BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE GRUDZIEŃ 2011 !!

12 lata 11 miesiąc temu #276249 przez luska
tygrysico no nic dalej w sumie pomocnego nie ma jezeli o to chodzi B)
S B) taram sie malej rytm wprowadzac ale nie tak bezwzglednie , ze jedzienie czas aktywny spanie , mam pewnie rytuału w stasunki do czynnosci i jak na razie myle , ze mala dokładnie wie kiedy jest noc kiedy dzien ico po czym B) i jak juz teraz przyzwyczaiła sie do kapieli to ja uwielbia i jest spokojna bo wie co jest po czym :)

Kuzwa ale sprzedawca zakrecony , no też bym sie wkurzyla ale co to za osoba ,spodobała sie jej i nie odda jej bym kometarz wystawila odpowiedni i zgłosola ta sprawe
monja spoko da sobie tatus rade, no a na pewno wam sie przyda wieczor dla dwojga :laugh:

My malej jeszce na zadne wyprawy do sklepow nie bralismy i nie zamierzam bo widomo jak to jest.Skupisko zarazków......ale jak czaem nie ma sie wyjscia to co zrobic

Eh nie piszcie o wygladzie.mi niby zostalo 2kg ale z tej ciazy do wagi wyjsciowei z przed pierwsze ciazy brakuje mi 11 i mam mega zwis a nie brzuch

Nanga kurcze az mnie ciazy przeszly ja to sie strasznie wrazliwa na bol zrobiłam...i normalnie jak sobie wyobrazilam te płukanie rany ta strzykawka oł :S No ale dobrze , ze juz po i w domku jestescie a najwazniejsze , ze nie musiałas przezywac rozłaki z malutką:)

A moja nadla ma wysypke i sie pgłebia w sensie co rusz na nowych partiach ciała ma..........eh mam nadziej , ze to nie alergia.Dzis kuzynka była z coreczka u lekarz wlasnie z krostkami no i niestety alergoa tylko sa w trakcie ustalania od czego

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #277038 przez tygrysica
Wczoraj i dzisiaj Adaś zrobił do mnie piękny wielki uśmiech rano. Na razie po jednym razie na dzień ;) ale przepiękny ten uśmiech był :laugh:

hmm... cos tam się toczy w sprawie allegro- się niby dogadałam ze sprzedawcą i ta ma ode mnie wysłać maila do tamtej co sobie zosrtawiła mój przewijak ... zobaczymy.
Dzisiaj przyjadą pierwsze zakupy z nowych- mata ze stojakiem gimnastycznym ;)

A dzisiaj Adaś nie dał mi za bardzo spać- najpierw budził sie co 2 godziny, potem raz przerwa 3 i znowu co 2. Mam nadzieję, że się to unormuje i będzie lepiej, bo z takimi przerwami to nie dam rady...

Nanga- oj, az mnie zabolało na samą myśl..

Adasiowa wysypka zaczęła powoli znikać po Oilatumie i nie jest symetryczna więc chyba jednak potówki a nie alergia.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu - 12 lata 11 miesiąc temu #277087 przez delfinek83
Hej Dziewczynki, jestem na chwilę bo zaraz goście przyjdą :)
postaram się nadrobić i być na bieżąco :silly:
a póki co, fotki Laurusi :kiss:


