Lipiec 2011 nalezy do Nas

ewitkun napisał:

zamówiłam krzesełko do karmienia
allegro.pl/show_item.php?item=1935150306
Rodeo

różyczko tu artykuł który nie jest aż tak pochlebny w stosunku do gotowych dań dla dzieci....
ebobas.pl/artykuly/czytaj/527/karmienie/...obiadki-czy-sloiczki
jak we wszystkim warto zachować umiar...

ewitkun ale tu nie ma nic niepochlebnego o daniach ze sloików, jest napisane, ze sa drozsze niz jedzonko gotowane w domu ale to wiadomo, a nikt przeciez nie karmi dziecka w zadym wydzielonym kacie w domu tylko wykłada sie jedzonko do miseczki, wiec dziecko nie wie skad to jest - ze słoik czy mama ugotowała i karmi sie przy stole...no przynajmniej ja tak robie, a co do próbowania tego co my jemy to juz pisałam kiedys, ze ja daje Biance polizac rózne rzeczy z naszego stołu, bo ona jest bardzo ciekawa jedzonka kazdego a jak tylko bedzie miała zabki to w ogóle bedzie wypas
a Ty uwazasz, ze te warzywa marketowe sa lepsze?
czy masz dostep do tych bez chemi? bo jesli tak to zazdroszcze Ci bardzo bo ja bym bardzo chciała gotowac dla mojej Misi z takich warzyw i owoców

Matko Szymuś dostał leki przeciwgorączkowe po 15stej a po 18stej równe 40stopni
Dostał kolejny czopek, skończyliśmy przed chwilą chłodną kąpiel i robimy okłady na główkę.
Lekarz ma być o 20stej.
Teraz ma 39,3. Cholercia no.
Najgorsze, że nie chce nic pić.

Dominiś sobie śpi, mojej siory w weekend nie ma i jutro od rana też bedę z nimi sama bo ona wraca popołudniu a miałam iśc do mojego gina.

Różyczko Ty to masz fajową córcię

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Kasiu mnie czeka przeprowadzka za 3 tyg

różyczko Według dr Gabrowskiej produkty zawarte w gotowych daniach dla dzieci są tak dalece przetworzone i poddane tylu procesom technologicznym, że zmniejsza się ich gęstość odżywcza i wartość smakowa. Jeśli mamy możliwość kupienia warzyw z ekologicznych hodowli, to warto to zrobić, ale nie należy też przesadzać – mówi dr Gabrowska. – Przecież te jarzyny są przez nas myte, gotowane, rozdrabniane, a dziecko podczas jednego posiłku zjada ich śladowe ilości.
nie mam możliwości sprawdzenia co jest w 100% ekologiczne, mam dostęp do domowego ogródka mojej mamy ale to i tak się przetwarza, gotuje, dusi więc ta chemia jest niszczona jeśli jakaś jest. marketowe niekoniecznie ale te na bazarach łatwo poznać bo pomidor nie jest taki kształtny czy marchew cienka itd.... moja koleżanka zaczęła dawać dziecku jako pierwsze słoiczki to normalnego potem nie chciał jeść... ja będę okazjonalnie dawać słoiczki na wyjeździe.... jakiś czas temu była akcja, że w słoiczkach gerbera było szkło.... a to podobno tak badane sprawdzane i takie och ach w tym słoiczku... zawsze trzeba mieć trochę dystansu bo nie wierzę w tą zupełną naturalność słoiczka bo smak słoiczka nie jest taki jak naturalny a to o czymś świadczy....

40 stopni matko święta
moze buziaki przesłane z nad morza cos pomoga

Aniu ja to mam nawet dwie fajowe córcie nieskromnie pisząc

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


a co z tym Twoim zabiegiem bedzie? miałas isć jutro gadac o tym własnie?

