- Posty: 1181
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamusie wrzesień 2013 =)
Mamusie wrzesień 2013 =)
- Villemo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Villemo napisał:
iwonta_kg napisał:
Załamałam się właśnie się doczytałam że jak ma się łożysko przodujące to nie można się kochać w ciąży normalnie łzy mi poleciały jak to przeczytałam
No tak jest niestety kochana. Może będziemy miały szczęście i w raz z rozrostem macicy będzie się szybko podnosiło i nie będziemy musiały żyć w celibacie do końca. W ogóle to wszystko jest trochę dziwne...
spojrzałam z ciekawości na swoją kartę z pierwszej ciąży. Tam miałam stwierdzone łożysko przodujące niskoosadzone tyle, że jak się okazuje dopiero w 24 tygodniu ciąży. Pamiętam, że lekarka mówiła, że nikłe szanse, żeby się podniosło no ale jak się później okazało jednak zdążyło. Ciekawe że wcześniej miałam robione usg w 10 i 14 tc i nikt nic nie powiedział, że łożysko nisko, że trzeba uważać. Ciąża była nie zagrożona więc spokojnie sobie używaliśmy ;/
No ale co takiego moze sie stać podczas seksu?? Naprawde aż takie to niebezpieczne?? I to chodzi poprostu o stosunek czy o orgazm kobiety? Czy może spermę? Co się może stać w ciele kobiety? Blagam rozjaśnijcie mi umysł...
Iwona ja się nie dopytywałam ale raczej chodzi o stosunek. Lekarka w tamtej ciąży dopóki łożysko było nisko nawet mnie nie badała dopochwowo bo powiedziała, że się tego nie robi. ta lekarka zbadała choć jak zaznaczyła bardzo delikatnie bo wie, że teoretycznie przy przodującym łożysku nie powinno się tego robić.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nefeli
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1039
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja od czasu mdlosci czyli juz okolo miesiaca po pierwsze nie pije co odbija sie na moich nerkach,zaczely pobolewac:( Po drugie jesli juz mam ochote cos przelknac to sa to same niezdrowe rzeczy.Od dwoch tygodni robie pizze,makarony z sosami,zapiekanki a ze z owocow jedyne co jest to jablka to mam bardzo ograniczone menu:( gdyby tak bylo lato to ratowalabym sie morelami,arbuzami-to chyba moje ulubione:) zastanawiam sie jak miewa sie moje dziecko na tej bezwartosciowej diecie,a z drugiej strony nie jestem w stanie przelknac niczego innego,to tez podziubie podziubie i zostawie bo znow mi niedobrze.
Slonko podziwiam Cie za cierpliwosc ja nie umiem dwoch tygodni wytrzymac do kolejnej wizyty.co to by bylo jakbym miala meza ginekologa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Villemo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1181
- Otrzymane podziękowania: 0
Villemo dokladnie,mimo iz teraz dawka 50ml to ja nawet 10 nie przelkne no i nie dam rady na czczo usiedziec w jakims gabinecie,szans nie ma.dzisiaj ide do gina zapytac co on na to? ale jak sie nie da to sie nie da.W pierwszej ciazy nie mialam tego pierwszego badania,bo lekarz uznal ze skoro nic nie jem i waze 45kg to na pewno nie ma sensu go robic i mialam robione to calkowite ze stowka do wypicia,ale powiem szczerze nie pamietam jak to przeszlam,na pewno meczylam sie zeby to wypic:(
Ja wybieram się w czwartek na usg na 11, i tak sobie myślałam, że zrobię przy okazji badania w laboratorium tylko jak ja do tej godziny na czczo wytrzymam... No nie ma szans będę musiała coś przegryźć bo jak nie to będzie paw.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Villemo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1181
- Otrzymane podziękowania: 0
Wiecie co jestem przerazona moja dieta,ciekawa jestem jak wasza?
