Lipiec 2011 nalezy do Nas

A mi Ola siedzi na kolanach, krzyczy ka ka ka ka... pogoda do dupy od rana, głowa mnie boli, kłócę się ze swoim starym, czekam aż przestanie padać bo mam wewnętrzna potrzebę zjeść mega wielkie lody na poprawę samopoczucia...

Hej wczoraj tyrałam w pocie czoła i nie miałam czasu zajrzeć, a dzisiaj nadrabiam.

AniaW jak dobrze pójdzie to może za rok się przeprowadzimy. A jak nie to później. Narazie mamy gdzie mieszkać. Więc możemy trochę dłubać przy domku.

Oposku kupiłam małemu pastę nenedent dla dzieci. Ale kurde nie pisze tam od jakiego wieku można stosować. I czy jest konieczność płukania po tym. Dzisiaj małemu dałam ociupinkę na szczoteczkę ale chwile byle jak pomemlal se w buzi i wyrzucił bo chciał moją szczoteczke. A jak mu dałam wodę do wypłukania buźki pokazując jak to zrobić to ją połknął i zaczął się śmiać. Spytałam "pewnie połknąłeś" - a on na to "taaa" i śmiech...
I nie wiem czy ta pasta się nadaje. Pisze tylko, że dla dzieci. Bez fluoru, bez konserwantów i bez cukru.....

Różyczko ja też długo nad tym myślałam i debatowałam i chyba kupie rozmiar 86. Co prawda jest lekko większy. Ale 80 jest na styk więc nie ma raczej sensu. Bo nie wiadomo do kiedy będzie zima a parę miesięcy będą w nich śmigać. Co prawda zastanawiałam się nawet nad rozmiarem 92, żeby jeszcze później wykorzystała. Ale to chyba przesada. Bo jak mu nogawki powyginam to się bidulek nie ruszy.

Hoborrku Adusia prześliczna. Ja na pewno kombinezon dwu częściowy biorę. Bo spodnie bede tylko mu zakładać jak na spacer żeby się wycharsać. A jak do samochdu żeby kawałek gdzieś przejechać to bezsensu małego w tym kisić. Poza tym jak spodnie przemokną to ewentualnie założysz mu inne. A tak caly kombinezon trza bedzie suszyć. Czyli musiał by być drugi na zmiane.

Różyczko podobno na chorobe lokomocyjną pępek plasterkiem się zakleja. A inni twierdzą, że dziecko musi się zrzygać i wtedy ci uśnie i możesz gnać przed siebie. Dlatego moi znajomi zanim gdzieś tam wyjadą to jeżdżą w koło domu aż się dziecko wyrzyga i potem gnają.

My w piątek byliśmy u znajomych na ognisku! Fajnie było wyśmiałam się jak szalona!!!!!

allegro.pl/546-militarne-botki-worker-sz...-40-i2568106163.html

Poluje na te butki. Co o nich sądzicie??? Zastanawiam się czy se je zamówić?!!!!

allegro.pl/kalzadomoda-123bk-botki-sztyb...-39-i2572776769.html

ooo a te?

Aga mi w ogóle nie podobają się te buty wolę na obcasie a nawet jak płaskie to nie ten styl

Wiecie co... mam dość... ile można tolerować takie zachowanie, nie w takim facecie się zakochałam

Aga te drugie botki bardzo fajne

wiesz co...mysle sobie, ze to dosyc okrutne co robią Twoi znajomi
moja Bianka jak ma atak w aucie to wpada w straszną histerię, krzyczy jakby ją skręcało z bólu, zaczyna wymiotowac i krztusi sie tymi wymiocinami nikt przy zdrowych zmysłach nie zniósłby takiego cierpienia i nie ryzykowałby zakrztuszeniem sie dziecka
ja natychmiast zatrzymuje auto gdziekolwiek i wyjmuje ja na świeze powietrze, sama mam chorobe lokomocyjną i wielokrotnie sie zdarza, ze musze wysiąsć z auta a jakby ktoś mnie trzymał siłą w takim momencie to chyba bym ugryzła

co do pasty do zebów-to Bianka nie płucze ust po niej, tylko płucze szczoteczke po umyciu i taką mokrą jeszcze raz lecimy po ząbkach i to wsio, wiadomo,z e tej pasty nie nakłada sie niewiadomo ile, ja tylko rozprowadzam cieniutką plaską warstwe na szczoteczce

a co tam Rika znowu?

bylam na zakupach własnie ikupiłam Młodej butki w ccc na jesień i dwa dziargane berety z kokardką w H&M
wyglada w nich przeuroczo....taka mała dresiarka w elegackim beretku wiesniareczka jak sie patrzy!

Różyczko szkoda gadać...

Hej, hej...

Dziewczyny mnie grypsko dopadło :/ no masakra jakaś! Z Mikołajem jutro idę do lekarza,zobaczymy co i jak.

Aga buty fajne tylko ja na obcasie lubię, mam zaledwie jakieś 162cm wzrostu wiec nadrabiam obcasami hehehe

a z tą historią co Twoi znajomi robią z dzieckiem przed podróżą to jakas masakra żal mi tego dziecka.

aaa widzę, ze temat zakupów na zimę, ja nadal czekam... właśnie mam problem jaki rozmiar będzie potrzebny, tym bardziej,ze rozmiar rozmiarowi nie równy,wiadomo. Teraz Mikoła nosi juz ciuszki na 86.

