- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
- /
- /
- /
- /
- /
- Grudnióweczki 2013 :)
Grudnióweczki 2013 :)
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
byłam w zeszłym tygodniu na szczepieniu z małym i przy okazji zajrzała mu lekarka do buzi i powiedziała, że zębów na razie nie widać. powiedziała też, żeby dawać raczej te jogurty dla dzieci, ale się nie slucham i daję jogurt naturalny, małemu bardzo smakuje, aż w szoku jestem. poza tym to dzisiaj mały co prawda obudził się na jedzenie o 5, ale szybko possał cyca i pobił rekord, bo spał do 9:40 tak się wyspałam jak nigdy. No i dzisiaj, biorąc przykład z niektórych z Was, posadziłam go pierwszy raz na nocnik jak zobaczyłam, że zaczyna stękać na kupkę, no i sukces, bo kupka od razu poszła do nocnika no i od jakiegoś 1,5 tygodnia siedzi sam, nawet się nie giba i ładnie się bawi zabawkami na siedząco, ale jeszcze sam nie siada. W każdym razie do przodu:)
co do lęku separacyjnego to u nas czegoś takiego nie zaobserwowałam, nawet mam wrażenie, że mały jest teraz bardziej otwarty na innych niż kiedyś a za mną też jakoś szczególnie nie płacze jak zniknę mu z oczu. dzisiaj na przykład mam cały dzień dla siebie, maż od 12 na działce i z relacji telefonicznej podobno wszystko ok. oczywiście zamiast wykorzystać wolny czas dla siebie, to się wzięłam za pasteryzację i sprzątanie mieszkania.
polecam kalarepkę z groszkiem lub brokułami, ryżem i łososiem, takie dobre, że sama bym to jadła
pozdrawiam
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Iwona23
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Nie ma nic ważniejszego od rodziny i zaufania
- Posty: 214
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
No i wróciłam.Chociaż wcale nie miałam ochoty,dobrze mi tam było,lepiej niż w tej dziurze tu Ale co zrobić.Mąż stęskniony,ciągle mi gitare zawracał bo dzwonił i pisał jak nigdy,kochający mąż i tatuś się znalazł,myślał by kto Poczuł jak to fajnie siedzieć samemu.A ja się odchamiłam i trochę cywilizacji łaknęłam.A tu oczywiście plotkarze już zobaczyli że mnie nie ma to od razu wszyscy do Ł. gdzie żona i co się stało że nie ma.Pojechać nie można nigdzie bp każdego interesuje wszystko.No mówię Wam nie dość że tu psy za przeproszeniem dupami szczekają to jeszcze ludzie prymitywni A wczoraj jak wracałam to z łzami w oczach,chociaż to przecież zaledwie 15km od miejsca gdzie mieszkamy,ale chyba się nie pogodzę nigdy że musiałam się stamtąd wyprowadzić
Iwona23 super że wczasy się udały, zdjęcia cudne a syneczek śliczny Co do pracy męża to tu problem leży w szefie któremu ciągle mało inie interesuje go że pracownicy mają rodziny itd bo ma się sprzedaż poprawić.Z resztą raz powiedział mojemu mężowi że on prowadzi sklep a nie przytułek i tyle się z nim nagadasz.
Moofka u nas akurat tak się złożyło że Szymek je tak jak rozpiska pokazuje wychodzi co ok 4 godz w dzień i raz w nocy
ok 2-3 w nocy 180ml mleka,
7.30 kaszka
11.30 zupka
15.30 180ml mleka
deserek albo ok 14 albo ok 18 różnie podaję
20-180ml mleka z kleikiem
Nefri ja dałam na pierwszy raz Szymkowi jogurt taki dla dzieci ale mam zamiar też zwykły dawać bo smak taki sam a skład też jakiś nie super fajny
Szymuś już ładnie siedzi,czasem zrobi dzięcioła więc trzeba go mieć na oku.ale podnieść się nie podniesie. Ząbków brak,chociaż bliżej niż dalej bo mona je już wyczuć w dziąsełkach. Jak byłam u mamy to pojechaliśmy do miasta gdzie chodziłam do szkoły i w ogóle powiedzmy rodzinnego.I stwierdzam że matki z wózkami mają przej...Najpierw autobus,akurat się udał taki z wąskim wejściem,ciężko się było wtoczyć i wytoczyć,do tego w mieście co sklep to schody i większości nie ma szans za normalne wejście z wózkiem.A niby takie teraz wszystko przyjazne.Ale fajnie było odzwiedzić znajome miejsca.I nawet cyganki na ulicy się Szymkiem zachwycały
A tu kilka fotek z placu zabaw,bo tu gdzie mieszkam nie ma w ogóle miejsca gdzie dzieciaki mogłyby się bawić,to korzystaliśmy tam.Szymek uwielbia huśtanie,trzeba mu sprawić huśtawkę
Zmykam go usypiać bo już nudzi
Miłego dnia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- motylek270
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 742
- Otrzymane podziękowania: 3
Iwona super zdjęcia. Synek ma piękne oczka. No i super wyglądał na rzece w tym pontoniku.