Różyczko no jutro miałam właśnie o tym gadać z doktorkiem
A wiadomo, że dwie masz fajowe tylko jedna córcia a druga to już córa

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Ewa żyjesz w zbyt idealnym świecie - gotowanie, duszenie nie wyeliminuje chemii a patrząc tylko na kształt czy kolor warzyw czy owoców nie jesteś w stanie ocenić w nich zawartości składników odżywczych.
Jeśli ogródek Twojej mamy masz to super o ile nie jest on połozony blisko ulicy i o ile do okolicznej ziemi nie przenika jakieś skażenie chemiczne, ścieki itd.
Szymonek jadł na początku w większości słoiczki ale razem z nami przy stole jako rutualny posiłek. Oczywiście poi troszku próbował też naszych posiłków (ale my uzywaliśmy dużo przypraw, były smażone, więc specjalnie dla niego trzeba było przygotowywać.
Wiadomo słoiczki to ułatwinie, ale jak dla mnie też większe bezpieczeństwo.
Teraz Szymonek je wszystko z nami a słoiczek dostaje okazjonalnie jak jest bardzo głodny i nie może doczekać się na obiad a przekąski żadnej nie chce.
Nigdy nie maił problemu na szczęście z odmawianiem posiłków.

aniu może i żyję w idealnym świecie, każdy robi jak uważa

kurcze Aniu
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Ania czy pamietasz kiedy Szymuś zaczął siadać? i czy Dominik już próbuje?

ewitkun napisał:

aniu może i żyję w idealnym świecie, każdy robi jak uważa

nie ma świata idealnego
ale to prawda - każdy robi jak uważa

Ewa oczywiście każdy robi jak uważa.
Tylko szkoda, że nie żyjemy w idealnym świecie, bo ja bym tak chciała mieć pewnośc, że to co podaję dziecku jest najlepsze, ale nigdy nie mam takiej pewności, niezależnie czy podaje się słoiczki czy gotowane obiady.
Tyle było afer z niby ekologiczną żywnością - większość ludzi robi to dla kasy a z jakością wtedy różnie.
Fajniutki zakpiłaś ten fotelik, daj znac jak będzie się sprawdzał, bo dla Dominiczka chyba musimy kupić składany fotelik, bo teraz mało miejsca będziemy mieć

Różyczko Dominiś juz od dawna tylko by się podciągał za rączki i w półsiedzącej pozycji mu najlepiej Wiadomo, że nie pozwalamy mu siedzieć i czekamy jak będzie na to gotowy Ale za to uwielbia teraz leżeć na brzuszku i bardzo mnie to cieszy, bo te mięśnie ma nie w pełni wyrobione, więc wreszcie stosuje się do zaleceń lekarza
Szymonek zaczął siedzieć jakoś w 6mcu - dokładnie niestety nie pamiętam
Ale on się tak rwał do tego siedzenia, że myśleliśmy, że już w 5tym będzie siedzący

Kurcze a my ciąż na lekarza czekamy...
Na szczęście już 38,8.

Matko MOJA Aniu trzymam kciuki za biednych chorowitków!




I choć ja nie żyję w idealnym świecie to wiem że jutro będzie ddduuuuużżżżżżżżzzooooooooooo
lepiej! Ściskam Twoje Kochane szkraby....

Różyczko ostatnio rzadziej piszesz o starszej córce.. Zresztą nie wyglądasz na matkę takiej dorosłej panny:)

ASIU dziękuję za linka do kulek:) A taka kulką co się wkłąda zdjęcie do środka to juz mam:)

Kurcze szkoda mi że nie miałam czasu na forum i nie jestem na bieżąco.
Ale za to:)
1. Adusia ma biedronkę bujaną z BIEDRY:)
2. Super bodziaki z HELLO KITY - czy jakoś tak:)
3. Ja mam zakupów hohohoh
4. NIe mam kasy w portfelu i nie muszę sie martwic że zgubię.

