MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

o

A tu moj synus z kuzynem w parku,nie wychodzil by z placow zabaw przez caly weekend

A tu ja z moim M i synkiem

Dziewczyny dostaje doła normalnie:
- Ja mam leżec a Alicja się rochorowała i leży plackiem, jak tylko wyszłam wczoraj ze szpitala to wszystkim mówiłam ze ona ma chrypkę, to wszyscy do mnie ze dawno jej nie widziałam i ze wydaje mi się a jednak niestety miałam racje. Ala spi z gorączką jak mama przyjdzie z pracy to pojedzie z nią do lekarza, zebym ja nie musiała sie ruszac a przedewszystkim ją nosic na rękach bo ona taka słaba jest

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Normalnie masakra u mnie
Już tu tylko cały czas narzekam

A my już w domu Mama Emiki dziś wcześniej wróciła, więc się zawinęłyśmy. Super bo pogoda u nas dzisiaj do bani i dziewczyny trochę marudy były, a i ja taka coś osowiała jestem....

Chasiami oj to się Alicji paskudztwo przyplątało oby jej szybciutko przeszło, a Ty się nie dołuj i staraj nie nakręcać. Pamiętaj, że zawsze po burzy wychodzi słońce

Sandra jej, jaki Bruno przy Tobie jest duży jeszcze trochę i przerośnie mamę przystojniak

Na weselu było bardzo fajnie, trochę się wytańcowaliśmy. Pierwszy dzień Oliwia została z babcią, a drugi pojechała z nami i robiła furorę. Tańcowała tak, że mało który kawałek opuściła, miała nawet kilku amantów niestety ja straciłam partnera do tańca, bo tak jej się dobrze tańczyło z tatą, że jak ja wyszłam na parkiet, to mówi do mnie "nie mama, ty idź"


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

sandra fotki słodkie, rodzinne

czajusiątko mała tancereczka ci rośnie

chasiami niestety dobrze pisze Polal, że bedziesz musiała dzielić pewne rzeczy na pół, a Ala musi się przyzwyczaić, a co do męża, to już nic złego się nie stanie w tej kopalni jak się stało, a masz pod ręką jeszcze chyba mamę

polal wiem, że Gryfino to taka fajna miejscowość do której najlepiej jedzie się przez Niemcy a do Irlandii spokojnie wystarczą wam dowody, udanej podróży

U nas nic specjalnie się nie dzieje, dni coraz krótsze więc nie ma za bardzo co robić,a filip chyba zaczyna mówić coraz więcej, bo już miał raz taki etap,a później się cofnął, więc wolę nie zapeszać,ale na każde pytanie najchętniej odpowiada NIE, i też się cofnął z nocnikiem, nawet kupę już wali w pieluchę, za nic nie chce na nocnik,a mnie nie ma z nim non stop, więc nie mam jak przypilnować, więc nie wiem kiedy go oduczę

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


A wczoraj z Alicją było tragicznie nic nie jadła ani nie piła i strzykawką jej podawałam picie, ale jak zaczęła wymiotywac to myślałam ze już nie dam se rady - ostra Angina ropna, miała dostac zastrzyki, ale ze względu ze nie ma kto z nią jeździc a ja mam leżec to dostała antybiotyk w syropku 3 razy dziennie ale jeszcze jeden plus bo Alicja bardzo ładnie połyka z chęcia syropki. Dzisiaj już troche lepiej, ale zmierzluszek jej sie włączył, a ja mam odpoczywac, a ona ciągle gdzies chce zebym z nią szła

Witam z rańca

Chasiami Nie zazdroszczę sytuacji z mężem. Mam nadzieję, że Alicji szybko przejdzie ta paskudna angina No i Dla Ciebie jak najwięcej spokoju

Czajusiątko Oliwia tancerka pierwsza klasa Generalnie wygląda jak mała dama Wycałuj ją od ciotki Fajnie, że na weselu się wybawiliście A teraz nie zostaje Ci nic innego jak urodzić takiego małego partnera dla siebie U nas Przem nie ma z kim tańczyć

Sandra Super zdjęcia. Bruno jest super przystojny, taki prawdziwy chłopiec A Wy super rodzinka

PolaL Ciekawa jestem tego wyniku wymazu, w sumie chyba lepiej żeby się w końcu zorientowali dlaczego biedna Gabrysia ma ciągle katarek. Biedy Szymek, mam nadzieję, ze śliwa już zniknęła

Kasia Jak się Oliś czuje? Mam nadzieję że angina już Was opuściła To musisz się nieźle najeździć żeby trafić do lekarza