[url=http://www.suwaczki.com/tickers/16ud3e3k6640b9q1.png[/img][/url]
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu - 12 lata 11 miesiąc temu #277117 przez KasiaT
Hej dziewczyny. A ja mam od wczoraj doła. Cały dzień Rafał był marudny, przedwczoraj zresztą też. Jak się budzi to się chwilę pouśmiecha w łóżeczku do mnie (dzisiaj nawet uśmiał się w głos :kiss: ), jak mu zmieniam pieluchę to też się normalnie zachowuje. Po jakimś czasie w ryk... biorę go na ręce - ryk, odkładam do łóżeczka - ryk. Wczoraj już mnie kompletnie zdołowało jak zareagował na ojca... oddałam mu go, bo już nie wytrzymywałam tego, że u mnie płacze - cisza! Położył go na naszym łożku - chwila marudzenia bez płaczu i cisza, ja podeszłam - ryk! Kurwa mać, ja pierdole, wybaczcie słownictwo ale strasznie boli gdy dziecko tak reaguje na własną matkę... Aż się wczoraj poryczałam z tego wszystkiego i 3 fajki pod rząd wyjarałam na balkonie :(
A do tego ma szorstkie poliki (w niezaczerwienionych krostkach) i jakieś czerwone grudki porobiły mu się na główce. Smaruje, nawilżam i nic... powoli podejrzewam alergię. Wcześniej też czasem miewał wzdęcia ale przeszło po espumisanie.
Nawet przeszła mi przez myśl, że może mały tak ryczy przy mnie, że coś sygnalizuje.... ale nie... aż taki mądry to on nie jest i by raczej przy ojcu się też tak zachowywał...
A było już tak dobrze :(
Mam nadzieję, że mu się to zmieni bo jak tak dalej pójdzie to mi serce pęknie :(
w przyszłą środę idziemy na szczepienie to mam nadzieję, że pediatra coś doradzi...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #277789 przez gagusia84
Hej ja tez jakos niemam czasu tu wejsc na dłuzej o napisac ale teraz mam troche czasu i pisze. Ja tez tak mam ze jak biore mała na rece u mnie płacze a u mojej mamy lub taty oraz swojego taty nie płacze troche to dziwne ale mam nadzieje ze to tylko było przez dwa dni zobaczymy co dalej. Połozna była i zwarzyła ja teraz wazy 4250 az szok przez dwa tygodnie tak dziecko przybrało. Moze jutro dodam jakies zdjecia.


tygrysica walcz o swoje.

Sliczne dzieciaczki

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #278141 przez lilian355
hejka wszytkim dziś wróciłysmy ze szpitala :) poród były wywoływany i w niedzielę o 14.50 na świat siłami natury przyszła Maja :) 53 cm i 2960 waga :)
resztę opowiem później jak znajdę więcej czasu, bo póki co mam sajgon w domu i trzeba trochę tu poogarniac wszystko :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #278270 przez upsar
Dziewczyny ja też tak mam mały często u mnie płacze a jak mąż lub córa go biorą to spokój. Na mój gust to dzieciak chce "cyca" (przynajmniej mój) a wie że tylko ja go mam i jak tylko jest u mnie to wymusza przystawienie do piersi - bynajmniej nie dlatego że jest głodny. Nie wiem czy wy też karmicie piersią ale jeśli tak to maleństwa chcą w ten sposób być bliżej was. U mnie to tak przynajmiej działa. Jeśli chce uśpić małego to daję go tatusiowi bo inaczej piersi bym miała do samej ziemi ;)

lilian gratuluje malutkiej :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #278376 przez madziorskie
Cześć dziewczyny!

Gratuluję wszystkim szczęśliwym mamusiom!

Jestem tutaj nowa i chyba powinnam się przenieść na Wasze forum, bo tej pory byłam w styczniowym (termin wg OM 13 stycznia, wg USG 27.01), ale urodziłam 28.12 przez cc śliczną Izunię, ale malutką niestety 2250g i 52 cm. Była tak chudziutka, że aż strach miałam brać ją na ręce... W szpitalu waga jej spadła do 2040g... Teraz ma jakieś 2400g i już lepiej wygląda;) Na szczęście dostała 10 pkt i nie musiała leżeć w inkubatorze i mogłam ja mieć cały czas przy sobie ;)

Dziewczyny macie jakies sprawdzone sposoby na czkawkę? Moja córcia ma ją kilka razy dziennie :(

