- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
- /
- /
- /
- /
- /
- MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
MAMUSIE LISTOPAD 2011 - GORĄCO ZAPRASZAM :)
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
13 lata 4 tygodni temu #259601 przez vestusia
Cześć Kochane Mamusie
Dorcia – no muszę przyznać, że teściowa postarała się, skoro przygotowała obiadek pod Ciebie To częściowo rekompensuje to, jaka jest w innych kwestiach No i jak pępolek? Odpadł w końcu?
Kredka – moja Zuzia budzi się sama do karmienia, ja tego nie pilnuje Jakbym miała budzić ją sama max co 3 godziny, to ocipiałabym Cieszę się, jak prześpi 5 godzin albo więcej
Malina –współczuję, jeśli nocka ze wstawaniem co 1,5h to naprawdę coś. Jej, ja bym naprawdę oszalała. Chyba, że przyzwyczaiłabym się, bo może i do takich rzeczy można się przyzwyczaić? No a co do spania na brzuszku, to w Mamo to ja zdecydowanie odradzają, tzn. chodzi o nocne spanie. Że na pleckach, a na brzuszku to w ciągu dnia i pod okiem mamy. Bo tak, jak dziewczyny piszą – dziecko może się udusić.
Empka – fryzjer u Was rzeczywiście drogi. Fajnie, że mężulek przydaje się przy farbowaniu. Ja sama farbuję włosy. Zafarbowałam w sobotę na ciemniejszy, Piotrkowi nie pasuje za bardzo, ale ja jestem zadowolona No a choinka śliczna. Masz pomysły i wenę kobieto
Róża – nasze dzieci podobne, bo moja Zuzia też sporo marudzi
Luska – jeżeli idzie o moją Zuzię, to ja musiałabym mieć bufet otwarty non stop, bo jej w 95% chodzi o cyca. Dla samej zasady musi być cyc i tyle. No i jesteś nieźle ogarnięta przy 2 dzieci. Ja przy jednej nie daję rady. Ale może jest tak, jak piszecie z Batmanką – że to pierwsze to takie nowe, nowa sytuacja itd. trzeba się przyzwyczaić. A przy drugim dziecku, to już wiele się wie i można wiele rzeczy lepiej zorganizować, bo nie „tracimy” czasu na zastanawianie się, próbowanie, szukanie. Że z reguły wiemy co i jak i dajemy szybciej radę się zorganizować.
Co do pieluszek, to przyznam, że Huggiesy mnie wkurzają. Nie wiem dlaczego, ale jakoś mi niezbyt pasują. Muszę je wykorzystać, zostało mi jeszcze jedno opakowanie, no a drugie duże (rozm. 2) dostałam od koleżanki) więc muszę to i tak wykorzystać. Najbardziej pasują mi Pampersy no i Dady. Innych nie próbowałam.
Aniaa_ moja Zuzia tak samo drze się przy ubieraniu, jakbym co najmniej katowała dziecko. A jak tylko „zapnę” ostatni guziczek to już jest spokój. Nie rozumiem, po co tyle krzyku. Już próbowałam różnie ją ubierać – od baaaaaardzo delikatnego i powolnego, po szybsze, konkretne. Zawsze efekt ten sam
Iva – Moja Zuzia śpi w łóżeczku. Nie chcę jej uczyć inaczej. Tak, jak pisze Batmanka – później zapewne będzie trudniej oduczyć ją samodzielnego zasypiania. A wiadomo – dziecko przyzwyczaja się do rzeczy dobrych.
Madziaska – moja Zuzolka na początku też tylko spała i jadła. Z czasem rytm dziecka i jego aktywność wydłużają się, więc liczę, że i Hania da Wam popalić Oczywiście żartuję. Ale myślę, że na pewno nie będzie tak dużo spała. No a co do karmienia, to fajnie, że karmisz tylko piersią. U nas niestety butla idzie w ruch, bo Zuzia ulewa i jak cycki są puste a ona wyleje z siebie wszystko, co zjadła i nadal jest głodna, to musi dostać butelkę. A szkoda, bo w zasadzie np. karmię ją godzinę albo dłużej, a ona potem wszystko wypluje. Więc sum sumarum kończy się na butli, a mogłoby się po prostu od niej rozpocząć i zakończyć i byłoby po krzyku…
Batmanik – no to teściówka potrzebuje ekstra zaproszenia na obiad. No a skarpetusie to jestem w szoku, że te na 6-12 m-cy i są dobre
Olcia oj ten Twój Z. to naprawdę zaszalał. Że się wstydzi na wieś z wózkiem??? Szok. U nas to zazwyczaj jest walka o wózek, bo każde z nas chce go prowadzić…. No a to, że Twój wiecznie zmęczony, to ja też niestety skądś to znam. Irytuje mnie to bardzo. Bo niby my to wyspane jesteśmy???
