Lipiec 2011 nalezy do Nas

natimp moj niekapka nie chce a wczoraj wlalam jemu wody w normalny kubeczek i 3 lyczki wypil

masuska rajty pod bo gdy unosze malego to nic sie nie sciaga dlatego

dziewczyny znowu dostaje zaproszenie na inne forum osd jakijs MartusiOwa, ktoś tu szpieguje na naszym forum . No i ma ona tylko jedyn post

Dzień dobry:)
śniło mi się dziś, że biegałyśmy z dziećmi za piłką po plaży, ale nie mogłyśmy się przestawić na imiona w realu, więc wrzeszczałyśmy do siebie " Masusko podaj piłkę do Bianeczki Różyczkowej! Dobrze Ufolko" i tak dalej... Ludzie się dziwnie patrzyli, a my się śmiałyśmy jak głupie. Chyba mi ta bita śmietana zaszkodziła na noc...

Dziewczyny, czym częstujecie gości, jak przyjdą? chodzi mi o takie niezobowiązujące, nieobiadowe, proste, a smaczne i efektowne dania... My ileś razy robiliśmy szaszłyki i sałatkę grecką, potem quesadilę i sałatkę z pomidorkami i rukolą, potem fetę z pomidorami, koreczki i sałatkę z tuńczykiem... Kto ma jakiś pomysł?

kaska wlasnie dzis dostalam od niej zaproszenie

Opasekoby to był proroczy sen!! i zebysmy się spotkały!
ja też proszę o jakieś przepisy, pomysły bo mam w piątek impreze w domu.
Opaseka jak robisz koreczki i szaszłyki?

Rika ja używam Fructis i nie narzekam, ale nie mam raczej problemów z włosami, nawet po ciąży, gorzej z cerą Za to potwierdzam- jesteś boska

Aśka współczuję wczesnej pobudki, u nas też noc słaba niestety;) te nasze dzieci to czasem śpią gorzej niż noworodki;) Ja też bym spróbowała tego sposobu z Bebilonu, tylko jak mój je z cyca, to co mam Mu wyrywać sutek codziennie o kilka minut wcześniej?
Ta książka straszna:(

Lucy "ubieram tak bo mi się tak bardziej podoba"- zajebiste wytłumaczenie, uśmiałam się

Natimp współczuję tej jelitówki i mam nadzieję, że szybko minie A co do bałaganu to też by mi było głupio, ale opiekunka na pewno zrozumiała, każdy przecież ma gorsze dni, szczególnie jak jest chory. Więc się nie martw:) Swoją drogą to fajnie, że Jej się chciało ogarnąć Babom z ZUS się wydaje, że są najważniejsze na świecie, podobnie jak paniom z kuratorium Oby szybko sobie poszły!

Dorotas super, że nocka dobrze:)

Hobor śliczna mała gimnastyczka!

Ufolka świetnie, że tak ładnie Amelka pospała:) jogurcik kupny? bo brzmi smakowicie:) A gdzie zdjęcie mebelków? Idź kobieto zobacz moje zdjęcia to Ci się humor poprawi:)

Masuska -8? no normalnie bikini muszę kupić

Różyczko mój mąż tak jak Twój- bezowych nie, suchych nie, no weź i dogodź takiemu;) mnie tam puste budki nie przeszkadzają, ważne żebyś była i pisała do nas Ja też staram się uczyć różnych rzeczy mojego synka, ale -tak jak napisała Rika- jestem zdania, że jest odpowiedni czas na odpowiednie umiejętności. Widocznie mój synek na razie nie umie sam zasnąć wieczorem i tyle, spórbujemy za miesiąc. Rany, nie mogę się ostatnio wysłowić, jeszcze wyjdę na matkę, która jest tak leniwa, że nie uczy nieczego swojego dziecka, tylko czeka aż się samo zrobi

Ewitkun zdrówka dla męża!

