Mamusie Wrzesień 2015

Dziewczyny skoro macie juz na prawdę dość to poród juz blisko!!! Ja cały poniedziałek przeplakalam i się wkurw.... pamiętacie? A ok polnocy wody poszły i rano we wtorek miałam chłopaków... jeszcze chwila, mam nadzieje ze ta upragniona dla was chwila szybko nastąpi i będziecie tulic swoje skarby...

Pesq samo CC to śmiech.... poza tym ze zimno jak to na bloku operacyjnym to cały czas miałam takie uczucie jakie to śmieszne, nic nie boli ale czujesz ze cos robią i się domyslasz co i to takie dziwnie-smieszne właśnie, a poza tym jak zespoł lekarzy spoko to jeszcze żartują i szybko to mija a jak juz wyciagna dziecko i zaplacze to się interesujesz co z bobo, chwile tulisz i nie zwracasz uwagi na to co robią z toba... acha ja miałam zaraz po znieczuleniu jak się polozylam uczucie ze będę i od razu im mowilam i po podaniu tlenu spoko przechodzi... to tyle w sumie co w trakcie, bo raz dwa i po wszystkim i za bardzo nie ma co opisywać..... na sali pooperacyjnej spoko, na przeciwbolowych ketonal do kroplowki i zastrzyki z morfina, boli macica bo się obkurcza ale to akurat tak jak i po sn, ja po morfinie znowu miałam ochotę dlatego radze malo pić wody jak juz pozwolą żeby nie było czym cofnąć, malo w sensie małymi lyczkami a częściej, a no i po morfinie miałam jeszcze takie mroczki przed oczami i wrażenie ze trochę belkocze jak mowie i jak pytalam to zeczywiscie trochę niewyraźnie mowilam, a jeszcze jak znieczulenie schodzi to swedzi.. ręce, dekold najbardziej ale ogólnie cale ciało swedzi, no i nogi scierpniete do póki nie odzyskasz w nich władzy, ja jak zaczynalam odzyskiwać czucie w nogach i mogłam trochę nimi ruszyć to sobie rękami pomagalam żeby choć trochę je przesunąć i podciagnac, ugiąć w kolanach, poza tym co jakiś czas mowilam T. żeby mi oparcie łóżka podnosił po kilka cm i w nocy udało mi się samej ze 2-3 razy na chwile usiąść, przed 5 rano położna nas budziła na prysznic i ja wstalam bez problemu a koleżanka (miała CC zaraz po mnie) juz trochę gorzej, wstała ale ciężko jej było tylko ze się tak na łóżku wczesniej nie wiercila tak jak ja... wiec polecam się trochę ruszać na tyle na ile będziesz dala rade wczesniej, niecałe dwie godz później po tym jak wstalam przywieźli mi Matiego i Mikiego i byli ze mną przez cały dzien, T. przyjechał do nas dopiero ok 15 wiec do tej pory musialam radzić sobie sama i spoko czulam się dobrze, ale to jednak podwójne uwijanie się przy dzieciach i po takiej gimnastyce po południu bolalo bardziej a w nocy mały dramat, 15 min kladlam się na łóżku, tyle samo czasu potrzebowalam żeby z niego zejść, ale dostalam ketonal i rano było lepiej, przeciwbólowe tabsy lepiej brać na poczatku częściej, czyli na tyle często na ile pozwolą bo jak zacznie lekko bolec i dopiero wezmiesz to zanim zacznie działać to bol może być juz mocny, w każdym bądź razie na poczatku się oszczedzaj nawet jeśli będziesz się dobrze czuć, zeby nie przesadzic z wysilkiem jak najmniej schylania do dziecka, niech mąż przewija itd

cdn. ........

Ritka ja siebie sobie tez już nie wyobrażam... już tyle czekania i w ogóle... ahh

Ajjjj ciekawa jestem jak Kas

Byłam na szybkim spacerku z małą i zaliczyłam 3 mocne skurcze -ale to te takie co już często mam. Mogłyby się rozkręcić

Misiuniek się rozruszał troszkę <3

Asiulek z Twojego opisu to cc lajcik Ufff -nie będę się bała jakby jednak u mnie robili

Dobra dziewczyny!
Skoro kazda z nas ma dosc ciazy to moze dzisiaj wszystkie hurtowo na porodowke ?
Kto za?

Wiecie co sobie uswiadomilam...
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
wiec w sumie moge wyjsc ze szpitala jak nie chca mnie tu trzymac. Mezu gdzie jestes...

A wracajac do tego mojego gbs to jesli to nie moje wyniki to ciekawa jestem skad temu Bartoszowi pobierali ten wymaz ...
Nie mam juz sil do tych szpitali i tego cyrku

Hahahahha Basiek hahahha rozwaliłaś mnie tym wymazem
Mężu Baśka szykuj się (....) !

