MAMUSIE LIPIEC 2012:)

Daria z tym raczej albo na pewno, to bym nie przesadzała - ostatnio cieniutko z Lechem było, choć chyba zaczynają się "podnosić" - oby tak było. A co do atmosfery, to faktycznie na meczu jest zupełnie inaczej - jak lubisz piłkę - spodoba Ci się. Mimo że nie jestem jakimś wielkim kibicem, to dobry mecz czasem lubię obejrzeć na stadionie.

zobaczymy jak bedzie wrażenia opisze dopiero w sobote:)
Normalnie cos słonko zaczyna wychodzić ale takie wietrzysko dzisiaj jest:(

ale naprodukowałyście mnie nie było bo byłam pranie powiesić na polu, i przyciełam babci róże, zrobiłam racuchy myślałam ze Ksawcio choc troche zje ale to niejadek:(
a ta dziewczyna co synka urodziła to sie nie odzywa, no tamtej dziewczynka to malutka

teraz pewnie nie ma głowy zeby wchodzic na forum jak jej sie dzidzia urodziła i tak wczesnie...

Daria dokladnie ..pewnie przejęta całą sytuacją...
Sama bym mocno przeżywała i nie miałabym czasu i głowy na forum.
a ciekawe czy miała cesarke ??

m_m obydwie miały cesarkę

a wy wolałybyście cesarke czy naturalnie rodzić?

He he jesli mialby byc taki szybki jak z maksem to naturalnie a jak nie to cc chociaz z maksem tez sie balam i juz sobie w glowie ukladalam ze bede wolac o cc a tu chlup i po 20minutach tulilam rozowe ciasteczko

Daria jesli mialabym sie dlugo męczyć (z 8godz) to wolałabym cesarkę.
Ale pdobno lepiej jak maluszek przechodzi przez kanał rodny,wiec lepiej naturalnie,ale czasem jest to niemożliwe. Wiadomo najwazniejszy maluszek

po cesarce to ciężko z tą raną jest a to juz trzeba sie malenstwem opiekowac,wiec ciężko jest.

no tak racja ja nawet nie wiem jak bym chciała rodzic nie wiem co mnie czeka wiec nie mam zdania wyrobionego:) ale pomału juz mam stracha jak pomysle o tym dniu

Ja bym chciała naturalnie rodzić, i to tak całkowicie naturalnie, żeby ciąć nie musieli, cc mam nadzieję, że mnie ominie bo to juz zawsze ingerencja w nasze ciało

ja rodziłam naturalnie i sie troche namęczyłam drugi raz tez pewnie naturalnie bede rodzic
ale mnie dzisiaj szwagierka wkurzyła, nabierze zawsze tych zwierzaków bo dla córki( miała raka )wiec jej nie odmawia a później mi wpycha, tak jak teraz psa ma suczkę mieszanca z cocelem już rok ma ten pies i miała szczeniaki, to teraz ona chce ja oddac no bo trzeba jezdzic na zasztrzyk raz na pół roku, bo trzeba szczepić.Kurde nie zastanowi się tylko bierze, ja mówie jej ze trzeba było myslec pies to obwiazek a ona ze nie wiedziala ze tyle problemów z suka, ja do niej że z kazdym psem sa problemy i nie tylko zwierze to obowiązek a nie zabawka

ja rodziłam 10 godz, i miałam nacięcie, ale szybko sie zagoiło no i blizny nie widać

Chociaż z drugiej strony lepsze nacięcie, niż jak u mojej mamy, nie nacięli jej i się samo rozerwało... Wiem okropnie to brzmi, ale taka rzeczywistość

mloda_mamuska napisał:

Daria jesli mialabym sie dlugo męczyć (z 8godz) to wolałabym cesarkę.
Ale pdobno lepiej jak maluszek przechodzi przez kanał rodny,wiec lepiej naturalnie,ale czasem jest to niemożliwe. Wiadomo najwazniejszy maluszek

po cesarce to ciężko z tą raną jest a to juz trzeba sie malenstwem opiekowac,wiec ciężko jest.

m m 8 godz.to nie jest wcale długo,sam poród,czyli oststnia faza to pestka,ale te bóle trochę muszą trwać.Nie ma chyba tak,że zaboli i w godz.jest po wszystkim.Długie porody to jak moja bratowa 23 godz.miała wszystkiego.Zdarzają się krócej niż 8 godz.bo ja w drugim to wszystko 3 godz.trwało,ale pierwszy był coś koło 8.

Haha, chyba przez ten mój sen wzięłam się ostro do roboty i ostatecznie posprzątałam w szafie Wojtusia, teraz mam do zagospodarowania dużo wolnych półek mamcia przyjeżdża do mnie na weekend, więc przejedziemy się po sklepach (Daria - w końcu pojadę do tej hurtowni w Komornikach, więc jeśli mam Ci coś sprawdzić, to daj znać )

Ja to o porodzie nie myślę, na pewno nie zapłacę za cc na żądanie chciałabym rodzić naturalnie, ale o tym to natura zadecyduje

Generalnie lepiej jak natną, bo ładniej można to wszystko zebrać do kupy niż po pęknięciu, ale wydaje mi się, że trochę tych nacięć nadużywają.