Mamusie marzec 2013

moj m nie bedzie przy porodzie boi sie, wiec juz siostra zabukowała sobii bilet i przyleci z Londynu i bedzie ze mna, (chyba ze mojemu sie odmnieni)

Mój mąż (jeśli mu sie nie odmieni) będzie ze mną przy porodzie.No chyba,że będzie cesarka,ale wolałabym rodzić naturalnie.

mój też będzie przy porodzie, ja sobie nie wyobrażam byc sama

Hej mamusie-brzusie:)

Gosia jak dobrze, że się odezwałaś... Tyle już przeszliście, że zobaczysz, to grudniowe usg będzie miało dobry wynik. Bardzo fajnie, że donosisz Zosieńkę do końca ciąży. Trzymajcie się cieplutko

Sylwia jak byłam przeziębiona to tylko naturalne metody typu sok z malin, cytryna, syrop z cebuli, miód. Przeczekałam katar i na szczęście nie zamienił się w nic gorszego. Wiem, że te spraye do nosa to są raczej niewskazane-tak mi powiedział mój ginekolog.

Ja wolałabym urodzić naturalnie, boję się bo nie rodziłam, ale chyba ta niewiedza jest moim sprzymierzeńcem Jak będzie konieczne cesarskie cięcie no to trudno, najważniejsza jest Zosia. A powiedzcie dziewczyny, czy myślicie o porodzie rodzinnym, czy raczej solówce? I co na to tatusiowie?

Jak radzę sobie z bólem? hmmm nie radzę sobie. Obkładam się poduchami, kładę na boku, ja wyję a mąż masuje. Próbowałam z basenem i moim zdaniem był efekt, ale ja mam odwieczny problem z infekcjami, więc od razu się przyplątywały - zrezygnowałam przez to.

Gosiu, ja jestem z Siemianowic - miasto sąsiadujące z Katowicami, więc ja mam tam rzut beretem.

A wode morską do nosa można>??

kika to respect dla męża;) mój mówi że chce ale nie wie ile wytrzyma:)

andzia-mój B tez zawsze mówił że mam się ruszać ale ja zawsze że i tak będę musiała ćwiczyć po ciązy to po co teraz:) chyba mogłyśmy ich posłuchac nie?

sylwia2-mi siostra też obiecała że jak mój się nie zdecyduje to ona przyjedzie:) jest 7 lat MŁODSZA:)

my dziś po południu mamy widzenie z Ignasiem-trzymajcie kciuki proszę

Unbreakable możesz mi coś więcej powiedzieć na temat Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka?

patrycja trzymamy kciuki, ale ja ci zazdroszcze:p mimo ze wczoraj oglądałam małą to już bym znowu chciała

patrycja85 napisał:

kika to respect dla męża;) mój mówi że chce ale nie wie ile wytrzyma:)

andzia-mój B tez zawsze mówił że mam się ruszać ale ja zawsze że i tak będę musiała ćwiczyć po ciązy to po co teraz:) chyba mogłyśmy ich posłuchac nie?

sylwia2-mi siostra też obiecała że jak mój się nie zdecyduje to ona przyjedzie:) jest 7 lat MŁODSZA:)

my dziś po południu mamy widzenie z Ignasiem-trzymajcie kciuki proszę

moja jest 2 lata młodsza

unbreakable-to spróbuj opcji z termoforem. ciepło rozluźnia i na serio pomaga. tylko trzeba uważać. dobrze zakręcić i wypuścić powietrze. ale na serio jest ulga...

sylwia-ja na początku miałam anginę i katar straszny- w ciągu dnia zużyłam karton 80 chusteczek;) psiuknęłam sobie kilka razy takim psiukaczem na katar (xylorin chyba). nie wiem czy można ale stwierdziłam że przecież od kilku psiuknięć nic nie może się stać. pomogło od razu. a teraz juz leki nie szkodzą tak jak w pierwszym trymestrze.

agnieszka-myślę że wszytskie jesteśmy za porodami rodzinnymi ale zależy czy nasi faceci to przetrwają mój mdleje przy pobraniu krwi ale mowi że chce byc:)

hej
mój M również nastawiony bojowo na poród rodzinny ja narazie także będzie bolało to będzie ja sobie tłumacze że to kumulacja 9 miesięcznego bólu miesiączkowego a mój uwierzcie co miesiąc był straszny
Tak produkujecie że nie wyrabiam i nie łapie która gdzie i dlaczego

Kika wybierasz się jutro na te warsztaty Bezpieczny Maluch?

Gosiu wiem tylko że moja sporo młodsza kuzynka się tam leczyła po wypadku samochodowym, ale w końcu wylądowała w Warszawie, bo w tym szpitalu czegoś nie byli w stanie zrobić. Było to ponad 10 lat temu i problem był neurologiczny a nie związany z kardiologią.
Tam właśnie leczy dr Włoch, ale jeśli chodzi o jakoś leczenia to na szczęście ani ja ani nikt z moich bliskich nie miał okazji korzystać z ich "usług".

Patrycja, na pewno spróbuję,bo czasami bywa ciężko.

U mnie poród rodzinny raczej odpada. Mąż by może chciał i dał radę, ale to straszny panikarz. Chyba nie czułabym się bezpiecznie gdyby zamiast uspokajać panikował obok mnie

Ja nie jestem odporna na bol,jak mnie głowa zaczynała boles to od razu brałam tabletkę. Moj mowi ze porod jest za bardzo przejmujacy i nie poradzi sobie z tym ze mnie bedzie bolalo, bede sie darła a on nie bedzie umiał mi pomoc. Ta bezradnosc jest dla niego straszna.

A ja choć bardzo chciałam próbować rodzić naturalnie w szpitalu w którym pracuję, to tak wiem, że będzie cesarka, tylko gdzie...ale wszystko dla Zosi, bo poród naturalny jest zbyt obciążający dla niej...