Mamusie MAJ 2013

Hej Hej
Dawno mnie tu nie było, widzę że już prawie wszystkie zostały mamusiami
Nie pamiętam czy pisałam coś o swoim porodzie

Na razie czekam na ładniejsze dni i... koniec sesji, która mnie wykańcza niestety

Anabelle wkońcu się odezwałaś. Wszystkie się martwiłyśmy A o porodzie nic nie pisałaś, więc czekamy na fotkę i relację

Tysiak my ojcostwo załatwialiśmy przed porodem, więc to wszystko wyjaśnia czemu nie jestem potrzebna przy rejestracji.

My dziś zaliczyliśmy swój pierwszy spacer, Maks zachwycony. Wróciliśmy, przebraliśmy, nakarmiliśmy i właśnie śpimy

Ja też ide dzis na ktg i pomiar ciśnienia ciekawe co mi wyjdzie bo rano jak miezylam to miałam 128/107 coprawda pochwili zaczęło mi spadać. Pozatym mam odebrać wyniki posiewu moczu bo ostatnio bardzo zle mi wyszedł i trochę obawiam sie co do tych winikow. Porzyjemy zobaczymy.

hej mamuśki

wykorzystuję moment bo Julka drzemie między jednym karmieniem a drugim. walczę o laktację. przez dwa tygodnie mała była właściwie tylko na butli. ja miałam problem z płaskimi brodawkami i mała nie mogła ich chwycić. spadała z wagi więc trzeba było ją dokarmiać. ale od kilku dni łapała prawą pierś i to dało mi nadzieje. od piątku zawzięłam się i ostro walczę o karmienie piersią. chyba idzie ku dobremu bo od soboty Jula chwyta i ssie obie piersi niestety rozleniwiła się butelką i często usypia mi przy cycku dlatego notorycznie ją tarmosze i zmuszam do ssania już niewiele dostaje modyfikowanego. właściwie od wczoraj dokarmiamy ją tylko na noc i ewentualnie nad ranem żebym ja mogła się troche przespać. w dzień od 3 dni jest to nierealne bo przystawiam ją średnio co godzinę ale mam nadzieje że Jula wynagrodzi mi to wielkie zmęczenie i za kilka dni będzie już pięknie jeść i międz karmieniami będą dłuższe przerwy

ja po porodzie właściwie doszłam już do siebie. krocze miałam bardzo obolałe i obrzęk paskudny był. ale położna środowiskowa zaleciła 3 x dziennie okłady z rivanolu tak po 15min i neomecynę w sprayu. zadziałało super więc polecam!!!
jeśli któraś ma problemy z hemoroidami to okłady z kory dębu, maść posterisan i czopki Hemorol u mnie bardzo się sprawdziły. dokucza mi jeszcze jedynie kość ogonowa która została naruszona podczas porodu, ale ona niestety musi się sama zregenerować- lekarstwa na to nie ma.

nawał pokarmu miałam w 5 dniu, zaraz po wyjściu ze szpitala. ciepłe okłady, porządny masaż i liście kapusty dały radę. no i oczywiście laktator.

Śliczne te wszystkie Wasze maluszki!!!
nie wiem kiedy znów się odezwę, więc życzę wszystkim młodym mamom powodzenia i samych sukcesów w macierzyństwie i niech Wasze maluszki zdrowo się chowają i pięknie rosną
A za nierozpakowane trzymam mocno kciuki
Na koniec dodaję jeszcze foteczkę mojej Julci

Jeszcze ja zostałam w dwupaku M dziś pojechał na statek, więc jak wróci w domku będą już dwie babeczki zamiast jednej... Trochę mi smutno, że nie zobaczy małej od razu No i strasznie się boję porodu, bo nawet nie mam kogo zabrać ze sobą :/ Mamuśka do mnie przyjeżdża, ale ona po 3 swoich porodach, któe wspomina traumatycznie raczej nie będzie chciała siedzieć ze mną, więc wyjdzie pewnie, że będę rodziła sama. Jakoś muszę dać rade Jutro ktg... Teraz co 2 dni w szpitalu jestem na ktg u mojego lekarza. Szkoda, że położne są niemiłe i ciągle mają do mnie pretensje, że przyjeżdżam na badanie. No a mnie mój lekarz chce mieć na oku po tych wszystkich przygodach ciążowych.

