Mamy Kwietniowe 2013

Moje łobuziaki już posnęły. Męża znów pożegnałam na targi, ech....

Bosze nie piszcie i tu takich rzeczy o spaniu. Przespane nocki?? co to takiego???

Suzi - spoko, ale wspomnienia wróciły i łezka poleciała...
Miko ma świetny ten pojazd!! Super, że nie trzeba tak się schylać tylko sobie pchasz i luz. Widać że się kanapożercy podoba

Azja - biedny Jasiek. zapodaj mu od razu coś przeciwbólowego niech się nie męczy.

Agat - super propozycja. No najgorsza trasa, ale skoro robicie przerwę z noclegiem. Ja bym jechała.

Pauluska, o 3-4 mam pobudke na mleczko i dosypiamy tak do 6.30 czasem do 7, ostatnio powrzucałam Mlodemu do łóżeczka zabawki i jak wstanie to jeszcze potrafi sie z poł godziny pobawic, zanim alarm podniesie
jak bym wstawała o 3 to bym była zombie

Agat kuszaca propozycja, ale mnie by jednak ta odległość przerazała, nawet chyba z noclegiem, no ale wszystko zalezy od tego czy Adaśko lubi jezdzic

Pauluska faktycznie napisałam to jakbym wstawała o 3 szybciej mysle niz pisze poprawiłam

czasem jak cos napisze, a pozniej to czytam, to sama sie nie wiem o co mi chodziło

Kurka ale mam lenia. Niby chatka trochę ogarniecia wymaga, ale chyba to oleję.

Przelecę przez kanały w TV i chyba pójdę spać, a przynajmniej się położę

Azja, Adaś też ma mnóstwo zabawek w łóżeczku i bez problemu 20-30 z rana się sobą zajmie Wstaję jak zaczyna się bawić wyjmowanymi szczebelkami, bo boję się, że coś sobie nimi zrobi.

Co do tej Bułgarii, to również boję się jakiejkolwiek choroby tam na miejscu, no ale w sumie ludzie jeżdżą z dzieciakami na wakacje i jakoś sobie dają radę. Na pewno bym się zorientowała jak wygląda opieka medyczna i zainteresowała ewentualnie jakimś ubezpieczeniem. Ci znajomi, którzy organizują wyjazd mają trójkę dzieci, najmłodsze w wieku 5 mies i byli już tam kilka razy, zawsze z dziećmi i samochodem. Także może jakoś damy radę

Dobry wieczór

agat my w sierpniu lecimy na korfu, mąż chciał samochodem do chorwacji jechać ale to wykluczone, bo Natasza nie cierpi jeździć autem . Zawsze zabieram ze sobą podstawowe lekarstwa, ale w końcu nie lecimy do dziczy i tam też są lekarze i szpitale w razie WU

Hej

kurde dziewczyny jakas masakra u mnie w telefonach dwoch dzis, wszedze error na laptopika czasu nie mam, nie mam jak odpisac. Teraz mi cudem sie udalo to pisze.

Dziekujemy za buziaczki

Mojego laptop juz nie wygrzebie z pokoju bo maly spi, a P na swoim pracuje jeszcze 10 min moze to zabiore i poczytam.

No taka wkur..... Jestem ze hej. !

Olga masz rację, nie jedziemy do dżungli A w kurortach i lekarze pewnie angielski znają

Wiecie co, wygraliśmy ten fotelik na allegro, ponad 500zł taniej niż nowy. Czyli mamy fotelik, mam nadzieję, że nie będziemy żałować.

kaikai-glebokie wdechy i wydechy:-)

agat-super!!! to pozostaje czekac na kuriera i koniecznie fota malego pasazera:-)

no i sie zasiedzialam. chociaz godzina standardowa u mnie.

dobranoc:-)

A ja durna zamiast iść spać to posprzątałam łazienkę i teraz kuchnię ogarniam Gości mam mieć jutro, a syf malaria w domu. Wolę teraz niż jutro ze szczebioczącą kulą u nogi

Dzień dobry;))

Heloł Dziś już nocka nie taka wspaniała, bo od 6 to taki sen-nie sen :/

Właśnie w Pytaniu na śniadanie mówili o nauce chodzenia. Oczywiście chodziki są be, to już wiemy. Na pchacze trzeba uważać, bo jak dziecko jest jeszcze nie gotowe to moze być więcej szkody niż pożytku, bo pchacz może "odjechać" i kuku gotowe.
Jeśli chcemy prowadzać dziecko to nie za rączki, a na pewno nie za jedną, tylko trzymając dziecko w pasie, ewentualnie pod pachami (masakrując sobie przy okazji swój kręgosłup, więc morał był taki - niech chodzi przy sofach, meblach, jak będzie gotowe to samo pójdzie).

hej

ja z rana tylko na chwilke powiedziec dzien dobry, lece zaraz z Dżonem do lekarza, odezwe sie pozniej zobaczymy co powie, mam nadzieje ze to tylko przeziebienie, ale gila ma ostrego i oczywiscie jak wczesniej dawał sciagac i psiukac, tak teraz na sam widok jest płacz i wykrecanie
macie jakies sposoby na "wyciagniecie gila"

Daj znać Azja co dr powie. Adaś wcześniej nie robił żadnych scen jak widział fridę lub wodę morską. Jednak na osattni ukryty katar dr dała mu jakiś spray rozrzedzający wydzielinę i jakiś chyba ohydny jest i do gardła mu spływał, bo odruch wymiotny miał zawsze po nim i kilka razy mu się zwróciło to, co zjadł. No i od fridy też ucieka :/

Wiecie co, jakiś czas temu przez sprzedażową grupę fejsbukową odezwała się do mnie dziewczyna i zarezerwowała dużo Adasiowych ciuszków. Miała kilka dni później ostatecznie podjąć decyzję i zrobic przelew. W międzyczasie napisała mi, że jest z dzieckiem w szpitalu (2 miesięczny, zapalenie płuc) i żebym poczekała parę dni, ona na pewno ciuszki weźmie. Mija już 3 tyg, z jej strony cisza. Patrzę na jej profil, a tam cisza od czasu info, że do szpitala idą (a wczesniej co dzien, dwa coś lajkowała lub wstawiała), jej mąż dwa dni temu zdjęcie profilowe na czarny kwadrat zmienił... Boję się do niej odezwac

Hejka!

Agat, najgorsze to pierwszy raz się wybrać, potem już szlak przetarty i wiadomo co i jak. Miałabyś też doświadczonych znajomych koło siebie Ja bardzo chciałabym w tym roku pojechać nad nasze morze, tym bardziej, że moja przyjaciółka rodzi w maju i wakacje spędza u rodziny w Świnoujściu, więc "balowałybyśmy" tam razem. No, ale wszystko zależy od męża, bo jakieś takie plany poukładał, że szkoda gadać

Agat, może lepiej się nie odzywaj do tej dziewczyny

Azja, najlepszym glutociągiem jest końcówka do odkurzacza, Fridę już dawno wywaliliśmy. Leo nie ma kataru, a my mu nosek tym codziennie czyścimy - dużo wody morskiej i odkurzacz, bo na sucho nie można wyciągać. I jest spokój z zapchanym noskiem czy katarem.