mamusie CZERWCOWE

Wisnia mi pani doktor powiedziala ze kropelki mozna podawac juz wczesniej nawet jak jest napisane ze od 28dnia.

Gochens,Filipowi pepuszek odpadl ok 10dni po urodzeniu.Teraz jest w srodku taki dziwny,tak jakby surowwe miesko i jeszcze czasem leci troszke krwi.Pani doktor kazala smarowac fioletem ale ja dalej psikam octaniseptem.A pieluszek juz nie odwijam

a to my po przyjsciu wczoraj ze szpitala

Abra od 9 sie do mnie nie odzywa, mam nadzieje ze wszystko gładko poszlo...

Agusia do twarzy Ci z takim Małym Księciem;)

Nam kikutek odpadl tez okolo 10 dnia. Ja od poczatku przemywalam tylko spirytusem. Pierwszy dzien jak odpadl to kladlam pod pampersa na pepek gazika jalowego, a jak ładnie sie zasuszylo to też juz przykrywam normalnie bo mamy tetaz w pepku taki malenki strupek tylko.

Nie za wiele siedze narazie na forum, bo musze w domu wszystko ogarnac....i troszke dojsc do siebie, ciezko mi siadac...peklam po sam tylek..jak sie przekonalam wczoraj patrzac w lusterko...niby szew ciagly i widac jakby jeden byl...ale mialam ich sporo...zreszta tak mnie polozna niefortunnie znieczulila, ze wszystko czulam i tylko mowilam al...przy kazdym wbiciu igly...
Brzuszek juz mam mniejszy nic wczoraj....waga pokazuje prawie 7kg na minusie...mam nadzieje, ze sporo jeszcze pojde w dol
Mleka mam dla armi...dzis zaczal sie nawal ale przykladam Arturka by wypijal i by zastoje mi sie nie robily...on jest kochany...uwielbia cyca...

Teraz mialam chwilke, bo Emi i Arturek spia..ale widze, ze juz sie budza powoli...a ja wcale nie odpoczelam D. pojechal jeszcze zawiezc moje zwolnienie i poinformowac kadry ze urodzilam

Abra, cudownie...mam nadzieje, ze za chwilke sie dowiemy, ze tuli synka do piersi

Witam się i ja

Mój teraz chodzi na rano do pracy i wcześnie kończy więc latamy po urzędach dalej
Dziś byliśmy zmieniać grupę podatkową.

Malutka mi dziś w nocy przespała ciągiem 5 godzin aż w szoku byłam.
Je już teraz po 100ml Już czuć i widać ze przybrała na wadze

Kakaszka...właśnie ja i Marta to takie czerwcówki że hej patrząc na urodzinki naszych pociech...ale najważniejsze że czujemy się czerwcówkami i tak jest ja tam majówką się nie czuję nic a nic
A może akurat urodzisz w czerwcu...kto to wie...wszystko może się zmienić w każdej chwili

Agusia super ze już jesteś z nami Synuś śliczny i Ty też fajnie wyglądasz...ale inaczej jak z brzuszkiem
I nie dziwię się, ze Arturek lubi cycusie bo mój Arturek też hahaha i też najbardziej w nocy by na nich wisiał

Abra powodzenia! mam nadzieje ze juz w koncu tulisz synka
czekamy na wiesci.

Mi juz pokarm zanika totalnie ale ja od brania antybiotyku nie karmie cyckiem.

Lenka mi dzis strzeliła takiego kupala ze po same pachy haha

U nas też odpadł pępek 10 dnia i też położna kazała tym gównem fioletowym, ale my też nadal octanisept tylko. Pępek jeszcze nie wygląda tak jak rasowy pępol, ale juz jest blisko, wchłania się Gochens kładźcie Alanka na brzuszku jak pępek odpadnie to szybciej się zrobi ładny jak brzuszek po pracuje

Rysa a jak podajecie te kropelki, cały czas? Bo chyba w takim razie dziś zaczniemy wieczorem. Na ulotce napisane jest 4x dziennie.

Gabi skończyła dziś 3 tygodnie I wciąga od 90 do 120ml w zależności od tego ile mi się odciągnie. I poszłam za radą Rysy i żłopię Karmi jedno dziennie i jestem krowa dojna