My wczoraj byliśmy w Sokołowie Podlaskim- mieszka tam chrzestna Jaśka. Jednak ta wyprawa była mordercza dla nas. Od Lublina jest to ponad 150km, do tego okropny upał. Niby w aucie klima, ale Jasiek zwątpił w drodze powrotnej. Małe dziecko, ruchliwe niesamowicie i tak długo w ciągu dnia musiał być przywiązany i unieruchomiony pasami. Masakra. Sama miałam dość tej wyprawy. U ciotki Jaśka gorąco w mieszkaniu, więc wyszliśmy, a właściwie pojechaliśmy (znów) nad Bug. Pochodziliśmy trochę. Zrobiliśmy sobie turne po chłodnych kościołach. Matko jeszcze dziś padam na pysk.
Miłego tygodnia:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- moofka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2549
- Otrzymane podziękowania: 258
Iwona super zdjęcia o jak ja bym się teraz popluskała w wodzie
dzięki dziewczyny za info odnośnie jedzenia
Gosica Szymek taki poważny chłopak już na tym placu zabaw na "dorosłych" zabawkach
a u nas ząbek coraz bardziej widoczny czekamy na drugiego do pary Zośka raczej grzeczna, wczoraj byliśmy u moich rodziców to rozsyłała uśmiechy poza tym przymierzam się w końcu odebrać becikowe i kupimy tą wybraną spacerówkę składaną tylko nie wiem jaki kolor w dalszym ciągu
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- anitka90
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 485
- Otrzymane podziękowania: 0
Dawno mnie tu nie było a tyle nadrabiania, że hohoho.
Dziś odwiedziłam lekarza z małym, bo wyszło mu coś na języku jakieś krostki czerwone, okazało się, że to zapalenie wirusowe, i te krostki ma też w gardełku i na buzi pod oczkiem... DO tego dostał syropek bo go coś pokasłuje (syropek wykrztuśny), ale miałam mu nie dawać przed spaniem, więc jak sie obudził po 14 to dałam mu syropek, zjadł i poszedł spać...! i 3 godzine mi już śpi, ciągle tylko chodzę i sprawdzam czy wszystko z nim ok.
Już pierwsze guzy są za nami, bo moje dziecko to kaskader normalnie, nie patrzy czy się zmieści między ścianą a krzesłem, tylko idzie na czworakach oczywiście.
motylek ja podawałam małemu zamiast wit D vigantoletten. a co do pieluch to ja z belli używałam 1 i były całkiem ok. A teraz przerzucam się z pampersów na rossmannowskie bo wg mnie mniej śmierdzą niż pampersy. U nas też ostatnio jest płacz w nocy...a zębów wciąż nie widać
monisia jak dobrze, że w końcu się odbył ten chrzest. CO do zabawy to u nas najlepiej wychodzi a kuku i zabawa firankami i niestety kablami.. chociaż kable staram się chować ale niestety nie mają większych szans
Iwona zdjęcia cudne! Widać od razu, że małemu się podobało
Gosica to wakacje od męża wyszły na dobre i ludzie też mieli tematy do rozmów więc nikomu się nie nudziło
a zdjęcia piękne.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Asiula315
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 192
- Otrzymane podziękowania: 0
Z nowosci...to Lila umie juz stac..hehe nie za dlugo ale przy lozku chwile na nozkach ustoi:) o jaka mamusia dumna hehehe i fajnie jak mowi mamamamama....albo dadada....jeszcze pewnie nie rozumie o co dokladnie chodzi ale to nic...zaciesz i tak jest
Iwona23....super zdjecia....fajny pontonik.....ja kupilam Lili slonika ale nie mamy jeszcze gdzie go wyprobowac hehe
Gosica...fajnie źe troche jak ty to mowisz skosztowalas cywilizacji....szkoda ze tak krotko...no ale jak to mowia lepsze to niz nic....ale jak piszesz 15 km...to nie masz mozliwosci czesciej tam sama jezdzic ? A. Zdjecia super......cudnie Szymus wyglada na tych konikach a mezulek sie stesknil mowisz? Czyli taks rozlaka czasem dobrze robi... Hehe a wczoraj poprztykalam sie trochu z moim ale za to bardzo ladnie sie pogodzilismy wieczorem...dlatego dzis caly czas za mna chodzi i mowi mi czy nie chce sie z nim poklocic...hehe ach te chlopy....!
