- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
- /
- /
- /
- /
- /
- Grudnióweczki 2013 :)
Grudnióweczki 2013 :)
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
U nas ostatnio dni mijają w szalonym tempie,ciągle coś się dzieje. Piątek był pechowy,min. Ł. Miał kolizję,kobieta jakaś wyjeżdzała z parkingu i go walnęła bo nie zauważyła,wczoraj był koleś z firmy ubezpieczeniowej i czekamy na decyzję na ile to wycenili,naprawiać się nie opłaca bo auto stare,zastanawiamy się czy nie kupić czegoś innego jak jest taka sytuacja.
W sobotę gości mieliśmy i tylko niedziela spokojna bo w poniedziałek wzięlam moje dziecko na wycieczkę autobusową,wczoraj załatwianie spraw i tak leci.
Mała u nas jedzienie wygląda tak
7-8 śniadanie kaszka manna na mleku krowim z miodem
11.30 obiad zupka
15 drugie danie albo coś innego typu parówka lub jogurt z owocami,
18 podwieczorek czyli jakis owoc
20 kolacja mleko mm
W międzyczasie biję się w pierś jesf podjadanie ale staram się aby to były zdrowe rzeczy
Z Szymkiem też nie pogada więc nie przejmuj się
jeta miom zdwniem dobrze robisz przeczekując atak nerwów,zobaczy że nic tym nie zdziała i zrozumie żeby tak nie robić. Jak Szymek zaczyna pokazywać to też nie reaguję i się uspokaja
Poza tym Szymon nam ochrypł,nie wiem co jest grane pewnie jutro zaliczymy pediatrę,zobaczymy co nam powie
Pozdrawiamy
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Kurde przez te Twoje posty nabrałam ochoty na swój domek, tzn żeby szybciej się za niego wziąć Mąż od dawna działkę chce kupić, mnie powstrzymywało to, że nie wiemy gdzie ją kupić. Chociaż ten problem zaczyna się rozwiązywać Więc na przyszły rok jak dobrze pójdzie planujemy zakup działki i pewnie rozpoczynamy budowę U nas podobne nerwy
Filip ostatnio też polubił kabanoski W ogóle poza nabiałem to sporo rzeczy je
Podobno owoce lepiej podawać do godz 16 i tego staram się trzymać, no czasem zdarzy się 1 ale Filip i tak za wcześnie spać nie chodzi.
Chociaż ostatnio sobie sam przestawił i zasypia ok 21:30, wstaje -7:30 i drzemka ok 11;30-12 i śpi wtedy 1-1,5h. W nocy oczywiście nadal wędrówki do łóżka rodziców. Ale zaczynam odsmoczanie Drzemki mamy już bez smoczka i wieczorne zasypianie też, gorzej w nocy, na razie tylko smok go wtedy uspokaja i zasypia. Rano wstaje i odkłada sam smoka. Mam nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze.
jeta
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Ja też nocnik na razie odpuszczam, próbowałam i wydaje mi się, że nie jest na to gotowy. Jeszcze trochę poczekam i znowu spróbuję. Jeszcze przecież są mali więc czas mają na to żeby zakumać
A u Was też jakiś problem z siusiakiem?
Już chyba tak to jest, że my czasem bardziej przeżywamy rozstanie niż dzieciaki.
Oj mam nadzieję, że szybko mija ten nerwowy etap u maluchów, u nas prawie to samo! Ja też nie reaguję przeważnie i też nie wiem czy to dobrze!
