Mamusie wrzesień 2013 =)

kocham_cie napisał:

Ja pierdziele od godziny siedzę i próbuję zrobić przelew... zapomniałam loginu do konta internetowego....którego używam od jakiś 5-7 lat mam pustkę w głowie, jeszcze raz i zablokuję konto

Zadzwoń do banku
Ja wczoraj też zapomniałam pinu do karty, a chciałam pieniądze z bankomatu wypłacić i musiałam specjalnie do banku lecieć Wszystko przez to ciążowe roztargnienie

Z tymi szczepieniami to mam niezły mętlik w głowie Sama już nie wiem co i jak Muszę się popytać znajomej, która zresztą jest moją położną środowiskową, co ona o tym wszystkim myśli.

Izula jaka miła niespodzianka po macierzyńskim Cię czeka, 600zł to sporo a w dodatku wrócimy we wrześniu to chwila moment i kolejna podwyżka na przełomie roku no no to się popisali, tym bardziej, że liczyłaś się raczej z pogorszeniem warunków ciekawe czy teściowa nie będzie Ci teraz burczała o tym szpitalu, skoro sama się na niego zdecydowała hehe Ty mogłabyś ja miesiąc przekonywać a wystarczyło jedno słowo lekarza No i widzę też, że wyjaśniła się sprawa z SuperPharm, może za to inne dziewczyny skorzystają

Kocham Cię a kupiłaś już ten wózeczek co pokazywałaś? Ja kurcze chyba będę do wiosny bez wózka jak tak dalej pójdzie i będę małą w foteliku nosiła albo w torbie pod pachą

We wtorek w szkole rodzenia pytałam co położna no i dziewczyny myślą o szczepieniu bądź też nieszczepieniu, więc położna odpowiedziała, że nie wyobraża sobie by w tych czasach nie szczepić i Ona swoje dzieci szczepiła na wszystko co było dostępne, dziewczyny były podobnego zdania i tylko jedna no i ja miałyśmy wątpliwości a pozostałe będą szczepiły tymi skojarzonymi szczepionkami i na wszystkie dodatkowe dobrowolne. Ja sie boję niezaszczepić ale szczepionek boje sie chyba jeszcze bardziej Na ta chwilę myślę, że będę szczepiła po 2 miesiącu jakaś jedną lub 2 a po roku kolejne ale wszystkie pojedyncze nie te zgrupowane :/

Iwonka mojemu tez uszy szeleszcza to jakis moze mlodszy brat ten moj bo i gra,tzn.juz go wykastrowalam:)
Iva ja mam rozek po mlodym jak wszystko zolte z niebieskim,zadna rewelacja ale nie bede na 2 miesiace inwestowac w rozki, kocyk jeden od mamusi a jeden mialam,mysle ze dwa wystarcza spokojnie,a taki wiekszy gruby z Tweetym mam tez po mlodym,kiedys tesciowa kupila

Serku ja po rozmowach z rodzicami juz sie uspokoilam,poznalam ich dzieciaczki,przeczytalam ksiazke Dr.Konstantinos Maurutis ale wiem ze i w Polsce sa ze dwie tylko nie kojarze tytulow.Rozmawialam z pediatra ktory "po cichu" tez mowi zeby nie szczepic,bo mozna doprowadzic nawet do smierci dziecka,a na pewno do spadku odpornosci,alergi itd,zdrowy organizm jak sie cos przyplacze to szybciej i latwiej pokona chorobe anizeli obciazony syfem ze szczepionek,ale to jak juz pisalam jest biznes na skale swiatowa i lekarze doskonale znaja prawde ale nie wielu mowi
Iva Konik ma smutne jak dla mnie te melodyjki znajdz Fisher Price w jakims sklepie i posluchaj bo mozesz byc zawiedziona....
Madzia ja tez mam zaniki a szczegolnie cyferek

Witajcie po latach

Postanowiłam w końcu napisać, na wypadek, gdyby ktoś zaczął się o mnie martwić
Tak serio to miałam dość zakręcone te ostatnie 10 dni i ledwie zdążałam Was z grubsza podczytywać. O pisaniu nie było mowy.

U nas ok, brzuszek znów ruszył, więc Młody chyba sobie rośnie Ciekawe, czy sprawdzi się przepowiednia lekarza, który ostatnio robił mi usg (chyba Wam o nim nie pisałam, to była zeszła środa, 32 tc i wyszło 1400g), że przez 3 tyg. Mały przybierze na wadze 1 kg... Ale w sumie nie stresuję się już tak tymi pomiarami, bo ostatnio słyszę od różnych koleżanek, że rodziły w terminie zdrowe maleństwa 2,3-2,5 kg.

