Lipiec 2011 nalezy do Nas

Aska no przejeźdżałam ta autostrada koło Poznania ale nie wiem gdzie Cie szuakć teraz ale rogala marcińskiego wszamalam

my bylismy w Świebodzinie-tam gdzie stoi ten najwiekszy jezus na świecie hehe

Różyczkowspółczuję dalekiej podróży, na szczęście masz już to za sobą, mała była dzielna teraz odpoczywajcie pozdr
No to jest prawda powinni pomysleć w końcu o dzieciach i matkach bo podróże w dzisiejszych czasach to masakra czy to w aucie czy pociagiem , i wszędzie jest odczuwalny brak miejsc do pielegnacji dzidziusiów jak byłam w Centrum Kopernika w Wawie to też musiałam na kiblu karmić a przewijać nie był szans- a to taki wielkie skupisko ludzi!!! i nikt nie pomyślał, jedynie w Ikei spotkałam się z pokoikiem gdzie był fotel do karmienia i przewijak. Jeszcze podróż latem to pół biedy a zimą????jak tu malucha przewinąć.

Wiesz co Asiu ona byla naprawde przekochana, ale my jestesmy wykończeni, ja to teraz z kompem leże w lożku choc wszyscy już zasnęli a ja nie moge wyhamowac jakoś po tej jeździe, caly czas mi sie wydaje,ze siedze za kierownicą i jade
Biance najabrdziej brak ruchu i mozliwosci wyciagniecia sie doskwierał, wiec i w 1 i w 2 strone spacer po parkingach przy autostraddzie musial być

Różyczko dobrze,że już macie podróż za sobą!!! a u siebie w domku najlepiej,co?

No własnie Kasiu okazalo sie,ze przewijanie na tylnej kanapie to nie lada wyczyn hehe jeszcze akcja byla taka,ze Mloda obsrala sie nieszczesliwie po szyje i trzeba było w tym mrozie ja cała rozebrać i umyć chusteczkami i przebrać, nasze auto nie jest male ale i tak okazało sie, ze to mega wyczyn. No ale jak nie ma przewijaka to nie ma na czym dziecka w toalecie polozyć, no bo kibel zakmniety za mały i brudny a stolika nigdzie zadnego nie ma tylko zlew...bez sensu....21 wiek mamy, europa niby eeee szkoda gadać

Różyczko wiem coś o dalekich podróżach,my spędziliśmy w trasie 16h w tym 3 godz kimonka w motelu...

Bucik nie znalazł się niestety

A o to kombinezon:

Tak Aska - domek to domek, swoje zapachy, swoje wyrko, wanna itd. :)tak na szybko to widzialam, ze kombinezon kupiony a tesciowej nie lubisz
wspolczuje wspolnego zamieszkiwania bo ja moja raz, góra dwa do roku ogladam i starczy
na ten rok 2 widzenia sa odhaczone póki co hehe
ale fajny prezent szwagierka Biance sprawila - ten stojak gimnastyczny i dostaliśmy tez ten album 1 rok dziecka bo nie mialam a pamietam, ze sporo z Was prowadzi. To super pamiatka, Oliwia ostatnio znalazla swój po 15 latach, ale była smiechu kupa

Lucyfajny ten kombinezonik :)bardzo mi się podoba!!!
szkoda bucika... moze jutro się uda,mały spacerek..nigdy nie wiadomo!

a czapla ekstra!! Malutka jaką fajną minkę zrobiła

Różyczkoa jak teściowa na to,ze karmisz piersią?

a o teściowej to juz nie wypowiadam się..nie wiem skąd się one biorą... jakby z innej planety były! Każda teściowa powinna kierować isę mottem: "Żyj i daj żyć innym!!!"

Lucy 16h to sobie nawet nie wyobrazam
kombinezon zajedwabisty!!! sliczny, ja tez chce taki dla Bianki!!! teraz aktualnie mam 4, z czeg0 1 za mały, 2 za duze no i jeden nosi ale żaden tak do końca mi sie nie podoba a ten straaaaasznie
a jaka modelka z tej Twojej Aleksandry Bianki

Basba a Wiktorka jaka sliczna!