Ja od czasu mdlosci czyli juz okolo miesiaca po pierwsze nie pije co odbija sie na moich nerkach,zaczely pobolewac:( Po drugie jesli juz mam ochote cos przelknac to sa to same niezdrowe rzeczy.Od dwoch tygodni robie pizze,makarony z sosami,zapiekanki a ze z owocow jedyne co jest to jablka to mam bardzo ograniczone menu:( gdyby tak bylo lato to ratowalabym sie morelami,arbuzami-to chyba moje ulubione:) zastanawiam sie jak miewa sie moje dziecko na tej bezwartosciowej diecie,a z drugiej strony nie jestem w stanie przelknac niczego innego,to tez podziubie podziubie i zostawie bo znow mi niedobrze.
Slonko podziwiam Cie za cierpliwosc ja nie umiem dwoch tygodni wytrzymac do kolejnej wizyty.co to by bylo jakbym miala meza ginekologa
U mnie też ubogo co z tego, że mdłości nie ma jak apetytu i ochoty na czegoś konkretnego też nie ma. Muszę jeść bo jak nie zjem to jest mi niedobrze od pustego żołądka więc jem cokolwiek od czego mnie nie odrzuca a tego nie jest wiele. Głównie żywię się serkami topionymi, jabłkiem, bananem i tak jak wczoraj np. kebabem na mieście Spokojnie przyjdzie lato i właśnie wtedy kiedy nasze dzieciątka będą miały największe zapotrzebowanie to będzie mnóstwo warzyw i owoców. Moja lekarka zawsze powtarzała, żeby się nie martwić bo dziecko dostanie wszystko co potrzeba. Nawet jakby się głodziła to by w pierwszej kolejności wykończyła siebie a dopiero potem maluszka.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nefeli
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1039
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja powiem szczerze ze nie wiele zjem rano,na sile jakiegos sucharka,albo platki kukurydziane,ale jakby nie bylo nie jest juz zoladek pusty. trzymam kciuki za Was w czwartek:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- iwonta_kg
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Kacperek 27.08.2013 Krystianek 16.04.2012[*]
- Posty: 3997
- Otrzymane podziękowania: 2
iwonta_kg napisał:
Villemo napisał:
iwonta_kg napisał:
Załamałam się właśnie się doczytałam że jak ma się łożysko przodujące to nie można się kochać w ciąży normalnie łzy mi poleciały jak to przeczytałam
No tak jest niestety kochana. Może będziemy miały szczęście i w raz z rozrostem macicy będzie się szybko podnosiło i nie będziemy musiały żyć w celibacie do końca. W ogóle to wszystko jest trochę dziwne...
spojrzałam z ciekawości na swoją kartę z pierwszej ciąży. Tam miałam stwierdzone łożysko przodujące niskoosadzone tyle, że jak się okazuje dopiero w 24 tygodniu ciąży. Pamiętam, że lekarka mówiła, że nikłe szanse, żeby się podniosło no ale jak się później okazało jednak zdążyło. Ciekawe że wcześniej miałam robione usg w 10 i 14 tc i nikt nic nie powiedział, że łożysko nisko, że trzeba uważać. Ciąża była nie zagrożona więc spokojnie sobie używaliśmy ;/
No ale co takiego moze sie stać podczas seksu?? Naprawde aż takie to niebezpieczne?? I to chodzi poprostu o stosunek czy o orgazm kobiety? Czy może spermę? Co się może stać w ciele kobiety? Blagam rozjaśnijcie mi umysł...
Iwona ja się nie dopytywałam ale raczej chodzi o stosunek. Lekarka w tamtej ciąży dopóki łożysko było nisko nawet mnie nie badała dopochwowo bo powiedziała, że się tego nie robi. ta lekarka zbadała choć jak zaznaczyła bardzo delikatnie bo wie, że teoretycznie przy przodującym łożysku nie powinno się tego robić.
