Listopadówki 2013

Kasia Dziękuję hihi

NatB a to widzisz mój mąż na poprawinach o 20 poszedł z małą do pokoju a mnie kazał wracać się bawić zdarzają mu się odruchy serca haha :-D

Nie mam pomysłu jak się wyszykowac na sobotnie wesele... Poszlabym w tej jasnej, ale nie wypada na ślub w takim kolorze chyba małą czarną ubiore. Jak myślicie?

Oooo no to byłaś rozchwytywana hehe Pani_P co do kiecki... no niby nie wypada, ale ostatnio też szłam na wesele i sporo w sumie już babeczek miało jasne kiecki (jakieś beże, ecry, białe) +jakieś kolorowe dodatki... ale mała czarna też, jak najbardziej ...
No, a w tamtej kiecce wyglądałaś bosko to fakt ...


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Ide chyba w tej zielonej jednak i czarne dodatki ...

Ehhh Pani_P
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


No nic dalej staram się mówić mojemu S., rozmawiać z nim, żeby nie było, że nie próbowałam...

Władek właśnie śpi, a mieliśmy jechać na grzyby... w dodatku dzisiaj znajomi jeszcze przyjeżdżają wieczorem, więc coś na szybko muszę przygotować, a najchętniej zamówiłabym pizzę i jak nie ogarnę przygotowań i Włada to tak zrobię heh

Jutro czeka nas wyjazd do Poznania... ostatnio, jak byłam na kilka dni to doszłam do wniosku, że w sumie jakbym musiała to bym wróciła, a jeszcze kilka miesięcy temu, jakby ktoś mnie spytał, czy tęsknię za Poznaniem to bym kategorycznie powiedziała NIE ... jak to człowieka myślenie szybko się zmienia...

Pani_P czekamy na relację z weselicha ... a Fabiolki Bianeczka ma dzisiaj Chrzest ciekawa jestem, jaką ma sukienkę

Oj Natalka biedna jestes:-( szkoda ,i strasznie Ciebie ze masz taka sytuacje. nie dziwie Ci sie ze ostatnia rzecza o jakiej myslisz jest wyprowadzka. bo kochasz S. i nie jego wina ze ma pojebanego ojca. a tesciowa taka sama? tylko kurcze co on na to? jak on do tego podchodzi? ciezka sytuacja z tym wszystkim. i naprawde nie wiem co ja juz moge o tym napisac. najgorsze jest to ze jestem praktycznie pewna ze to nie jest pierwsza sytuacja z ktora przyjdzie Ci sie zmierzyc.
Klaudusia koniecznie chce zdjecie bo ja nie wiem o jakiej zielonej mowisz.
kurcze dziewczynki zmagam sie od 5 dni z takim kaszlem ze nie moge juz wytrzymac. stracilam glos od tego ciaglego kaslania. nie spie z chlopakami bo budze malego. jejku.......niech to juz sie skonczy

NatB to jest najgorsze, że Wam się dobrze żyje, ale osoby trzecie się wpierdzielaja i mącą... Przykre.

Oczywnoenie mam zadżadnego zdjęcia bo jakoś się nie złożyło :-D pochwalę się jak dostane od młodych ale powiem Wam, że panna młoda wyglądała jak milion dolarów. Sukienka prosciusienka, z jednolitego materiału, z przodu zabudowana,. Z tyłu wycięcie na plecy w kształcie rombu, fryzura to był kucyk i podkrecone końcówki i jeden storczyk. Normalnie nie mogłam się napatrzeć a wesele takie sobie, muzyka trochę nie dla nas, jedzenia mało a takie wykwintne i nie wszystko smakowało picia do woli w każdej postaci wiec to spoko. Zuza ładnie spala i tesciowie sobie poradzili

Pani_p fajnie że się wybawiliscie porządnie na tych weselach To góralskie to sobie wyobrażam... Lepiej na takim weselichu nie być panną na wydaniu hi hi

NatB lot szybowcem wow, super. Ty swojemu mężowi ciosaj kołki na głowie żeby za Tobą stał a tesciowie się nie wtrącali bo nie da się tak na dłuższą metę żyć.