Agusia ślicznie wyglądasz. A synuś śliczny taka kluseczka malutka

Skrot z porodu
Szybki...szczerze, wydaje mi sie, ze podczas skurczy bylam bardziej dzielna niz przy Emi...pokrzyczalam tylko pod koniec przy partych skurczach...i je oceniam za bardzo nieprzyjemne...tzn przy Emi bylam nacieta i chyba dlatego latwiej glowka wyszla...a tu sama peklam..polozna starala sie jak mogla bym nie miala poraz kolejny nacinanego krocza...przy wychodzeniu glowki strasznie bolalo...doslonie czulam, ze mnie rozrywa...ale nie moglam tego uczucia parcia powstrzymac...polozna bardzo mi pomogla...dzieki jej instrukcjom tak szybko Arturek sie urodzil...po przeciez po przyjezdzie na izbie mialam 7cm...a niecale 5 minut pozniej na porodowce juz 8...a po kilku minutach 10....do tego gdy badala mnie podczas skurczu to bardzo delikatnie...naprawde super kobitka z niej...
peklam...ale mam ladne szwy...szkoda tylko, ze kazde szycie czulam... juz wiem czemu daja wowczas dziecko na brzuch? Inaczej chyba bym zeszla i spitolila z fotela
Widzialam lozysko jak sie rodzilo...
W moim odczuciu bardziej boli mnie teraz brzuch gdy macica sie obkurcza...w szpitalu wiele paracetamoli zjadlam ...czasami bolalo tak jak skurcze porodowe...ale brzuszek mam juz mniejszy...prawie 7kg na minusie..a przytylam 9...tak wiec mam nadzieje, ze jeszcze wiecej zrzuce...
Co zapomnialam napisac, jak sie maluszek urodzil, to byl owiniety pepowina...ale szybko ja polozna sciagnela...

Przeoraszam, ze nic nie pisze o dzieciaczkach..ale nie jestem w stanie wszytskiego ogarnac...teraz chce mi sie spac...a moje szkraby zaraz wstana i koniec bedzie spania

Agusia ślicznie wygladasz w ogóle jak nie mama 2 dzieci zazdroszczę takiego szybkiego porodu, szkoda tylko że na k oncowce peklas PIĘKNY Arturek

Karmi mówicie ?? To ją chyba też się skusze w takim razie od przybytku głową nie boli a pepuchna też będę psikac octani... dziś mamy zamiar wyruszyć na spacerosa z sucza niech się uczy pilnować wózka !

Obkurczanie macicy super boli
Pytanie czy któraś z Was dokarmia lub karmi sztucznym?
Muszę się poratować bo nie wyrabiam mały wczoraj nie spał przez 5 godzin i przez ten czas mnie dosłownie doił z małymi przerwami na drzemkę które trwały góra do 15 minut. On jest ciągle głodny co go przystawię do ciągnie jakby głodował z parę dni, jak się rzuci na sutka to po chwili muszę go stopować bo jak się nachapie na szybkiego to czasem zdarzy mu się zwrócić i od nowa chce jeść.
O nocy nie wspomnę śpi przy cycu i ciągnie, a jak nie to po 5 minutach noszenia zjada sobie paluchy i się rzuca, wierzga jak poczuje suta w ustach to od razu spokój.
Nawet nigdzie nie mogę wyjść, muszę cały czas siedzieć bo nie wiem kiedy złapie go nagły napad głodu.
Mleko mam i to sporo więc na pewno je.
Dziś 2 godziny go karmiłam, żeby wyskoczyć na pół godziny do przychodni potrzebuję cosik w proszku w razie żeby ktoś go nakarmił jak mnie nie będzie, ściągać nie zamierzam próbowałam ale laktator o dupę rozbić ani kropli nie wyciągnął, a następnego kupować nie zamierzam wystarczy, że jeden już leży.
Bez wspomagacza to do lekarza nawet z nim nie da się iść, a jak sobie pomyślę, że na chrzcie przez godzinę trzeba wytrzymać to nie wiem kiedy mam zacząć go karmić, żeby zasnął bo nie wiem ile mu zejdzie najedzenie się i zaśnięcie.
Dobra kończę poemat

P.S. matka się przyznała, że mój brat też taki był nie najedzony bez przerwy, że potrafił jeść i po chwili znowu płacz i cyc, wtedy podawała mu odrobinę mąki krupczatki do mleka i momentalnie się najadał ale to było 31 lat temu. Widzę, że mój synuś to taki głodomór jak wujek

Gochens napisał:

Witam siei ja

Kakaszka brzusio hmm może troszkę niżej specjalista w tej dziedzinie nie jestem niestety...
Co do dupnego humoru to u mnie są jego "napady" dziś np wybrałam się na zakupki, mezus został z Alim w domku, więc pierwszy sklep, wchodzę wybieram ciuchy no i do przymierzalni i co ?? Rozmiar 38 a ją się mieszcze na styk !
No i oczywiście łzy w oczach i już w myślach od grubasa się wyzywam, myślałam że wrócę do domu szybciej niż wyszłam, ale w końcu nie poddalam się i kupiłam kilka rzeczy

Synus w tym czasie dostał mm bo ponoć plakusial za cycem
Dziewczyny jeszcze trochę i będziecie po

Agusia witamy w domku
Haniu piękna Lenka

Co z abra

Wspomagasz się sztucznym mleczkiem?
Jakim
I jeszcze jedno niby jak się karmi tylko piersią to podaje się witaminy K i D.
A jak sztucznym to chyba jakoś inaczej to jest coś mi się o uszy obiło jak wychodziłam to położna pytała się jak będę karmić i dostałam witaminy KiD vitum
ale nie wiem jak to jest jak się dokarmia czasem co z tymi witaminami??
Może któraś toś wie w tym temacie


P.S. W ostatnim dniu ciąży ważyłam 59,5 kg jak wróciłam do domu 53,5kg a po tygodniu dziś wskoczyłam na wagę i mam 52,5kg jeszcze nie prześpię tak kilkanaście nocy to spadnę napewno

aleksia zazdroszcze wagi, ja juz mam prawie 8 dych, przytalam gdzies ze 20 kg, masakra.

