Mamusie MAJ 2013

sisina na pasku obok czcionki są dwie głowy i chyba kluczyk to klikasz i wstawiasz tekst

Hej dziewczynki:)
tysiiiak od pokazania się tych ząbków miał ślinotok jeszcze przez dobre 3 tygodnie:). Teraz też się ślini, ale już trochę mniej- najwięcej mu skapuje, jak siedzi nam na kolanach i jak leży na brzuchu. Palce nadal pcha do buzi- w tym temacie nic się nie zmieniło, ale nie sądzę, żeby tak szybko mu się górne wyżynały.

U nas nocka słaba- kilkukrotne budzenie się z płaczem- musiałam wstać i utulić. Ale w sumie mu się nie dziwie- wczoraj przyjechali moi rodzice i dwóch braci. Każdy stęskniony za małym i tak go wytarmosili i wynosili, że pierwszy raz po odłożeniu Kacperkowi wyraźnie ulżyło . Dosłownie padł o 17.30- nawet go nie kąpaliśmy, bo jak się później obudził to był nieprzytomny.

Sevilla trzymaj się- powodzenia.

Karina u nas były flaki, rosół, a na drugie ziemniaczki z devolayem i zestaw surówek, a potem jeszcze barszczyk czerwony z krokietami, no i jakieś przystawki. U nas było późno, bo chrzciny o 16, więc nie robiliśmy dużej ilości dań.
I faktycznie- zaoszczędzisz sporo- my mieliśmy 13 osób, pracy dużo nie było, bo mieliśmy znajomą kucharkę, więc ona gotowała, a później podawała. A w sumie zapłaciliśmy jej 200 zł. Poza tym rodzice mieszkają na wsi, więc sporo produktów mieliśmy za darmo:).

Olka musisz zmniejszyć zdjęcie, żeby nie zajmowało więcej niż 150 kb, inaczej nie wstawisz:)

A i muszę się Wam pochwalić- wczoraj Kacper zjadł połowę porcji kaszki . Fakt, że M. musiał się przy tym cały czas wygłupiać i go zabawiać to jakoś poszło. Ale dziś już jestem sama i zobaczymy jak będzie .

Muszę ogarnąć zmywanie, bo po wczorajszej wizycie rodzinki mi się nie chciało sprzątać, a dziś kuzyn męża przyjeżdża, więc znowu goście:)

Karina nie wiem jakie ceny są u Was w okolicy, ale wydaje mi się, że Olga ma rację, to się tylko tak wydaje, że jak się robi samemu to się zaoszczędzi, ale wystarczy policzyć ile można wydać na samo mięso na obiad, teraz są takie ceny
Przynajmniej w moim przypadku byłyby tylko pozorne oszczędności, bo nie mam ani ogródka z warzywami, ani rodziny na wsi od której mogłabym dostać jakieś mięso albo warzywa.
A w restauracji płacisz i masz wszytko gotowe, później sobie wychodzisz i masz z głowy

nocka okey od 20:30 pobudka na mleko o 5:30 i spanie do 8 teraz pierwsza drzemka, niedlugo dam jej deserek i mykam na pol godzinki na spacer

dzisiaj są sklepy normalnie otwarte, bo ja nie wiem ?

Karina ja mysle ze jednak w domku zaoszczedzisz troszke pieniedzy ale za to sie narobisz wiec musisz to przemyslec. No ale jesli planujesz robic np devolaje to u nas w restauracji za jednego placilismy 12 zl wiec za to masz prawie kilo filetow wiec masz juz przynajmniej 7 kotletow. Napewno w domku wyjdzie ci taniej

Witajcie mamusie!

Ciekawe czy mnie jeszcze pamiętacie
nie pamiętam kiedy ostatni raz się odezwałam, pewnie tuż po porodzie a później to już brak czasu albo siły. ale podczytuję Was regularnie. może i mi uda się znaleźć teraz trochę więcej czasu aby raz na kilka dni coś napisać, skoro Julka już ma prawie pół roku...

O rety ale ten czas leci... masakra. Niech go ktoś zatrzyma choć na chwilę.

u nas generalnie ok, choć ostatnio mała miała infekcję gardełka i katar. nie wiem czy któraś z Was korzysta z odciągacza do nosa który podłącza się do odkurzacza "Katarek", ale generalnie baaaardzo polecam. żaden śpik mu się nie oprze i zwykła gruszka czy frida się umywa przy tym. początkowo byłam sceptycznie nastawiona, a mój M. stwierdził że zgłupiałam jak usłyszał że chcę Julci katar odkurzaczem usuwać. Ale teraz jesteśmy oboje mega zadowoleni.
poza tym Julka rośnie. waży już 6600. ubranka na 68 są na styk. ale bardzo przepierduje z jedzeniem. samo mleko pije tylko na śpiąco, w dzień muszę jej zagęszczać albo kaszką albo kleikiem bo inaczej to zje 50ml i koniec :/ mam nadzieje że jej się wkrótce odmieni.
Za to obiadki wcina aż jej się uszy trzęsą i potrafi zjeść 120-140ml na raz.
to tyle tak po krótce co u nas.

Tweety gratuluję ciąży, podziwiam i trzymam mocno kciuki.