Anisia wchodzę w to

Pesq cd. :
później jest juz coraz lepiej rana ciagnie, cos tam zakluje, obkurczanie nadal boli, ale wystarczy paracetamol wiec bol nie jest jakiś mega mocny... a jak juz uporasz się z "dwójka" ( ja w trzeciej dobie) to tez pomaga...

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

ogólnie ostrożnie przy wstawaniu/siadaniu, zmianie pozycji zeby nie "szarpać" brzucha i będzie spoko, z perspektywy tygodnia juz jest całkiem ok, tylko jak wstaje z łóżka to jeszcze z pewna dozą ostrożności, bo jak poleze dluzej, pospie te 2-3godz to muszę ostrożnie wstawać żeby rana nie ciągła, ale jest na prawdę ok
wczoraj miałam szwy sciagane, bolalo ściąganie, ale u mnie tak jakoś mocno trzymały te szwy AZ lekarz się dziwil troche.... i tak pol dnia później boli rana

tyle... więcej nie pamiętam i niezdaze bo pora karmienia.... mam nadzieje ze choć ten mój niejasny opis komuś pomoże
Zmykam..... buziaki

Asiula bardzo bardzo Ci dziękuje...

Zapytam Cie jeszcze - chodzi o lewatywe przed cc tak? Po to żeby nie mieć zatwardzenia po ? ... I jeszcze jakbyś mogła któregoś razu napisac jak to z tym.. sikaniem przez cewnik wyglada.. Ja nie wiem o co chodzi...

Bardzo sie ciesze że wszystko ok!

Pesq co do lewatywy dokładnie tak, bo po 2-3 dniach jest łatwiej, po paru godz było by cieeeeeezko z dwójka
a cewnik spoko, nawet o nim zapomnialam napisać nic nie czujesz, tzn. potrzeby siusiu i cewnika tez nie, jak wstaniesz to ściągają i tyle... luzik

Oj Asiulek nawet nie wiesz jak Ci dziękuje.. pewnie Agata i Mysia czują to samo - dobrze usłyszeć pare dobrych słów na temat tego co nas czeka. Wiadomo że nie będzie tak lekko sie pozbiera jak po ŁATWYM sn ale dobrze że mówisz że nie jest aż tak źle..

O lewatywe jutro zadzwonie i zapytam - jak nie to zrobie w domu

Asiek jaki wyczerpujacy opis cc

Ciekawe jak tam Kas......swoja drogą ....juz dosc dlugo jej nie bylo

ja wróciłam właśnie ze szpitala no ta mała zozla rozbrykala się no ale cóż piernicze niech mają mniej za głupia ktg wyszło podobno bardzo dobre. szyjka zamknięta itp o nie zapowiada się na poród. lekarz powiedziała ze to pewnie takie te ruchy teraz bo mała ma mało miejsca juz a jest duża. suma sumarum jestem juz spokojniejsza

Basia no też jestem ciekawa jak można tak pomylić w sumie... no to niech mac szykuje się

Kas chyba coś działa:D

a położna... opierzyla dziewczynę w 27tygodniu ciąży ze łazi jak kaczka i ze w ciąży chodzi się z dumą a nie jak pokraka... bo za mną przyszła dziewczyna z biegunka i jak wyszła to ta co ja opieprzyla to opowiadała tej drugiej. pytam się M. jak to było a ten mówi ze faktycznie szła jak kaczka dziwaczka i ze ta jedna ja opieprzala na korytarzu... no ja wiem ze czasem coś się stanie ale żeby opieprzac przy wszystkich... trochę nie profesjonalne... do mnie ta sama położna pierw się pyta co mi jest no to ja nawijam co mi jest... i jeszcze nie skończyłam a ta mówi cisza nic nie mówić... ja się tak popatrzylam wtf i mówię przecież pani się pytała wiec odpowiadam.... a ona do mnie ze jak pacjentki rozgadają się to nie moga skończyć. a ja mówię że już miałam zakończyć mówić o swoich bolaczkach heh he ciekawe jak mnie obgadala później...

Mateusz i Mikołaj cudowni! super, że u was wszystko w porządu i tak dobrze sobie radzicie

U mnie bez zmian, jedynie lekkie przeziebienie mnie złapało. Mleko z miodem pije, mam nadzieje, że szybko przejdzie. Poród z katarem musi być jeszcze cięższy miałam dzisiaj wizyte, gin zrobił szybkie usg, Powiedział, że dzisiaj termin z om, ale jeszcze spokojnie tydzień możemy poczekać Tutaj do wszystkiego mega lajtowo podchodzą, Za tydzień(jeśli nie urodzę) sprawdzi mi po raz pierwszy szyjkę/rozwarcie i może zaczniemy coś działać. Oczywiście jeśli nie czułabym ruchów małej mogę podjechać do szpitala na ktg. Czekamy