Gosica oby ubezpieczalnia solidnie Wam to wynagrodziła!!! Podziwiam Was za gotowanie dwudaniowego obiadu, ja nie mam na to sił Poza tym Filip kompletnie niezupowy jest! Ale próbuję co jakiś czas mu jakąś zupkę podać więc może mu to minie za jakiś czas
No pamiętam, że my mamy dwóch takich anty na gadanie :D:D Jeszcze pewnie uszami nam wyjdzie jak zaczną nadawać
Zdrówka dla Szymka!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Mała ja kabanosy daję mu dosłownie od kilku dni. Znalazłam takie fajne Tarczyński 100% drobiowe, bez glutaminianu i barwników z obniżoną zawartością soli i tłuszczu. Mnie się też nie chce tych dwóch dań gotować, ale mi pediatra mówiła jak byłam z malym u lekarza jakoś w 10 miesiącu, żeby już mu podawać obiad z dwóch dań i tak robię. Zup nie gotuję codziennie, tylko duży gar na ok 3 dni. Mój mąż jest bardzo zupowy, więc gotuję tak, żeby wszyscy jedli. A domek super sprawa, nie mogę uwierzyć, że się już buduje. Siedzę w wolnym czasie cały czas w necie i szukam już sobie drzwi zewnętrznych, okien, płytek do łazienek, no i mebelków do pokojów dzieciaków. A gdzie planujecie tę działkę kupić? Tymek ciągle zasypia ze smokiem, ale tylko zasypia, nie śpi z nim i tak bez smoka przesypia całą noc, rano jak przychodzi do nas do łóżka do bierze na chwilę, pociumka a potem nam oddaje. Ogólnie chyba dopiero po powrocie z tej Minorki zabiorę się za odzwyczajanie.
Ja ostatnio postawiłam nocnik w przedpokoju i mały jak go widzi to od razu chce na nim siadać, więc mu zdejmuję pieluchę i sika i jest bardzo dumny z siebie, bo oczywiście klaszczemy wtedy, ale kupę wali normalnie do kibla a siku woli chyba do nocnika, bo moze w każdej chwili podejść. Ale to się zdarza dosłownie ze 3 razy w ciągu dnia, więc i tak pielucha jest grana. Grunt, że coraz bardziej mu sie to podoba, więc może kiedyś zaskoczy.
Gosica jak samochód stary, to moze faktycznie lepiej wykorzystac okazję, że ktoś Was stuknął i kupić inny samochód. Zdrówka dla Szymka!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
U nas z nocnikiem porażka, Filip nawet nie chce chwili posiedzieć więc czekam.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Mała82 nasze jedzenie est takie:
7 - 7:30 - 210 mleka
9:30 - 10 - II śniadanie, najczęściej coś na mleku, płatki owsiane, płatki jaglane lub płatki ryżowe z żurawiną i rodzynkami, ulubione placuszki, parówki, kanapki. Niestety jajka ciągle ble.
około 14 - obiad - jedno danie
17 - 18 - przekąska - owoc, jogurt, mus owocowy
21 - kasza, taka z torebki, od razu z mlekiem.
W międzyczasie zdarza mu się podjeść chrupka lub coś takiego.
U nas z siusiakiem jak u was. Sklejone. Nasza alergolog kazała do chirurga jak najszybciej, ale czytałam o tym, poradziliśmy się innych lekarzy i przestałam panikować. Sklejenie to normalny stan. Nie ma zapalenia ani nic nie boli więc wszystko ok. Na wizyty jest pora jeśli po drugim roku życia się nie odkleiło.
nefri - najbardziej się boję, co będzie jak on zacznie się buntować gdy będzie zostawał z babcią. Powtarzam jej dość często jak ma się zachowywać, ale nie wiem czy się mnie posłucha, bo dla niej jak wnusio płacze to mu pewnie źle i trzeba pomóc. Przy nas jakoś w miarę się powstrzymuje. Mam nadzieję, że bez nas będzie podobnie.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Brukselka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 300
- Otrzymane podziękowania: 9
Co robić????
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Jeta no powiem Ci, że jak moja mama zajmuje się dziećmi siostry, a zajmuje się nimi codziennie w roku szkolnym i w wakacje (chyba, że są na urlopie, jak teraz), to nie potrafi sobie radzić z tymi nerwami Zośki (moja siostrzenica). Sama traci równowagę i albo na nią krzyczy albo przekupuje słodyczami, czego też robić nie może. Z jednej strony ją rozumiem, bo sama nie raz byłam świadkiem takiej histerii i wiem, że ciężko się nie zdenerwować, ale z drugiej strony powinna się słuchać zaleceń mojej siostry i psychologa, bo takie zachowanie tylko wprowadza u tego dziecka zamęt i dezorientację. Ja mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała zostawiać dzieciaków pod stałą i codzienną opieką babć, bo wiem, że babcie moich dzieci nie respektowałyby moich zasad. Teraz mogę śmiało zostawić mijej mamie małego na kilka godzin czy na noc i jest w porządku ale na co dzień nie ma opcji.