Ania Z jedzeniem i u nas bywa różnie, raz je ładnie na drugi dzień twierdzi, że tego nie lubi W końcu zacznie jeść Maks nam też przestał w ogóle siadać na nocnik i już myślałam, że nigdy go nie oduczę, ale powoli znowu się przekonuje, właściwie woła że chce siku czy kupe, ale zanim dojdziemy do łazienki to zawsze już jest po ptokach Czasami mam ochotę zrezygnować z tego oduczania, jednego dnia potrafi zsikać 5 kompletów ubrań, bo teraz jest zimno więc i majtki i spodnie skarpetki całe a i często bluzki Oszaleć z tym można, ale trudno, jak ma się nauczyć to matka będzie praczką

A propo wołania, wczoraj byliśmy na bilansie dwulatka, Maks pierwszy raz się tak zawstydził pielęgniarki, że przez cały wywiad nie odezwał się słowem tylko buźkę w moich cyckach schował Ale jak wróciliśmy od lekarza z powrotem do gabinetu zabiegowego (bo mieliśmy szczepienie jeszcze) To Maks do mnie mówi: Mamo a ja na toaletę chciałem Obśmiałyśmy się z tą pigułą bo to mu wyszło Jestem dumna z małego bo był taki dzielny, że przy szczepieniu nie zapłakał ani sekundę, chociaż trzy kłucia były Wieczorkiem marudził, że go boli, bo mu Pani ała zrobiła
Maksiu waży 12,7kg i ma 89cm jest na 50centylu, lekarka powiedziała, że jest idealny

Co do Maksia wymiotów, to skończyło się po jednym dniu, jeden cały dzień wymiotował i spał, bo na nic więcej nie miał siły, na drugi dzień mąż z nim do lekarza szedł, żeby wziąć opiekę do końca tygodnia a Maks rozbrykany jak nigdy, Przem się śmiał, że opieki nie dostanie na chore dziecko jak go lekarka zobaczy W weekend dostał katar ale też szybko przeszło więc z Maksiem na razie spokój. Za to w nocy z czwartku na piątek mnie wzięło i wymiotowałam jak kot cały piątek, leżałam jak betka, nie mogłam się ruszyć, w sobotę już lepiej a w niedzielę już było dobrze więc pewnie od Maksia się zaraziłam.
Od jakiegoś miesiąca bardzo mniej jajniki bolą, co dziwne nie ważne czy przy owu, przy @ czy w międzyczasie, poszłam wczoraj do gina i przy USG zalazła torbiela na prawym jajniku I to jakiś wielkolud bo ma aż 5cm/5cm teraz zaczekam do @ może coś się ruszy a jak nie to będę musiała hormony łykać, których się tak wystrzegam Mam nadzieję, że ta głupia torbiel zniknie

Agnessa koniecznie skontroluj po @ czy się wchłonęło. Może po 1 cyklu nie zejść jeszcze. Ja się męczyłam 2 m-c na hormonach bo samo zejść nie chciało. A w perspektywie miałam laparoskopie w celu usunięcia.
A starania o dzidzię odłożone jednak na przyszły rok ? Ja jakoś taka niezdecydowana. Brakuje mi jakiegoś impulsu, bodźca żeby się zdecydować. Chyba gdzieś tam strach we mnie siedzi :/

czajusiątko niezła tancerka Ślicznie

Sandra co za przystojniak z Bruna A kuzyn też będzie piękniutki jak dorośnie

chasiami trzymaj się kochana. Jeszcze kilka tygodni musicie wytrwać. Wtedy wszystko wynagrodzisz Alicji no i ona Tobie Wymyślcie jakie zabawy w łóżku i też fajnie spędzicie czas.

Ania z dnia na dzień coraz więcej będzie mówił. Rozkręci się jak każdy
Ja to twierdzę, że nie mam czasu nauczyć dziecka do nocnika. Jak wracam z pracy to obiad i przeważnie gdzieś wychodzimy, coś załatwiamy - no to pielucha na tyłku. Jedyne co mi się udało wypracować to przed spaniem ząbki i siusiu. Rano to samo. Noc przesypia z suchą pieluchą także to już mały sukces. Ale w dzień... Czekam do poniedziałku, Mąż będzie miał popołudniową zmianę to będziemy siedzieć w domu i trenować

Makrelcia U nas dzień podobnie wygląda, i dlatego ciężko z tym odpieluchowaniem, po domu biega bez pieluchy co skutkuje wszechobecnym zasikaniem
U mnie te torbiele zawsze się same "likwidowały" ale pierwszy raz mam taki duży, domyślam się, że od razu nie zejdzie, ale jak lekarka mi karze wziąć tabsy anty to wezmę, bo nie chcę igrać z tą torbielą właśnie ze względu na ewentualny zabieg W takich okolicznościach o WPADCE na razie nie ma mowy Ale dało mi to o tyle do myślenia, że jak się wyleczę to chyba już zaczniemy starania
Nie dziwię się , że masz obawy, ale wiem jakie masz zdrowe podejście więc jak tylko będzie odpowiedni moment to na pewno zadziałacie i się uda A jak sprawy z mieszkaniem?