Miłego i spokojnego wieczoru ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #278387 przez KasiaT
lilian gratuluję i czekam na foty maleństwa :laugh:

madziorskie to witamy na forum :laugh: i gratuluję córy! Zapodaj foty :) Ze mną na oddziale leżała dziewczyna z dwoma bliźniaczkami po 2 kg każda... więc domyślam się jaka chudzina z twojej córy :) A o czkawkę się nie martw. to normalne związane z niedojrzałością układu nerwowego. Mój na początku też miał kilka razy dziennie, teraz zdarza się co pare dni. Polecam dać trochę wody do wypicia. U nas działało dopóki chciał pić wodę... Teraz od razu smoka wypluwa, a jak już coś ciamknie to się krzywi, spojrzenie z wyrzutem i ryk :silly: więc czekam aż samo przejdzie. Ponoć mu niektórych dzieci pomaga nagłe troszkę ostrzejsze dmuchnięcie w buzię. Poczytaj w necie, gdzieś czytałam o o sposobach na czkawkę.

upsar ja nie karmię piersią ale na szczęście dziś Rafi był na mnie miły, po za toną uśmiechów do mnie leżąc w łóżeczku raz nawet uśmiechnął się na moich rękach :woohoo: . Am po za tym odkryłam, że jest mocno uzależniony od smoka :dry:

Dzięki jego zachowaniu dziś mam o wiele lepszy nastrój. Jęczał w łóżeczku to wzięłam go na ręce, nie marudził, popatrzył się na mnie i usnął... chyba stęsknił się za ciepłem mamusi :blush:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #278703 przez gagusia84
madziorskie to witamy. Urodziłas dzien po mnie. To dobrze ze twoja nie musiała byc w inkubatorze i ze juz lepiej z waga u niej. Moja tez ma co chwile czkawke i czekam az samo przejdzie bo nie chce jej nic dawac bo jest za mała na jakies herbatki czy cos. A czkawke zawsze dostanie po jedzeniu.

lilian gratulacje

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #279063 przez NaMAgapas
czesc dziewczyny.
gratulacje dla wszystkich mamus!!! samych sukcesow przy dzieciach.
Miesiac pobytu w szpitalu... Urodzilam chyba ostatnia 7.01.2012. dzidzia 3520, 9 pnkt... stracila 1 za sine raczki. pepowina wokol szyi juz ja podduszala.....
porod silami natury. expresowy... choc mam wpisane 7h. pierwsze skurcze juz byly praktycznie parte co 2 min... 1 min. bol przerazajacy. przy 9 cm epidural. wystraszyli kleszczami to parlam jak szalona... doslownie 4 skurcze po trzy parcia na kazdym i dziecko na swiecie. ciecie bylo. potem lozysko ladnie poszlo i szycie. teraz walka z piersiami bo mi w szpitalu jakies kurwisko dzieckko przestraszylo uciskajac na szyje i nie chciala do piersi... bala sie. byla butelka ze sztucznym bo nic nie jadla... pokarmu brak. placz i lament u mnie codzinnie. dzis jest lepiej. wrocilismy pomalu do cyca ale doslownie stanelam na glowie... pozycja musiala byc taka zeby nie przypomniala sie ta ze szpitala wiec wisialam nad nia z cyckiem i dretwialam, ale warto bylo. opowiem wiecej innym razem bo musze odpoczywac, stracilam duzo krwi a nogi mam jak balony. wszystkim wam kochane zycze jeszcze raz pociechy z dzieci i zeby wszystko szlo jak sobie zapragniemy...

a to moja dzidzia 'no name' w szpitalu nazywali ja Diva :)

Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu - 12 lata 11 miesiąc temu #279139 przez tygrysica
lilian i NaMagapas- gratulacje!
madziorskie- witam i tez gratuluję! Czkawka dzieciom w ogóle nie przeszkadza.
Mam nadzieję, ze nie pominęłam w gratulacjach kogoś ;)