Myślałam, że Tymek za dużo nabiału je, ale widzę Jeta, że Julek też sporo mleka je.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
Mała na koksy nie liczymy powiem Ci ze ja to bym chyba jednak wolała z daleka od rodzinki mieszkać i mieć święty spokój,mieszkanie w sąsiedztwie z teściową już mi bokiem wychodzi,a sąsiedzi też w większości rodzina i też dziwni tacy że marzę o mieszkaniu gdzie indziej. Aczkolwiek z moją rodzinką byłby fajnie nas jest dwie to obiad dwudaniowy to pikuś,z resztą jakoś się tak nauczyłam że gotuję dwa dania. Widzę że nasze chłopaki i do gadania i do nocnika mają podobne podejście
Nefri i fajnie sobie to rozplaniwaliście,niby rodzina za płotem,ale odcięci całkowicie. Szymon też dużo nabiału je,aż sie czasem martwie czy nie za dużo
Brukselka Szymon miał kilka takich dni gdzie takie jazdy byly,ale samo przeszło
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
nefri -
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Co do babci, będę i nad nią pracować. Myślę, że czasem się ugnie, ale ogólnie dogadujemy się całkiem nieźle. Przynajmniej mi się tak wydaje
Poza tym - już o tym pisałam - jestem prawie pewna, że Julek doskonale wie u kogo może ugrać coś swoim marudzeniem.
A najbardziej u niego mi się podoba jak mu coś daję np. kolejny chrupek i mówię mu, że to ostatni i już więcej nie będzie. A on wtedy patrzy na mnie tymi swoimi wielkimi oczami, uśmiecha się i kiwa na tak, że przyjął do wiadomości. No i jest tak, że o więcej nie prosi. Bywało na początku, ze marudził, chciał więcej, ale staram s\i\e trzymać zasady "nie zmieniam zdania". Fajnie jest rozumieć się z dzieckiem
Brukselka - dziwna sprawa. Myślę, że to jakiś przelotny etap. I tak jak nagle przyszedł - tak samo szybko odejdzie!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agacior
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 224
- Otrzymane podziękowania: 0
Trochę się nie odzywałam ale u nas w sumie nic ciekawego. Dzień za dniem mija jak szalony. W pracy ogólnie mam masakrę a jak wracam, staram się jak najwięcej spędzać z Igą czasu bo widzę, że bardzo tego potrzebuje a wieczorem jak ją usypiam to częsta padam pierwsza ze zmęczenia i tak się zastanawiam skąd te dzieci maja tyle siły Iga zaczęła bardzo ładnie powtarzać i buzia jej się teraz nie zamyka. 1000 razy dziennie pyta cio to ? ;D jak odpowiem to oczywiście powtarza tylko jak na razie pojedyncze wyrazy ale i tak na placu zabaw wszyscy się dziwią jak zaczęła nawijąć hehe gaduła mała nam rośnie Pomysły ma nadal nieziemskie i nie usiedzi 5 min na tyłku ale dzięki temu chudnę bo czasem nie mam czasu kiedy przy niej zjeść ;D A tak poza tym jest bardzo charakterna a nawet śmiem powiedzieć wredna ;/ nie da sobie w kasze dmuchać az czasami do przesady. Nieraz muszę wyjśc z pokoju i policzyc do 10 bo inaczej chyba by już nie raz klapa w Tylek dostala ;/ Do tego zaczęła nas gryźć i to bardzo mocno czasem nawet aż szarpie nie wiem jak mam jej tego oduczyć bo nic nie pomaga a ni odwracanie uwagi, stawianie do kąta, tłumaczenie. Mąz mówi, że trzeba z nią isc do psychologa bo ona się tak wyładowuję, twierdzi, że nie umie sobie poradzić z emocjami ;/ ale nie wiem sama czy to dobry pomysł w sumie mama moja mówi, ze mam chleb oddany bo ona co 2dzień w żłobku była na dywaniku przeze mnie