Witajcie Kochane:)

Żarcie wyszło ekstra, do tego sałatka z krewetek, brakowało mi lampki szampana.

Aga te buty mi się podobają:
allegro.pl/546-militarne-botki-worker-sz...-40-i2568106163.html
Lepiej gdyby były na obcasie:)

Różyczko, Aska może to wyszło brutalnie ale uwierzcie mi że tak nie jest.
Lekarz im powiedział że na chorobę lokomocyjną nie ma 100% sposobów.A na jakiekolwiek tabletki jest za małe. I kazał im robić w ten sposób.
Że jeżdżą chwile przed domem aż choroba lokomocyjna da o sobie znać i dziecko zwymiotuje. Po czym biorą je na świeże powietrze żeby odetchnęło. Oczywiście przebierają jeśli jest taka potrzeba a potem jak wsadzają w fotelik to dzieciaczek zasypia i wtedy mogą jechać.
Nie wiem czemu was to obruszyło. Przecież to nie jest tak że jeżdżą jeżdżą i jak się zrzyga to od razu jadą dalej a dziecko się krztusi, dusi i obrzygane jedzie. Po prostu ich wyjazd trwa nie co dłużej. I nie jest to żadna masakra i dziecka też nie ma co być żal, bo akurat troskliwej opieki mu nie brakuje.
To jak wasze dzieciaczki zwymiotują w połowie drogi i je uspokoicie i przebierzecie to zostajecie w tym miejscu i dalej nie jedziecie Bo naprawde nie rozumie czemu masakra.

Dobry wieczór:)

U nas dziś kinder party, dzieciaki bawiły się cudnie, zjadły masę żarcia, popiły sokiem i lemoniadą, wybiegały się w ogrodzie, zrobiły porządki w dziecięcym kąciku w knajpie i padły- brudne nieziemnsko, ale- mam nadzieję- zadowolone. Nam udało się pogadać z przyjaciółmi, bo Filip zajęty innymi dziećmi nie zwracał na nas kompletnie uwagi, zresztą tata chrzestny dwoił się i troił Prezenty się podobały, Młody dostał 3 fajne samochodziki łączone na magnes, którymi bawił się całą drogę, bo wcześniej nie mia czasu.

Rano byliśmy pobawić się w kałużach (bo lało) i na zakupach. Upolowaliśmy komplet- spodnie przeciwdeszczowe, kurtkę przeciwdeszczową, czapkę i chustkę pod szyję. Wciąż wahamy się, czy kupować nowy kombinezon zimowy, czy szukać czegoś na allegro.

Rika współczuję przejść z mężem

Masuska fajnie, że gotowanie się udało, muszę też spróbować! A co u Piterka?

Różyczka no nie, a gdzie zdjęcie Damy w bereciku? Ja chcę fotkę!

Aga pasta polecona przez znajomego dentystę, więc na pewno jest ok. Buty mi się też podobają te, co Masusce, ja raczej nie noszę na obcasie, bo duża urosłam;)

Hoborku co u Was?

Asia przykro mi się, że rozłożyłaś i zdrówka Wam obojgu życzę!

Aniu o jaaa, ale kaskader:) Ty mi nie pokazuj kobieto takich filmów, bo ja zawsze jak patrzę na Szymka i Dominisia to mam poczucie, że mój taki będzie niebawem;) Jak tam urlopik mija?

A jutro już poniedziałek i będzie Natimp i Basba

Aga myślę, że Dziewczynom chodzi o to, że najlepiej, żeby dziecko w ogóle nie wymiotowało. Nie wiem, jak jest z malutkimi dziećmi, bo moje na szczęście nie wykazuje objawów choroby lokomocyjnej, ale ja jako dziecko chorowałam i wymiotowałam w ciągu jednej podróży nie raz, a kilka razy w ciągu drogi.

Oposku wiem, rozumiem... że dziecko ma nie wymiotować. Ale oni nie robią mu żadnej krzywdy. A podawanie zbyt wcześnie leku u małych dzieci może mieć gorsze skutki niż zwymiotowanie.
Z resztą nie robili tego z własnego wymysłu tylko lekarz im tak poradził.
No lekarz chyba jakieś pojecie ma. I niby w ten sposób dziecko się przyzwyczaja do podróżowania i po pewnym czasie jest szansa że ta choroba po prostu może minie.
Po prostu próbują. Nie robią mu krzywdy więc nie ma co ich osądzać. A jakie będą tego efekty dam wam znać. Czy coś pomogło!?

Aga oczywiście masz rację, nie ma co osądzać. Nikt nie twierdzi, że temu maluchowi dzieje się krzywda, po prostu tak rozmawiamy, że to musi być trudne dla rodzica- patrzeć, jak maluch wymiotuje, męczy się. Ale trzeba też wiedzieć, że choroba lokomocyjna to niezgodność bodźców wzrokowych i błędnika. Najczęściej ma to związek z niedojrzałością układu nerwowego i mija z wiekiem. Czasem jest spowodowane wadą wzroku lub zaburzeniami SI- wtedy dziecko powinno trafić pod opiekę pedagoga i chodzić na zajęcia integracji sensorycznej. Nie da się malucha przyzwyczaić, to jednostka chorobowa, ma odpowiednik w klasyfikacji ICD-10. A z lekarzami to wiesz jak jest, nie? niby lekarz, ale czujność zawsze trzeba zachować.