Dzisiaj bylismy na szczepieniach...kurcze, w ogole wcześniej nic nie czytałam...w szpitalu mowili, że zalecają dodatkowo pneumokoki, ale mówili, że z racji wcześniactwa będzie zrefundowane i...dupa- 260zł...za jedną dawkę... wiem, że darujemy sobie roatwirusy w tym roku, ale nie wiem co z meningokami- chyba tez sobie daruje...
W każdym razie dzisiaj gapa ze mnie straszliwa- najpierw zapomniałam teczki z dokumentami i mój tata musial po nią wracac do domu, potem czekałam pół godziny pod złym gabinetem i uciekła mi wizyta, bo na godziny, ale udąło się- pani doktor wkręciłą mnie na wizyte do drugiej pani doktor. Potem okazłą sie, że nie mam wypisu ze szpitala i nie wiem gdzie mi wsysło- no chyba w szpitalu u okulisty---nie wiem :dry: . Nie miałam tez wyników krwi i moczu...ale nie dopytywała. Tearz próbuję załatwic kopię wypisu, bo drugi egzemplarz dałam do pracy do ubezpieczenia i nie mam żadnego.

A z karmieniem mamy różnie- raz je co godzinę, raz co dwie. Wczoraj nie spał cały dzień- zmęczony był chyba tak bardzo, że nie mógł usnąć porządnie. Ale przynajmniej spał w nocy- od 1 do 5.30 sie nie budził wcale. Piersi mnie bolą i ciąglę się martwię czy dojada- wiem, że to norma i jak robi kupki i siku i9 rośnie waga to jest ok, ale i tak się martwie.
Skończyłam "Język niemowląt" i po pierwsze coś mi to dało w rozróżnianiu płaczu- przynajmniej mam taką nadzieję, a po drugie pomogło mi psychicznie poczytanie o wszystkich odczuciach normalnych w połogu, szczególnie po trudnym porodzie- dobrze przeczytać, że się jest normalna- wszystko się zgadza, łącznie z obgryzionymi palcami i ustami, płaczem z byle powodu i panikowaniem na widok każdego dziwnego zachowania Adasia. Trochę mi lepiej. Mój mąż się zabrał do lektury- mam nadzieję, że przeczyta całą, to może więcej zrozumie...

znalazłam wypis ;)
I dojachało paczki do mnie- mam 2 maty teraz, ale ta rainforest jest fajniejsza, tylko Adaś na razie mało zainteresowany. Karuzela tez nie robie na nim wrażenia na razie. Druga mata to Taf Toys i jest bez pałąków- w sumie fajna, ale to już jak będzie raczkował i do tego jest stojak gimanstyczny fisher prca zoo czy coś- taki ze słoniami jako nogi stojaka- ale to własnie niespecjalnie mi się podoba- zobaczy się jak juz sie będzie takimi rzeczami bawił. Na razie największa furrorę robi kartka z namalowanymi czarnymi liniami i książeczka z czarnymi rysunkami ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #279243 przez lilian355
NaMAgapas gartuluję :) ale nie urodziłas jako ostatnia :) bo ja urodziłam, dzień po Tobie, czyli 8.01 :) tak więc to ja jestem ta ostatnia :blush:

