Mamusie MAJ 2013

hehe tez jak ide teraz z rozpieta kurtka to ludzie sie na mnie patrza jakbym conajmniej z marsa przyleciala no i druga grupa to babki, które sie usmiechaja
niewiem jak ale rzeczywiscie zimowa kurtka to jakos maskowala bo nie zauwazylam wczesniej tych gapiow

usg na 100 % chyba nam nie pokaże ile waży maluch , tak mi się wydaje.

Dziewczyny przeglądałam stronę mojego szpitala i znalazłam wizualizację Traktu Porodowego to aż mi się zimno zrobiło. z tego co tam widzę to jest chyba 3 łóżka do rodzenia oddzielone takim ściankami ale słychać wszystko. Niby sobie obiecuje że nie będę krzyczała , ale ręczyć nie mogę

KarinaM wczoraj była na wizycie i lekarka jej zrobiła masaż szyjki, powiedziała że może troche krwawić, no a o trzeciej w nocy zaczęły się bóle i pojechala do szpitala teraz ma już strasznie bolące te bóle i czekamy na wiadomości

Domiś i ja czekam na wiadomości

Domiś91 to super. Daj znać co urodziła i ile maleństwo waży.

lili91 każda krzyczy. No chyba że ma dużą odporność na ból.
Jak rodziłam Igora i leżałam już na sali pooperacyjnej to tak dziewczyna krzyczała że przyszła położna i zamknęła nam drzwi żebyśmy nie słyszały. Ale i tak słyszałyśmy Jej krzyki.
Ja uważam że to nie wstyd krzyczeć jak ma to pomóc.

hey hey:) w katowicach od rana deszczyk sobie pada więc nawet się nie chce z łóżka wychodzić ale mam nadzieję że Jutro będzie znów piękne słoneczko bo mam wizytę. Nie mogę się już tego jutra doczekać bo dowiem się czy młoda zmieniła swoje ułożenie , jeśli nie to w sobotę wielki dzień! Wreszcie będę mogła ja przytulić i zobaczyć! Co do wagi To mam nadzieję, że w moim przypadku pomyłka będzie ale w dol bo jak teraz wyszło że waży 3500g To się boję pomyśleć ile może ważyć tak naprawdę,

Oj to coś czuje że nie będzie wesoło, mama jak rodziła brata to lekarz wręcz kazał jej krzyczeć bo podobno można dostać depresji jak się nie krzyczy
W takim razie jak będziecie słyszały jakiś krzyk tak koło 18 maja to jaa

dzień dobry dziewczynki:)

u mnie wczoraj było 20 stopni... umyłam nawet okno u Kubusia w pokoju bo te resztki zimy jeszcze zdążyło je zabrudzić...a dzisiaj co?? DESZCZ pada...przecież mogłam się tego spodiewać ...od zawsze tak mam że jak umyje okno to pada... (
strasznie mnie dzisiaj brzuch swędzi..chyba jeszcze rośnie:P


beznadziejni są Ci ludzie...a naprawde najgorsze to te starsze Paniusie, które pod blokiem pół dnia stoją i pierdoły popychają, na temat każdego mają tyyyle do powiedzenia, a w tramwaju 5 minut nie ustoją...;/

ja na szczęście mało korzystam z mpk, albo tramwaju, ale 2 razy mi ktoś miejsca ustąpił.
raz jakiś chłopak tak koło 20 lat...
a drugi raz Pani koło 50 lat z wielkimi siatkami zakupów. ładnie jej podziękowałam i powiedziałam żeby siedziała bo ja niedługo wysiadam:)

w przychodni nikt mnie jeszcze nigdy nie przepuścił, ale u nas w przychodni jest baaaardzo dużo miejsc siedzących i jeszcze nigdy nie musiałam stać.

a w marketach ZAWSZE idziemy z mężem do kasy pierszeństwa i wchodzimy na beszczela przed ludzi którzy nie są z malutkimi dziećmi, w ciąży albo na wózkach inwalidzkich.
kiedyś Pan z pełnym koszykiem browarów zwrócił mi uwage że tam jest kolejka. a ja miałam kurtke i to był chyba 6 miesiąc to nie było brzucha widać...
to Marcin na to " a Pan jest w ciąży"? on że nie no to mój mąż do niego "no właśnie, więc tam jest kolejka... a to jest kasa pierszeństwa"

lili91 napisał:

Oj to coś czuje że nie będzie wesoło, mama jak rodziła brata to lekarz wręcz kazał jej krzyczeć bo podobno można dostać depresji jak się nie krzyczy
W takim razie jak będziecie słyszały jakiś krzyk tak koło 18 maja to jaa

Wiesz co, różne już bzdury czytałam jaki wypisuje się na forach, ale ta z krzykiem to szczyt wszystkiego!!!
Przecież tyle kobiet rodzi ze znieczuleniem w ciszy.

ja to slyszalam ze jak rodzisz naturalnie, i jak przesz, to warto krzyczec bo to sprawia ze kobieta lepiej prze niz jak to tlumi w sobie. powiedziala to polozna na szkole rodzenia. ale to wszytsko. mysle ze jak ktos nie krzyczy bo nie mam ochoty to nic sie zlego nie dzieje. a jak mamy ochote sobie powrzeszczec to trzeba korzystac.

Dokładnie, krzyk pomaga, ale nie żeby jego brak mógłby powodować depresję

Joasiu ja z Ziajki kupiłam : płyn do kąpieli, oliwkę, krem pielęgnacyjny taki na każdą pogodę, krem przeciw odparzeniom pieluszkowym.

Mi jeszcze się nie zdarzyło żeby ktokolwiek mnie gdziekolwiek przepuścił... Ludzie w takich sytuacjach nie domagają na "OCZY"

ja może z 2 lub 3 razy skorzystałam z jakichkolwiek ulg z powodu ciąży...

teraz kiedy już pozbyłam sie kurtki zimowej i brzuszek na wierzchu to też widzę zdziwienie na twarzach ludzi gdzie ja ten brzuch chowałam? a i panie też się uśmiechają - to fajne takie uczucie:)

dzień dobry!!!!

ja dzisiaj poszłam po pieczywo i byłam ubrana wiosennie i znajoma,która wiedziała o ciąży mówi,że brzuszek już mi bardzo wyskoczył....ja do niej,że w niedzielę już lecę na oddział...a ona cholera jaka ta zima długa była...raz się pokażę i już na porodówkę!!!!

Karina M już by rodziła????

Kurcze gdzie się podziało to piękne słoneczko???

Domiś trzymam kciuki za Twoją koleżankę i czekamy na świeże wiadomości

Co do krzyku to nam też położna w szkole rodzenia mówiła, żeby się nie krępować i jeśli mamy ochote to krzyczeć ile wlezie- ponoć pomaga to rozładować napięcie

Ja też mam dla malutkiej kosmetyki z Ziajki- płyn natłuszczający do kąpieli, krem pielęgnacyjny, krem pośladkowy przeciw odparzeniom i krem z filtrem UV. Oliwki póki co nie kupowałam- dokupię jak będzie taka konieczność.

Niedawno była u mnie mama. zrobiła mi pedicure i wreszcie moje stopy wyglądają przyzwoicie, do tego różowy lakier na paznokciach i od razu humor lepszy sama niestety nie jestem w stanie już sobie nic zrobić ze stopami bo brzuch przeszkadza