Mamusie sierpniowe 2013

Witaj evi Gratuluję fasolki

Ale mamy dzisiaj wysyp nowych mamusiek

Witam
ja jestem ze Stargardu Szczecińskiego
pozdrawiam

Witamy kolejną sierpniową mamusię

Toksoplazmoza ciąg dalszy:
Prz badaniach początkowych są dwa współczynniki IgM i IgG.
Podwyższone IgG przy niskim IgM świadczy o przebytej chorobie już kiedyś, ale obecnie nie jest aktywna. W przypadku gdy już raz się zachorowało na toksoplazmoze, ta choroba może wielokrtnie się nawracać. To, że już raz była przebyta, nie znaczy, że nie można na nią zachorować ponownie.
Gdy oba współczynniki są pozytywne IgM i IgG, świadczy to o obecnie przebywanej chorobie.
By jednak ustalić czy do zakażenia doszło przed, czy w trakcie ciąży wykonywane jest dodatkowe badanie na awidność toksoplazmozy IgA.
IgA ujemne świadczy o zakażeniu z przed ciąży. Gdyby się okazało, że do zakażenia doszło w trakcie, wówczas (np. w moim przypadku) należy brać antybiotyki do samego rozwiązania.
Koleżanka ma tokso, którą złapała w trakcie ciąży i ma brać leki do rozwiązania. Rozwiązanie ma na przełomie marca/kwietnia to mogę zdać relacje jak maleństwo (chociaż uprzedzam, że przez głupotę tej mojej kumpeli dziecko jest narażone na jakieś nieprawidłowości, gdyż potrafi wypalić paczkę papierosów dziennie )

Agata to straszne co piszesz!! Paczkę papierosów dziennie w ciąży???
Przerażające!!! Dlaczego takie "kobiety" w ogóle decydują się na dziecko??

No jakaś nie ten tego ta moja kumpela. A tłumaczy się tak, że lekarz jej powiedział, że jeśli ma się stresować z powodu nie palenia, to lepiej żeby paliła... Żałosne
W żaden sposób nikt nie potrafi jej wytłumaczyć, że to szczyt głupoty. Co lepsza, na swoim weselu piła normalnie wódkę, a była już w ciąży. A co gorsza, to była planowana ciąża... Normalnie płakać mi się chce ja ją widzę z papierosami.

Gdy ja brałam ślub, to też akurat byłam w drugim miesiącu. Ale w kościele to usta tylko w winie zamoczyłam, na wejściu do sali miałam sok jabłkowy zamiast szampana, a z kieliszka piłam cały czas wodę mineralną niegazowaną.

To szczyt głupoty!! Oby nie płakała przez tą swoją głupotę jak urodzi chore dziecko!

Z toksoplazmozą i psinami to chyba też nie takie proste. Mój ginekolog raczej ostrzegał przed kontaktami i z kotkami, i z psiakami. Może to dmuchanie na zimne, albo przesadna wręcz ostrożność - ale stwierdził, że nie możemy mieć pewności z czym nasz psiak ma styczność podczas spaceru. A jeśli jeszcze puszczamy go samego (tak, jak np. moja koleżanka w pracy - bo mamy ogród, w którym aż roi się od dzikich i półdzikich kotów), to już w ogóle trzeba uważać. Stąd moj wcześniejszy wpis Ale tak sobie też myślę, że choćbyśmy bardzo chciały, to jak mamy mieć pecha, to złapać można różne rzeczy. A nie można też przez całą ciążę się zamartwiać na zapas

A co do twojej koleżanki... to rzeczywiście nieodpowiedzialnie Ale często tak jest, niestety :/ Kiedy leżałam w szpitalu na Kopernika po zabiegu, pani ginekolog na dyżurze opowiadała, że mają pacjentkę w zaawansowanej ciąży, którą pogotowie przywozi na izbę przyjęć średnio raz w tygodniu (nigdzie indziej nie chcą jej już przyjmować). Jest kompletnie pijana, nie wie nawet, która to jej ciąża i ile ma już dzieci. Zresztą nic jej to nie obchodzi. A podwiązać jej nikt nie może, bo żaden lekarz nie zaryzykuje swojej kariery. Kurcze, a tyle jest kobiet, które dałyby wszystko za to, żeby zajść w ciążę! W głowie mi się to nie mieści

Witam nowe Mamusie! Gratuluję i ...rozgośćcie się
Zrobiło się gwarno co mnie bardzo cieszy.
Mam kota i póki co jest ok, na czas ciąży czyszczenie kuwety przejął mąż, oby wystarczyło:)

***

Kilka lat temu odwiedzałam w szpitalu moją ciężarną siostrę i byłam w szoku jak przed izbą przyjęć stało STADO ciężarnych (zaawansowanych) w szlafrokach i paliło fajki!!! Obok przechodzili lekarze, pielęgniarze i inni, i nikt nie reagował
Mój tata nie wytrzymał i powiedział kilka słów Wiem w czym problem, bo moja mama popalała w ciąży do czego przyznała mi się w okresie liceum. To wyjaśniło moje uporczywe zapalenie oskrzeli, płuc, ciągły katar i inne infekcje. Na szczęście nie mam alergii co podobno jest bardzo częste. Z tego powodu szlag mnie trafia jak widzę takie mamuśki.

Ja niestety należę do palaczy, ale oczywiście na czas ciąży rzucam i nie palę! Siebie mogę truć, ale nie dziecko/dzieci takie jest moje zdanie. Nigdy np. też nie paliłam w domu czy też w samochodzie, uważam że nie powinno się truć osób które nie palą. Mam nadzieję, że nie wrócę już do nałogu po ciąży i karmieniu, ale nie dam sobie ręki uciąć niestety

Monix ja sobie lubię imprezowo zapalić do drineczka ale w ciąży w życiu nie przyszłoby mi to głowy. Nie zafundowałabym swojemu dziecku komory gazowej

Przepraszam, coś powariowało :/

Monix napisał:

Ja niestety należę do palaczy, ale oczywiście na czas ciąży rzucam i nie palę! Siebie mogę truć, ale nie dziecko/dzieci takie jest moje zdanie. Nigdy np. też nie paliłam w domu czy też w samochodzie, uważam że nie powinno się truć osób które nie palą. Mam nadzieję, że nie wrócę już do nałogu po ciąży i karmieniu, ale nie dam sobie ręki uciąć niestety

Hahaha to mi przypomina moje dzieciństwo (ach, ta nostalgia ), a mianowicie: jazdę do dziadków z rodzicami (oboje nałogowi palacze 'Klubowych') maluchem, w kłębach siwego dymu (bo kto to wtedy myślał o szkodliwych skutkach biernego palenia... Jak ja nienawidziłam tego smrodu! Co ciekawe, nie uchroniło mnie to kilkanaście lat później przed popalaniem (ale całe szczęście od ponad roku nie palę i mnie nie ciągnie, a nawet wręcz przeciwnie - sam zapach zwala mnie z nóg i jestem w stanie wyczuć palacza z 500 m )

Przepraszam, coś powariowało :/

Przepraszam, coś powariowało :/

Przepraszam, coś powariowało :/