Zostanę mamą w styczniu 2011 roku!

Wczoraj byłam na wizycie u gina i dzidzia dobrze się rozwija. Szyjka jest ok. Jedynie muszę nadal brać luteinę i jakieś globulki dopochwowo. Na ulotce jest napisane, że na jakieś zapalenie. Nic nie czuję, dbam o higienę, ale cóż...Wyniki mam dobre, za 4 tyg mam zrobić obciążenie glukozą. Aha...na usg wyszło, że dzidzia jest starsza niż wynika z daty ostatniej miesiączki. Jest szansa, że urodzi się jeszcze w tym roku.

Aslani czyżbyś miała ochotę przeprowadzić się do grudniówieczek??

Ja się już gubię w tych terminach- szczególnie, że normalnie miała cykle bardzo regularne a wtedy kiedy zmajstorwaliśmy Dzidzię (w poniedziałek może w końcu się dowiem czy Antosia czy Wiki ) wszytko mi się poprzestawiało.

Edlcia- z rozmów z moimi kuzynkami i koleżankami, które są świeżo upieczonymi mamami wynika, że takie ciuszki założy się raz, może 2 i bobas już z nich wyrasta więc szanse na zniszczenie są małe a takie nawet pożyczone rzeczy zdecydowanie odciążają budżet wyprawkowy:)Jakby tak fajnie było z zakupem wózka to już w ogóle koszt wyprawki był nawet znośny:)
Wiadome, że inaczej jest jak maluch zaczyna raczkować czy biegać- ale do tego czasu to nam jeszcze baardzo daleko

Co do infekcji w ciąży mamy osłabioną odporność więc nie ma się co dziwić, że nas coś łapie. Mnie cały czas męczy gardło i pewnie do urodzin Maluszka tak będzie;/

Buziaki

czesc mamusie bylam na usg hmmm wyszedl Tomus ...

monisia1984 napisał:

czesc mamusie bylam na usg hmmm wyszedl Tomus ...

Zabrzmiało jakbyś nie była zadowolona ;>

Chciałam wkleić zdjęcie, ale cos nie moge...

jestem zaskoczona i bardzo szczesliwa a post byl taki bo bylam zla probowalam wkleic zdjecie z jakies 10 razy i nie moglam bo Tomus ma taka piekna twarzyczke ze tylko calowac a musze czekac jeszcze 18 tygodni buuuuuuu

kurcze no cos nie dziala dalej nie moge wkleic tego zdjecia

Witajcie ,nie mozna jeszcze wklejać zdjęć,jeszcze nie na prawili ,pozdrawiam was....

To nie jest tak, że chcę urodzić w tym roku. Moja siostra na dzisiaj ma termin (pewnie znów przechodzi)i stwierdziła, że fajnie byłoby, żeby kuzynostwo było z tego samego rocznika. Dla mnie to bez znaczenia. Cała rodzina zastanawia się, że damy radę przyjechać na święta...

O to wudze że znowu mamusia styczniowa będzie miała synka Gratuluję

Jednak chłopcy w styczniu królują

Ja w święta BN będę mieć chrzciny bo 15 października szwagierka ma termin i będzie córeczka a mój mąż ma być chrzestnym. I tez się zastanawiają czy ja dam radę przyjechać. Ale termin mam na koniec stycznia więc może jakoś się zatoczę
20 września mam wizyte u lekarza jestem ciekawa czy wszystko jest w porządku z Bartusiem

A tak na marginesie to mały mnie tak strasznie kopie że nieraz aż łza poleci z bólu Już zaczynam podejrzewac że niezły będzie rozrabiaka jak tutaj w 20 tyg. tak kobie wierci się itd

Muszę się pochwalić

W końcu moje maleństwo zaczęło dawać znaki w moim brzuszku Strasznie się cieszę, ale mam nadzieję, że aż takim rozrabiaką lub rozrabiarą nie będzie jak Twój Bartuś eldcia:)

Kurcze nie mogę się doczekać poniedziałku- wtedy mam nadzieję poznać płeć dzidzi:D