Sevilla dzielna babka z Ciebie!!! trzymaj się!!!

Karina ja uważam podobnie jak większość dziewczyn że niby organizując chrzciny w domu troszkę zaoszczędzisz, ale ile się narobisz i nabiegasz wokół gości to Twoje... ja osobiście wolałam całkowicie poświęcić się Julce w ten dzień no i chciałam też mieć czas na porozmawianie z gośćmi. Robiąc wszystko w domu nie będziesz miała na to czasu, bo a to obiad, a to kawa, a to herbata, a to jeszcze coś innego. a później kupa sprzątania... ale zrobisz jak uważasz

Miłego weekendu!!!

Któraś pytała o basen- my zamierzamy jeździć do Kielc z małym, są dwa miejsca, gdzie to prowadzą. Koszt w sumie spory, ale myślę, że warto.
Tylko muszę się w końcu ogarnąć i zorientować gdzie lepiej. W sumie nam pasuje tylko niedziela, wiec pewnie wybierzemy to miejsce, gdzie są zajęcia w niedzielę
U nas kurs składa się z 3 etapów, każdy etap obejmuje 12 zajęć po 30 minut. Cena jednego etapu to około 330 zł.

Olga60 nie rozumiem???? gdzie na pasu obok czcionki????

Okazuje się że ceny za chrzciny w lokalu kosztują od 80 do 120zł za osobę więc czysty rachunek 20x80zł to 1600zł. W domu tyle nie wydamy. Najtaniej było za 60zł ale do jedzenia prawie nic i napoje swoje i ciasta też swoje. Zastanawiam się jeszcze nad cateringiem lub kucharką. Siostra poleciła panią ktora robi wszystko u siebie i przywozi i rozgrzewa w domu. Koszt 400zł plus składniki. Ale pozostaniemy chyba przy domku i sami zrobimy. Mam mamę do pomocy i teściowa później też pomoże. Zmywarka zmyje. A poza tym będzie sama rodzinka więc wiedzą gdzie kuchnia a u nas nikt nie rozsiada się i czeka aż podadzą.

W lidlu od poniedziałku Pampers po 88zł za 186szt rozmiar 3.

Właśnie jakich pieluch uzywacie? Chodzi o rozmiar? Ja 3 i chyba jeszcze przy nich pozostanę.

W domu jest taki plus, że człowiek czuje się bardziej swojsko My też po kilku godzinach zabraliśmy jedzenie i impreza przeniosła się do mnie na podwórko, dzieciaki mogły się swobodnie pobawić, Zuzka spała w hamaku i każdy był zadowolony ale to był sierpień i było cieplutko

Ja już od miesiąca używam rozmiaru 4, bo 3 zrobiły się za ciasne. Jeszcze do niedawna szwagierka mi pożyczała ciuchy swojej córki 5 miesięcy starszej, ale okazuje się, że teraz noszą takie same rozmiary, pewnie w przyszłości Zuzka będzie wyższa od niej.

Echh wczoraj jadłam flaki, i w nocy mała płakała, dzisiaj też płacze przez brzuszek, a ja jakoś nie pomyślałam, że jeszcze coś może jej zaszkodzić :/

Alex współczuję brzuszkowych problemów. Zuza od początku była duża więc możliwe że będzie wysoka. A Ty z mężem jesteście wysocy? A może dziadkowie? Bo to niekoniecznie po Was musi dziedziczyć.

Ja mam 172 cm, mąż 182, więc tak normalnie chyba, dziadkowie też się jakoś nie wyróżniają, no może tylko moja mama, bo ma 158cm a my wszyscy jesteśmy od niej wyżsi

Racja Zuzka od początku była duża, ale raczej szczupak z niej, za to jej kuzynka, bardziej taki pulpet

Czy któraś z Was miała do czynienia z tą zabawką: www.ceneo.pl/1719530
Chyba kupię małej coś takiego na gwiazdkę

Hej

u nas nocka oki tylko ranek taki rozlegulowany bo eMek o 6.30 wziął młodego a Kuba chciał jeszcze dospać ale jak to eMek nie pomyślał i zaczeli się bawić i ululałam o 8 Kube gdzie powinien wstawać i cały dzień taki poprzesuwany mamy teraz

Karina ja jeszcze 3 używam ale już nie długo bo robią się za ciasne dzisiaj to wogóle Kuba był obsikany cały :/ pokusiłam się na Huggiesy w biedrze z promocji to mam co 4 pieluche przesikaną :/

Alex ja też nie pomyślałabym że coś może jeszcze szkodzić

lecę bo wzywa dziabąg

Joasia pytałaś kiedyś o niekapka, my mamy z Tommee Tippee taki allegro.pl/tommee-tippee-kubek-niekapek-...new-i3660388762.html
nawet jest fajny, ale Kacperkowi służy bardziej go gryzienia- parę razy pociągnął z niego, ale jak już pisałam, wszelkie picie jest dla niego "beeeee" oprócz mleczka mamy

sisina piszesz swój tekst i nad tym jest żółty pasek a nad nim, czcionka, obok kolorowe kwadraciki, obok kwadrat z niebieskim paskiem i obok te dwie głowy z kluczem. Jak to klikniesz piszesz w tym ukryty tekst