Kasia085 kuruj się tam bo jak to chorować w lecie

Asiulek teksty tej baby mnie powaliły...Ona się kiedyś musiała w główkę uderzyć i to mocno.
Cieszę się że Ala robi postępy. Ciekawe te plastry, nie wiedziałam że można je dzieciom zakładać żeby poprawić rozwój. Na pewno pomogą

My też byliśmy na weselu tydzień temu i wybawilismy się fajnie.Eryk jak poszedł spać przed 20 to spał do 1.Potem już musiałam z nim zostać bo nie dał się przełożyć do lozeczka (wzięliśmy ze sobą turystyczne lozeczko).
Jak wróciliśmy to się chorobsko rozszalalo. Myślałam że to tylko zęby bo objawów żadnych poza gorączka i bolacymi dziaslami nie było a tu na koniec wyszła wysypka.Za dwa dni zeszło wszystko i to musiała być trzydniowka.Razem z zębami... Za to teraz jest taki wesoły i rozkoszy że hej.Dzisiaj spał prawie do 9 i na drzemkę poszedł dopiero o 12.Spał do 13.30 i dotrzymalam go do kąpieli o 19.Już prawie śpi. Jedną drzemka była Drugiej nie było gdzie wcisnąć.
Jak nam teraz po schodach smiga to szok.Dzisiaj chyba z 10 razy wyszedł. Siadam zaraz i szukam jakiejś bramki bo się jednak nie da.Ciągnie go strasznie na te schody i wystarczy się odwrócić na chwilę.Co prawda jak zaczyna wchodzić to woła żeby do niego przyjść, sam nie chce Ale czasem woła z 3-4 schodka a wolałabym tam być już przy pierwszym.

Mój D.miał teraz tacierzynski dwa tyg i dużo się bawił z Erykiem .Strasznie fajnie bo Eryk widać że do niego lgnie.Już nie tylko mama pociesza, bie tylko mama przychodzi jak się obudzi
Jutro idzie do pracy na 12 h i już tesknimy Strasznie mało czasu potem będzie ale pociesza się że jeszcze pod koniec września ma 1,5 tyg.urlopu.Potem dopiero święta w grudniu...
No nic pozalilam się.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Te Wasze maluch takie pomysłowe... ja czasem sadzam Włada przy łóżeczku, przy schodach i czekam, aż coś wykombinuje, a ten posiedzi, pomarudzi i się odwróci do mnie ;/... normalnie leniwy jest, bark mu pomysłów na rojbrowanie... ale jak jest w chodziku to pierwsze, co to zamyka wszystkie drzwi i na tym się kończy heh...

Władek jak jest dłużej z S. to ładnie się bawi, ale jak go widzi krótko i rzadko to wtedy mały przy nim cały czas wymusza noszenie... więc wolę, jak jest częściej w domu... widać wtedy jak te dzieci potrzebują drugiego rodzica... S. mu więcej pokaże niż ja, zabierze na dwór do traktorów... zabaw swoich jeszcze jako takich nie mają, ale myślę, że to kwestia kilku miesięcy , jak mały zacznie chodzić

Ja myślę o powrocie do byłej pracy, jeśli trafi mi się taka możliwość to od listopada wracam, a mały idzie do prywatnego żłobka, co prawda będę go woziła w drugą stronę niż moja praca ok. 20 km, ale to i tak najlepsze wyjście... w razie wu ciocia go któraś zawiezie, a my będziemy go odbierać... koszt na 10,5 h 560 zł więc nie jest źle, a Wład byłby od 7 do 16 mniej więcej... zobaczymy, 3majcie kciuki, żeby się udało... mój S. ma gadać z przełożonym, czy w ogóle są jakieś szanse ...

