MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Ja nadal w domu Skurcze niestety co 10 min i nawet znośne, więc jeszcze się nie rozkręciło... jedynie te wody jak się poleją to w niezłych ilościach... już co najmniej 3-4 szklaneczki poleciało... no nic do 13 mam się stawić w szpitalu, więc jeszcze zjem coś dobre i będzie trzeba się zbierać... może w końcu coś się ruszy...

Ja wczoraj jak wyszłam z KTG i po badaniu to powiedziałam, że jak tak dalej pójdzie to ja w grudniu urodzę, byłam strasznie zła.. ale wypracowałam 4 firanki 1,5x3m powiesiłam, byłam na zakupach... później miły seans filmowy z mężem a jak trzeba było iść spać to miałam takie straszne bóle podbrzusza, chyba co 1-2min i mały strasznie się wiercił, to było koło 23... ale z czasem się uspokoił i mogłam zasnąć.. tylko obudził mnie jeszcze odruch wymiotny, ale to był fałszywy alarm.. Po 5 wstałam jak zwykle na siku, ale jakoś tego dużo było i trochę jakby z krwią... ale położyłam się z powrotem i może po 10 minutach jak się ułożyłam czuje że coś mi się sączy, myślałam że może czop, ale było tego co raz więcej zdążyłam dolecieć do łazienki i polało się po nogach, na płytki ogólnie kałuża się zrobiła no a resztę to już pisałam wcześniej

26joanna dokładnie, tak się złożyło że dziś jest TYMONA

witam
Madzia ja tez w poniedzialek mam sie wstawic na ta indukcje,bo jak narazie nie chce sie samo ruszyc chodz dzis zostalam pochwalona za dobre wyniki no ale coz wyniki jak ja juz chce miec niunie przy sobie:)

siteczko o 5 odeszły Ci wody a Ty dopiero na 13 do szpitala jedziesz? Dziewczyno jak najszybciej do szpitala a nie tyle godzin w domu!

wogóle ne rozumiem jak szpital mógł wypuścić Cię do domu skoro odeszły Tobie wody... z tego co piszesz to nie sączą się tylko odeszły całkiem... masakra jakaś co się dzisiaj wyprawia... w potem tak jak mi na szybcika cięcie robili... i w tym wszystkim dziecko nacięli bo się tak spieszyli, żeby małej nic się nie stało...

Madziorskie skoro zrobili KTG i wszystko jest ok, a mieszka bliziutko szpitala to nie mozna też panikować, tu w Dublinie tż Ci każa dopiero za jakiś czas przyjechać, najpierw tylko dzwonisz do położnej do szpitala i mówisz co i jak a ona mówi Ci kiedy masz przyjechać, panika nie jest wskazana, samo odejście wód o niczym nie świadczy i tak jak z jedna dziewczyną tutaj było dopiero następnego dnia zrobili CC bo oksy nic nie dawało

a co tu taka cisza nastała??

czyżbyście zaczeły rodzić?

Siteczko, Agnessa jak tam? skurcze ruszyły?

Karolak urodziłaś i dlatego cisza? jak tak to się chwal maluszkiem

Jakies skurcze mam nawet co 5 min ale rozwarcie w ogóle nie postępuje. Po za tym skurcze mnie na razie średnio bolą czuje jak się brzuch mocno napina i ból jak na okres. To wczoraj miałam silniejsze tylko ze co 10min. Mówię Wam dziewczyny ze dzisiaj się nic nie ruszy Miałam nadzieję ze dzisiaj urodze, ale przeczucie ze nic z tego nie wyjdzie.

Ciekawe jak tam Siteczko :*

agnessa i jak kochana,ruszyło się cos? moze jest tak jak pisze gorla,
siteczko jak ci odeszły wody powinni cie w szpitalu zostawic, mi sie saczyly nie wiem kiedy odeszly bo nie czułam przy Sebolku wiedziałam ze odeszly. no i wiem jak to jest rodzic na "sucho" i jeszcze z oxy mam nadzieje ze jak bede 3 raz w ciazy to wkoncu obejdzie sie bez oxy
gorla bidulko współczuje, ja miałam zgage do samego porodu

U mnie zgaga zaczęła się jakoś na 2 miesiące przed porodem i miałam ją niestety do końca.

Właśnie puściłam małej kanał mezzo z klasykami i kurcze śpi tylko od czasu do czasu zakwęka zawsze to nie wisi mi na cycusiu
A my zaliczyłyśmy dziś pierwsze werandowanie na balkonie, skorzystałyśmy, że wczoraj w końcu robotnicy ocieplający nasz blok, je zdjęli. Wystawiłam gondolę bez wózka i się uśmiałam. Bo gondola ma funkcję kołyski i wiatr mi lulał małą

ja mojego nie werandowałam ale koniec czerwca był

Siteczko no to mi się wydaje bardzo dziwne że cię wypuścili kiedy ci odeszły te wody. Mnie przestrzegano że jak nie ma wód to główka może naciskać na pępowinę powodując brak tlenu u dziecka. Ja byłam przewrażliwiona na punkcie pępowiny ze względu na naszą dwunaczyniowość.

Chłopek u mnie jest nieciekawa pogoda, wczoraj lało, dziś wietrznie ale zaczęło świecić słoneczko więc skorzystałam. Jutro zacznę małe spacerki w wózeczku

a no chyba ze tak u nas dzisiaj ładnie, bylismy na spacerku i Sebus 4 godz w wózku przespał

siteczko jak mi wody odeszły to też mnie zostawili w szpitalu, tylko męża odesłali, lekarz mówi że muszę urodzić w ciągu 9-12 godz. Rozwieranie szło wolno i dostałam oksy

justyś przy skurczach drętwiał??? u mnie zwykle jak siedzę za kierownićą nieraz wieczoram jak jestem zmęczona, zapomniałam zapytać to gina, ale bratowa dziś idzie do niego i ma go zapytać

chłopek juz tzrecie planujesz???


Pola baby no właśnie i zgaga nie minęła po obnizeniu brzucha tylko po porodzie, tak samo miałam z Oliwką i teraz powtórka z rozrywki

agnessa boszeeee!! ale sie namęczysz tym czekaniem i wkurzaniem, ze wkońcu sam poród to pikus bedzie dla ciebie. Trzymam kciuki z całych sił, zebyś jednak dziś urodziła

Agnessa mam nadzieję, że jednak to ja miałam rację i sie ruszyło

Gorla widać taka nasza uroda a sprawdziło Ci sie jeśli o chodzi o włoski córci? bo u mnie tak, Adi miał dużo

Polal u Nas werandowanie będzie wyglądało tak, że wystawię wózek do ogrodu, więc w zasadzie to nie bedzie werandowanie no ale tak to jest jak masz ogród a nie masz balkonu hehehe

wzięłam właśnie prysznic, wiec relaksik był a teraz co poprasować pasuje