Różyczko, nam podróż w rodzinne strony zajmuje dokładnie tyle samo - 7h w jedną stronę. Jeździmy tak kilka razy w roku, a i z Jasiem byliśmy już miesiąc temu - ma-sa-kra! Choć dziecko dzielne i przekochane było, to tak jak piszesz - tylko na jednej stacji udało nam się przewinąć Jasiula, a tak to tylko w aucie - porażka Pokarm zapobiegliwie odciągnęłam przed podróżą i karmiłam Bąbla w drodze, nie wyjmując z fotelika

Ha! Ja aktualnie poszukuję również kolejnego kombinezonu dla Jasia i z całą stanowczością stwierdzam, ze dla dziewczynek są ładniejsze Mąż jednak nie pozwala różowego

Mi też b.się podoba ale jest zapinany na zatrzaski a między nimi widać rajtuzki
I te futerko na kapturku jest odpinane

No 16h to naprawdę dużo dla takiego brzdąca,Ola też była bardzo dzielna jestem z niej dumna a modelka uwielbia sie przeglądać w lustrze po tatusiu

Lucymi tez się ostro podoba kombinezonik, kolor taki żywy,nie jakiś taki pastelowy , jaskrawy, bo ja właśnie taki mam i taki inny niż te wszystkie dla dzieci
Różyczkono częste kontakty z tesciową nie są wskazane jak tak dwa razy do roku to jeszcze można mieć w miarę dobrą opinie o niej, no chyba że męczy przez tel no ale chociaż w prezentach się wykazują no ja z mojej narazie jestem zadowolona jak tak na ogół spojerzeć

aska27 napisał:

Różyczkoa jak teściowa na to,ze karmisz piersią?

ogólnie u wszystkich to wzbudzlo nie lada sensacje ale chyba najbardziej wszyscy sie dziwili, ze Moda nie płacze w ogole i że ma taką gładką skóre. Smiać mi sie az chciało bo wyszlo na to,ze ona jakas kosmitka jest
a no i ciągle słysze,że co ja jem,ze ona taka opalona???

Takajedna ja poprostu nie moge czytac tego co Ty piszesz bo mi sie chce płakać od razu tak samo jak Hoborrkowa pisala o Adusi nodze ja do tej pory czuje pośladek po zastrzyku z ketonalu co prawie 4 m-ce temu po cc mi dali w dupsko a co dopiero taki malec zachowania piguły to nie skomentuje nawet
ale tak sobie mysle - a moze idź skonsultować stan Bartka z innym pediatrą?
wiesz...jak moja starsza córa byla mała to miałam taką sytuacje podobną, ze ona ciagle kaszel i katar i 3 tyg. antybiotyk byl (najpierw 2 tyg. jeden potem tydzień drugi) i zero poprawy i potem dostawała tak samo jak Twój synek zastrxyki, musialm niestety latać do przychodni, 10 dni zastrzykow i zmienilam pediatre w końcu bo juz nie wytrzymalam a tametn miał tylko 1 pomysl po tym wszystkim - szpital. Poszlam na wizyte prywatna do ordynatora szpitala dzieciecego bo ktos mi go polecił i wiesz co sie okazalo? - ten kazal odstawić wszystkei leki, przede wszystkim otworzyć okno i dobrze wywietrzyć. potem wziać na spacer dziecko a potem sie okazalo,ze moja cora ma alegrie wziewną i stąd te dolegliwości a antybiotyki byly kompletnie nie potrzebne, dostala zupelnei inne leki+inhalacje i przeszlo jak ręką odjął, ale ile sie biedulka wycierpiała wczesniej...
takze proponuję Ci konsultacje u innego lekarza, zawsze co 2 glowy to nie jedna. To przeciez moze być jakis inny pediatra w waszej przychodni normalnie na NFZ.
a poza tym przesylam uściski dla Bartka i dla Ciebie kochana bo widze, ze w kiepskiej jesteś kondycji juz na tą chwile i wcale sie nie dziwie

Przeoczyłam fotki WIKTORKI

Lucyjak Twoja córeczka ma dużo włosków i długie