Mamusie MAJ 2013

Dziewczyny powiedzcie co Wy myślicie na temat szczepień zalecanych typu pneumokoki, rotawirusy, meningokoki? bedziecie szczepić swoje pociechy? Ja na pneumokoki i meningokoki zamierzam zaszczepić ale zastanawiam się nad rotawirusami bo lekarze maja podzielone zdania iż szczepi się przeciwko pieciu typom tego wirusa a typów jest 250

Karolka85 napisał:

Daarikaa no właśnie... oliwka. Też się nad nią zastanawiam, ale chyba się wstrzymam i po prostu kupię ( tzn wyślę męża )jeśli będzie taka konieczność. A do czyszczenia noska to kupujecie zwykłą gruszkę czy aspirator? Ja zastanawiam się nad aspiratorem ale nie wiem jaki... :/ Możecie coś doradzić?

Większość poleca aspirator frida ja też go zakupię.

Karolka85 ja mam fride do nosa - trochę dziwnie to wygląda ale mam nadzieje że sie sprawdzi.

Daarikaa ja w temacie szczepień jak narazie jestem zielona

Karolka85 ja też mam aspirator Frida. Używałam go z synkiem, póki ten nie nauczył się sam noska wydmuchiwać. Naprawdę godny polecenia

Dzięki za poradę dziewczyny. W takim razie ja chyba też kupię to Fride.

Co do szczepień- jutro w szkole rodzenia mam spotkanie m.in z pediatrą więc na pewno będzie poruszona ta kwestia. Podziel się jutro z Wami tym co usłyszę. Natomiast póki co mogę powiedzieć tylko tyle że mam w rodzinie 3 pielęgniarki a sąsiadka jest lekarką ( ma 2-letnią córeczkę). Co mnie zaskoczyło- wszystkie zgodnie odradzają szczepienia typu 5 w 1 lub 6 w 1- chodzi tu o te podstawowe, obowiązkowe szczepionki. Środowisko medyczne z tego co usłyszałam prywatnie ma negatywne zdanie o szczepionkach skojarzonych, że względu na mnogość powikłań. Ta moja sąsiadka szczepiła swoją Zuzię szczepionkami tradycyjnymi, bezpłatnymi- na każdą chorobę osobno. Fakt że ilość ukłuć jest większa niż przy skojarzonych ale prawda jest taka że to nie o to w tym powinno chodzić i nie to powinno być priorytetem podczas wyboru. Po tym co usłyszałam sama poważnie zastanawiam się czy nie olać tych szczepionek skojarzonych które są teraz modne i ogólnie zachwalane przez pediatrów ( wiadomo że mają z tego jakiś profit od koncernów farmaceutycznych)... Ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęłam.

Co do rotawirusów- szczepić będę na pewno, pneumokoki są ponoć zalecane w przypadku gdy np będziemy oddawać dziecko do żłobka...

Ciekawa jestem co powie jutro Pani pediatra w szkole rodzenia.

Pokazałam mężowi aspirator do nosa patrzył się i w końcu spytała, a jak to działa a ja mówię, że wkładasz do noska to do ust i ciągniesz a on ble ale kwiczałam potem chodziłam za nim i naśladowałam ssanie ustami miałam taką zabawę a jego to brzydziło. Stwierdził, że on chce zwykła gruszkę i jeszcze taką nie przeźroczystą, więc jak jesteśmy na hurtowni to pokazuję mu przeźroczystą a on ucieka
Zobaczymy co zrobi z kupką ale on delikatny

Marcysia szczepiłam też tymi tradycyjnymi szczepionkami, owszem szkoda dziecka jak musi mieć kilka kłuć, ale szczerze mówiąc też nie jestem jakoś przekonana do szczepionek skojarzonych, poza tym są drogie i nie każdego na nie stać

ja mam lovelę i jelpa z proszków i płyn do płukania tkanin lovela.

wyprałam już większość ciuszków,

na wyjście ze szpitala mam cieplutki bawełniany kombinezon

Domiś ja upławów mam mnóstwo we wszystkich kolorach tęczy, stanu zapalnego nie mam, a jak zaczynają się lekko brązowe to mam brać no spę i dodatkową luteinę i obserwować.

