Mamusie wrzesień 2013 =)

Dokladnie Cie rozumiem Villemo,znam kilka takich przypadkow,u mnie tez bylo podobnie.Z jednej strony chcialabym karmic z drugiej patrzec na maluszka ktory sie meczy to koszmar i wyc z bolu od ran na sutkach.Mysle o zakupie elektrycznego odciagacza pokarmu,ale moj maz narzeka ze drogi strasznie ze moze sie nie przydac,ja mam nadzieje ze jesli nie da rady maluszek pic prosto z piersi to chociaz dam mu swoje z butelki,miesiac ,pol nie wazne ile sie uda.Jedyne czego sie doczytalam to ze jak cc to zawsze sa problemy i ze jak dadza wtedy dziecku butle kilka razy to traci chec ssania piersi i problem jeszcze wiekszy.Moj maly tez wypijal cala butle pozniej i byl najspokojniejszym niunkiem pod sloncem,najedzony bez placzu,bez kolki pieknie spal.Ale kurcze to modyfikowane-ja chce go uniknac,oby sie nam udalo!musze zaczac zbierac na laktator,oby sie przydal

Nefeli przecierz jak kupisz taki laktator a go nie uzyjesz bo nie bedzie ci potrzebny to zawsze moZesz sprzedać na Allegro jako nowy i Moze niewiele bądź nic nie stracisz! Ja sama sie zastanawiam bo nie wiem jak to jest wkoncu pierwsza ciąża A piersi zawsze miałam bardzo wrażliwe ze nie często dałam sie dotykać nawet mezowi! A wiec nie wiem czy wogole dam radę znieść bol podczas karmienia! No i myśle o tym laktatorze ale wstrzymam sie jeszcze bo szkoda gwarancji no i nawet nie sprawdze teraz czy dziala wogole!

Dziewczyny ja miałam ręczny laktator philips avent i super zdał egzamin i przy pobudzeniu laktacji i przy nawale pokarmu. Myślę, że w ogóle bez laktatora do szpitala bym się nie wybrała

allegro.pl/avent-philips-avent-laktator-...-vi-i3049729898.html

Skorzystałam z niego ja, moja kuzynka, koleżanka i wrócił do mnie

Ja tak jak napisałam jestem wielką zwolenniczką karmienia piersią ale uważam, że nie można wszystkiego za wszelką cenę. Nie zawsze to co nam się wydaje najlepsze dla dziecka faktycznie mu służy wiem to po własnym przykładzie. Ja nie raz słyszałam wyrzuty od ludzi że tak wcześnie mały został odstawiony od piersi... nie jeden raz głupia gadka typu, że żałuje dziecku cycka sprawiała, że miałam ogromne poczucie winy chociaż wiem dobrze, że nie ode mnie to zależało i że chciałam karmić i robiłam wszystko w tym kierunku żeby to robić. Moim zdaniem najważniejsze, żeby pamiętać o tym, żeby robić wszystko w zgodzie ze sobą a nie tylko dlatego, że tak trzeba bo tak się utarło. Owszem dziecko jest bardzo ważne, najważniejsze ale potrzebuje też wypoczętej spokojnej a nie zestresowanej mamy która drży na samą myśl, że zaraz będzie pora karmienia.

A ja mam taka burzę hormonów od trzech dni że masakra. Na zmianę płaczę, śmieje się, wściekam, łzy mi lecą ze szczęścia jak film oglądam, za chwile znowu coś mnie wkurzy, potem znowu płacze bo mi źle i tak w kółko. No masakra jakaś. Mam nadzieje że nie wpłynie to na maleństwo.

nefeli napisał:

Dokladnie Cie rozumiem Villemo,znam kilka takich przypadkow,u mnie tez bylo podobnie.Z jednej strony chcialabym karmic z drugiej patrzec na maluszka ktory sie meczy to koszmar i wyc z bolu od ran na sutkach.Mysle o zakupie elektrycznego odciagacza pokarmu,ale moj maz narzeka ze drogi strasznie ze moze sie nie przydac,ja mam nadzieje ze jesli nie da rady maluszek pic prosto z piersi to chociaz dam mu swoje z butelki,miesiac ,pol nie wazne ile sie uda.Jedyne czego sie doczytalam to ze jak cc to zawsze sa problemy i ze jak dadza wtedy dziecku butle kilka razy to traci chec ssania piersi i problem jeszcze wiekszy.Moj maly tez wypijal cala butle pozniej i byl najspokojniejszym niunkiem pod sloncem,najedzony bez placzu,bez kolki pieknie spal.Ale kurcze to modyfikowane-ja chce go uniknac,oby sie nam udalo!musze zaczac zbierac na laktator,oby sie przydal [/quote to ze po cc zawsze są problemy z pokarmem to mit. Ja karmiłam syna zaraz po przewiezieniu do pokoju i ta sielanka trwała przez pół roku. Czasem dostawal butle ale z moim mlekiem i tylko dlatego ze jak jechaliśmy gdzies między ludzi to mnie krępowało karmienie przy ludziach. Także tu tez temat rzeka i tez milion różnych przypadków;-)