Joanka – ja też zawsze przy przewijaniu smaruję dupeczkę linomagiem i nic Zuzi się nie dzieje ze skórą.
Malina – no Twój mężulek to też niezły kombinator. Na gry to ma czas, a jak przyszło co do czego, to udał, że śpi. Cwaniak. A Michasia śliczna
Anyanka – współczuję Ci nieprzespanych nocy. No a co do smoczków, to masz jednego czy próbowałaś różne? Bo Zuzia faktycznie załapała dopiero zwykłego z Canpola (Batmanka też go polecała). Faktycznie tego pomemla czasami. Inne nie wchodzą w grę. No a Bartuś śliczny
Moja Zuzia jeszcze nie gaworzy i nie uśmiecha się świadomie. Za to krzyk opanowała do perfekcji
Empka palnij chłopa jak faktycznie będzie narzekał, że nie jest wyspany po 11 godzinach snu
Batmanik – śliczna ta Twoja królewna no i dzieciaczki podobne naprawdę do siebie
Aniaa – moja Zuzia po Bebilonie wcale nie śpi dłużej, tyle, że powiedzmy pobudka względnie po 3 godzinach. Na jej dłuższy sen chyba nic nie ma wpływu. Czasami po piersi śpi 7 godzin, a czasami 3. Po butelce czasami również z 6h prześpi, a czasami budzi się po 2.
Luska widzisz, małej było po prostu chłodno dlatego płakała przy kąpieli.
Joanna – ja z 4 piętra muszę schodzić z wózkiem (i potem wchodzić) , więc i Ty dasz radę z wózkiem
Moja Zuzia śpi owinięta kocykiem i w rożku. Nawet nie wpadłabym na to, że może jej przeszkadzać np. wystająca z kocyka stópka. Ja boję się, że ona przewróci się na plecy i uleje i się udusi Dlatego tak szczelnie ją owijam i kładę na boczku, a po bokach rożka jeszcze podkładam poduszeczki, żeby mi się nie przewróciła na plecki
Iva, każde dziecko jest indywidualne. Moja Zuzia czasami potrafi przespać 7 godzin, a czasami budzi się częściej. I też niby oczy jej się zamykają, a jak tylko odkładam ją do łóżeczka, to od razu otwiera je i w ryk, bo cacusia już nie ma… nie wiem też czasami co robić. Ale fakt faktem, że ja wstaję z reguły 2 razy (to drugie karmienie jest nad ranem np. ok. 6-7), więc nie jest źle.
No i fakt faktem, że coraz mniej godzin dziecko przesypia. To zrozumiałe. Ja staram się w nocy karmić ją po ciemku, jedynie na przewijanie zapalam małą lampkę, przewijam, ubieram i od razu gaszę światło. Żeby się nie rozbudzała. No i też nic do niej nie mówię w nocy. Zupełna cisza. Żeby i ona uczyła się odróżniać dzień od nocy. Zazwyczaj pomaga. Jedynie to poranne karmienie (drugie) zazwyczaj kończy się tym, że mała nie chce usnąć. Tak jakby miała swój rytm dnia, że jak się budzi to po prostu już jej się odechciewa spać. Tyle, że ja chętnie spałabym do 12 ha, ha, ha
Malina – a karmisz butelką? Bo nie pamiętam już. Moja Zuzia robi kupę co kilka dni ale nie boli jej brzuszek więc nie robię z tego problemu. Załatwia się normalnie.
Sarna –zapalenie żołądka i woreczka żółciowego?? No to nieźle! Ale powiem Ci, że jak mi o tym napisałaś to mi się przypomniało, że mnie też przez jakieś 3 dni napierdzielał ostro żołądek. To było w ostatni dzień jak byłam w szpitalu i potem dwa dni w domu. Myślałam, że umrę z bólu, ale w końcu przeszło. Tłumaczyłam sobie tym, że w szpitalu żarłam mnóstwo tabletek no i że właśnie wszystko w środku wraca dopiero na swoje miejsce…
Iva spacer robi dziecku naprawdę dobrze. Moja Zuzia na spacerku śpi i po również.