No i jeszcze kilka pytań.
1.Ada strasznie chce siadać. Tak się spina biedaczka że aż czerwienieje. Pytałam koleżanki - pielęgniarki i mówiła że siedzenie w tym okresie obciąża bioderka ale takie spinanie źle wpływa na kręgosłup i można - a nawiej lepiej jest - gdy się sadza maluszka w pozycji podpartej:) Co Wy na to???
2. Czy wasze dzieci tez płączą na widok obcych?? Tzn nie widzi babci 3 dni i juz płacze. po chwili się oswaja oczywiście ale boi sie ludzi? czy to norma?
3. Ada je na razie tylko jabłuszko, marchewkę i kaszki ryżowe z jabłkami, malinami i bananem. I jutro marchewka z ryżem i dzie w tango. Ja mam zamiar gotować jej zupki. Tylko myślalam że na początek lepiej dać ze słoiczka bo łatwiej strawi ? Czu się mylę? Tak od stycznie jadłaby domowe. Ale piszecie że może potem nie chcieć domowych? Lepiej nie ryzykować i od razu gotować?
4. PS. Mieszkam na wsi i mam swoje warzywka i nei wierze że nie ma w nich chemii - choćby z powietrza) ale zawsze to lepiej niż jakieś wyrośnięte marchewy z supermarketu. Choć któż to wie???

uff

Asiu:



Pierwsza od prawej to kulka z moją i męża podobizną Tylko oczywiście jakoś tak rozpłąszczoną..

Złamię regulamin.

DOBRANOC!!!!!!!!!!!

Ja też mam dużo dylematów z jedzeniem... To znaczy już postanowiłam, że na razie Filip zostanie tylko na cycu, po piątym miesiącu mam zamiar podawać trochę glutenu, a po szóstym resztę. Ale absolutnie zgadzam się z Hobbor- jeśli tylko dzidzia skończyła cztery miesiące i "garnie" się do jedzenia to czemu nie? Myślę, że nie ma idealnego rozwiązania, w zeszłym roku była afera, że do jedzenia w słoiczkach dodawano mom, w warzywach i owocach jest chemia, w mięsie antybiotyki... Myślę, że podejdę do tego racjonalnie i będę podawała raz słoiczki, raz ugotowane przez siebie zupki i tyle. My (przynajmniej ja) też jemy mnóstwo świństwa i nie jestem pewna, czy jest możliwość uchronienia przed nim naszych dzieci. Przecież wcześniej, czy później zje parówkę, dosładzany jogurt... Ja chciałabym na przykład przyzwyczaić kiedyś synka do picia wody, zamiast słodkich napojów, chciałabym, żeby jadł jak najmniej niezdrowych słodyczy- np ciastka pieczone w domu, zamiast kupnych, ale wiem, że pójdzie do przedszkola i będzie chciał jeść to, co wszystki dzieci. Ja miałam w grupie dziewczynkę, którą rodzice żywili przesadnie zdrowo. tak bardzo zazdrościła innym dzieciom, że potrafiła zabrać komuś ciastko z talerza...
Dziewczyny, a trzymacie już dzieciaczki w pozcji siedzącej na swoich kolanach? bo ja tak i choć Filip opiera się pleckami o moją klatę to nie wiem, czy powinnam...
Szczoteczkę mamy na palec z krokodylem, ale jeszcze nie używamy, dopóki ząbki dobrze nie wyrosną. Ale przecieramy dziąsła gazą.

Różyczko Z pokojem spokojnie możecie poczekać, w każdym razie nasz synek też ma kącik w naszej sypialni (a to był nie lada wyczyn, bo nasza sypialnia ma niecałe 9 metrów )w zupełności Mu to starcza. Powinnam zacząć zastępować cyca posiłkami, ale ile porcji mleka taki dzieciaczek potrzebuje? czy kaszkę manną mogę zrobić na swoim mleku, czy na mm? i jak podawać kaszki, jak Filip nie chce jeść z butelki? Świetnie musi wyglądać Bianeczka, która się zajada, ja też bym chciała, żeby mój synek był smakoszem, choć może mniejszym niż mama, żeby nie miał problemów z nadwagą A z bioderkami to y chyba po prostu nie poszłaś na pierwszą wizytę, tylko od razu na kontrolę, ja byłam raz w 6 tygodniu i raz w 3 miesiącu. ALe skoro Bianusia się przekręca to na pewno wszystko dobrze:) Ja też mam straszną ochotę na masaż, też uwielbiam. Ale na razie szkoda mi kasy;) Ja już pisałam, że mój syn najlepiej bawi się opakowaniem od pieluch i butelką po wodzie;) Tanio wychodzi

Aśka dobrze, że z bioderkami w porządku, u nas też ok:) Co kupiłaś synkowi na mikołajki? bo już się pogubiłam... Zdjęcie cudne te czarno białe. Śliczne.