My w dzień latamy już bez pieluchy ale nadal mamy sporo wpadek ale jak już zaczęlam to chyba nie będę się wycofywac. W sumie jak jesteśmy na dworze albo na wyjezdzie (w aucie tez bez pampersa) to zawsze krzyczy siku, kupa wiec zatrzymuje w miare szybko auto i gdzies po drodze robimy a jak jesteśmy w domu to chyba za mocno się luzuje bo zaczyna sikac i dopiero wtedy krzyczy siku ;/ ale mam nadzieje, ze do zimy uda nam się to opanowac w 100%
Byliśmy 4dni nad wodą, więc trochę się odcięłam od codzienności a dziecko było w raju bo taka plycizna, ze ja żeby popływać to musiałam 2 metry isc Mnóstwo dzieci wieć Iga tylko latała od dziecka do dziecka i przytulała
No i w sumie tyle u nas z nowości
Brukselka- może to tylko taki tymczasowy lęk, chociaż Iga ostatnio też płacze jak wychodze do pracy, sklepu nawet jak na góre pójdę to od razu płacz i mama, mama. Może taki etap
Nefri, Jeta- no niestety moje teściowie też jak Iga zaczyna płakac to jej ulegają wszystko aby nie płakała a gł tesc na wszystko jej pozwala ;/ na szczęscie teściowa mniej bo to ona z nią siedzi i raczej stara się jej odwrócić uwage czymsc innym. Ale ogólnie jest ciężko,ja to czekam aż się wypłacze ale czasami tak jak dziś co 15 min wycie na maska bo nic nie pasowało to po 2 h myślałam,że oszaleje i sama się rozbeczałam;/
Co do posiłków to u nas różnie ale mniej więcej obiad z 1 dania.
8 –przeważnie kasza, chociaż ostatnio Iga zbytnio nie che jej jeść więc ,jajecznica albo kanapka
10- kanapka + warzywo lub owoc, chyba szybko nam padnie to czasem nic nie zdąży przekąsić
12-14 obiad
16-17 jogurt, owoc, naleśnik, placuszek, ciasto drożdżowe a czasami 2 odbiad jak ja lub mąz je
19.30 -20 kasza
W międzyczasie przegryzki: suszone owoce, ziarka, płatki kukurydziane, wafle z czarnuszką
A kiedyś obiecałam Wam zdjęcia naszego tarasowego wypoczynku z palet o to one ;D
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agacior
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 224
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
jeta ooo przypomniałyście mi o tych placuchach Jakoś wyleciały mi z głowy. Wczoraj zrobiłam Filipowi i zajadał się jak nie wiem, cały czas tylko mówił mniam mniam Dzięki
Ja nie bałam się wizyty u chirurga bo wiedziałam, że to spoko gościu. Kiedyś już z pępkiem Filipa do niego chodziliśmy. Głównie mówił nam to samo co wyczytałaś na necie Jakby Filip zaczął szeroko stawiać nóżki, płakał przy siusianiu czy cokolwiek co by wskazywało na to, że odczuwa ból to zaraz mamy się pojawiać u niego i wtedy będzie trzeba działać. W ogóle mówił, że jakby coś z jajkami małego się działo innego to zaraz do szpitala. Chciał nas tylko uczulić, żeby nie lekceważyć jakby co, ale na razie wszystko dobrze i oby tak zostało. Mojego brata dziewczyna jak poszła z małym do jakiegoś chirurga to zaraz mu znieczulał Emlą i naciągał a potem sterydy zapisywał. A małego bolało to mocno jeszcze jakiś czas po tym zabiegu Tyle, że on miał troszkę mocniej niż Filip, ale czy trzeba było to tak załatwiać to pewna nie jestem
