Mamusie marzec 2013

andzia kup coś dla siebie koniecznie!nie może Ci być szkoda inwestować w siebie, to nie musi być nic drogiego,mi też zawsze szkoda wydawać kase na siebie, nie kupuje oryginalnych ciuchów, no chyba że adidasy:) raczej szukam promocji, jakiś okazji albo szperam na allegro:)
musisz pamiętać, że jesteś warta tego żeby sprawić sobie przyjemność bo szczęśliwa kobieta to najlepsza mamusia:)

Agnieszka to powodzenia w tym sprzątaniu, ale rób sobie przerwy, ja znam to sapanie ma to samo, serducho wali jak oszalałe;p

Agnieszka mój mi kiedyś powiedział,że nie niego nie dociera jeszcze, że będzie tatą. Najpierw mówił na początku ciąży, że strasznie boi sie cieszyć,bo różnie to bywa.A gdy już jestem w ciąży już 5 miesiąc to nadal do niego to nie dociera, że się udało i że będzie tata. Wiadomo,ze jak Wojtuś przyjdzie na świat to świat sie wywróci do góry nogami i wszystko będzie inaczej. Nie będzie już tak beztrosko i lajcikowo.

Powodzenia w porządkach.Rób koniecznie przerwy. Ja tez jak sprzątam to sprzątam na raty bo sapię jak parowóz i musze co jakiś czas odpocząć.

Aska ja ostatnio kupiłam sobie golf, bo już nie mialam w czym chodzić. Jedyne takie droższe rzeczy, które mam to kurtka górska, buty górskie zimowe i adidasy. Mąż mi rok temu kupił, bo mówił,ze nie moge całe życie na siebie oszczędzać, a to będe miała wiele lat.A tak to sobie raczej nic nie kupuję. 2 miesiące temu musiałam jedynie kupić spodnie ciążowe no i teraz ten golf.
Wole kupic cos Wojtusiowi. Cieszę sie jak przyjdzie mi taka paczka z ciuszkami dzieciowymi to wtedy się wzruszam, bo już niedługo zobacze swojego małego Skarba. Wojtuś jest dla mnie teraz najważniejszy.

nie ma się co czarować pierwsze dziecko zmieni nam całkiem świat:) nie ukrywam, że też się obawiam tych zmian, bo koniec beztroski, koniec tego, że jesteśmy tylko we dwoje dla siebie, ale myśle że to będzie początek czegoś pięknego:) choć wiadomo, że pierwsze miesiące mogą być ciężkie

Oj na początku będzie bardzo ciężko. Dostosowac się do tych zmian, które zaszły tak z dnia na dzień...
Ja obiawiam się włażenia na głowę mamy i teściowej, bo wiem,że nie zrozumieją tego,że po przyjściu ze szpitala będe przez kilka dni chciala byc z mężem i Wojtusiem sam na sam i wspólnie z nim poznawac sie z naszym Skarbem. nie chce zeby juz pierwszego dnia po powrocie byly instrukcje jak trzymac, jak przewijac,jak kapać bo wiem,że to mnie załamie. chce sie najpierw sama przelamac do tego i wspólnie z mężem uczyć się tego, a dopiero po paru dniach mogą być odwiedziny. może jestem dziwna ale potrzebuje tego, bo wiem, że taki natłok mamy i teściowej mnie zablokuje calkowicie.Juz słyszę instrukcje a co dopiero by było potem, w tych pierwszych dniach, gdy dopiero się poznajemy z maluszkiem...

Sorki dziewczyny...ale sie wam wczoraj i dziś wyżaliłam...

Andzia już teraz wyznacz granice!!!Ja często podczas rozmowy podkreślam,że dziecko jest moje i męża i,że to MY będziemy się nim zajmować!I już dziś mówię,że nie chcę żeby Małą nosić i wiecznie na rękach trzymać i bujać!!!Później matki sobie pójdą do domu a ja będę sama dziecko całą noc nosić,tym bardziej,że mój mąż w nocy pracuje i go nie będzie.Zdaję sobię sprawę,że jak mu się urlop po urodzeniu córki skończy to wszystko spadnie na mnie!Napewno nie będzie go w czasie kompieli,ani nie będzie wstawał do Jagody w nocy więc muszę przyzwyczaić ją do takiego rytmu,żebym potem miała możliwość poradzić sobie sama!!!

