MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Makrelcia no fajne to łóżko z pierwszego linka. A z baldachimem to co za problem?? wrzucasz do pralki i po kłopocie ale jakieś barierki byście domontowali?? czy na żywioł- albo spadnie albo nie??

Polal mi się bardzo podobają te łóżka, tylko jak dla mnie to cały pokój musiałby być taki stylowy. Nie widzę jakbym miała wstawić takie do naszej sypialni... tak trochę ni w pięść ni w oko

A gdzie reszta?? Rozpłynęła się z gorąca??

Dzień dobry

Czajusiątko Oliwcia wymiata na hulajnodze

Ania Fajnie Filipek sobie radzi na trampolinie, a w piłę jeszcze trochę i będzie w mistrzostwach brał udział

Kasia Oliwier jaki zadowolony w wodzie

Makrelcia Rosnące łóżko wg mnie jest bez sensu bo dziecko aż tak szybko nie rośnie, a jak będziesz urządzać nowe mieszkanie to i nowe pomysły Ci wpadną do głowy To białe ładne, ale pewnie zagaraci trochę pokój tym baldachimem, jak masz duży pokój dla Jureczka to spoko

PolaL Gratki dla Szymka

My również Weekend plażowo i spacerowo spędziliśmy, w sobotę mój mąż pojechał do Sopotu na męski wypad i od momentu jak wyszedł z domu walczyłam z Maksiem bo się obudził, i nie chciał spać, dopóki nie siedziałam obok niego i tak od 23-2 w końcu skapitulowałam i wzięłam go do łóżka Do tego zmarł chrzestny mojego męża i w poniedziałek wieczorem jechaliśmy do Bydgoszczy, bo wczoraj był pogrzeb, na wieczór znowu do Gdańska podróż i Maks prawie całą drogę wrzeszczał że mam go wyciągnąć i odpiąć z fotelika Zatrzymywaliśmy się co chwilę, żeby go uspokoić co pomagało tylko na jakieś 5 min, a dzęki temu w domu byliśmy przez 24

czajusiątko barierki nam raczej nie potrzebne. Już teraz Jurek śpi w otwartym łóżeczku (zdjęty jeden bok) i nie spada. A łóżko ma taką samą wysokość a do tego jest szersze więc raczej nie. No chyba że kupie z barierką to zostanie.
Młody musi mieć takie łóżko żebym mogła leżeć razem z nim, bo my wieczorami sobie czytamy.

Czajusiątko masz rację bynajmniej ja się rozpłynęłam

Makrelcia a mi się żadne nie spodobało chyba już ściągnęłaś czapkę Jurkowi? Gdzie foto?

Agnessa Maksiu nie lubi podróży?

Oliwier prawdopodobnie ma ospę wietrzną Ma krosty na twarzy i sporadycznie na ciele. Wysłałam foto do rodzinnej i powiedziała, że wygląda na ospę. Mamy nakaz siedzenia w domu

Kasiu no to współczuję przy takiej pogodzie siedzenie w domu

Makrelciu ja takie łóżko rozpatruję w wersji dziewczynkowej ale Szymkowi to jak zmieniałam z łóżeczka to od razu kupiłam takie www.brw.com.pl/katalog-produktow/produkt...indiana-jloz-90.html bo w sumie nie uśmiechało mi się co 2 lata zmieniać łózko (jak mały rośnie).

kasia zrobiłam fotkę wczoraj tylko zapomniałam rano wyciągnąć karty z aparatu żeby zgrać w pracy. Nadrobię jeszcze dzisiaj Nie zazdroszczę ospy. U nas w mieście minął szał na ospę. Kto miał to już zachorował. My ocaleliśmy

Pola fajne to łóżko. Bardzo mi się podoba. Szkoda, że nie ma białej wersji.

Makrelcia to fajnie, że Jurek już tak spokojnie śpi. Ja dziś nad ranem wzięłam Oliwkę do nas na łóżko bo tak kaszlała, że aż zwymiotowała, ale było mi bardzo gorąco i położyłam się w nogach, zasnęłam i nagle słyszę trzask- Oliwia spadła z łóżka, ale nawet się nie przebudziła

Kasia chociaż będziecie mieli już ospę z głowy

Agnessa może po prostu było mu gorąco w foteliku??

Ostatnio pozliczaliśmy wszytkie oszczędności Oliwii i postanowiliśmy kupić jej autko na akumulator. Dzisiaj doszło, Oliwia jest przeszczęśliwa, a jej uśmiech jak w nim jeździ- bezcenny

Witam!
U mnie jakoś masakrycznie dalej mdłości czasem lekkie wymioty i jem jem i jeszcz raz jem a i bym non stop spała
Na szczęście moja mama zabiera mi Alicje na spacerki i moge między czasie odpocząc.