Gratuluję wszystkim rozpakowanym Macie takie śliczne maluszki, że tylko schrupać

Sevilla no to nadrabiam

Antek urodził się 22 kwietnia o godzinie 16 SN. Ważył 3360 g, miał 53 cm
W szpitalu trzymali nas aż 4 doby, bo dostał żółtaczki i pobyt w szpitalu to jedno z najgorszych wątpliwych przyjemności w moim życiu. Poród natomiast mimo wszystko wspominam dobrze.
Najpierw odeszły mi wody, spokojnie się zebraliśmy, dojechaliśmy do szpitala - bylo kupe śmiechu bo ze mnie się lało jak z kranu, a skurczy nie miałam. O 7 byliśmy w szpitalu, o 8 na patologii bo skurczy nadal brak, jednak już o 9 miałam 3,5 cm rozwarcia i skurcze jeden za drugim (chodziłam po schodach i skakałam na piłce).
Trafiłam na porodówkę, z braku miejsc do prywatnej sali nas dali. Lewatywa, prysznic itd. Do rozwarcia 6/7 cm znosiłam dobrze, choć bolało jak ... *#*$%# Wtedy jednak poprosiłam o znieczulenie. Dostałam 4 dawki - nie zadziałały, jedynie zdrętwiała mi prawa noga. Skurcze od 7 -10 cm to wspominam bardzo źle. Dosłownie gwiazdy widziałam, liczyłam gniazdka na ścianach, światła czy przyciski. Gdyby nie mąż to bym wpadła w totalną panikę - ale na szczęście mnie ratował i czuwał.
Położna nie wykupiona - była cudowna, jednak było strasznie oblężenie i ... parłam z mężem
Położna przyleciała dopiero jak już czułam główkę w kanale rodnym. Po jej przyjściu poszło już raz dwa. Później masakryczne szycie bez znieczulenia (bo dostałam za dużo wcześniej tego co nie zadziałało) no i koszmarne cewnikowanie
Aha.. nie cieli mnie. Pękłam odrobinę tylko dlatego, że Antek wychodził z ręką przy buzi.

A po powrocie do domu Antek wyglądał tak jak na załączonym obrazku

Karolka85 napisał:

ja miałam problem z płaskimi brodawkami i mała nie mogła ich chwycić. spadała z wagi więc trzeba było ją dokarmiać.

Ooo...
Ja też sie dowiedziałam że mam zbyt płaskie brodawki... po porodzie
Antek makabrycznie leciał z wagi przez 2 doby, a mi się zaczął nawał :/ Stałam i się ze mnie lało a on nie mógł złapać cycka. Tragedia. Na szczęście przyjechała teściowa.
Przywiozła mi nakładki z Aventu, po ich założeniu mały pięknie wcinał, a z każdym karmieniem sutki coraz bardziej wychodziły. W domu kupiłam sobie www.babyclub.pl/product-pol-7932-Lansino...tent-laktacyjny.html i tuż przed podaniem cycka wyciągałam brodawkę.
Teraz mały chwyta już bez pomocy, brodawki troche powychodziły, a on ma też silniejsze chwytaki

Najważniejsze, że wszystko w porządku Anabelle Cieszę się niezmiernie, że się wkońcu odezwałaś Akurat trafiłaś na ciszę poporodową

Karolka85 i to jest znak, że jak się chce to można Ja brodawki podobno miałam rewelacyjne, ale zbyt mało pokarmu. Też dzielnie walczyliśmy o rozkręcenie laktacji, no i wkońcu mały zaczął przybierać na wadzę

Sevilla dla mnie to dobrze, że trwa cisza poporodowa bo z Antkiem w dłoni i trwającą sesją na studiach to moje nadrabianie postów w zasadzie nie funkcjonuje

Anabelle super że się odezwałaś martwiłyśmy się o Ciebie mój maluszek też miał żółtaczkę i trzymali nas do 6 doby
Antek boski i ile włosków ma
Podziwiam Cię z tą sesją ja ledwo z praniem nadążam a jeszcze nauka

Wróciłam od pediatry, maluszek przybrał 120 gr od czwartku i waży teraz 3600, muszę go smarować parafiną bo mu strasznie skórka się łuszczy. Jutro idę odebrać wyniki na bilirubinę i z powrotem do pediatry z wynikiem. Bardzo się boję, że nie spada i znowu nas położą do szpitala maluszek jest jeszcze trochę żółciutki 3majcie kciuki żeby to paskudztwo sobie poszło

Hej tysiak ;*

A w czym kąpiesz Kubusia? Antkowi się 2 dni leciutko zaczęła łuszczyć skóra w zgięciu rąk, ale w domu kąpię w Oliatum i po dwóch kąpielach skóra jak złoto.. pomijając trądzik noworodkowy

Hej wróciłam wlasnie od mojej gin oczywiscie mnie nie zbadała ginekologicznie wiec nie wiem jak tam szyjka i ewentualne rozwarcie ale sukces zapisały mi się jakieś dwa małe skurcze wiec gin stwierdziła ze sie powoli rozkrecam jakbym nie urodziła.to mam przyjsc we środę po reszte wyników i na ktg.

szósteczka napisał:

Hej wróciłam wlasnie od mojej gin oczywiscie mnie nie zbadała ginekologicznie wiec nie wiem jak tam szyjka i ewentualne rozwarcie ale sukces zapisały mi się jakieś dwa małe skurcze wiec gin stwierdziła ze sie powoli rozkrecam jakbym nie urodziła.to mam przyjsc we środę po reszte wyników i na ktg.

Ja niestety zero skurczy:( Ide jutro do szpitala, juz sie boje:(

też kąpie w Oilatum a skórka coraz gorzej schodzi, mam nadzieje że ta parafina zdziała cuda jutro jeszcze położna przychodzi to zobaczy