Pisałam w pracy z telefonu i nie wyszło tak jak powinno
Chcialam tylko dodać,że to nie zawsze po cc są problemy z pokarmem i karmieniem. miałam mleko od razu,mały ssaczek dopadł się juz w pierszych minutach po przewiezieniu na salę więc.....kolejny raz-NIE MA REGULY

iwonta ja mam podobnie z tymi humorami. Raz się śmieję, raz jestem jakaś obrażona (oczywiście na męża:)), zaczyna mnie to denerwować ach te hormony....

czesc przyszłe mamusie jak mija weekend?ja jutro wybieram sie kontrolnie na morfologie i mocz i w śr mam kontrolną wizyte u lekarza prowadzacego.jednak cos mnie bardzo nie pokoi... a mianowicie jak mowiłam wam jakis czas temu miałam zagrozona ciaze przez plamienia biore całyczas duphaston ale od długiego czasu wszystko bylo ok zadnych plamien co 2 tyg miałam robione badania labolatoryjne i ok miałam tez kilka juz usg (w tym ostatnio prenatalne) i tez dziecko rozwija sie prawidłowo wiec chyba w rezultacie nie powinnam mówic juz o ciąży zagrozonej zwłaszcza ze wchodze juz w II trymestr no i jak zaczełam sobie to wszystko analizować skusiłam sie na stosunek poniewaz od grudnia nic nie działalismy (no bo lekarz tak zalecił)to czułam sie jakby to był pierwszy raz tylko teraz mam schizy!po seksie zaczeły bolec mnie jajniki tak jakby kują raz jeden raz drugi i w nocy miałam wrazenie jakby mi tam w srodku jezdziło naczytalam sie ze to mogły byc skurcze macicy ktore moga sie utrzymywac.obudziłam sie zazyłam magnez i nospe i teraz sie denerwuje ze przez moja GŁUPOTE moge stracic moje malenstwo!niby zadnych plamien nie dostałam ale jajniki pobolewaja a do wizyty jeszcze kilka dni!obiecałam sobie ze teraz nawet jak lekarz pozwoli to zadnego seksu do konca ciazy bo to chwila przyjemnosci a pozniej 5x tyle stresu!i nie wybacze sobie jesli cos sie stanie mojemu skarbowi

Papi ja mysle ze nic sie nie stanie jestes juz na bezpiecznym etapie,juz po badaniach,no i nie plamisz.To juz nie jest ciaza zagrozona,skoro na poczatku plamilas to byla wtedy ale od tego czasu minelo duzo czasu i wszystko jest ok.A Twoje obawy w pelni rozumiem ja tez tak mam,ale czytalam ze moga po stosunku pobolewac jajniki i mozemy czuc dziwne pobolewania od orgazmu ale to nie wplywa wcale na dziecko,jest ono super zabezpieczone.Mi narazie nie wolno bo to pierwsze 3 miesiace ale w 4 juz bez problemu gin pozwolil.
Ja sie zamartwiam prenatalnymi i mdlosci mnie juz calkiem powalily,wysycha mi gardlo a pic nie moge:(

Villemo tez tak uwazam,bardzo chce dac z siebie wszystko ale wiem ze cc i inne rzeczy moga wplynac negatywnie na mozliwosc karmienia dlatego juz od teraz szukam co w zamian moge dac dziecku,bo modyfikowanego tez chce uniknac.mysle ze laktator kupie dla wlasnego spokoju zeby miec pewnosc ze jesli nie prosto z piersi to chociaz moje z butelki:)zycie pokarze.