A odnośnie tego wszystkiego, co działo się u Was, trzymałam za wszystkie kciuki, szczególnie za te z Was, które przeżywały chwile grozy. Cieszę się, że jest już dużo lepiej, Moniko i Asiu I Nefeli, widzisz, Ty też wciąż się trzymasz
To fakt, większość z nas jest chyba już w dość bezpiecznym okresie, kiedy nasze maleństwa rodząc się powinny być raczej zdrowe i przy niewielkiej pomocy lekarzy dać sobie radę. Więc głowa do góry, Mamusie! Dianko, Ty i Twoje Maleństwo też dacie radę!

Co do bólu porodowego... Hm, obawiam się, że to nie tylko legendy Moja mama rodziła super szybko, ale i tak opisuje ten chwilowy ból jako największy, jakiego kiedykolwiek doznała. A jednak do przeżycia!

Agamo, Tobie miałam napisać o położeniu dzidzi. Mój większość czasu spędza chyba w identycznym położeniu jak Twój, tak sądzę po moich odczuciach. Ale nie przejmuj się tym tak bardzo. Koleżanka z pracy mówiła, że zaczynała rodzić z synkiem odwróconym do przodu. Ale położne mówiły jej, że dziecko obróci się w trakcie akcji (chyba w tej przedostatniej fazie porodu). No i tak się stało!

Muszę się Wam czymś pochwalić Parę dni temu któreś z Was pisały o orgazmach w nocy. Pomyślałam "ale im fajnie, mnie to pewnie nie spotka". A tu dziś budzę się nad ranem z... No cóż, niektóre objawy ciąży są bardzo przyjemne

Jutro wyjeżdżam z rana na 3 dni w góry i jednocześnie nad wodę Więc znów nie będę się raczej odzywać. A teraz lecę się trochę doprowadzić do porządku (czyt. wydepilować), o ile dam radę...

Buziaki

Jednak jeszcze coś muszę napisać... Do tych, które jeszcze pracują: Kiedyś narobiłam szumu z tym L4 6 tyg przed terminem... Potem próbowałam to gdzieś potwierdzić, bo nie wiem, czy ufać tylko słowom naszej kadrowej. No i nie za bardzo mi się udało. Owszem, zmienił się zapis, który mówił o 2 tyg. - i jest tam teraz 6 tyg, ale jest to inaczej sformułowane. Szczerze mówiąc nie jestem pewna jak to interpretować. Tak czy siak, nie ma się czym martwić, bo to jest do ominięcia! Wystarczy ponoć wziąć L4 od lekarza innego niż gin

Tu linki do artykułów o zmianach w przepisach:
[url=http://http://www.prawowpracy.pl/urlop-macierzynski-rodzicielski-wychowawczy/]urlop-macierzynski-rodzicielski-wychowawczy[/url]
zmiany w zasilkach macierzynskich

Aga,no listę mam I faktycznie czekam na kasę,żeby wystartować z ostatnimi zakupami.
Gdyby nie ten miesiąc bez wypłaty to już bym miała wszystko a tak....musze czekać

Temat szczepionek-ciężki temat i tylu ma zwolenników co i przeciwników. Ja rozmawiałam z Bartem i zdecydowaliśmy się tylko na te "standardowe" szczepionki. Te jakie my sami mieliśmy podawane,ale te wszelkie 3w1,skojarzone,pneumokoki i inne wymyślne odpuszczamy.Filipa tez tak szczepiłam.

Daga,no ja własnie nie chciałam w ogóle rożka kupować. I tak mam zamiar młodą kokonować a rożki są do tego za grube,no ale jak juz dostałam to pewnie się przyda. Przynajmniej ten jeden (różowo-biały) bo ten drugi jakiś taki ecru ale nie bardzo mi się podoba
Dzięki za podpowiedz. Na pewno pójdę poszukać w sklepie konika bo ciekawość porównania cen mnie do tego zmusi heh Melodyjki w sumie chcę takie nie za głośne i sentymentalne takie "do poduchy"

Ale ten KUŃ wielki przy takim dzieciaczku Ale podoba mi się Luśka takiego dostanie

Słonko ja nie wiem czy to dokładnie o to samo chodzi ale ja miałam mały problem ze swoją lekarką przy pierwszej ciąży. Jak już stuknął mi 38 tydzień ciąży to powiedziała, że nie wypisze mi już l4 ponieważ musi mi wypisać macierzyński bo będzie miała kłopoty w ZUS. Jak powiedziałam to swojej księgowej to ona wyśmiała tą lekarkę i powiedziała, że jak najbardziej z l4 można korzystać do samego porodu i zasugerowała, żebym poszła do innego lekarza. Tak też zrobiłam, poszłam do innego lekarza prywatnie, ten wypisał mi zwolnienie lekarskie nawet na dłuższy okres niż do terminu porodu i nie robił żadnych problemów. Po prostu moje l4 zostało przerwane z dniem urodzenia dziecka. Zus nie robił, żadnych problemów ponieważ jest to zgodne z prawem. Z tego co się dowiadywałam, to wtedy było tak że kobieta MA prawo do rozpoczęcia urlopu macierzyńskiego na 2 tygodnie przed terminem porodu. Miała prawo co nie oznacza, że miała taki obowiązek. Sprawa tak samo wyglądała w przypadku mamusiek które przebywały na l4 jak i pracowały. Jak jest teraz nie wiem, być może zmienił się tylko ten okres z 2 tygodni na 6 tygodni ale nadal nie ma zapisu, że ma obowiązek a jedynie, że ma prawo do skorzystania wcześniej z urlopu macierzyńskiego.

