mamusie CZERWCOWE

Po prostu czuje sie jak głupia koza..

Agusia Jak to sprawdziłaś?? Ja szczerze powiedziawszy nie mam pojecia jak to sie robi..

Abra...nie jednak dziewczyna by sie zachowała jak Ty....tym się nie przejmuj...pamiętaj jednak, że tego kwiatu to pół światu....


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Agusia ja mam obsesje na punkcie mycia rąk, wiec akurat z tym nie bedzie problemu

Co za kutas i świnia.... Abra bardzo smutno się czyta takie rzeczy, mam nadzieję że trzymasz się jakoś a myśl że niedługo synus będzie z Tobą powinna Cie teraz trochę uskrzydlic ;***

Co do szczepień ją chyba pójdę w standard jeszcze o tym nie myślałam w sumie
A co do gojenia to leci zemnie jeszcze trochę czuje się jakbym znów miała okres... i mamjuz go dość !!

Ach dziewczyny może u was się coś ruszy dziś w nocy, trzymam kciuki żeby tak właśnie było !

Mykam do łóżka nasprzatalam się dziś za wsze czasy więc pora odpocząć.

Dobranoc mamuski

No to Agusia bedziesz kolejna. A jak tam czop wciaz odchodzi

Dobra,to sprawdzimy czy potrafie to wyczuc..
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Abra...przy wkładaniu paluchów, gdy naciskasz ściankę ta na dole, to odczuwasz to jakby parcie na odbyt....no chyba, że czujesz to bez wkładania paluchów, to może u Ciebie poród sę zaczął?
W ogóle jak Twoje skurcze? Nadal bolą, co ile są?

Natali, a Ty coś czujesz?

Kochane ja Was przebiję na 100%, wy sie rozpakujecie a ja będę z brzucholem

Poczułam to zanim w ogóle wsadziłam palce..Tak dosłownie przez ja wiem 10sek??

A z tą szyjką to no nie moge, boli mnie jak probuje cos zrobic..

Czy to poród?? Hmm no nie wiem sama..

Hejka,juz myslalam,ze będę Wam.pisać,ze jade do szpitala. Od 1:12 mialam skurcze, 3 po 20 minut, 2 po 15, 1 po 10 i 1 po 8....i nagle ucichlo i mogłam zasnąć,a bolało jak cholera.
Do tego od dziasla coraz bardziej mnie boli lewą strona buzi i gardła..zrobię tonę szalwi i Musze pic ciepłe napoje.

A jak u reszty?
Natali,Abra,Malutkamilka,Cordis,Kakaszka?
A jak mamusie rozpakowhane?

Witam:)

Widzę, że ja się muszę zmobilizować bo tu się dziewczyny ociągacie z rodzeniem . Na 8 mam lekarza może coś nowego powie.

Wczoraj wieczorem tak mocno napinał mi się brzuch, i ból w krzyżu że już myślałam że się zaczyna poszłam się położyć z wielką nadzieją i...uśpiłam się a wszystko mi przeszło a synek matki nie oszczędza na te upały:).

WRÓCIŁAM

Synuś urodził się 10 czerwca o 14:40 przez CC

Mierzył 51cm 2500g

Wyszliśmy dopiero czyli w 8 dobie gdyż mały miał zapalenie ucha i podawali mu antybiotyk przez 5 dni.


Muszę przyznać, że dziwnie się czuję jak was czytam jak Wy jesteście dopiero przed a ja mam już to za sobą.

Ile Was jeszcze zostało nierozpakowanych czy któraś może mi napisać, bo nie dogrzebie się do tego za dużo stron

Mam wenę to opiszę poród
Wody odeszły mi 10 czerwca o 9 rano znaczy zaczęły bo tak naprawdę to leciały aż do 12.
Przyjęli mnie na oddział koło 11 podłączyli do KTG zrobili różne badania i przygotowali na normalny poród.
Przy pierwszym KTG na wstępie wszystko było ok do czasu, aż położna nie zobaczyła jak małemu spadło tętno. Na początki myślał, że to przez moje ułożenie więc odpięli mnie i wzięli na salę przedporodową.
Po godzinie trafiłam na salę porodową i znów podłączyli do KTG podali okscytocyne rozwarcie miałam na 2 cm bóli nie czułam, po jakimś czasie zaczęło mnie bolec jak na okres ale bardzo lekko.
Na tym KTG znowu zaczęło tętno szaleć, gdy miałam mały skurcz wówczas małemu spadało.
Była przy mnie starsza położna i to ona zaczęła mówić lekarce, że jej się coś tu nie podoba , ale lekarka stwierdziła, że wszystko dobrze i żeby jeszcze czekać, więc położna poszła do drugiego lekarza i zaczęła pokazywać KTG i przekonywać, że tu coś nie gra więc zebrało się grono lekarzy wraz z ordynatorem i stwierdzili, że jednak nie ma na co czekać, że robią CC bo dziecku spada tętno. Więc o 14 zabrali mnie na salę położyli i o 14:40 mały zaczął krzyczeć
Tak sobie myślę, że gdyby nie ta położna to bym leżała i leżała i by czekali.
Późnej okazało się, że pępowina była tak ułożona, że przy moim małym nawet skurczy głową uciskał pępowinę i wtedy był ten spadek tętna.

Cieszę się, że tak się to skończyło, że trafiłam na tą kobietę bo gdyby nie ona to by mnie męczyli i męczyli.
Na wypisie ze szpitala napisali, że poród CC był ze względu na możliwość niedotlenienia

P.S. znieczulenie miałam w kręgosłup nawet nie poczułam, nic mnie nie bolało ale czułam jak go wyciągają porównałam to jakby mnie wnętrzności wyrywali.

Aleksia,czyli porod bardziej trudny psychicznie niż fizycznie...bardzo dobrze;ze trafilas na ta polozna.
No i gratuluje syncia...długa chudzinka:-)

Na stronie wcześniej mniej więcej napisalam,ktore nierozpakowane..a najlepiej zobacz na tabelke ...ma ja Malutkamilka.