Aaa kobietki mam pytanie?? czy wy jeszcze możecie spać na brzuchu?? Ja do niedawna jeszcze mogłam, ale teraz już mam tak duży ze nei ma szans, tylko że teraz nie mogę sobie znaleźć jakiejś wygodnej pozycji- na plecach- bolą mnie krzyże, na prawym boku- bobas kopie jak oszalały... ech ciekawe co będzie w 9 mesiacu

Jak tak czytam wasze posty to się załamuję . Ja swojego malucha poczułam poraz pierwszy dwa tygodnie temu, ale tak delikatnie, potem coś tam się odzywał a ostatnio jakaś taka cisza, a już nie ma mowy o mocno wyczuwalnych ruchach. Mówie mu, że dał by tak zanć mamusi czy wszystko wporządku ale on mnie jakoś olewa. Może to dlatego, ze mam mały brzuch i chyba mój groszek to malutki jest...Spokojnie jeszcze mogę spać na brzuchu....
Ech.. nie wiem, martwi mnie to trochę, jak tak piszecie o swoich rozrabiakach to wam zazdroszczę. Ja wizytę mam 22 i niemogę sie jej przez to doczekać, a i zdecydowłałam się na USG 3D, bo jest niewiele droższe niż moja normalna wizyta.
Mam nadzieję, że wszystko jest ok, czytałam ostatnio artykuł, że kobitka wyczuła ruchy dopiero w 24 tygodniu... GROSZKU ODEZWIJ SIĘ!!!!

zlotoweczkavip widzę, że mamy taki sam termin

sunflowernic się nie denerwuj. Ja swoją dzidzię poczułam raptem, 2 dni temu a tak to się już też martwiłam. Przyszedł jej moment to zaczęła się mocniej wiercić. Zobaczysz u Ciebie też tak będzie:) Z resztą teraz cieszymy się, że nas kopią a potem będziemy je prosić żeby były grzeczniejsze- jak już będą wielkie

Ja się zastanawiam nad 4D ale w Krakowie ta cena jest zabójcza a w sumie to oprócz pamiątki i zobaczenia bobaska w pełnej okazałości to ono nic nie wnosi. Ja mam dobrze z wizytami etc bo większość usług i badań mam z pakietu firmowego, no i lekarza mam też fantastycznego więc na razie zaoszczędziłam na wizytach mnóstwo pieniążków:)

sunflower napisał:
Ja swojego malucha poczułam poraz pierwszy dwa tygodnie temu, ale tak delikatnie, potem coś tam się odzywał a ostatnio jakaś taka cisza, a już nie ma mowy o mocno wyczuwalnych ruchach. Mówie mu, że dał by tak zanć mamusi czy wszystko wporządku ale on mnie jakoś olewa. Może to dlatego, ze mam mały brzuch i chyba mój groszek to malutki jest...

Nie masz czym się martwić. Ja poczułam swojego bąbelka równo w 20 tygodniu. Też myślałam, że coś jest nie tak, ale wszystko w swoim czasie. Doczekałam się pierwszych ruchów maleństwa. To cudowne uczucie. Najpierw to tak jakby tylko jeden mały bąbelek skakał mi w brzuszku, a teraz czuję maluszka dużo mocniej. Jednak jego częstotliwość ruchów nie jest jeszcze uregulowana. Bywają dni, że dzidziuś rusza się prawie cały czas, a są chwile, że od rana do wieczora wyczekuję chociaż niewielkiego ruchu. Bąbelek potrafi mnie nieźle nastraszyć, kiedy prawie przez cały dzień nie fika. Sądzę, że jest jeszcze malutki i dlatego nie zawsze mocno go czuję.

Co do spania na brzuchu, to już od pewnego czasu na nim nie śpię. Choć brzuch mam całkiem malutki, to jednak nie chcę dusić maleństwa. Poza tym z tygodnia na tydzień spanie na brzuchu jest dla mnie coraz bardziej niewygodne. Na plecach od pewnego czasu zbyt długo spać również nie mogę, bo odczuwam ból pleców i nerek. Aż strach pomyśleć co będzie, jak dzidziuś urośnie Na szczęście pozycje na boku są ok, choć bywają noce, że w żaden sposób nie mogę się ułożyć, na czym nawet obrywa mój partner hehe