Kasia co u Was słychać?

hmm , przechwaliłam, pisała opiekunka ze Jasko nieswój

Kaśka do szaszłyków najczęściej kroję pieczarki, cebulę, paprykę, boczek i kurczaka. Czasem oscypki, ale wychodzi znacznie drożej. Nadziewam to wszystko naprzemiennie na patyki do szaszłyków, układam na blaszce i piekę w piekarniku. Do tego robię sos- najczęściej czosnkowy, żeby można było polać na talerzu, czasem też grzanki z masłem ziołowym, Pycha, proste i zazwyczaj każdemu smakuje.
Na koreczki kroję co mam w lodówce- ser żółty, ser pleśniowy, oscypek, wędlinę, kabanosy, parówki, kawałki ogórka, papryki, oliwki i nadziewam to wszystko na wykałaczki.
Ostatnio jeszcze robimy dipy- pomidorowy, cebulowy i czosnkowy i do tego krakersy i kawałki warzyw- marchew, papryka do maczania.

Ufolko ja też trzymam kciuki za ten kontrakt z siostrami zakonnymi:)

DLA ZAINTERESOWANYCH METODĄ FERBERA, 3-5-7, OCZYWIŚCIE TO TYLKO JEDEN PUNKT WIDZENIA, JEST TAKŻE DUŻO ZWOLENNIKÓW OBU METOD

Płacz dziecka jest jedynym sygnałem umożliwiającym dziecku przeżycie. Jeśli nie odpowiadasz na niego i pozawalasz dziecku się wypłakiwać, oboje na tym tracicie – i ty i dziecko. Dlaczego? W pierwszych miesiącach życia jest to jedyny sposób komunikowania swoich potrzeb. Dzieci nie mają jeszcze wystarczająco rozwiniętej świadomości, aby móc zrozumieć czemu rodzice odpowiadają na jego płacz o trzeciej po południu, a o trzeciej nad ranem już nie. Płaczące dziecko nigdy nie robi tego na złość, tylko aby zakomunikować:„ Potrzebuję czegoś, coś tutaj nie gra. Proszę spraw, aby znowu wszystko było, jak trzeba, mamo!”

Płacz jest nie tylko wspaniałym wynalazkiem z punktu widzenia dziecka, ale także rodziców. Kiedy matka słyszy płacz dziecka, w jej ciele zachodzą reakcje fizjologiczne: podnosi się ciśnienie krwi, polepsza ukrwienie okolic piersi, a towarzyszy temu biologiczny przymus wzięcia dziecka na ręce i uspokojenia go. W czasie gdy matka przytula dziecko, uwalniane są hormony, które pozwalają jej obniżyć napięcie. Te biologiczne mechanizmy zaprojektowanego przez naturę systemu komunikacji matka-dziecko i wyjaśniają, dlaczego osobie postronnej tak łatwo jest udzielać rad, aby dać się dziecku wypłakać, a matce tak trudno jest się do nich dostosować. Są one bowiem całkowicie sprzeczne z tym, co mówi jej instynkt macierzyński.

Ponieważ płacz jest językiem dziecka, dziecko , którego nikt nie słucha, ma dwa wyjścia: albo płakać jeszcze głośniej i silniej, albo uspokoić się i stać się „dobry dzieckiem” ( czyli „cichym”). Jeśli nikt nie reaguje na płacz dziecka, nauczy się ono jednej ważnej rzeczy: że nie może się porozumieć z rodzicami. Straci zaufanie, jakie do tej pory miało do sygnału, jakim był płacz, jak także zaufanie w to, że opiekun zawsze na ten sygnał odpowie. Tracimy w ten sposób bardzo ważny element relacji rodzic-dziecko, jakim jest wrażliwość na wysyłane przez nie sygnały. Ten brak komunikacji może spowodować, iż dziecko nie będzie mogło wykorzystać swojego pełnego potencjału emocjonalnego, fizycznego i intelektualnego.

tgb ccccccccccccccccccccccccccccccc 5 X CCCCCCCCCCCCC
to moja Zuzia napisała, jeju ona tak lezie do kompa ze szok, nie wiem co bedzie za rok, jak ja juz to tak fascynuje

Opaseka te szaszłyki ile pieczesz i jak sos czosnkowy zrobic? tak jak do sałatki gyros
u mnie nudy, maz w pracy, Zuzia troche ostatnio ciaga nosem daje jej te leki co wczesniej zapisał lekarz , jak bedzie tak dalej to na dniach przejde sie do lekarza.
Siedzę i myślę co tu zjeść, póki co czekolada juz zaliczona, wczoraj to samo. Zaraz idę zupke chińska robić.

