MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

ja też dzisiaj kilka razy miałam zawroty głowy ale teraz widzę, że to u nas normalne:)

A ja mam teraz tyle energii i żadnych dolegliwości...gdyby nie brzuch i kopniaki w środku mogłabym zapomnieć, że jestem w ciąży
Też byłam dzisiaj na zakupach i weszłam do kilku SH i niestety u nas w mieście nie da się tam kupić nic fajnego dla maluszków, ale już 10 maja jadę do Warszawy na echo serca maluszka to może tam coś znajdę...

Joanno ja ostatnio też myślałam o Stokrotce i Kiemliczce, że ich dawno nie było tu , mam nadzieje, że u nich jest wszystko dobrze.
A ja Joasiu, z mężem umiałam rozmawiać kiedyś. W czasach gdy byliśmy parą i potem narzeczonymi, rozmawiałam z nim o wszystkim, czasem to rozumiał mnie lepiej niż przyjaciółki. Dziś jakoś nie wychodzi mi to, coraz częściej czuję, że chęć zamknięcia się w sobie i nic nikomu nie mówienia. Czasem, tak np. jak wczoraj, robię próby rozmowy, ale końca się one nie zrozumieniem mnie, i wtedy czuję się jak kompletna idiotka. I tu właśnie widzę, że mój mąż i ja jesteśmy rożni. On jest dobrym, kochanym, czułym, ale do tej pory prowadził, proste monotonne życie na wsi. A ja cały czas gdzieś latałam, zmieniałam miejsca zamieszkania, chłonęłam życie. Mu starczy pole, las, ogródek, a ja chciałabym gdzieś pojechać coś zobaczyć czasem. Mój mąż kiedyś mi powiedział, że gdybym nie zobaczyła tylu miejsc to nie tęskniłabym za nimi i nie pragnęłabym zobaczyć nowe. I mi ręce opadły .

Przyznam wam się, że mnie pobolewa dziś w dole brzucha. Wczoraj badał mnie lekarz i powiedział, że jest ok, że to wiązadła i ucisk na wszelkie narządy, bo mam bardzo duży brzuch dziewczyny. Mój obwód wynosi już 113 i niektórzy się śmieją, że bliźniaki,albo, że ja chyba mam termin na lipiec. Jak mówię mężowi, to mówi, że przesadzam. Nikt co dzień do lekarza nie chodzi. Ja jednak się boję. Może taki gorszy dziś dzień.
anulka- nie martw się, naprawdę. Mężczyźni często nas nie rozumieją. Związek też przechodzi różne fazy. Na pewno ciąża i przyjście na świat dziecka zmienia wszystko w związku,ale to nic strasznego. Ja np. nie mam zaufania do takich ciągle ciumkających na pokaz. Nie raz się napatrzyłam na niby idealny związek, a to była tylko pokazówka. W pracy mam do czynienia głównie z mężczyznami i też napatrzyłam się na wiele i wiele razy byłam przerażona. Najczęściej ci co udawali przed żonami ideała, mieli coś na sumieniu

Anulka jesteście młodym małżeństwem , on musi do tego wszystkiego dojść Nie wiem jak Twój mąż , ale mój po ślubie się zmienił ( mimo iż mieszkaliśmy przed ślubem razem) i powolutku dochodziliśmy do tego punkty w którym teraz jesteśmy. Teraz prawie 6 lat po ślubie mogę powiedzieć ze umiemy ze sobą porozmawiać , tak żeby nie skończyło się na fochu lub kłótni Wiec teraz myśl o sobie i dziecku , z każdym miesiącem jak będzie w Tobie rosło dziecko mąż będzie bardziej czuły , a jak się urodzi to oszaleje ze szczęścia i Tego Wam życzę

Aniu, Joasiu dziękuję jesteście KOCHANE!!! :* my rzeczywiście jeszcze "zieloni" jesteśmy , musimy do pewnych rzeczy dojrzeć .

Witajcie Wrześnióweczki w ten śliczny słoneczny poranek
Dawno mnie tu nie było, ale miałam urwanie głowy :/
U mnie z tą szkołą rodzenia jest tak, że jeżeli mąż ma być obecny przy porodzie to trzeba chodzić do szkoły rodzenia. Zajęcia można zacząć dopiero od 25 tc. Mój mąż zdeklarował się, że chce być przy porodzie więc w czerwcu pewnie zaczniemy. A jeszcze dodam, że u mnie w przyszpitalnej szkole rodzenia zajęcia są bezpłatne, jest 6 dwugodzinnych spotkań.
Przyznam się Wam, że idę dzisiaj popołudniu na wizytę do gin i zobaczę moje Maleństwo Już nie mogę się doczekać... ciekawa jestem czy lekarka potwierdzi siusiaka Nie wiem, czy też tak macie, ale ja zawsze przed wizytą mam trochę cykora czy wszystko ok.
Życzę cieplutkiego słonecznego dnia

