Mamusie wrzesień 2013 =)

Dziewczyny ja płacę za każdą wizytę 100 zł. (bez usg, samo badanie), dodatkowo wszelkie badania krwi też prywatnie (bo niestety państwowo nie chcą wydawać skierowań, nie wiem po co te składki zdrowotne!). Nie no mój lekarz nie naciąga mnie na dodatkowe badania, może faktycznie lubi mieć wszystko pod kontrolą.

A i ktg jest później przy każdej wizycie płatne 20 zł.

U mnie państwowi lekarze są do dupy, wolę nie ryzykować

Wychodząc dziś z pracy,zmieniając klapki na baleriny zauważyłam dość konkretnie opuchnięte stopy (zwłaszcza kostki na wewnętrznej stronie stóp) Już ponad 2 godziny leżę w gierami w górze a opuchlizna nadal się utrzymuje.... Powinnam sie niepokoić??

Wiecie co, te wczorajsze "gazy" to są ruchy Maleństwa Teraz jestem już tego pewna Właśnie przyłożyłam rękę do brzuszka i aż się uniosła Ale się cieszę

niagara napisał:

Wiecie co, te wczorajsze "gazy" to są ruchy Maleństwa Teraz jestem już tego pewna Właśnie przyłożyłam rękę do brzuszka i aż się uniosła Ale się cieszę

A my wszystkie razem z Toba Kochana

Dzien dobry dziewuszki
Czytam was na bierzaco ale brak mi czasu na odpisywanie!
Iva dziekuje kochana ze pamietalas o mnie!
Natalia mozesz wymazac Kubusia bo zostaje Kacperek!
Nefeli ma chyba Sare z tego co pamietam! Tez dawno niepisala! Mam nadzieje ze wszystko u niej wporzadku!

Iwonka super brzunio!

Madzia śliczny kociak! Jak byłam ostatnio u znajomych na grilu to ich pies nie odstąpił mnie na krok! Kładł sie w moich stopach kładł mi łapy na kolanach i taki był we mnie wpatrzony jakbym jakaś futrzana atrakcyjna suczka była! Hehe a widział mnie pierwszy raz i to labladorek wiec nie mały piesek! Znajomi sami byli w szoku! Widocznie jakieś pozytywne feromony wysyłamy czy cos!

Iva a z ta stopa hmmm nie wiem a boli cie? I ruszasz bez problemu?

Aha i Natalia gratuluje ze gazy zamieniły sie w ruchy malenstwa bo to o wiele przyjemniejsze! Ja napoczatku odroznialam w taki sposob ze jak były to głośne bulgoty to jelita a jak sam ruch to maluszek! Bo maluszka nie słychać a jelita juz tak!

Dzien dobry Mamusie
Ja juz od 5.00 na nogach , czekam wlasnie na badania a moja mala szaleje, albo baki puszcza

Alivva napisał:

Wychodząc dziś z pracy,zmieniając klapki na baleriny zauważyłam dość konkretnie opuchnięte stopy (zwłaszcza kostki na wewnętrznej stronie stóp) Już ponad 2 godziny leżę w gierami w górze a opuchlizna nadal się utrzymuje.... Powinnam sie niepokoić??

dzien dobry! Alivva wszystko ok. nogi tak szybko nie klesna. jakby Ci po calej nocy nie sklesly ani grama to mozna by bylo sie martwic o ile cisnienie podwyzszone bo jak w normie to wszystko ok
opuchlizna moze byc od krazenia ale rownie dobrze od nerek one teraz sa solidnie obciazone a dodatkowo pisalas ze pijesz jak smok wawelski to juz wogole

Witam w ten słoneczny poranek. Ja już moją brygadę wysłałam i do szkoły i do pracy i oczywiście od razu do kompa przyszłam żeby sprawdzić co u Was dziewczynki słychać .
Iva zgadzam się z tym co Villemo napisała. Opuchlizna nóg tak szybko nie schodzi. Martwić można się zacząć jak po nocy nie zejdzie, a nawet nie tyle martwić co skonsultować z ginem.