Słyszałyście o tym 3 letnim dziecku pozostawionym w samochodzie? to niedaleko mnie jakoś na samą myśl już mam łezki w oczkach 8 godzin dziecko zamknięte w upale w samochodzie musiało płakac aż sama rycze

Proszę o modlitwę za tą dziewczynkę - Oliwka [*]

Odezwe sie jak bedzie lepiej, puki co dalej ledwie co funkcjonuję i jeszcze do pracy musze chodzic - a i pracuje do 25 czerwca a potem przechodze na l-4

czajusiątko kto szczęśliwszy tata czy Oliwcia ? Niezłe autko. Ja nawet na takie piękności nie patrzę bo nie mam gdzie tego trzymać zazdraszczamy

chasiami chętnie przejmę od Ciebie te dolegliwości pod warunkiem, że w brzuszku też będę miała dzidizę
Ja się znowu nakręcam bo mi się @ spóźnia i piersi strasznie bolą. Ale 2 m-c temu było tak samo ..... Kiedyś się uda.

A nam przyszedł rower. Juras przeszczęśliwy. Nawet załapał o co chodzi i tak spacerował z tym rowerkiem. Całkiem dobrze mu szło jak na pierwszy raz.
a tu fotki łysola. Jutro pójdziemy z aparatem na spacer to będą lepsze.

Witam się i ja Ciężko się czyta to nowe forum :| miałam zaległości ponad 2 tygodnie, ale wszystko nadrobiłam od 1.06 urlopujemy się nad morzem a przed wyjazdem miałam taki natłok pracy że nie wiedziałam jak się nazywam, praktycznie nie sypiałam :| na szczęście już wypoczęłam, tylko teraz po kolei dzień po dniu Tymek, mąż i ja dziś złapaliśmy katar :| mimo że piękna pogoda, słoneczko hmmm niestety w niedzielę wracamy...
W wstawiam mojego małego plażowicza a takie ma powodzenie że wszystkie dziewczynki się za nim uganiają a dzieci jest tu sporo, jest 22 domki i w każdym co najmniej 1 dziecko w większości 2-3 latka



Ania gratuluję Babciu ja też cieszę się z każdej ciąży nawet totalnie obcych
Chasiami oby mdłości szybko przeszły i fajnie że mama pomaga, a do 25.06 już blisko
Makrelcia świetne fotki, fajnie Juras wygląda


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

siteczko najgorsze, co można robić, to "robić baby", trzeba się kochać z mężem,a ciąża sama przyjdzie, przynajmniej trzy razy w tygodniu.
udanego urlopu i już się nie stresuj,

makrelcia obciełaś włosy Jerzykowi?

ja posłuchałam PolaL i powrocie z pracy zakładam gacie Filipkowi i skutek mam taki, że on zaczął sobie wyciągać siusiaka z pieluchy jak ma sikać i jest cały zsikany Może dlatego, że obecnie nie ma body, zakładam mu koszulkę i spodenki, więc ma lepszy dostęp. Jednak zaczyna coś jarzyć

siteczko nie załamuj się. Mi udało się dopiero po 3 latach. Teraz też nie wychodzi...

Ania tak obcięłam Jurasa. Za często musiałam mu grzywkę podcinać a to był horror bo nienawidzi nożyczek wręcz się ich boi. Mąż sam obciął go maszynką- obyło się bez krzyków wręcz mieli zabawę. Teraz przynajmniej mu włosy nie latają i w końcu nie ma spoconej głowy. Chociaż przyznam że w długich włosach to był mój taki mały słodziak a teraz to widać, że szatan
Jak się przyzwyczai do nożyczek na na pewno ukształtujemy mu ładną fryzurkę z dłuższą górą. Póki co na pewno mu wygodniej No i polubił swoją nową fryzurę bo ciągle w lustro patrzy i mów "Juju tata ciach, ślicny"

Mój mąż sobie ubzdurał, że za granice do pracy chce jechać. Dzwonili do niego nawet dzisiaj że w sobotę wyjazd. Trochę za szybko jak dla mnie, tym bardziej, że na wakacje za tydzień jedziemy. Jakoś sobie nie wyobrażam dnia codziennego bez niego. Już nie mówię o tęsknocie o nudzie. Ale mamy dużego psa, który musi się wybiegać a ciężko mi z Jurkiem zabrać psa. Dałabym radę tylko wiem, że pies by nie poszalał jak codziennie z moim mężem. W ogóle jako dziwnie byłoby bez niego. No cóż takie realia. Coś za coś.

Makrelcia nie jest tak źle ale faktycznie jakby inne dziecko hehe Bez chłopa w domu ciężko mój na szczęście chociaż w weekend jest trochę dłużej w domu, to do czegoś się przydaje. Bo w tygodniu wraca wieczorem, kładzie się spać i w nocy znów wyjeżdża. Wszystko na mojej głowie.

Siteczko uda się na pewno, tylko bez ciśnienia Tymek śliczny, wcale nie dziwne, że powodzenie ma

Chasiami już niedługo powinny mdłości i senność minąć ale w te upały to ciężko ci na pewno

A u nas to jednak nie ospa, krostki zrobiły się male i znikają. Pewnie uczulenie jakieś?

Kasia a może to potówki??

Czajusiątko potówki to raczej na ciele się robią, nie na twarzy? na zdjęciu jest stan z wczoraj, a dzisiaj już tylko malutkie kropeczki zostały