Też tak myślę, że Filip już dobrze kuma na co u kogo może sobie pozwolić. Dziadkami rządzi jak chce jak jedziemy do nich. Ale jak on tylko lekko pisknie to oni szybko mu dają to czego on chce. Na szczęście wie, że z mamą tak łatwo nie ma. U mnie cały czas przed nami to rozumienie się z dzieckiem
Brukselka u nas też niestety łatwo nie jest. Filip strasznie się denerwuje czasami jak mu coś nie wychodzi. Poza tym podobnie jak u Was, jak tata wychodzi do pracy to ryk, jak goście od nas wyjeżdżają to też płacze po ich wyjściu. Jak tata wraca z pracy to zaraz ciągnie go do swojego pokoju na zabawę i jak od razu nie idzie z nim to awantura. Ja tez muszę być cały czas przy nim i najlepiej w takiej odległości, żeby mógł mnie dotknąć. Też nie wiem czy dobrze, ale ja tak samo staram się nie reagować na te jego akcje
Gosica ja teraz wiem jak to fajnie być na odległość, nikt m i się nie wtrąca, normalnie bosko. Nikt mi nie doradza jak wychowywać Filipa i w ogóle w niczym Też myślę, że z moją rodzinką to jeszcze do przeżycia będzie to mieszkanie na wspólnej działce Nasze dzieciaki podobne i w bardzo podobnym terminie urodzone, Szymek chyba dzień młodszy od Filipa nie?
Agacior może faktycznie to gryzienie to wyładowywanie emocji Mnie wcześniej Filip często gryzł, ale tylko mnie i to raczej było przez ząbkowanie. A to wiadomo po kim mała może to mieć Super że Wam się odpieluchowywanie udaje, u nas cały czas przed nami ten etap. A jak jesteście gdzieś w sklepie na większych zakupach to nie zdarza się, że mała nagle chce siku? Co wtedy? Ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad tym. Bo w domu to luz , ale gdzieś w restauracji jak jest np kolejka do WC to co wtedy?
Wypoczynek z palet extra Bardzo mi się podoba. Mój brat zrobił teraz też co podobnego i też bardzo mi się podoba. Łatwo się to malowało? Bo moi się zastanawiają czy malować w ogóle, żeby tam w środku wszędzie ładnie dojść
A ja wczoraj po wizycie. Filip był wyjątkowo grzeczny choć wizyta dość długa była. Mały rośnie Brzuch mam wielki jak na ten etap ciąży!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Jeta to prawda, jak już można się dogadać z dzieckiem, czy też zrozumieć o co mu chodzi, to jest zdecydowanie łatwiej. Tymek mówi bardzo dużo swoich słów, które trochę przypominają te prawdziwe, więc ja już calkiem dobrze poznałam jego język i się nieźle dogadujemy. A ostatnio dopiero zauważyliśmy z mężem, że on mówi "dziękuję". Tzn od jakiegoś czasu, jak np. coś dostawał od nas, mówił "kuji" i nie wiedzieliśmy co to jest i dopiero ze 3 dni temu mąż wpadł na pomysł, że to jest chyba "dziękuję" i faktycznie tak jest I teraz jak mu mówię "powiedz dziękuję" to jest "kuji"
Mała ja już się z tą myślą bardzo oswoiłam i teraz to mi odpowiada, że siostra męża będzie mieszkać niedaleko, zawsze to dobrze mieć sąsiadów a to mała wioska jest, więc przynajmniej nie będę tam sama. Najważniejsze, że mój mąż potrafi twardo stawiać granice i jestem pewna, że jego rodzice nie będą ich przekraczać, bo już teraz widzę, że do budowy siostry wpierdzielają sie bardzo, jakby sobie ten budowali (może dlatego, że na ich działce ) a my mamy swoją działkę i do nas się nie wtrącają. Mąż kilka razy ostro powiedział, że mają się nie wpindalać, bo to nasze i jest spokój
Natala a co u Ciebie, długo się nie odzywasz
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.