mamusie CZERWCOWE

Wiśnia Wiesz mój kolega bardzo nie lubił swojego imienia i uraz do taty przez całe życie przez to miał. Bo jak się urodził to tata z kolegami bardzo świętowali narodziny syna i w trakcie tego świętowania z jakimś wujkiem poszli do urzędu i nie wiem czemu dali mu jakieś inne imię (nie te ustalone z żoną). Oczywiście potem w domu była wielka awantura. No ale co mieli zrobić - zostało już tak jak podał w urzędzie tata. chyba nie wiedzieli, ze można je jeszcze do pół roku zmienić. On juz jest teraz dorosłym facetem i cały czas ma uraz do tego swojego imienia. W rodzinie mówią do niego inaczej, ale juz w pracy czy znajomi nazywają go tym "nieszczęsnym" dla niego imieniem.

Hania mam odsiedzieć tyle ile mam lat ??

Kasia a zdradzisz jakie to imię? Bo aż ciekawa jestem:) Ja już po sprzątanku, rosołek się robi, na drugie gołąbki które jeszcze zostały, a później piekę ciacho bo czekam na Przemka, on najlepiej ubija białka, mi tak nigdy się nie ubijają

Marian.
Dla mnie nie jest to brzydkie imię. Imie jak imię a facet jest bardzo fajny. Chociaż często porównywał je do tego z kabaretu Koń Polski: "Marian kochasz mnie...?"

KasiaS niekoniecznie tyle ile masz lat 15min. wystarczy byś pamiętała żeby nie nosić tak ciężkich siat hihi

Eeee Marian nie takie tragiczne znowu. Ale fakt też mi się kojarzy z tym kabaretem

Mój były jakby miał syna to chciał go nazwać Bogusław...wg. mnie trochę już nie modne to imię...mnie osobiście się nie podoba i dziecko też mogłoby mieć później do niego problem o to. Ale na szczęście urodziła mu się dziewczynka i jest Zosia.

Moje ciasto półkruche chłodzi się w lodówce...a maliny zasypałam cukrem waniliowym i na 2 minuty wstawiłam na palnik. Teraz się chłodzą i jak wylepię blachę to wysypię je i wstawię do piekarnika. Mam nadzieję, że mi to ciasto wyjdzie. Ponoć żeby nie było zakalca (bo wiadomo maliny mokre) to ciasto już wylepione posypuje się bułką tartą. I tak też zrobię.

Ja od początku byłam nastawiona na Agusię albo Tomusia, ewentualnie Wojtusia. Mąż tam jakieś dziwności wymyślał, ale już mu przeszło. Czasem próbuje mnie czymś zdenerwować ale akceptuje mój wybór.
Wcześniej chciałam Lenkę, ale mąż ciągle mi mówił że to brzydko. A niedługo potem urodziła jego siostra i tak nazwała córkę - a to wtedy już mu brzydkie nie było
Ostatnio wśród znajomych dzieci pojawił się Ryszard, Dionizy... jakoś mało to do mnie przemawia... no ale o gustach się nie dyskutuje.
Mam nadzieję że mój synuś nie będzie miał o imię pretensji. Zwłaszcza że przeczytałam charakterystykę tego imienia i okazało się, że osoby o tym imieniu sa odważne, silne, cenią sobie wartości, którymi się kierują. nie lenistwa łatwiej drogi... no i jeszcze kilka fajnych rzeczy
A na drugie chciałabym mu dać imię po mężu bo bardzo je lubię a męża bardzo kocham ...i znów mnie na płacz zbiera ide gotować!!!

Hania mniammmmmmmm....

Marian to nie takie złe imię

My nie dajemy Gabi drugiego, bo ja nie mam i mi z tym dobrze, Przemek ma po ojcu i mówił, że zawsze to był jakiś powód do wstydu. Więc będzie miała jedno i będzie musiało się jej podobać, nie będzie miała innego wyjścia

Eh dziewczyny... Mi się humor popsuł bo w Tychach wybuchł pożar i spalił się częściowo dom naszych najlepszych znajomych na szczęście nic im się nie stało - popłakałam się jak bóbr a też młode małżeństwo z 3 letnim Franusiem eh... Jakie to wszystko niesprawiedliwe mój małżonek pojechał pomoc więc nasze maratony po sklepach przełożone.

Ja się może przejdę do Pepco coś kupić Bartusiowi i do naszego mieszkanka.

U mnie sie piękna pogoda zrobiła...w ogrodku zrobione,zasadziłam troche drobnych warzyw a reszta to kwiaty,bedzie pieknie jak sie zacznie wszystko rozwijac
,spokojnie Kasiu-maz mi pomogl tak ze sie bardzo nie zmeczylam.