Hej brzuchatki

Anette na pewno będzie wszystko dobrze, ale ja też się zawsze denerwuję, przed wizytą, to już chyba taka kolej rzeczy Daj znaka koniecznie po wizycie
A u mnie miało być dzisiaj słońce a ni ma, dobrze, że chociaz jest cieplej niż w zeszłym tygodniu, ale pranie chciałam na taras wystawić a tu bardziej na deszcz wygląda

Dziewczyny kupiłam wózek Ładny, nie zniszczony, mogek który chciałam, za 1/3 ceny, a babeczka mi jeszcze dorzuciła matę edukacyjną stoja,k do wanienki, i pałąk z zabawkami do wózka więc uważam, że warto było

Gdzie jest Mała Odezwij się kochana jak tam po wizycie

Hej dziewczyny

Wczoraj nie pisałam już bo lekarz się spóźnił prawie 2 godz..., w domu byłam po 22 i musiałam całą rodzinę obdzwonić

W więc............ Nie będę gorsza od Was - wrześniowy chłopaczek u mnie też

Mała Gratuluję chłopaka Nieźle dziewczyny idziemy z tymi chłopakami

Anulka Chciałam Ci tylko powiedzieć, że tak jak dziewczyny mówią, mężczyźni inaczej reagują na ciążę, jest to tak indywidualne, że nigdy nie da się przewidzieć, mój maż teraz się angażuje, ale pierwsze trzy miesiące też był bardzo sceptyczny, zwłaszcza, że pierwszą ciążę poroniłam, i nie do końca wierzył, że się udało... był dziwny, teraz jak już brzuszek widać jest zupełnie inaczej, po za tym dużo mu dało, że był ze mną na USG i sam mógł obejrzeć swoje dzieciątko na monitorze, w tedy chyba był prawdziwy przełom, tak samo mój teściu, cały czas twierdził, że jak się urodzi to uwierzy, a jak zobaczył filmik na którym mały się wierci już inaczej podchodzi do mojej ciąży. Ale to prawda, że tatusiowie najbardziej wariują jak już mogą dotknąć i przytulić swoje Maleństwo. Twój mąż na pewno też tak będzie miał, a Ty się absolutnie nie denerwuj, może postaraj się go wyciągnąć do jakiejś hurtowni z akcesoriami dla maluszków, chociaż pooglądać, może coś się zmieni

Anulka widze, że brałam ślub tydzień po Tobie. Powiem Ci, że nam teaz tez łatwo nie jest. Mówi się, że kobieta w ciąży rządzi się swoimi prawami, ale niestety mój mąż coraz rzadziej to respektuje czasem mówi mi jakieś takie głupie rzeczy i wtedy mysle, że jesteśmy z dwóch różnych światów. Samo małżeństwo zmieniło nasze życie bardzo, a teraz dziecko tak napawde wywróci je o 360'. Ale narazie czekam, licze na poprawę I podobnie jak u Ciebie Anulka przed ślubem moim najlepszym przyjacielem był właśnie mój wtedy narzeczony, po ślubie słyszę z jego ust ciągle zdanie: Ja cie nie rozumiem. A kiedys było tak pięknie...

Dziewczynki w małżeństwie niegdy nie będzie idealnie. Są dni, że kochamy na zabój i są takie, że nie rozumiemy dlaczego my jesteśmy z tymi mężami. To jak loteria, albo będzie dobrze albo źle. Mi jakoś po ostatnich przejściach zmieniło się podejście do tego wszystkiego. Jakoś nauczyłam się żyć tym co mam dzisiaj a nie tym co będzie jutro. Trochę pomaga

mała2809 gratuluje synaczka

agnessa wrzucaj fotkę wózeczka

Też się zastanawiam nad stojakiem do wanienki bo nie wiem jak ja dziecko będę kąpała Chyba bez takiego stojaka się nie obędzie

Makrelcia mi też się wydaję, że taki stojak to fajna sprawa Nie trzeba będzie się pochylać nad wanną, a ja mam tak słabe plecy, że bym nie dała rady

fotkę mam na razie tylko taką co ta babka wystawiła, jak porobię w domku to lepsze wrzucę

agnessa całkiem fajniutki wózek. Zazdroszczę Ci, że masz już jedno z głowy

Ja mam prysznic więc w ogóle nie mam warunków do kąpieli bobasa i w dodatku łazienka mała

Agnesssa gratuluje zakupu super zakup

Mała Gratuluję chłopaka Nieźle dziewczyny szalejemy z tymi chłopakami

Kochane dziś pierwszy raz chyba miałam zgage fatalne uczucie pali w przełyku że szok ale napiłam sie mleka i było ok czy w ciąży to normalne te zgagi??? bo ja już nie chce jej

wczoraj wróciłam od mojej krawcowej czekałam 2 godziny aż skończy moje rzeczy szyć (ponczo, sweterek wampirek i sukienkę)- przerzuciłam sie na szycie teraz bo ja nie widze rzeczy dla siebie a jak już coś mi sie podoba to ma kolosalne ceny a szycie mnie taniej wynosi