Agusia super wygladasz z takim szkrabem

aleksiaa ja karmię tylko i wyłącznie mm Lenkę...ale karmię ją mlekiem takim jak mi podawano w szpitalu i później jeszcze położna mi poradziła że najlepiej dla małej HA bo ja mam alergię...ale nie to chciałam napisać. Otóż wydaje mi się, ze samemu nie powinno się wprowadzać mieszanek mm , najlepiej skonsultować to z pediatrą lub chociazby z położną, jakie mleko wprowadzić i czy w ogóle. Wiem, ze dziewczyny tutaj chyba same jakieś wprowadziły...ale to każdy na swoją odpowiedzialność.
Wiem na pewno, że jeśli karmi się jednym mm i chce się zmienić na inne to nie wolno samemu bo można więcej krzywdy dziecku zrobić niż pomóc...i tak samo wydaje mi się że powinno być z wprowadzaniem mleka.
Nie wiem...to tylko moje zdanie...ale każde dziecko jest inne i najlepiej zapytać się o to chociażby położną.

Moja polożna była dziś i mówiła mi że lekko zielone kupy i kupy ze śluzem są okej...wiadomo śluzu nie cały pampers ale jeśli jest go niewiele lub umiarkowanie to okej. Jedynie co nie jest normalne to kupa mocno zielona lub spieniona, albo strasznie mocno śmierdzi (zapach mocno przeszkadzający) to wtedy jak najszybciej do lekarza.
Acha powiedziała mi też (co mnie bardzo zdziwiło) że jak w kupie jest troszkę krwi to też nie należy panikować i od razu latać do lekarza. Także podejście co do kupek zmienia się strasznie z tym co było choćby kilka lat temu.

Ach...a co do witamin podawanych dziecku..to aleksiaa ...dzieciom karmionym tylko i wyłącznie piersią podaje się D+K a dzieciom na MM tylko wit. D

Wiśnia, na brzuszek podawaj małej herbatę koprową inna jak z hippa (spróbuj) i Ty tez pij herbatke koprową Możesz też podawać probiotyki...ale to zapytaj o to swoją położną.

Gochens ja jeszcze jestem przed pierwszym spacerem razem z suczyskiem i Gabi, czekałam aż jej się cieczka skończy i właśnie to się stało Odczekam jeszcze parę dni i też wyruszymy, zobaczymy jak nam pójdzie Zdaj relację jak tam u was wyszło

Aleksia jesteś pewna, że mały nie ciumka sobie po prostu cycka zamiast jeść? Gabi tak robiła i dlatego tak mi sutki zmasakrowała A teraz za to musi jej wystarczać przytulanie Co do mleczka to mi kupiliśmy Nan. I tak podajemy witaminy KiD bo daję jej butlę MM tylko raz na jakiś czas (może na 2 - 3 dni)

Kurde dziewczyny jak ja wam tej wagi zazdroszczę :/ U mnie stanęło i dupa, 7kg zostało i nie wiem co z tym zrobić. Wkurwię się jak mi doktorek nie pozwoli ćwiczyć A na zakupach to kupiłam sobie dwie bluzki i sukienkę długą,bo stwierdziłam, że nie będę kupować żadnych spodni Wolę sobie schudnąć do moich, mam czas do jesieni. W weekend zabieram steper od rodziców i cisnę

Haniu ja piłam herbatkę na laktację z koprem to położna powiedziała, że to od tego te kolki i teraz kuźwa nie wiem juz... Nie piję jej z tydzień a kolki są i tak... Czekam na Przemka i podejmiemy decyzję co robimy z kropelkami, czy czekamy do 28 dni jak napisane na ulotce ćzy może zaczynamy wcześniej...

Wiśnia a jakie macie te krople?

Bo gdzieś na necie czytałam że np. te BioGaia kobiety podawały już 2 tygodniowym maluszkom. Tylko że też różnie dzieci na nie reaguja (tzn. jednym pomagają na wypróżnienia, bączki i kolki a innym nie) bo te BioGaia są właśnie na te sprawy.
Regulują i pomagają jelitkom.

Agusia super!!!! gratulacje!!!!!
Mój Tomus dziś tez w paskach
dziewczyny powiedźcie mi czy wasze pociechy nadal przesypiają całe dnie??
i czy wasze szkraby napręzaja się i płacza przy tym??? bo ja nie wiem co wtedy robic pomóżcie!