Joanna zgadzam się z Tobą, że w ciąży nie mogłam spać, rzucałam się z kąta w kąt. A teraz wystarczy poduszka i od razu zasypiam No i uśmiałam się z nowej formy usypiania Filipa – zapakować w kombinezon ha, ha, ha Chyba też spróbuję. I jeszcze włożę Zuzię do fotelika i niech zaśnie Ha, ha, ha
Ola ja jadam sobie batoniki co jakiś czas, bo też mam ochotę. Małej nic po tym nie jest. W ogóle ona jest chyba odporna na wszystko, co jem. Jadłam już cebulę, sos czosnkowy, paprykę, frytki, smażoną rybę, schabowe. Wszystko z nią ok. No i piję herbatkę na laktację i z kopru włoskiego. Zuzia nieźle pierdzi, ale to dobrze, bo wiem, że nie gromadzą jej się gazy w brzuszku.
Anyanka co do tego karmienia to Ci powiem, że nieraz tak właśnie jest (koleżanki mi mówiły), że dziecko jest np. leniwe i nie wyciąga całego pokarmu z piersi a tylko przy niej wisi. Niektóre też odciągały i dawały go z butelki, bo wtedy wiedziały, że dziecko wypijało wszystko, a nie tylko memlało cyca. Ja też czasami mam takie myśli, że moja Zuzia po prostu nie dojada z cyca (bo jest leniwa) i jak dostanie butlę, to wypije nawet 60 albo 90ml, a z cyca to wątpię, że tyle wyciąga… No i czasami jak po prostu nie ma wyboru, to TRZEBA tak robić, dla dobra dziecka.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
No i w sumie przyznam się, że nie wiedziałam, że jakby się odciągało pokarm tylko laktatorem bez przystawiania do piersi, to pokarm zaniknie. Mnie się wydawało, że jak jest odciągany na bieżąco, no to będzie.
Suari, Igorek śliczny No i widzę, że mamy takie same flanelowe pieluszki w Żyrafki No a pomysł na prezent naprawdę niezły. Że też sama na to nie wpadłam wcześniej.
Luska, ja też wypiłam troszkę coli i pepsi, nie dużo, ale troszkę, bo też mi jęzor uciekał do tyłka i po prostu MUSIAŁAM Zuzi nic nie jest No i śliczne te Twoje dzieciaczki. I Aurelka jaka zadowolona na tej macie
Suari ja tak samo muszę dokładnie patrzeć, która co pisze, bo te awatarki mi się mylą. Dorci i Oli wydają mi się takie podobne
No w końcu Was nadrobiłam. Robię to od jakichś 3 godzin, albo dłużej. Masakra.
My załatwiliśmy wszystko, co mieliśmy załatwić. Przy załatwianiu becikowego okazało się, że potrzebuję to zaświadczenie od lekarza. Wkurzyłam się, bo mieliśmy tylko jeden dzień, a mój lekarz przyjmuje po południu. Ale pomyślałam, że może ma dyżur w szpitalu, bo jak leżałam w dwa poniedziałki, to zawsze był, bo jest ordynatorem no i w poniedziałki chyba taki „najważniejszy” obchód jest. I poszłam tam, przy okazji na noworodkach dostałam gratisowo witaminy K i D, i mojego lekarza dorwałam, wypisał mi to zaświadczenie, z powrotem do Urzędu Miasta i wszystko załatwione. Ufff…
Potem do pracy odebrać paczkę dla Zuzi – a propos słodyczy – już zeżarłam ze dwa ptasie mleczka, Kinder bueno i pingui
Odwiedzili nas znajomi no i dostaliśmy w prezencie skarpetki, te takie z H & M „I Love Mummy” i „Daddy” no i czapeczkę… żyrafkę!!! Ona taka większa troszkę, zrobię fotkę i Wam wkleję. Będzie chyba dopiero na jesień przyszłego roku, ale jest cudna
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Zuzia wczoraj ulewała okropnie. Nawet po tym zagęszczaczu.
