam zamrożony pokarm. Wsadziłam mleczko do podgrzewacza i poszłam szybciutko synka wykąpać z zamiarem, że po kąpieli dam mu te pół łyżeczki kaszki ze 100 ml mleka... I co? I psinco! Kaszka wystygła i zrobił się z niej nie gluten a jeden dupny GLUT Który nijak nie chciał się już zmieszać z mlekiem...
Noż pierona... odechciało mi się wszystkiego...
Jutro podejście drugie z nowym zapałem.
Jakieś rady jak to zrobić, by było dobrze, sprawniej i szybciej???

agniesia gratuluję super wieści!

my trzemy jabłko na takiej specjalnej plastikowej tarce bo te zwykłe metalowe podobno wytrącają jakieś witaminy i ogólnie są mniej sterylne tak czytałam i podaje,y narazie tylko surowe jabłuszko bo gotowane podobno może powodować zaparcia ale to jak ze wszytskim wszystko zależy od brzuszka maluszka

Agniesia gratulacje
to ja ponawiam pytanie emi która następna

Kochane, ją do teraz jestem w szoku, mąż cieszy się jak oszalaly:-)
Otóż okres mi się spóźnił 4 dni i dziś postanowiłam zrobić test i wyszły 2 czerwone kreski...dosłownie szok:-)

Cieszymy się razem z Tobą - to cudowna wiadomość no kochana dwa takie cudowne maluszki w domku będziesz mieć
aż mi się na wspomnienia zebrało - jak to było rok temu jak się dowiedziałam o ciąży
koniecznie daj znać co i jak ciekawe na kiedy masz termin

Qltoorko dla.mnie zwykla kaszka manna nie jest az tak drobna jak te kaszki dzieciece. Ja wybralam kaszke ktora miesza sie z woda, tak robila moja siostra, tak robie i ja. Niestety nie mam az tyle mleka zeby robic na nim.kaszki a wode jak maly dostanie t nic mu sie nie stanie;)

Tez mnie denerwuja takie gadki "daj mu cos zjesc"!
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Ągniesia, wow rewelacja! Gratuluje i koniecznie dawaj znać na bieżąco jak ciąża i w ogóle

Jeszcze nie dawno dziewczyny pisały z zaciekawieniem, która pierwsza zajdzie w kolejną ciążę

Agusia, u mnie to samo. Soczki jej dawaj, warzywa jej dawaj, skórkę od chleba już mi ręce opadają. Ja właśnie myślałam żeby robić zwykłą kaszę manną na wodzie, ale nie mądrze się bo nic jeszcze nie robiłam i nie próbowałam. Jestem u rodziców do końca tygodnia i zacznę coś trenować po powrocie.

Qltoorka, czytałam na blogu "sprytnej mamy", że gotowanie tych kaszek to wyższą szkoła jazdy. Może lepiej zacząć w dzień i podać od razu jak uda się ugotować. A później przejść na godziny wieczorne. Ja się zastanawiam czy nie wprowadzić najpierw np. marchewki przez tydzień i jak będzie ok to w kolejnym tygodniu do tej marchewki dodawać te pół łyżeczki ugotowanej kaszy manny.

agusiaa, skoro mówisz o kaszkach, które miesza się z wodą to czy czasem nie masz na myśli tych dziecięcych kaszek? One chyba zawierają już mleko modyfikowane, więc swojego mleka nie można do nich dodawać, tak jak ja chciałam to zrobić. Ale jako osobny posiłek czy dodatek do przecieru, zupki czy deserku to w sam raz... Nie wiem nawet czy nie lepiej podać samą taką kaszkę bez tego dodatku 100 ml czegoś... Jesli dziecko nie zje całej porcji to nie dostanie tej zalecanej ilosci glutenu 2-3 g dzienie... Dobrze myślę?

agnesia, to super, że mąż tak zareagował A jak się czujesz w ogóle?