Motylek270.... No te upaly ladnie daja w kosc....a co do zakretek to Lili tez je uwielbia hehe czyli jednak maja w sobie to Cos
Moofka....ja przyznaje sie bez bicia....nocek nie zabralam...hehe Lili tez budzi sie ze trzy cztery razy w nocy....dostaje cyca chwile podoi i idzie dalej spac....nie wiem moze na te upaly..
Anitka90.... Duzo zdrowka dla Kamilka.l..zeby szybko pokonal chorobsko....3 h snu...to ladnie widocznie organizm musial sie zregenerowac i tego ptrzebowal....a co do zabawy kablami to jak Lilce susze wlosy to ona za wszelka cene chce mi ten kabel wyrwac....oj trzeba sie nagimnastykowac wtedy hehe a jak zabiore to taki krzyk ze hej...!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- monisia100100
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 478
- Otrzymane podziękowania: 0
Anitka dużo zdrówka dla Kamilka. Z tymi guzami to już sama się zastanawiam co zrobić bo wczoraj mojej Lili wyszło zasinienie pod okiem jak się o coś uderzyła sama nie wiem kiedy i o co i tak tylko w myślach prosiłam aby jakieś limo wielkie pod okiem nie wyskoczyło ale jest ok, troche tylko widać. MOPS by przyszedł że jakaś patologia, dziecko bite.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
moofka Zosia budzi Ci się o 5 I Ty jeszcze marudzisz że źle Ja jak mój potworek budzi się tylko raz około 5 to ja jestem w niebo wzięta.
Może faktycznie jakiś skok, i za chwilę będziecie znowu całe noce przesypiać. Zycze poprawy
Gosica zdjęcia macie bombowe. i dla wszystkich ta rozłąka dobrze zrobiła Ty odpoczęłaś , mężuś się stęsknił i zrozumiał jak takie mamy z małymi dziećmi mają super. Nic się nie robi, odpoczynek całe dnie i gadanie samej do siebie. Jak w wariatkowie.
Ja znowu z głupawym pytaniem Czy u Was tez problem zaczął się z siedzeniem w wózku i jazdą samochodem, ( siedzenie w foteliku) bo to jest koszmar jakiś Lilka chciałaby tylko na rękach a jak juz widzi że nie jestem sama z nią na spacerze to juz nie da spokoju tylko wrzeszczy aby ją wyciągnąć. Nie wiem co robić czy przetrzymac i niech się uspokoi czy ja wyjmować. Jak jadę sama i płacze to zatrzymuję się na chwilkę na ławce potrzymam na kolanach i za chwilę jedziemy dalej , i jakoś jeszcze ujdzie. Nie wiem czy to przez to że jej gorąco, czy niewygodnie czy po prostu to humorki
A ja siedze przed laptopem w drugą rocznicę ślubu. Super perspektywy.