Czesc dziewczynki :*

co do rzeczy do pielegnacji to ja mam mydelko z szamponem nivea i do tego olivke pielegnacyjna nivea, mam tez sporo probek emolium wiec narazie nie kupowalam, z ziajki tez mam jakies probki ;p
do pupci na codzien kupilam zielony linomag a na odparzenia bepanthen bo i na sutki sie przyda
do pepka zamierzam uzywac spirytusu
kupiłam tez sól fizjologiczna i wodę morską do noska Marimer.. a i nie kupowałam gruszki tylko fridę
no i kremik na niepogode (wiatr i zimno) bo w sumie niewiadomo jaka pogoda bedzie

co do proszkow to mi mama kupi wiec nie wypowiem sie ;p

kwestii szczepien nie chce narazie poruszac bo to chyba temat rzeka .. przyjdzie i na to czas

Domiś śluz to normalna sprawa a nadżerkę też mam i ginka powiedziała że spokojnie po ciąży się nią zajmiemy

aaa dziś wróciłam do brązu to chyba jednak moj kolor i nie bede kombinowac juz z zadnymi blondami ;DD

Moj M. ma teraz wolne do po świąt więc będę rzadziej bo zabiera mi lapka ;p

sevilla jeszcze chwilka i upragniony relax to normalne ze im blizej tym bardziej Ci sie nie chce ;p

joasia i dobrze meza tez mozna wykrozystac

ufff chyba wszystko

Anek...bezzapachowe to te kosmetyki nie są...ale mają taki delikatny świeży zapach...akurat dla Maluchów!!!!

Domiś ja całą ciążę mam upławy i tak jak demoniqe we wszystkich kolorach tęczy(oprócz brązowych i zielonych)i to ilości niesamowite....nie mogę spać w piżamie..bo po nocy jest brudna...koszula nocna zdaje egzamin..na tydzień!!!a gin powiedział,że taka moja uroda...to jest reakcja na hormony..a stanu zapalnego nie mam!!!więc nie martw się na zapas!!!

a i położna polecała nam w szkole nivea s.o.s dla dzidziusia

z pierwszym dzieckiem kupiłam gruche(mały urodził sie w listopadzie) i zaraz w styczniu miał katar.chyba nie umiałąm tej gruchy stosowac bo nic mi nie sżło wiec kupiłam fride i ja ją zdecydowanie polecam.wiadomo ze delikatnie trzeba ciagna ale ładnie wszytsko wychodzi.

Filtry do buzki-ja kupie ten z ziajki, on jest chyba 30.jak macie cos innego to zapodajcie bo w sumie nieiwem co jeszcze z filtrów mozna od pierwszych dni.

szczepienia-jesli nie bedzie innej potrzeby to bede szczepic tylko szczepionkami tradycyjnym.Karolka daj znac jutro co pediatra mówiła.

objadłam sie okropnie.Szymek (niejadek) nie zjadł obiadu wiec ekstra musiałm mu robic nalesniki wiec jeszcze 2 nalesniki wszamałam.nie moge sie ruszyc!!!

aha Karolka dzięki za ten link do kremu na pupcie, chyba tez go kupie a sudocrem bedzie awaryjnie.zreszta pewnie kazda z nas na "wychodne"ze szpitala dostanie mały sudocrem i bepanthen.tak było wczesniej ze kazda mamuska dostawała gazetki, próbki kremów(w tubkach wiec nie takie małe), pampersiaka i chyba jakąs butelke.

Mam takie pytanie jeszcze apropo ochrony dzidziusia przed owadami. Czy u takich naszych majowych maluszków można stosować jakieś specyfiki które ewentualnie odstraszą komary, meszki czy inne dziadostwa? Jakiś spray albo krem? Czy to dopiero można stosować jak dzieciątko będzie trochę starsze? Wiadomo że akurat jak urodzimy to zacznie się sezon latających,wkurzających i gryzących owadów... :/ I zastanawiam się też czy np. można w domu używać takich urządzeń typu raid czy bros do kontaktów.

ja mam jakiś wstręt do fridy zawsze mnie odrzucało jak moja siostra wyciągała maluchom w ten sposób gilki może się jakoś przemogę ale chyba na początek wezmę gruszkę.

Co do szczepionek to szwagierka i koleżanka urodziły w tym samym miesiącu w ubiegłym roku, jedna dawała szczepionki 6 w 1 a druga te tradycyjne.
Obydwa dzieciaczki są zdrowe więc nie wiem czy jest sens przepłacać. U nas też lekarze odradzają szczepionki skojarzone.