Kasia jak zdrówko? mnie też coś chyba bierze, bo gardło mam strasznie obolałe... mały teraz pije tran, więc liczę po cichu, że nie będzie chorować

NatB jak Twój mąż rozmawia z ojcem to dobrze. Wiadomo że ojca już nie zmieni i jego myślenia ale fakt że S.coś w tym kierunku robi jest pozytywny. Znaczy to że mu na Was bardzo zależy, żeby Wam się układało a rodzice się nie czepiali o to co nie powinni.
O Włada się nie martw. Widocznie powolutku sobie wszystko rozkminia i tyle. A co się będzie spieszył? Do czego? Jeszcze się nachodzi ha ha tak że go nogi będą boleć
Jesteś pewna że chcesz wracać do pracy? W sumie to dobrze bo jak będziecie mieli drugiego dzidziusia to urlop Ci się będzie należał, będziesz mieć w ciąży wszystkie świadczenia.Ten żłobek to kawałek od domu ale samochodem to chwila. Oby Władek się zaaklimatyzowal i nie chorował.
Ja wracam w styczniu do pracy a żłobek zaczniemy z miesiąc wcześniej żeby Eryk się przyzwyczaił.

Bozie bozie jutro idę do pracy! Jak mi jest strasznie źle, że zostawiam Zuzie... Czuję się jak wyrodna matka... Jakie to jest okropne

Pani_P głupia TY puknij się w łepek ... pochwal się gdzie idziesz do pracy... 3mamy kciuki kochana :* uszaki do góry, będzie dobrze... chociaż nie wiem, jak ja przeżyję swój powreót do pracy... na razie nie mam, co nawet myśleć, bo sprawa stanęła w martwym punkcie...

W piątek wybywamy z Władem i S. do Świnoujścia mamy zarezerwowany hotel, co prawda bez drugiego posiłku, bardzo ubolewam nad tym, bo nie lubię jadać na mieście, ale co tam przeżyję... sentyment mam, bo w zeszłym roku, jak pamiętacie byłam tam z brzucholem i Władem w środku

Co do Włada, co raz bardziej jest chętny do wstawania... jak widzi szafkę to mogę go puścić i 2 kroczki zrobi sam ... oczywiście szafa zło, bo ja nie pozwalam mu na zabawy, ale czasem w sumie odpuszczam... żeby móc coś chwile zrobić... dzisiaj buczek mu się załączył :/

A ja w sumie jestem chora, dzisiaj lecę do lekarza po antybiotyk :/.. muszę szybko się wykurować, bo na środę mamy zaplanowane spotkanie z Fabiolą i Martą... ehh odzywajcie się częściej laaaaski

o ja pierdziele se napisalam tyle a tu wszystko mi sie skasowalo bo zasieg stracilam masakra. az mi sie ryczec chce.

Kasia pisz pisz, bo czekam aż któraś tu cokolwiek skrobnie ... ja zaraz wybywam do lekarza, bo się zajadę z kaszlem... muszę jeszcze Włada dobudzić :/, nie lubię tego robić eh

I pierwszy dzień za mną. Narazie ok choć tesknilo mi się do mojej myszy. Ona oczywiście nie płakała za mną, ale jak przyszłam to się tak fajnie tulila

NatB kochana juz pisałam co to za praca, sprzedaż telefoniczna zazdroszczę wypadu nad morze :-P super będzie :-D zdrowiej kochana :-*

Mąż mi dzisiaj mówi, że może w banku będzie dla mnie praca heh ciekawe jak to się wszystko rozwinie

pani p pierwsze kotyza ploty. teraz bedzie juz tylko lepiej.
mi juz troszke lepiej. jeszcze tylko troszke kaszel meczy.
mam problem kochane z rodzicami. ostatnio tak sie kloca ze masakra. boje sie ze jak tak dalej pojdzie to skonczy sie to jakas separacja albo sie pozabijaja. kloca sie o blachostki. jak zaczne tlumaczyc zeby sie uspokoili to jest znowu pretensja ze obstaje za jedna czy druga strona. nie mam ochoty juz nawet do nich jezdzic zeby nie patrzec na te ich fochy.