Co do zakupów to ja owszem robie sama,wkladam do wozka,pozniej do bagaznika,a jak pod dom przyjezdzam to juz maz wnosi do domu,a jak go nie ma to zostaja w bagazniku,teraz juz balabym sie taszczyc siaty z zakupami

Ja mam kolegr Mariana-młody chłopak i wesoły i tez pamietam ze czesto koledzy sobie zartowali i z tym tekstem do niego"Marian czy Ty mnie jeszcze kochasz"?,lubiłam go bo mozna bylo sie posmiac

Marta współczuje Twoim znajomym tego pozaru,zawsze dobrych ludzi spotyka cos złego,a tym złym jakos wszystko sie udaje

Co do imion to ja bardzo chciałam miec dziewczynke i dac jej na imie Elizka tak jak nasza Kakaszka-bardzo mi sie podoba i mam nadzieje ze za drugim razem uda sie corcia,ale teraz oczywiscie bardzo sie ciesze z synusia-dla niego imie wybralismy juz dawno,jak jeszcze nie bylam w ciazy i tak juz zostało,tez nigdy nie myslalam o innym imieniu,ma byc Oskar i tyle

Narobiłyscie dziewczyny ochoty na te ciasta...napewno wyjda pyszne
Ja ide wcinac lody

Oj Marta to rzeczywiście tragedia, wiem co to znaczy bo kiedyś miałam pożar w mieszkaniu - niby nic bo spaliła się tylko jedna szafka i część kanapy, ale całe mieszkanie do remontu, wszystko do szorowania, masa sadzy, no i prawie mi psinka się zaczadziła... Na szczęście wszystko się dobrze skończyło, mam nadzieję, że twoim znajomym też jakoś się ułoży, bo ogień to okropny żywioł... W chwilę można cały dobytek stracić

Violcia ja dokłądnie tak samo robię jak mam większe zakupy, to do bagażnika, a mężuś taszczy

U mnie już biszkopcik się piecze... pycha

Marta przykre są takie sytuacje, w tamtym roku w rodzinie mojego R.podczas powodzi woda zabrała dosłownie wszystko-dom, pomieszczenia gospodarcze razem ze wszystkimi maszynami,samochody, no wszystko,nawet nie mieli sie wco ubrać.Cała rodzina im pomagała, na szczęście dostali bardzo wysokie odszkodowanie i powoli się odbudowują

Ja mam wielu kolegów o imieniu Mariusz a itak wszyscy mówią do nich Marian kojaży mi się dobrze bo są bardzo sympatyczni ale nie wiem czy dała bym tak na imie dziecku

Dziewczyny jakie truskawy kupiłam, juz nie mogę sie doczekać aż je zjem.Mmmmmmmmmm

My niestety narazie nie mamy samochodu więc wszystko trzeba taszczyć.A że R.wiecznie w pracy to spada to na mnie

Ogień i woda to straszne żywioły. Współczuje Marta twoim znajomym i twojego R. rodzinie też rysa. Przykre to. Oby szybko udało się wszystkim stanąć na nogi.

A ja właśnie wyciągnęłam placek z piekarnika Muszę tylko cukrem pudrem posypać

Ze zakupami robię tak samo jak violcia i Wiśnia

Też muszę przed domem posadzić gradiole...ale wciąż tą czynność odkładam. A już czas na nie nie wiem może w poniedziałek się zmobilizuję

a to moje dzieło...

Hania84 odwiedziłam i czytam "potajemnie"


Wreszcie mam neta więc częściej tu bywam ale tylko cichaczem.
Imię wybrane Bartek się uaktywnił i jest zabawowym dzieckiem zwłaszcza od 2 w nocy do rana tak, że chodzę ostatnio półprzytomna, kopie tak jakby conajmniej drużyna piłkarska była we mnie a nie jedno dziecię.
Z badań wszystko ok, dobrze się rozwija i szybko rośnie.
A u mnie... wreszcie spasowałam i poszłam na L4 i teraz leżę tyłkiem do góry a nie biegam do pracy, jakiś czas męczyła mnie rwa ale teraz w miarę dobrze jest.
PS. jeszcze nie wpadłam a manię kupowania rzeczy ...ale ciszków już mam sporo i stopuję z tym:)


Kochane pozdrawiam:)

Cordis jak fajnie, że się odezwałaś Nic nie potajemnie i cichaczem tylko na legalu cię tu prosimy Pisz jak najwięcej!!! Chyba nie chcesz pójść na karną żabę czy jeża ?
Super, że synuś zdrowo rośnie i zdrowo kopie Moja mała to leniuszek jest
Czyli mamy Bartka nr 2 Super. Też mi się to imię podoba i jakbym miała syna to też byłby Bartek Może za drugim razem się uda

Agusia swego czasu też miała problemy z rwą...ale malutki się obrócił i już jest okej

Odpoczywaj i udzielaj się na forum

Hmmm a ja znowu wtedy ostatnia na stronie pisałam...ech...ja to mam szczęście