Zmykam, do jutra
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- anitka90
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 485
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
Motylek270 Też sądzę że te nakrętki od butelek służą do ulżenia sobie przy swędzących dziąsełkach,Szymek to w ogóle wszystko co weźmie w rączki to do buźki i po dziąsłach
Moofka u nas po becikowym to już dawno śladu nie ma,a przydało by się
Anitka90 oby Kamilkowi szybko przeszło.Szymek jeszcze nie śmiga,dopiero zaczyna próbować ale już się boje co to będzie jak się nauczy.Co do ludzi tutaj to są wyjątkowo dziwni i w ogóle każdy o każdym wszystko wie.Masakra jakaś
Asiula315 Też mieliśmy przygody z komarami,u nas to ich mało,ale jak byłam u mamy to tragedia.Gryzą o każdej porze dnia i nocy,Szymka mi wredoty pogryzły okrutnie.Do rodzinnego domu mam możliwość jeździć częściej ale z reguły to moja mama u mnie jest.Mąż Stęsknił się straszliwie,ale jak był sam to potrafił dom posprzątać(nawet kibelek umył!) pozmywać po sobie.Można,można? Mój to ciągle za mną łazi i albo po tyłku klepie albo różne teksty sypie,ale moje libido jak na razie dalej baaaardzo niskie i jak już coś to tak od niechcenia
Monisia100100 współczuję Lilce takich dziadków,masz rację że nie musi ich znać,dla mnie to niepojęte jak można własną wnuczkę olać,chorzy ludzie.Szkoda sobie na takich nerwy psuć,olać ich ciepłym moczem że tak powiem U nas tego problemu nie ma,ale moja przyjaciółka z swoją córeczką ma koszmar,w wózku to od bidy jeszcze posiedzi ale w foteliku za nic,jeden wielki krzyk i mieliśmy jechać do zoo trzeba było odwołać bo panna siedzieć nie będzie,jak gdzieś jadą to na ryzyko i na kolanach ją trzymają,nieodpowiedzialne to ale inaczej nie da rady. Wszystkiego dobrego z okazji rocznicy.My mamy w poniedziałek,widze że mniej więcej tym samym czasie brałyśmy ślub
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- motylek270
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 742
- Otrzymane podziękowania: 3
anitka to zuch ten Twój Kamilek. Śmiga na czworaka. Mój Jan póki co pełza, turla się jak chcce szybciej sie gdzieś przedostać. No i opanował już sztukę kłaadzenia się. Kiedyś było łupnięcie z siadu na brzuch, a teraz z gracją zmienia pozycję. Niestety synek jeszcze nie dostzrega wysokości. Jak jest na krawędzi łóżka i patrzy w dół to nie powtrzymuje go odległość od przesuwania się ku podłodze. Też tak macie?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agacior
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 224
- Otrzymane podziękowania: 0
Nie wiem od czego zacząć bo dawno mnie nie było :/ trochę Was podczytywałam wcześniej więc odpiszę ogólnie.
Z jedzeniem u nas jest różnie, raz bardzo ładnie Iga wszystko zjada a czasami 1.5h zabawy, wygłupów a i tak tylko pól słoiczka zjedzone. Myślę, że przyczynia się do tego również tem. bo strasznie się poci w krzesełku i zaczyna się denerwować. Ta jak Was czytałam, to doszłam do wniosku, ze moja kruszynka sporo je a mało waży :/ za parę dni kończymy 8 m-cy a na wadze ok. 7,5kg. Jutro idę do dr dokładnie zważyć i zobaczymy co powie. A jedzenie wygląda u nas tak:
6-7 pierś
10-11 obiadek
14-15 kaszka
17 deserek
18 pierś
20-21 pierś
W nocy pierś.
Trochę tego dużo i nie wiem czy rezygnować z czegoś. Tylko nie wiem czy Idze się to spodoba bo jak nie dostanie o danej porze jedzenia to zaczynają się krzyki.
Noce u nas nadal nie przespane, do tego stopnia, że regularnie o 12.30 mała wybudza się z płaczem. Jak biorę ją do łóżka i przytula raz dwa się uspokaja i śpi, odkładam do łóżeczka znowu płacz i czasami tak w kółko. Wczoraj postanowiłam jej nie wyciągać i przytulałam w łóżeczku, głaskałam, całowałam, przykładałam policzek do jej buźki i po godz takim maratonie zasnęła. Mam nadzieję, że to coś pomoże bo szczerze nie wiem czy to zęby czy już się tak przyzwyczaiła ;/
U nas też już zaczęła się era wstawania, wspinania i robienia dziwnych póz z tyłkiem w górze ;D jak się weźmie ją na ręce to zaczyna się wspinać na głowę śmiesznie to wygląda ;D Guzów u nas też co nie miara bo oczywiście jak to teściowa mówi Iga wali jak czołg na nic nie patrzy
W wózku siedzi ale oczywiście wszystko musi widzieć, w foteliku muszę ciągle ją zabawiać ale raczej jest to związane z upałami bo po 10 min jazdy mimo klimy ma całe mokre plecy i włosy, ze trzeba ją potem przebierać.