to ja mam dokładnie ten sam problem z odpieluchowaniem, BRAK CZASU! Weekendy mijają szybko, sprzątanie, sprawy, jazda do sklepu, znajomych, jest zimno, więc do auta pielucha, w domu popołudnia podobne, dodatkowo na nocnik nie chce usiąść, a jak go pytamy dlaczego nie zawołał, i gdzie mama tata robią siku, kupę, to on udaje głupa, tzn. pokazuje zabawkę i pyta cio to? Więc cwaniakuje, Wszystko jest cio , to\? ale sam raczej nie odpowie, tzn, coraz więcej powie, ale najczęściej lubi słowo NIE,
makrelcia wcale ci się nie dziwię, że masz wątpliwości, musisz wierzyć, że będzie dobrze, więc powinno się udać.

Zapomniałam wam napisać, że np. na sprawy gardła różne infekcję jest rewelacyjne nanosrebro. Kiedyś sama trochę to sprzedawałam i uwierzcie, ludzie, którzy to pili i jest jeszcze w sprayu do psikania, przestawali chorować. Niestety ta firma już nie istnieje,a mi się kończy, ale w necie dużo tego jest i informacji o nano srebrze, np. mój mąż zawsze miał o tej porze anginę, a teraz jak tylko go "bierze" popsika sobie parę dni i zdrowy. Filipowi też praktycznie od urodzenia daje nano srebro i uwierzcie on praktycznie mi nie choruje. Cyc i nano srebro może wspólnie dawać taki efekt,ale jest. Wiec gorąco polecam

Sandra przystojniak z Bruna

Czajusiatko tancerka z Oliwki rewelacyjna
Chasiami dobrze, ze nic złego się nie dzieje, jeszcze dzidzia musi posiedzieć e brzuszku jak Alicja się czuje? Lepiej już?

Agnessa Oliwier już dobrze do końca tygodnia jeszcze w domu posiedzi, a od poniedziałku do żłobka. Oli też miał wymioty i biegunkę tylko jeden dzień. Dużo dzieci tak miało. A mnie tydzień trzymało
Coś źle podałaś wzrost Maksia, 59 cm to zdecydowanie za mało
A co do lekarza to mój wybór taki po przeprowadzce nie zmieniłam rodzinnego, bo moja mi odpowiada idę do niej i daje mi, co sobie zażyczę. Recepta - żaden problem, nawet antybiotyk. L4 - proszę bardzo. Skierowanie - żaden problem to wolę dojechać niż się innego prosić. Bratowej rodzice u swojego lekarza nie mogą skierowania do sanatorium dostać, lekarz się ich pyta, po co chcą tam jechać

Ania u nas z jedzeniem dalej masakra. Chociaż wczoraj pierwszy raz zjadł całą porcję obiadu Dzisiaj byliśmy morfologię i żelazo zrobić, bo się boję anemii od niejedzenia. Poza tym biegunki też go pozbawiły witamin. Nie udało się z żyły pobrać, bo nie leciało i pielęgniarka zawołała koleżankę i z palca mu pobrały. Płakał strasznie, ale jak skończyły to już z uśmiechem biegał.

A co do odpieluchowania to nie mam ciśnienia. Niby Oliwier siada ubrany na toaletę i woła siusiu, nawet się podciera papierem pewnie w żłobku podpatrzył ale bez pieluchy nie usiądzie


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

czesc dziewczynki
melduje ze bylam u lekarza, i 3 listopada ide do szpitala, 4 mam cesarke. dzieciatko jest duze i po pierwszym takim porodzie lekarz stwierdzil ze nie ma sensu mordowac mnie i dziecka. maz przelozyl juz lot, troche sie tego wszystkiego boje ale mam nadzieje ze bedzie dobrze.
Kacperek wlasnei bawi sie klockami, od jakichs 2 tyg.rozpoznaje pieknie kolory az w szoku jestem bo rozpoznaje czerwony zielony zolty niebiestki czarny bialy i rozowy i fajnie je nazywa.. tez sie martwie jak sobie tatus z nim poradzi przez te 5dni co bede w szpitalu. ostatnie zakupy musze zrobic, dzis od rana pranie ubranek itd.takze synus nadchodzi
trzymajcie kciuki

Ania To jest ulubione pytanie dzieci w naszych wieku

Kasia Ale masz fajnego ogrodnika Już poprawiłam, chodziło oczywiście o 89

Karolak Dobrze, że wszystko jest ok. Trzymam kciuki, żeby do tego 4 Maluszkowi się nie spieszyło Brawo dla Kacperka za nowe umiejętności

a ja jeszcze nie byłam na bilansie Ciekawe czy mnie będą wzywać :D:D

Makrelcia Mi w przychodni mówili, że spokojnie trzy miesiące po urodzinach można zrobić bilans, sami raczej nie będą Cię wzywać