Masuska podłoga spoko, tylko widać najmniejszą plamkę na niej... A koncepcji na pokój było kilka, w końcu tak wyszło. Strasznie fajni Ci Wasi Księża. Pomysł na Lany Poniedziałek świetny:)

Lucy ojejku, mam nadzieję, że Oleńka wkrótce poczuje się lepiej! Kąpać można na pewno, a w każdym razie kąpali nawet w szpitalu dzieci z ciężkim zapaleniem płuc... Dziwna opcja z tą herbatką, co im przeszkadza, że chcesz pić, nawet jeśli nie pomoże?

Ewitkun, Różyczko puzzle są grube, dostaliśmy je w prezencie, jak się Filip urodził. Ale fajne są na allegro:
allegro.pl/puzzle-piankowe-podlogowe-bab...ury-i1904522224.html
allegro.pl/puzzle-piankowe-podlogowe-bab...eta-i1904809474.html
allegro.pl/puzzle-piankowe-mata-cyfry-zw...chy-i1949200093.html

Ania W mebelki są w większości z IKEA, a tam ceny przystępniejsze. W świecie dziecka jak zobaczyłam komodę za 1500zł to mi szczęka opadła;)

Ewitkun super, że synka udało się położyć rano i miał humorek na basenie:) Mój jak zwykle po pływaniu spał jak zabity:) Co do kompletów obiadowych to my talerze, talerzyki, miski i kubki mamy z Biedronki Super są- ładne i tanie. Podobno niezły stosunek jakości do ceny ma Luminarc.

Iwanek witamy z powrotem:) Dobrze, że Hania czuje się lepiej. Trzymam mocno kciuki za Jej przybieranie na wadze!

Kaśka super, że już po preprowadzce:)

Ania W jejku tak mi przykro, że maluszki chore:( Czekam na wieści od lekarza!

Przepraszam, przez przypadek dodałam dwa takie same posty.

Maluchy śpią, Szymcio zasypiał miał 38,3 ale zachowywał się jakby nigdy nic
Lekarz stwierdził, że to przeziębienie się zaczyna, lekko zaczerwienione tylko gardło ma jeden i drugi i , że teraz panuje jakaś wirusówka bo od tygodnia chodzi po takich wizytach
Ale strasznie fajny ten doktorek i Szymcio go polubił i bez problemu dał się zbadać i nawet zabawki mu przynosił
(Byłam tak przerażona, jak zobaczyłam na termometrze 40,0 stopni, że szok a doktor najzwyczajniej w świecie powiedział, że wczoraj miał Malucha z 40,5 i najgorsze to te drgawki u dzieci Matko dobrze, że udało się spędzić tą temperaturę ).

Hoborrku no to masz mnóstwo nowych rzeczy i z jednej strony fajnie, bo cieszą a z drugiej wiadomo kasa Ja za to części muszę się pozbyć bo mniejsze mieszkanko
1) Mój też rwie się do siadania i mi zalecili w pozycji półleżącej np na bujaczku go trzymać a co znaczy w pozycji półpodpartej?
2)Mój nie płacze na widok obcych tylko wręcz się uśmiecha.
3) i 4)co do jedzonek i chemii się już nie wypowiadam

Oposek no w ikea fajne te mebelki też oglądałam, marzy mi sie pokoik dla maluchów, ale kącik Dominiczkowi musi wystarczyć a Szymonek dzieli teraz pokój z moja siostrą