Powiedzcie kobitki, czy zwiedzałyście już oddział, na którym będziecie rodzić i czy wiecie czego szpital wymaga żeby zabrać ze sobą? Dla mnie te wizyty to jakaś totalna nowość. 11 lat temu niczego takiego nie było. Niedawno urodziła moja znajoma i ona sobie objazdówkę po oddziałach położniczych zrobiła. Ja nie mam na to najmniejszej ochoty. Szkoda tylko, że na stronie mojego szpitala nie ma wiadomości co ze sobą zabrać. (słyszałam, że są takie szpitale, które każą przywieźć ze sobą wszystko dla malucha, ale są i takie gdzie własne ciuszki potrzebne są tylko przy wypisie do domu).

Hej dziewczyny!

ZuzuzantaZwiedzać, nie zwiedzałam swojego szpitala, al na stronie jest napisane, że tylko przybory toaletowe i koszulę nocną oraz szlafrok. Dla noworodka wszystko zapewnia szpital.

Dziewczyny, a do mnie przyjechała teściowa w sobotę, no i dzisiaj dała czadu. Od rana zaczyna mi gadać: " Ty to powinnaś zrobić", " Ty jesteś ciągle w domu\" itd, a jej kochany synuś nie musi robić nic. Nie będę opowiadać całej sytuacji z wiadomych przyczyn, ale mam już tego dość. Chyba się postaram szybciej o ten kredyt i zaczniemy ten domek stawiać. Jesli każdy jej przyjazd ma się z takim czymś wiązać to ja pasuje...aż się poryczałam..

niagara napisał:

Wiecie co, te wczorajsze "gazy" to są ruchy Maleństwa Teraz jestem już tego pewna Właśnie przyłożyłam rękę do brzuszka i aż się uniosła Ale się cieszę

No widzisz a tak sie martwiłaś, moja jakoś dziśspokojniejsza i jeszcze się nie przywitała


Iva a w pierwszej ciąży też nogi Ci puchły? Ja to nigdy z żadnym puchnięciem nie miałam problemów, ale byłoby fajnie gdyby mnie to ominęło

Monika23083 teściowa, to ostatnia osoba, którą powinnaś się przejmować. Nie daj się jej!!!

Monia spotkania z teściową jak najrzadziej, ja akurat ze swoją nie mam problemu- może dlatego,że widzimy się max kilka razy w miesiącu, ale za to moja mama ma wiecznie jakies ale i milion "dobrych rad".... Ja tam jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam, a jak wiem,że zostanę za chwilę wyprowadzona z równowagi - ulatniam się i już.

Hej mamuśki

Mój młody w szkole a ja z kawką na kanapie....jeszcze w piżamce

Uspokoiłyście mnie z tymi nogami. Opuchlizna zeszła ale nie tak zupelnie do konca. W pierwszej ciąży nic takiego nie miałam ale tez nie pracowalam tak długo,w talkich upałach no i finał ciązy miałam w grudniu.... Będę te moje stopy obserwować...jeszcze 4 dni w tym tygodniu i 5 w nastepnym a od czerwca L4 więc mam nadzieję,że wszystko wróci do normy...

Nie byłam na oddziale u nas w szpitalu,w kazdym razie nie teraz i raczej nie pojadę,ale jestem na bierząco. Co jakiś czas odwiedzam tam jakąs koleżankę Szpital sie rozwija,ale ogólnie to co trzeba mieć ze sobą do porodu się nie zmienia... Dokumenty i swoje koszule...kosmetyczka z środkami czystosci i to wszystko... Całą reszte zapewnia szpital,łacznie z podkładami poporodowymi,kosmetykami dla dziecka,pieluszkami i ciuszkami. Zabiera się tylko swoje na wyjście dla maleństwa.
Zastanawiam się tylko nad pokojem indywidualnym. To pokój z własna lazienką i dodatkowym kanapotapczanem dla osoby towarzyszącej,która może być ze mna przez caly pobyt w szpitalu a pokoj ten kosztuje 250zł (do 5 dni) potem dopłaca się po 50zl za dobę ale ja myslę,ze na 3 dobę po urodzeniu wyjdę. Tak myślę,że drogo nie jest biorąc pod uwagę,że teraz nie płacę ani za wizyty,ani za badania,a przynajmniej mialabym spokój z wizytami i wciąż ktos móglby ze mną byc

U mnie wszystko w porzadku mialam juz usg i ktg, Mala zdrowa, serce ma jak dzwon mamusia jest dumna a jak zaczela szalec po przepysznym glukozowym drineczku do tej pory mnie jeszcze po nim otrzasa