dziewczyny co myślicie na temat jedzenia zupek chinskich a karmieniu piersia? wiem że one nie zdrowe, niby rakotwórcze jak do tej por ich nie jadlam od ciąży tylko jakoś ostatnio 3 i znowu mnie na nie ciągnie

Kasia ja sos czosnkowy robię najprościej- rozgniatam 3 ząbki czosnku, mieszam z solą i jogurtem naturalnym. A piekę ok 30 minut, ale to zależy od tego, jak grube kawałki mięsa. Możesz też upiec albo usmażyć samo mięso i potem nadziać na szaszłyki z warzywami. Wtedy piecze się krócej, a cebulka się nie spala;)
Mój też się rwie do komputera:)

A dziś już będzie Ania tralalalala

Oposek a co to jest to quesadila??? Proszę podaj przepis:) Ja zazwyczaj jak mają goście wpaść to robię sałatkę i jajka faszerowane.
Ale to się zmieni jak się wyprowadze od teściów. MAm zamiar być perfekcyjną panią domu:) Lubiłam w ciązy oglądac ten program. Teraz ma byc polska wersja:) Może ja zaproszę hahahhahha

SOso czosnkowy jet tez dobry ten z knora:) Proszek rozmieszać tylko z jogurtem - jak dobrze pamiętam:)

Kasia mąż sobie ostatnio kupił i tez mi smaka narobił. Ale się nie skusiłam:)

Oposku no cudny sen miałas tez taki chce...
fantastyczne słowa napisalaś o tym zaufaniu bo tak własnie jest

własnie maż mnie na koncert madonny w W-wie 1 sierpnia zaprosił wiec chyba wpadne |Ela do Ciebie na kolacje bo widze, ze glodna bym nie wyszła na pewno

Ufolko ja tez ofkors trzymam kciuki za dill z pingwinami
A Kaska laska jest bez 2 zdań i pech chcial,z e iałam jej NK otarte i stary zobaczył
no i trzeba było wziać sie za diete

ja chce Anie z powrotem!!!

Różyczko nie miałyśmy na myśli że dziecko musi się samo wszystkiego nauczyć, oczywiście mówić, pokazywać kolory, pisać musimy mu w tym pomóc ale nie nauczysz dziecka mowić jak ono nie potrafi wypowiadać podstawowych sylab. Moja Zuzia nie umie mówić jeszcze mimo że codziennie mówi się jej "powiedz pies, lala" itd... Za to sama zrozumiała że kibelek jest do sikania i często biega do tego kibla zrobić siku ale nie zdąży zdjać pieluszki i siuśki w niej lądują. Sprząta po sobie zabawki i inne rzeczy, nie raz jak Ola ulewała jeszcze i łóżko było mokre to Zuzia szukała pieluszki i wycierała wszystko. Wystarczy jej pokazać co z czym się robi i Zuzia powtarza. Myje ząbki, myje brzuszek, sama je obiady. Wszystko to jej pokazałam, na początku przecież karmi się dziecko a później ono samo załapuje że samo też może jeść. Szczególnie u małych dzieci jest silna chęć robienia tego co dorosły. Zuzia nawet kurze z mebli sprząta. Wystarczy dać jej ściereczkę i sama nawet zakłada sobie pieluchy
Wiadomo że nie zostawi się dziecka 2 letniego na cały dzień i nie powie "masz się wszystkiego uczyć sam więc ugotuj obiad, sprzątnij, a jak to zrobisz możesz włączyć TV i obejrzeć bajki" no nie o to chodzi.
To też dużo zależy od dziecka bo np Ola od początku sama zasypia w kołysce ale są dni czy noce że biorę ją ręce do cyca i sobie wtedy zaśnie.
No wiesz o co mi chodzi

Róża nie martw się Ania na pewno myśli o nas - i za Toba tęskni:0

A o koncercie MAdonny to nawet nie słyszałam:) W mojej miejscowości mają grać BAciary- może mnie tez mąż zaprosi