papi88 napisał:

czesc przyszłe mamusie jak mija weekend?ja jutro wybieram sie kontrolnie na morfologie i mocz i w śr mam kontrolną wizyte u lekarza prowadzacego.jednak cos mnie bardzo nie pokoi... a mianowicie jak mowiłam wam jakis czas temu miałam zagrozona ciaze przez plamienia biore całyczas duphaston ale od długiego czasu wszystko bylo ok zadnych plamien co 2 tyg miałam robione badania labolatoryjne i ok miałam tez kilka juz usg (w tym ostatnio prenatalne) i tez dziecko rozwija sie prawidłowo wiec chyba w rezultacie nie powinnam mówic juz o ciąży zagrozonej zwłaszcza ze wchodze juz w II trymestr no i jak zaczełam sobie to wszystko analizować skusiłam sie na stosunek poniewaz od grudnia nic nie działalismy (no bo lekarz tak zalecił)to czułam sie jakby to był pierwszy raz tylko teraz mam schizy!po seksie zaczeły bolec mnie jajniki tak jakby kują raz jeden raz drugi i w nocy miałam wrazenie jakby mi tam w srodku jezdziło naczytalam sie ze to mogły byc skurcze macicy ktore moga sie utrzymywac.obudziłam sie zazyłam magnez i nospe i teraz sie denerwuje ze przez moja GŁUPOTE moge stracic moje malenstwo!niby zadnych plamien nie dostałam ale jajniki pobolewaja a do wizyty jeszcze kilka dni!obiecałam sobie ze teraz nawet jak lekarz pozwoli to zadnego seksu do konca ciazy bo to chwila przyjemnosci a pozniej 5x tyle stresu!i nie wybacze sobie jesli cos sie stanie mojemu skarbowi

Nie zamartwiaj się kochana jeśli nie plamisx to wszystko jest w porządku. Jajniki maja prawo w ciąży pobolewać a skurcze macicy to nic innego jak odczuwalne chwilowe twardnienie brzuszka. My nadal nie możemy ale nie ze względu na krwawienie ale z powodu nisko położonego łożyska.

Wiesz co papi mnie tez się wydaje ze nie masz się czym przejmować bo powiem ci ze ja co prawda w zagrożonej ciąży nie byłam ale pamietam pierwszy seks od kiedy zaszlam w ciążę Tez się przejmowalam i przed i w trakcie i z tego wszystkiego dostałam tak silnego bólu lewego jajnika ze odrazu przestaliśmy a ja się prawie poplakalam bo bałam się ze coś zrobiłam malenstwu stres przezywalam przez następne dni i powiem ci ze to była chyba wszystko moja wina bo poprostu za dużo o tym myślałam i stresowalam się już przed a wiadomo ze to raczej nie pomaga. Całe ciało spiete i wiadomo coś zabolalo! No i żadnych plamien nie miałam Przy następnych razach zmienilam nastawienie starałam się o tym nie myśleć zrelaksować się i rozluznic i powiem ci ze już nigdy nam się to nie przytrafilo! Mysle papi ze jesli Nie krwawisz to jest ok poprostu pewnie zabardzo spieta jestes I wcale ci sie nie dziwie bo ja sama bylam ale naprawde niema powodu!

Ja nie plamię od dwoch dni i powiedzialam ze czekam jeszcze 5 żeby był tydzień bez zadnego brudzenia i też wracamy do współżycia bo normalnie szału idzie dostać! Ja tak mam że jak długo się nie kocham z mężem to chodze wściekła jak osa. I teraz wyobrazcie sobie co mi sie musi w srodku dziać po miesiącu wstrzemięźliwości! Ma sa kra ! ! !

A do tego wszystkiego choróbsko mnie dopadło! Nie moge mówić tak mnie Gardlo boli i do tego leci mi z nosa jak cholera. Przez tą pogode wszystko! ZdradzieckA $ucz! Jak do jutra nie przejdzie czeka mnie wizyta u lekarza.

Mnie też coś łapie kurcze.... :/
Nochal zawalony a jeszcze młody wczoraj od tatusia wrócił z temperaturą 38
Zabić to za mało grrrrrrrrrrr ale jestem od wczoraj wściekła

Kobietki zycze Wam zdrowka,ja powolutku lepiej.ale co bym nie robila to wirus musial przejsc wszystkie stadia zeby dac mi spokoj trwalo to 6dni.Co do sexu Iwonta ja tez tak mam ze mnie nosi i wsciekla jestem,zaczynam miec sny o erotycznej tematyce,a moj maz narzeka ze 2 miesiace jest na diecie,ale nie wiem kiedy bedzie mozna na pewno jeszcze miesiac zakazu:(
wlasnie zapisalam sie na prenatalne,pani powiedziala ze mamy sznse na poznanie plci ale w 13tygodniu nie mowi sie tego na 100%,dopiero w 16 mozna juz byc pewnym.wizyte mam 22marca,a wyniki po 6dniach chyba:( oj jajko zniose do tego czasu.

Biedne jesteśmy kobiety...