Qltoorka- ja dzisiaj robiłam tą błyskawiczną. Dodałam trochę do upieczonego jabłuszka i wszystko zblendowałam. Może spróbuj w podobny sposób? dodam, że było to tak dobre, że to, co zostało sama zjadłam

osobka, a jak długo i wjakich proporcjach gotowałaś kaszkę? Jabłuszko sama piekłaś czy ze słoiczka? Ja próbowałam samej tej kaszki i fuuuuuj....bez smaku zupełnie..bleee Się nie dziwię, że to zmora dzieciństwa

Jako że nie potrzebowałam dużo kaszki, to zrobiłam 1,5 łyżki kaszki na 0,5 szklanki wody czyli połowę proporcji z opakowania gotować się jej nie gotuje- dlatego jest błyskawiczna. Wsypujesz kaszkę do wrzątku mieszając po czym zestawiasz z palnika i dalej mieszasz. Po ok 2 minutach jest już gotowa. jabłuszko sama piekłam- kilkanaście minut w folii aluminiowej. No i po zmieszaniu był to chociaż smaczny posiłek. Bo tak, jak piszesz- sama kaszka bez niczego jest okropna

Ja tu wchodze zerknac co tam slychac a tu prosze Agniesia gratulacje co za nowinki

Ągniesia gratuluję super wiadomość

Nie było mnie tu jakiś czas bo nie chciałam się odzywać po tej ostatniej aferze ale cały czas czytałam Was na bieżąco uzależniłam się po prostu od forum.
Widzę że zaczął się temat rozszerzania diety My z Hubertem dalej tylko cycujemy i wprowadzanie stałych pokarmów to dla mnie teraz czarna magia. Mamy jeszcze trochę czasu więc obczytam i obczaję co z czym i kiedy.
Aktualnie jestem na etapie odzwyczajania Huberta od spania z nami w łóżku i nie jest za różowo. Mały płacze a mi się kroi serducho zobaczymy ile jeszcze wytrzymam.
My wczoraj mieliśmy chrzciny mały był dość grzeczny domagał się tylko jedzenia w kościele i musiałam go karmić w zachryti a ja przez całą mszę modliłam się aby nie walną tylko wielkiego kupola udało się kupa (która nie zmieściła się w pieluszkę) dopiero przyszła gdy wszyscy goście już pojechali.

Poznanianki a kiedy idziemy do tego kina?

Emi dziękuję Nils będzie zaszczycony, że może stanąć w konkury do panny Mili Cieszę się, że zarezerwowany, bo Twoja córa, to się od absztyfikantów odgonić nie będzie mogła

Patrizia Ja teraz czekam tylko na Twoje 2 kreseczki! A nowy rok tuż tuż Może już we trójkę weń wejdziecie

Qltoorka a jakby na rzadko kaszę mannę ugotować i wtedy zmieszać z ciepłym mamusinym mlekiem? Ja na waszych błędach się póki co uczę

Marta widziałam zdjęcia Hubcia na fb Jaki on rozkoszny w galowym ubraniu

Byliśmy na weekend u przyjaciół (chrzestnych rodziców Nilsa), robili parapetówę i było około 30osób. Nils był w centrum uwagi większość czasu, ale gdy już ludzie trochę w czubkach mieli i robiło się co raz głośniej zabrałam Paprocha na górę do pokoju. Był bardzo radosny i grzeczny poszedł spać koło 22 i mogłam się spokojnie bawić, ale..nie dałam rady Zainstalowałam sobie aplikację Baby Alarm - świetna - ustawia się czułość wpisuje nr tel i dzwoni na podany numer gdy coś się dzieje typu płacz, stęknięcia następujące po sobie lub ziewnięcie, bo ja na bardzo wysoką czułość ustawiłam. Nie byłam jednak w stanie skupić się na rozmowie czy zabawie na dłużej niż 15min. A do tego tel mi dzwonił, że coś się dzieje, a to tylko J. chodził sprawdzać czy mały śpi
Impreza trwała do 7 rano.. i ja do tej pory nie zmrużyłam oka