Mój ginekolog widział przeciez ze mam przodujące lozysko ale żeby jakos bardziej delikatnie badanie robił przez to to nie zauważyłam. Jak badał mi jajniki to jak jęknełam z bólu że koniec. A ten sie spojrzał na mnie jak na wariatkę i zdziwiony że boli. Jak mi jeździł tą pałką na wszystkie strony po moich wnętrznościach to co się dziwić. A jak pytalam go o współżycie to powiedział tylko że przy planieniu lepiej nie ryzykować. Wiec stwierdziłam że skoro juz nie plamię to mamy zielone światło. Nic nie mówił o tym że przy przodującym łożysku jest zakaz seksu. I co gdybym nie była zarejestrowana na forum i nie przeczytała tego co piszecie tu to bym pewnie poszalała w łóżku z mężem i coś moglo by sie stać. A ten gin tak odpowiedział mi na to pytanie o seksie jakby sie wstydził gadać na takie tematy. Dziwny facet. Może spróbujemy za jakis czas cos... Oczywiscie delikatnie(!)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- iwonta_kg
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Kacperek 27.08.2013 Krystianek 16.04.2012[*]
- Posty: 3997
- Otrzymane podziękowania: 2
Mam takie nietypowe schorzeniem... Mam problem natury chyba psychologicznej albo psychicznej nawet... O tym że jestem w ciąży wiem od dwóch i pół miesiąca. Ale jakoś dziwnie się czuję... Jak trzymam się za brzuch myślę o moim synku który miałby już 10 miesięcy Poprostu mam takie dziwne wrażenie jakby on tam był znowu. I za chwilę ogarniają mnie tysiące głupich myśli. No ale do rzeczy. Chodzi mi o to że kocham to maleństwo które jest we mnie ale chyba jeszcze nie tak mocno jak kochałam Krystianka. Za każdym razem jak wymawiam jego imię albo piszę albo usłyszę gdzieś to mam od razu łzy o oczach To chyba jest tak że moja psychika nie pozbierała się jeszcze po tym wszystkim i dlatego jakoś nie potrafię cieszyć się ciążą... Nie mówiłam nic mężowi o swoich odczuciach bo boję się że mnie źle zrozumie albo wogóle zrozumie to zupełnie inaczej. Faceci nie rozumieją takich rzeczy... Duszę to w sobie od dłuższego czasu bo nie umiałam znaleźć słów na to co czuję. Dzisiaj jakoś mnie tak naszło bo siedzę sama w domu...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- papi88
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 827
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Villemo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1181
- Otrzymane podziękowania: 0
Teraz z innej beczki...
Mam takie nietypowe schorzeniem... Mam problem natury chyba psychologicznej albo psychicznej nawet... O tym że jestem w ciąży wiem od dwóch i pół miesiąca. Ale jakoś dziwnie się czuję... Jak trzymam się za brzuch myślę o moim synku który miałby już 10 miesięcy Poprostu mam takie dziwne wrażenie jakby on tam był znowu. I za chwilę ogarniają mnie tysiące głupich myśli. No ale do rzeczy. Chodzi mi o to że kocham to maleństwo które jest we mnie ale chyba jeszcze nie tak mocno jak kochałam Krystianka. Za każdym razem jak wymawiam jego imię albo piszę albo usłyszę gdzieś to mam od razu łzy o oczach To chyba jest tak że moja psychika nie pozbierała się jeszcze po tym wszystkim i dlatego jakoś nie potrafię cieszyć się ciążą... Nie mówiłam nic mężowi o swoich odczuciach bo boję się że mnie źle zrozumie albo wogóle zrozumie to zupełnie inaczej. Faceci nie rozumieją takich rzeczy... Duszę to w sobie od dłuższego czasu bo nie umiałam znaleźć słów na to co czuję. Dzisiaj jakoś mnie tak naszło bo siedzę sama w domu...
Iwonta - to naturalne, że więź między Tobą a tym maleństwem jest zupełnie inna niż była z Krystiankiem. W końcu on był już duży, czułaś go, urodziłaś go. Myślę, że to drugie dzieciątko pokochasz równie bardzo tylko na to potrzebujesz czasu. Mała fasolka która rośnie w Twoim brzuszku na pewno nie zastąpi Ci Krystianka ale myślę, że w dużym stopniu pomoże wypełnić po nim pustkę. Jeśli czujesz, że potrzebujesz pomocy nie zawahaj się skorzystać z pomocy psychologa. Czasami dobrze jest poznać opinie kogoś z boku kto jest nam obcy i patrzy na sprawę z zupełnie innej perspektywy.