Ale ja ogólnie niecierpie jak ktoś mi się wtrąca!Całe szczęście ani moja mama ani teściowa nie mają tego wstrętnego zwyczaju!!!!


Poto tu jesteśmy i odwiedzamy to forum codziennieżeby się nawzajem wysłuchać i pocieszyć!!! wylewaj żale ile wlezie-my napewno nie walniemy focha

andzia dobrze że to wyrzuciłaś z siebie! a twoje podejście jest jak najbardziej zdrowe, jeśli tylko nie chcesz tych wszystkich rad od mamy i teściowej, musicie już nastawiać rodzine, że te pierwsze dni chcecie mieć tylko dla siebie a odwiedziny pózniej, muszą to uszanować!

dziewczyny życzę udanego weekendu mam nadzieję, że będzie miły, ja idę się wykąpać, wyszykować bo niedługo mój małż wraca!!
ale pocieszymy się sobą dopiero póznym wieczorem bo dziś zjazd rodzinny


buziaki

anoda89 napisał:

Dziewczyny powiedzcie mi czy picie wody osłabia??? Moja teściowa tak uważa. Każe mi wodę przegotowaną pić z miodem i cytryną.

Hehehe co za głupotę, z całym szacunkiem, Twoja teściowa wymyśliła
Jakoś przez dwa dni nie miałam czasu poczytać. Pocieszyłam się dziś, że to kłucie jest normalne. Dziś rano pierwszy raz bardzo mnie bolało, poza tym od wczoraj nie czuję dzidziaka i się zmartwiłam. Normalnie straciłam smak w gotowaniu, przesoliłam już kolejną zupę!
Cały czas mi się wydaje, że za mało słona, solę, solę, a i tak na koniec wiem, że coś jest nie tak ale nie potrafię tego sprecyzować. Finał jest taki, że dziecko nie chciało jeść, mi nerwy puściły, że jej się całkiem w głowie poprzestawiało. A jej po prostu nie smakowało. Ech.

Kompaktowy brzuszek 20 tc :

Malutki

Wiem, że malutki, ale mój .
Patyczakiem byłam przed ciążą, więc dla mnie to i tak kolos

Cały czas czuję specyficzne kłucia i rozciągania po bokach brzuszka. A skóra jest tak napięta, że czasem wydaje mi się, że już bardziej się nie rozciągnie

chiczi ja ma mniej więcej takiej samej wielkości brzuch jak Ty

Andzia, super, że nie jestem sama

Byłyśmy szczuplutkie i brzusia nam jeszcze mało widać
Mi sie tylko dość sporo poszerzyły biodra.

biorąc pod uwagę ze jest weekend to strasznie się rozpisałyście:)
aksa-dzięki za gratulacje
kika-wolę nie czytać w necie, poczekam już do srody
chichi-mam podobny rozmiar:)

byliśmy na zakupach-weszliśmy do wszystkich dzieciowych sklepów. nie kupiliśmy nic oprócz kocyka ale oglądaliśmy wszystko:)mój mąż co chwilę coś chlopięcego wyszukiwał i chciał kupić-a jeszcze nie wiemy kto tam siedzi.
w każdym razie wracaliśmy w korku więc wyjęłam m jak mama i przeglądałam i jest artykuł o piciu w czasie ciąży i w ramach ciekawostek, ze picie pomiędzy 3 a 5 tyg ciąży może spowodować uszkodzenie mózgu. i złapałam schizę... bo my wtedy własnie robiliśmy przerwę bo mój egzamin no i piłam nie wiedząc że jestem w ciąży. nie jakoś dużo ale zawsze. oczywiście martwiłam się od razu jak się dowiedziałam o ciązy ale jakoś rozsądnie to sobie tłumaczyłam, a dziś przeczytałam niechcący i teraz się martwię... sorry ze znów się zalę ale liczę że mnie pocieszycie że jednak szanse są niewielkie???

Witam mamuśki

Ja dziś od rana sprzątałam w domku ,potem prasowałam, zrobiłam obiadek :
udka z kurczaka z plasterkami boczku ,pieczarkami i sosem .Było pyszne
Teraz szamponetką farbie sobie włosy ,bo nie chce rozjaśniać w ciąży .
Jak narzeczony wróci koło 17/18 jedziemy do rodziny na imieniny .
Fajnie ,bo na pewno będzie ciasto i inne smakołyki