Mamusie MAJ 2013

Domiś nie rodziłam jeszcze ale z tego co sie nauczylam na szkole rodzenia to powodem aby jechac do szpitala są skurcze regularne(obserwowane przynajmniej jedną godzinę) i te skurcze powinny byc coraz czesciej i coraz bardziej uciążliwe czytaj bolące Nie moze byc np tak ze masz co 8 min a za chwile co 12 min i znowu co 8. Musi byc tendencja spadkowa, czyli jak masz co 7 min to juz nie mozesz miec co 8 min. Drugim powodem jest saczenie lub odejscie wod płodowych a trzecim plamienie. Uff ale się rozpisałam, ale mam nadzieje ze nie namieszałam ale nie bój się też mam cykora czy w odpowiednim czasie się zorientuję ze to już TO!

ja obstawiam Milenę, bardziej mi się podoba

Domiś, lkasiulla ja niestety Wam nie pomogę, mimo że jestem już mamą. U mnie nic się samo ruszyć nie chciało, w 41tyg miałam poród wywoływany. Ostatecznie skończyło się CC pod narkozą ze względu na:
Po pierwsze brak postępów w porodzie (doszło z ledwością do 3cm rozwarcia)
Po drugie i najważniejsze spadek tętna Marcysia. Mały miał tętno 90, a norma to 120-160/min

Liczę na kochane dziewczyny które wcześniej się rozpakują i opiszą swoje doświadczenia, może wtedy będzie nam łatwiej.

Domiś91 napisał:

właśnie musze jeszcze kupić podkłady na łóżko.. ale to chyba w aptece na wszelki wypadek - gdyby nie mieli, zeby im nie zabrudzic łóżka Tymek dzisiaj jakiś spokojny, co jakis czas tylko sie delikatnie przeciąga..

Dziewczyny jak z tymi bólami? Ja się tak boję że sie nie kapnę... masakra.. boje sie ze albo za późno się zorientuje, albo ze cos mnie zaboli i bede myslala ze to juz, zrobie afere a tu dupa zbita..

Domiś położna mówiłą że nie ma szans tego przegapić

Kurcze no ja też mam czasem takie myśli czy poznam, ale chyba matka natura nas tak stworzyła, że instynktownie będziemy wiedziały, że to już w końcu kobiety rodzą od wieków chociaż wiadomo jak pierwszy raz się rodzi to nawet niewiadomo czego się spodziewać bo każda jednak opowiada to inaczej i ma trochę inne odczucia

I tak nic nie wiem i płakać mi się chce z tej niewiedzy i niemocy! Znając mnie, bede myslała ze to dalej te przygotowawcze i tyle.. a jeszcze jedno: Czy dzidzie w dniu porodu są tak samo aktywne jak w inne dni? I czy podczas skurczy i bóli dzidzie się ruszają, czy siedzą spokojnie? Czy to też zależy od bobaska?

Domiś91 napisał:

I tak nic nie wiem i płakać mi się chce z tej niewiedzy i niemocy! Znając mnie, bede myslała ze to dalej te przygotowawcze i tyle.. a jeszcze jedno: Czy dzidzie w dniu porodu są tak samo aktywne jak w inne dni? I czy podczas skurczy i bóli dzidzie się ruszają, czy siedzą spokojnie? Czy to też zależy od bobaska?

uwierz mi że raczej ich nie pomylisz z przygotowawczymi:) Ból dużo wiekszy ..częstotliwość też...a do tego jak jeszcze odejdą wody to już po ptokach:)

Ja myślę, że natura nas stworzyła przemyślanie. U mnie zbliża się rocznica straty pierwszego maleństwa, kiedy musiałam dostać środki poronne i czekać na pełne rozwarcie szyjki. Dokładnie pamiętam ten ból, jak narastał. Może dlatego, że po tym bólu nie było nic szczęśliwego, co pozwoliło by o nim zapomnieć. Przepraszam, że piszę o tym, ale to we mnie odżywa na nowo im bliżej rocznicy straty, porodu. Michu niestety nie chce o tym rozmawiać, a ja musiałam gdzieś to wyrzucić ...

Domiś spokojnie, na pewno będziesz wiedziała, że to już. Tak jak napisała Darika skurcze co mniej niż 10 minut, odejście wód płodowych czy tego słynnego czopa.
Podobno odejścia wód płodowych nie da się przegapić.
Aktywność dziecka? Wydaje mi się, że to indywidualne jest. Tak samo jak teraz, każda z nas inaczej znosi ciążę, to i poród będzie inny.
Na pewno będziesz wiedzieć, że to już

Domiś91 napisał:

I tak nic nie wiem i płakać mi się chce z tej niewiedzy i niemocy! Znając mnie, bede myslała ze to dalej te przygotowawcze i tyle.. a jeszcze jedno: Czy dzidzie w dniu porodu są tak samo aktywne jak w inne dni? I czy podczas skurczy i bóli dzidzie się ruszają, czy siedzą spokojnie? Czy to też zależy od bobaska?

Nie martw się, na pewno poznasz ze się zaczyna poród...
U mnie podczas skurczy na początku mały był całkiem ruchliwy, dopiero po odpłynięciu wód siedział cichutko, no bo wiadomo nie mógł się ruszać tak jak w worku owodniuwym

Domiś91 napisał:

I tak nic nie wiem i płakać mi się chce z tej niewiedzy i niemocy! Znając mnie, bede myslała ze to dalej te przygotowawcze i tyle.. a jeszcze jedno: Czy dzidzie w dniu porodu są tak samo aktywne jak w inne dni? I czy podczas skurczy i bóli dzidzie się ruszają, czy siedzą spokojnie? Czy to też zależy od bobaska?

Z czego mi wiadomo, maluchy reagują różnie. Jedne są strasznie ruchliwe, drugie spokojnieją.

Z wodami to wiadomo ale na wszelki wypadek jakby mi nie odeszły... właśnie mam taki twardy brzuch, ale nic nie boli (oprócz krocza) tak samo ten cały czop moze odejsc w dniu porodu ale czytałam tez ze nawet pare tygodni przed.. wiec kurde juz kompletnie nie wiem ale skoro mówicie że sie zorientuje od razu to się nie boje A może moja intuicja podziała i już przed skurczami bede wiedziała że to już tuż tuż
Coś zmęczona jestem, chociaż dzisiaj spokojny dzień, tylko po wanienke pojechałam i torbe spakowałam.. Idę już spać majóweczki moje drogie
Miłych snów i spokojnej nocy

Sevilla napisał:

Ja myślę, że natura nas stworzyła przemyślanie. U mnie zbliża się rocznica straty pierwszego maleństwa, kiedy musiałam dostać środki poronne i czekać na pełne rozwarcie szyjki. Dokładnie pamiętam ten ból, jak narastał. Może dlatego, że po tym bólu nie było nic szczęśliwego, co pozwoliło by o nim zapomnieć. Przepraszam, że piszę o tym, ale to we mnie odżywa na nowo im bliżej rocznicy straty, porodu. Michu niestety nie chce o tym rozmawiać, a ja musiałam gdzieś to wyrzucić ...

Wal śmiało co Ci leży na serduchu <przytul>

Dzielna jestes kobietka !!! Bardzo wpsółczuje ale teraz będzie inaczej:)

Sevilla ale tym razem będzie już dobrze:). Nie myśl o tamtym- teraz pojawi się ktoś, kto sprawi, że zapomnisz

A propo czopa, on może odejść nawet 2tyg przed porodem, a może tuż przed...