Myślę, też że powinnaś być szczera wobec swojego męża. Być może ma takie same odczucia i dylematy jak Ty a nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy? Czy cię zrozumie czy nie, czy czuje to samo czy nie jeśli jest Twoim mężem powinien stanąć na wysokości zadania i pomoc Ci uporać się z własnymi myślami musisz mu tylko na to pozwolić.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Villemo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1181
- Otrzymane podziękowania: 0
Villemo ja mam wizyte 11.marca a u drugiego w ten piatek,ale chyba dam sobie spokoj z tym drugim lekarzem bo koszta,ze hej.wiec czekam do 11 raczej:) czas stoi w miejscu.
Ja powiem szczerze ze nie wiele zjem rano,na sile jakiegos sucharka,albo platki kukurydziane,ale jakby nie bylo nie jest juz zoladek pusty. trzymam kciuki za Was w czwartek:)
A do oby dwóch chodzisz prywatnie?
Ja to w ogóle jaja odstawiam Nie mam jednego lekarza prowadzącego bo w poradni przyszpitalnej do której chodzę przyjmuje 7 lekarzy praktycznie do wszystkich są olbrzymie terminy... Przykładowo udało mi się raz dostać do jednego ale jak przyszło ustalić następną wizytę za 3 tygodnie to do niego nie było już terminów więc byłam zmuszona iść do innego. Tym sposobem byłam już u 3 różnych lekarzy teraz 14 marca pójdę do tego u którego byłam za pierwszym razem. Nie ma tego złego, poznam cały personel szpitala bo wszyscy lekarze pracują na górze na oddziale położniczym.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agamo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1183
- Otrzymane podziękowania: 8
Jesli chodzi o konflikt krwi to w kraju w ktorym jestem jest troszke inaczej bo dla nich grupa mojego meza sie nie liczy jesli ja mam rh- to dla nich jest konflikt. Napewno bede miec robiony zastrzyk w 28 tygodniu bez wzgledu na odczyn przeciwcial bo taka maja procedure. slyszalam tez ze oprocz tego bede miec robiony jeszcze jeden zastrzyk w 30-stym ktoryms tygodniu i 24h po porodzie jesli dziecko urodzi sie z krwia taty. Ale dopytam sie wszystkiego napewno na nastepnej wizycie ktora bede miec 6 marca Wiem ze moja mama miala zastrzyk tylko jeden po porodzie w pl. ALe tutaj inne procedury. Ale jak sie dowiesz cos od lekarza daj znac.
Co do Krk zeby sie spotkac to niestety ale ja nie dam rady. Ogolnie nie jestem z Krk tylko pochodze z okolic tj okolo 30 km od Krk w strone Zabierzowa Ale niestety nie mieszkam tam juz od paru lat bo wyjechalam za granice. wiec niestety nie spotkam sie z wami dziewczyny a szkoda!
Iwonta wcale ci sie nie dziwie bo Klaudiuszka mialas pod sercem 9 mcy a kochalas go pewnie calym sercem. Wiesz pewnie nigdy nie zapomnisz o nim bo to tak samo byl twoj synek i nawet nie powinnas Ale mysle ze tym bardziej powinnas pomyslec o tym malenstwie co rosnie ci w brzuszku bo ono rownie mocno potrzebuje twojej milosci. Wiadomo minelo niewiele czasu a na zagojenie sie ran bedziesz potrzebowac jeszcze troche wiecej ale kochajac malenstwo to obecne w tobie wcale nie musisz przestac kochac tamto pierwsze. Musisz postarac sie odrozniac ta ciaze od tamtej poprzedniej bo pewnie ta druga widzisz przez pryzmat tej pierwszej dlatego myslisz ze jestes w 10 m-cu. Nie wiem czy to ma jakis sens co napisalam ale mam nadzieje ze choc troche pomoglam.trzymaj sie i zobaczysz ze juz niedlugo bedziesz najszczesliwsza ciezarowka w okolicy.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agilla.r
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 164
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Alivva
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mama Filipa 18.12.2002 i Alicji 12.09.2013
- Posty: 1583
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- papi88
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 827
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- iwonta_kg
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Kacperek 27.08.2013 Krystianek 16.04.2012[*]
- Posty: 3997
- Otrzymane podziękowania: 2
Agamo mój synek mial na imię Krystianek a nie klaudiusz.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.