Lęk separacyjny u nas się zaczął jakiś czas temu. Iga ogólnie była bardzo ufna i szła do każdego, z każdym zostawała i się śmiała a teraz muszę być w zasięgu wzroku bo jak tylko gdzieś wyjdę zaczyna się płacz i od razu wychodzi z pokoju w poszukiwaniu mamy Mam nadzieję, że krótko będzie to trwało.
Tak poza tym nauczyła się fuczeć ;D tzn tak jakby wydmuchiwała powietrze nosem i wciągała z powrotem robi to bardzo szybko przy tym układając usta w kaczorka ;D polewka na maska każdy pokłada się ze śmiechu a ta się cieszy, ze ktoś się cieszy hehe
No i mam problem bo jak bardzo się czymś ekscytuje to otwiera na maksa buzię, napinając wszystkie mięśnie twarzy, mam nadzieję, że to nic poważnego ale nastraszyli mnie że tak autystyczne dzieci robią ale ona raczej na takie nie wygląda. Jutro między innym porozmawiam o tym z dr.
Zazdroszczę Wam dziewczyny udanych wakacji My niestety w tym roku nigdzie nie wybywamy z braków funduszy ech ale co zrobić czasami są inne priorytety mam nadzieję, zę nadrobimy za rok A te które się dopiero wybierają to szalonego wyjazdu życzę i słoneczka ;D
PS. Wszystkie maluszki przesłodkie na zdjęciach i śliczniutkie, wiadomo po mamusiach ;D
Co do ciemnych oczek u nas nadal są wręcz czarne i mam nadzieję, że takie już zostaną bo każdy jest nimi zachwycony
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kristi
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 347
- Otrzymane podziękowania: 3
Trochę mnie nie było byłam u rodziców tydzień a później wesele szwagra i jakoś cały czas brakuje czasu. Nie dam rady wszystkiego nadrobić więc odpiszę tak ogólniie..
Co do zabaw to ja się staram żeby MArtynka sie sama bawiła jak najdłużej żebym też coś mogłą zdobić rozkłądam jej koc na podłodze rzucam wszystkie zabawki jakie tylko mam i trochę się bawi..
Z jedzeniem to u nas wygląda tak:
7/8 mleko
11/12 kaszka
15 obiadek
18 deserek
20 mleko
I koniec czasami jeszcze między jedzeniem to jakiś chrupek albo coś ostatnio nawet zjada trochę chlebka z szynką
Martynka wczoraj zaliczyła pierwszy skok na główkę z fotelika... wyszłąm dosłownie na sekundę i słyszę nagle płacz tylko ale na szczęście na koc więc nie było tak źle..
Co do spania to u nas odpukać wróciło do normy od 20 do 8 a ostatnie 2 dni to nawet zjada o 8 i spi do 10
W samochodzie lubi jeździć praktycznie od razu zasypia:)
Nie mam jeszce zdjęc z wesela jak tylko dostanę to się pochwalę jak moja królewna wyglądała:)
Dzisiaj może w końcu będę wiedziałą co z oczkiem zadzwoniłam rano ale kazali o 14 więc mam nadzieję że będę znać jakieś szczegóły co dalej...
Wszystkie dzieciaczki cudne:)
Postaram się teraz już być na bieżąco
Pozdrawiam:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kristi
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 347
- Otrzymane podziękowania: 3
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- anitka90
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 485
- Otrzymane podziękowania: 0
Kristi trzymaj się tam!
motylek moje dziecię to nie patrzy gdzie jest tylko "biegnie"... do momentu spotkania z czymś twardym
Ja znów po lekarzach jeżdzę z Kamilkiem, bo takiej chrypki dostał... Oczywiście lekarka na nfz przepisała antybiotyk więc jak się uda to dziś a jak nie to jutro jadę do swojego lekarza do Krakowa prywatnie.
A jakby tego było mało zwolnili mnie z pracy... Tzn miałąm umowę do 31 lipca i wczoraj przyszło mi do domu świadectwo pracy... no masakra jakaś... wprawdzie chciałam szukać czegoś innego ale mimo wszystko to byłaby taka ostatnia deska ratunku... a teraz to już sama nie wiem co zrobić ze sobą... ech ;(
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.