zaczynam nadrabiać was gaduły paskudne... pewno znowu mi zejdzie ze 2h

nefeli kochana chciałabym zacząć od ciebie... ten obrazek to jest opis 34 tygodnia, zobacz jak niewiele Ci zostało aby mała nefeli była w 100% bezpieczna

Tak, Paulina, o te dwa tygodnie chodziło. No właśnie zewsząd słyszę co innego. Ale koniec końców w ZUSie stwierdzili, że wcale nie muszę brać macierzyńskiego przed porodem. Czyli tak ja napisałaś A zapis zmieniono chyba żeby po prostu ograniczyć czas, kiedy można brać zasiłek przed terminem do 6 tyg. Tylko skąd wcześniej był problem z tymi 2 tygodniami? Tamten zapis też tego nie sugerował... A moja lekarka też mówiła mi, że faktycznie 2 tyg przed nie może wystawić... Jakieś to strasznie dziwne i zagmatwane...

Ja na ostatniej wizycie (na początku lipca) dostałam L4 aż do 14 września i nie musiałam się o to prosić. Jak widać co lekarz, to inne podejście do tematu.

Wy gaduły jedne szalone! Ja już nie wiem co miałam,której napisać

Od witamin duże dzieci? Ło matko,a ja się pasę prenatalem clasic i prenatalem dha

Konik morski jest piękny i bankowo po wypłacie zakupię go Iguni

Ta moja mała takie dziś piruety odstawia,że hej

Aaa,rożek też kupiłam zwykły bez szaleństw,bo też stwierdziłam,że mało będzie się go używać

Co do wózka,ja nadal nie wiem co kupić Mój coś zaczął gadać o Graco Symbio,jutro chyba pojadę go zobaczyć.

Jeśli chodzi o szczepionki temat był już chyba raz poruszany. Ja szczepiłam tylko szczepionkami "obowiązkowymi". Wiadomo, każde szczepienie to była nerwówka biorąc pod uwagę ile sprzecznych informacji jest w internecie mimo wszystko na pewno nie zdecydowałabym się z całkowitej rezygnacji ze szczepienia.

Osobiście uważam, że trzeba przede wszystkim uważać na to, aby nim podda się dziecko szczepieniu było ono całkowicie zdrowe. Nie wszyscy lekarze tego rygorystycznie przestrzegają i tutaj jest błąd bo osłuchanie dziecka to nie wszystko, dziecko może nie mieć śladów przeziębienia a może cierpieć np. na zapalenie pęcherza a każde jedno osłabienie organizmu spowodowane infekcją może doprowadzić do tego, że dziecko źle zareaguje na szczepionkę. Czasami dla własnej pewności warto dziecku przed szczepieniem zrobić badanie krwi i moczu.

Druga sprawa to kwestia teorii, że szczepionki powodują autyzm. Za pewne już osoby które miały styczność z elementarnymi podstawami diagnostyki w zakresie zaburzeń rozwojowych u dzieci wiedzą doskonale, że nie można w wieku 2 lat postawić dziecku jednoznacznej diagnozy co do zaburzeń rozwojowych które mogą wskazywać na autyzm a w wieku 18 miesięcy kiedy właśnie szczepi się na odrę świnkę i różyczkę jest to niemal niemożliwe. Wiązanie jednej rzeczy z drugą jest więc jak dla mnie bezsensowne no bo na logikę, to jaką można mieć pewność, że dziecko po prostu nie było już autystyczne w chwili poddania szczepionki skoro nie da się tego w tym wieku w 100% wykluczyć. No ale nic dziwnego, że pojawiają się takie teorie rodzicom za pewne łatwiej oswoić się z myślą, że dziecko zachorowało po szczepionce niż, że po prostu urodziło się chore. To taka moja osobista dygresja jako pedagoga specjalnego. Tak naprawdę temat wzbudza we mnie kontrowersję a im dłużej to trwa, tym mam więcej wątpliwości na ile jest prawdą że szczepionki szkodzą a na ile jest to wzajemna walka koncernów farmaceutycznych o zbyt na rynku. Możliwe, że jest tak, że sanepidowskie szczepionki są obsmarowywane właśnie po to, żebyśmy z nich nie korzystali tylko wyciągali co kilka miesięcy po parę stówek i szczepili rzekomo lepszymi preparatami zastępczymi.