a więc tak, w szpitalu wylądowalam w czwartek i tego samego dnia zapadła decyzja, ze w piątek dostanę kroplówkę. tak więc na drugi dzień z oddziału ginekologicznego przenieśli mnie na położniczy i tam zrobili lewatywe (nie było to tak straszne jak niektórzy opowiadają) i dali kroplówke. Po jakiś dwóch godzinach zaczęlam mieć regularne skurcze, takie jak na okres tyle, ze bardziej bolesne... po odłączeniu kroplówki, skurcze nie tyle co ustały, co po prostu występowaly sobie rzadziej, dopiero sie nasiliły w nocy i rano znowu ustępowały... tak samo było z soboty na niedzielę, skurcze nie do wytrzymania, a nad ranem robiło się spokojniej. W niedzielę rano miałam już chwilę, ze chcialo mi sie ryczeć, bo tego samego dnia od rana już dwie kobiety rodziły i zazdrosciłam im tego bo ja musiałam się jeszcze meczyć nie wiadomo jak długo jeszcze... ale ordynator, stwoerdził, ze mam juz dwa cm rozwarcia, no i już dosyć porządnie zaczął czop odchodzić. no i w końcu po kolejnej lewatywie, zabrali mnie na porodówke i dali kroplówke. nie mineło 5 minut a juz miałam regularne skurcze występujące chyba co minutę :dry: w koncu dali mi zastrzyk przeciwbólowy, który moze bólu nie uśnieżył, ale za to, skurcze rzadziej odczuwałam... w dodatku zaczęło mi się chciec po tym spać... na końcu kiedy położna stwierdziła, ze zostalo mi się jeszcze dwa cm rozwarcia, kazała mi iść albo na kibelek albo na piłkę, więc wybrałam kibelek bo przy tym bólu to myslalam, ze się zsikam, choć wcale mi sie nie chcialo ale jednak poszłam na kibelek. no i tam sie zaczęlo, ledwo usiadłam, i juz nie odczuwłam tego okropnego bólu w podbrzuszu i kręgosłupie, ale zaczęłam czuć parcie... ale położna do mnie, zebym jeszcze trochę wytrzymala... po 10 miutach jej piszczę, że ja zaraz urodzę, bo czuję, jak mnie napiera na dole. no i w końcu kazala mi sie położyć i stweirdziła, ze bardzo ładnie te dwa cm się zrobiły i szykowała mnie do rodzenia... wydzierać się nie wydzieralam, nogi mi sie trzesły jak galareta hehe. no i zaczęło się pracie... dziwne uczucie jak w dole tak napierała ta główka... jak mnie nacieła to w szoku aż krzyknełam "aua" hehe ale poszło gładko. od podania tej drugiej kroplówki rodziłam 5 godzin. nie wiem ile miałam parć, bo jakoś się nie skupiałam na tym, ale wiem, ze widzialam jak wyskoczyła główka, a potem reszta :) coś niesamowitego :) ogólnie poród nieprzyjemny, zwłaszcza te skurcze..., ale jednak można powiedzieć, ze to jest coś naprawdę niesamowitego :) zszywanie też nie było najgorsze... myslalam, ze pewnie bedzie zaś boleć, ale o dziwo, w ogóle mnie to krocze nie bolało... teraz za to troche boli... tak samo na personel narzekać nie mogę, bo naprawdę wszystkie te piguły były bardzo sympatyczne... a ja sie tak stresowałam tym całym pobytem w szpitalu... ale jak juz urodziłam, to nie mogłam sie doczekac kiedy nas wypiszą....

obecnie mam problem z jedna piersią, bo pomimo, ze mała karmilam na zmianę, to w jednej się zrobił zastój i cycek zrobił się twardy, mleko nie chce leciec, a mala nie chce ssać, i musze sobie z nim narazie sama radzić i odciagać pokarm... choć niewiele to daje :/ w dodatku, w szpitalu małej nie mogli zbadac sluchu, nie wiadoamo czemu, bo te całe ich sprzęty jakies do d*** są :/ mam tylko nadzieje, ze wszystko jest dobrze i ze tylko te uszka ma jeszcze ta mazia poztykane...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #279266 przez madziorskie
Lilian mojej córci też nie mogli zbadac słuchu... dokładnie z tej samej przyczyny co u Ciebie... kiepskie albo popsute aparaty.. trzy razy ja brali na badanie słuchu a raz przy mnie próbowali... w końcu za 4 razem się udało... może rodziłas w tym samym szpitalu co ja? he he ja rodziłam w Poznaniu w Raszei ;)

Tygrysico mi tez mówili, że z racji tego, iz mała jest wczesniakiem i miała poniżej 2500 g szczepienie dla niej na pneumokoki jest obowiązkowe, a więc i refundowane. To jest uwarunkowane jakims rozporządzeniem z czerwca ub roku Ministra Zdrowia. Muszę je wyszukać w wolnej chwili i jak pójde z córką na szczepienie to twardo postawię na swoim bo z jakiego tytułu im płacić?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 11 miesiąc temu #279282 przez madziorskie
jeszcze raz spróbuje wstawić zdjęcie Izuni
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl