Lipiec 2011 nalezy do Nas

Aska to macie dłllugi dzień
Troche mi lepiej jak pomysle,że Wy tez nie za dużo śpicie

iwanek1 napisał:

Aska to macie dłllugi dzień
Troche mi lepiej jak pomysle,że Wy tez nie za dużo śpicie

jak się obudzisz jutro wczesnie rano tak ok 5 /czego Ci absolutnie nie życzę / to pomysl sobie dla otuchy,ze my równiez juz nie śpimy

Aska dzięki zmieniłam bo tamten za duzo emocji wzbudzał hehe
a to stara fotka jak Bianulka maiął coś ze 2-3 m-ce, ale nie mam tu pod reką akurat za duzo fotek aktualnych.

Oposku poszło

u nas ze spaniem jest tak ostatnio - Bianulek zasypia elegancko po k,apieli w lózeczku, bez pomocy, sama, porpostu pada ale zaczęlam stosowac zamaist wyciszania przed snem - zabawianie do upadlego i tak spi jak zabita do ...nie wiem nawet bo ja sie klade najpoxniej o pólnocy, wiec do 24 nie budiz sie wcale a potem to juz nic nie pamietam, jakby mi ktoś dysk wyczyscił tylko maz mówi, że zarejestrowal np. 3 karmienia i rano budzimy sie w trojke, jest ciasno i niewygodnie ale te m-ce bez snu daly mi sie tak we znaki,ze nie potrafie oprzytomniec już w srodku nocy

apropo przedstawiania tu swoejgo zdania : ewitkun musze przyznac, ze ja Cie nie zrozumiem - pojechalas kiedys po mnie w temacie jedzenia ze sloików - ze Ty bedziesz gotować sama, bo sloiczki sa 'be', że to nie jest dobre jedzenie dla dziecka itd., dawałaś nawet linka do jakiegoś artykułu pamietam., pisałas, ze masz warzywa od mamy z ogródka itd. a teraz piszesz,ze dajesz wyłacznie sloiczki o kaszy no to podobna sytuacja, ale juz nie bede sie powtarzac bo napisałas mi już,ze byłas przeciwna tym gotowym bo zaiwraja niezdrowy cukier itp. ale zmieniłas zdanie i jednak podajesz gotowe, ale teraz nie wytrzymalam i musialm Cie spytac - pisalas tu wielokrotnie, ze lubisz spac z Antosiem, uważasz,ze to wyraz bliskosci itd. to co teraz sie zmienilo, ze nagle zupełnie przeciwny biegun obralas i stosujesz kontrolowane wylakiwanie się, zeby spal sam w łóżeczku

Aaaa ale zapomniałam dodac, ze idzie spac o 19.30 ostatnio, wiec jak spi do tej 24 czy 1 to i tak jest poprawa, no a potem to juz po staremu leci do rana

przeczytałam gdzie dzis,ze kasza manna tuczy chryste panie jakie to zywienie dzieci jest skomplikowane mam kumpele, której 1,5 roczna córeczka je praktycznie tylko frytki i zyje

Różyczko u nas tak samo- zabawianie, śpi ok 4 godzin jak zabity, bez pobudki. Potem Go biorę do nas dalej już nic nie wiem i nie pamiętam...
Kasza manna tuczy? ha!!!! więc to nie przez frytki, pizze i ciasta o północy jestem gruba, tylko przez kaszę w przedszkolu! No to kamień z serca, od jutra kaszki manny nie tknę, a teraz idę po bitą śmietanę z mascarpone

a co to jest to "kontorlowane wypłakiwanie się"? hmm.. brzmi nieciekawie.
Przyznam się,ze ja raczej niedouszczam,zeby Mikołaj płakał..bo jak to gdzies przeczytałam "dzieci nie płaczą rodzicom na złość" jest im wtedy niedobrze i tak wołają, zaznaczają,ze coś się dzieje. Ale ja to jestem moze przesadnie przewrażliwona, niektórzy przecież mowia ,ze jak się wypłacze to bedzie mniej dzidzius siusiał,albo sie dotleni ee głupie wg mnie!

Różyczko Mikołaj tez już zasypia o 19.30 ..a wczesniej kładałam go o 18. Samo mu ise przestawiło,moze i dobrze.

Hoborr ale Adusia ma minkę normalnie jak moja Zuzia :)na tym pierwszym zdjęciu

A przy gitarze jaką ma minkę

A w ogóle to ile Wy naskrobałyście!!!

Różyczko a sprzedałaś telefon czy nie? lepiej na allegro wystaw go szybko pójdzie

Czy tylko moje dzieci są śpiochami??? Ola idzie spać ok 22-23 czasem przebudzi się ok 1 na cyca ale ja jeszcze nie śpię więc spoko i śpi do 9, daję jej cyca i śpi dopóki Zuzia jej nie obudzi krzycząc "Olaaa!!!" ok 11-12

Asia jest taka metoda nauki snu polegająca na że zostawiasz dziecko samo w jego łóżeczku i pozwalasz by płakało, po czym zaglądasz do niego po 3, potem 5 , następnie 7 minutach. Zwolennicy twierdzą, że przychodząc dajesz dziecku do zrozumienia, że jesteś, ale konsekwentnie nie bierzesz, ne usypiasz itd. Przeciwnicy, w tym ja, uważają, że dziecko w końcu przestaje płakać nie dlatego, że się uczy zasypiać, a dlatego , że zdaje sobie sprawę z tego, że jego płakanie nie ma sensu... A ja bym chicała, żeby mój syn wiedział, że zawsze jestem kiedy mnie potrzebuje.

Oposek napisał:

Asia jest taka metoda nauki snu polegająca na że zostawiasz dziecko samo w jego łóżeczku i pozwalasz by płakało, po czym zaglądasz do niego po 3, potem 5 , następnie 7 minutach. Zwolennicy twierdzą, że przychodząc dajesz dziecku do zrozumienia, że jesteś, ale konsekwentnie nie bierzesz, ne usypiasz itd. Przeciwnicy, w tym ja, uważają, że dziecko w końcu przestaje płakać nie dlatego, że się uczy zasypiać, a dlatego , że zdaje sobie sprawę z tego, że jego płakanie nie ma sensu... A ja bym chicała, żeby mój syn wiedział, że zawsze jestem kiedy mnie potrzebuje.

okrutne.. troszkę jak psychiczne znęcanie się nad dzieckiem..jakby mama chciała powiedziec "jestem tutaj,ale i tak nic nie zdziałasz"..yyy... juz z Różyczką kiedys pisałam,ze Mikołaj potrafi sam zasypiać i zazwyczaj wieczorem bez problemu położony do łózeczka sam zasypia,ale w dzień domaga się przytualnia,takie usypianie trwa chwilkę,a mam warazenie,ze jest spokojniejszy no i ja też ale czas przytualnia szybko się skonczy wiec korzystam póki mogę hehe spójrz wyżej hehe jak mam takiego babelka nie przytulać?!

Rika Ty szczęściaro

no nic idę spać, dobranoc!!!

Aśka ja kiedyś byłam już tak zmęczona, że zgłębiałam temat i przeraziło mnie to strasznie. Filip nie zasypia sam (oprócz jazdy samochodem i na spacerze w wózku)- usypia przy piersi w ciągu dnia i wieczorem. Od niedawna sam zasypia po jedzeniu w nocy. Trudno, widocznie tak musi być. Ja tam noszę, bujam, usypiam i nie mam wyrzutów- myślę, że to niezbędne do prawidłowego rozwoju i argumenty, że się przyzwyczai mam w głębokim poważaniu. Wierzę, że na wszystko jest czas- przecież jak się nauczy raczkować to pewnie będzie chciał sam poznawać świat, a nie być noszony na rękach. Tak samo jak w pierszym miesiącu najważniejsza była mama, a po kilku tygodniach równie chętnie bawi się z tatą i babcią.
A to co napisałaś o tym płaczu i siusianiu straszne

Aska tak jak Oposek napisała. Moja Zuzia też nie zasypiała sama. Nosiłam ją czasem całymi nocami, później spała z nami i dopiero niedawno zaczęła sama zasypiać w swoim łóżeczku. Jej spanie mogę podzielić na etapy

1. noszenie, przytulanie, cyc, spanie z nami
2. spanie i samodzielne zasypianie z nami
3. spanie w swoim łóżeczku po uprzednim zaśnięciu na rękach
4. samodzielne zasypianie w swoim łóżeczku

Dziewczyny, czy któraś z Was ma może fotelik samochodowy Coneco?

To co napisała Rika przekonuje mnie, że to po prostu kwestia dojrzałości do osiągania pewnych etapów. I myślę, że metoda naturalnego wypłakiwania się to nic innego jak tresura.
A tak z ciekawości Rika, Różyczka jak Wy uważacie?

Też słyszałam o tym usypianiu 3-5-7 ale ja robię tak jak Ola marudzi bądź płacze to ją głaszczę,daję dydka lub miśka a jak to nie pomaga to biorę na ręce...ostatnio coraz częściej na rękach niestety

Lucy jaka śliczna! jak fajnie wysoko łapki podnosi, piękna:) no i macie dobry tor treningowy (korytarz?), bo długi i z wykładziną. Super!