Teraz znowu, ale w końcu usnęła. Momentami mam dość. Ale za to z rana ona jeszcze spała, ja wstałam, poodkurzałam, kurze, pranie wstawiłam, ogarnęłam mieszkanie i dopiero Zuzia wstała. Padam na cyce a to dopiero początek dnia…. Ja pierdzielę, czasami naprawdę nie ogarniam tej kuwety.
Dorcia – no muszę przyznać, że teściowa postarała się, skoro przygotowała obiadek pod Ciebie To częściowo rekompensuje to, jaka jest w innych kwestiach No i jak pępolek? Odpadł w końcu?
Kredka – moja Zuzia budzi się sama do karmienia, ja tego nie pilnuje Jakbym miała budzić ją sama max co 3 godziny, to ocipiałabym Cieszę się, jak prześpi 5 godzin albo więcej
Malina –współczuję, jeśli nocka ze wstawaniem co 1,5h to naprawdę coś. Jej, ja bym naprawdę oszalała. Chyba, że przyzwyczaiłabym się, bo może i do takich rzeczy można się przyzwyczaić? No a co do spania na brzuszku, to w Mamo to ja zdecydowanie odradzają, tzn. chodzi o nocne spanie. Że na pleckach, a na brzuszku to w ciągu dnia i pod okiem mamy. Bo tak, jak dziewczyny piszą – dziecko może się udusić.
Empka – fryzjer u Was rzeczywiście drogi. Fajnie, że mężulek przydaje się przy farbowaniu. Ja sama farbuję włosy. Zafarbowałam w sobotę na ciemniejszy, Piotrkowi nie pasuje za bardzo, ale ja jestem zadowolona No a choinka śliczna. Masz pomysły i wenę kobieto
Róża – nasze dzieci podobne, bo moja Zuzia też sporo marudzi
Luska – jeżeli idzie o moją Zuzię, to ja musiałabym mieć bufet otwarty non stop, bo jej w 95% chodzi o cyca. Dla samej zasady musi być cyc i tyle. No i jesteś nieźle ogarnięta przy 2 dzieci. Ja przy jednej nie daję rady. Ale może jest tak, jak piszecie z Batmanką – że to pierwsze to takie nowe, nowa sytuacja itd. trzeba się przyzwyczaić. A przy drugim dziecku, to już wiele się wie i można wiele rzeczy lepiej zorganizować, bo nie „tracimy” czasu na zastanawianie się, próbowanie, szukanie. Że z reguły wiemy co i jak i dajemy szybciej radę się zorganizować.
Co do pieluszek, to przyznam, że Huggiesy mnie wkurzają. Nie wiem dlaczego, ale jakoś mi niezbyt pasują. Muszę je wykorzystać, zostało mi jeszcze jedno opakowanie, no a drugie duże (rozm. 2) dostałam od koleżanki) więc muszę to i tak wykorzystać. Najbardziej pasują mi Pampersy no i Dady. Innych nie próbowałam.
Aniaa_ moja Zuzia tak samo drze się przy ubieraniu, jakbym co najmniej katowała dziecko. A jak tylko „zapnę” ostatni guziczek to już jest spokój. Nie rozumiem, po co tyle krzyku. Już próbowałam różnie ją ubierać – od baaaaaardzo delikatnego i powolnego, po szybsze, konkretne. Zawsze efekt ten sam
Iva – Moja Zuzia śpi w łóżeczku. Nie chcę jej uczyć inaczej. Tak, jak pisze Batmanka – później zapewne będzie trudniej oduczyć ją samodzielnego zasypiania. A wiadomo – dziecko przyzwyczaja się do rzeczy dobrych.
Madziaska – moja Zuzolka na początku też tylko spała i jadła. Z czasem rytm dziecka i jego aktywność wydłużają się, więc liczę, że i Hania da Wam popalić Oczywiście żartuję. Ale myślę, że na pewno nie będzie tak dużo spała. No a co do karmienia, to fajnie, że karmisz tylko piersią. U nas niestety butla idzie w ruch, bo Zuzia ulewa i jak cycki są puste a ona wyleje z siebie wszystko, co zjadła i nadal jest głodna, to musi dostać butelkę. A szkoda, bo w zasadzie np. karmię ją godzinę albo dłużej, a ona potem wszystko wypluje. Więc sum sumarum kończy się na butli, a mogłoby się po prostu od niej rozpocząć i zakończyć i byłoby po krzyku…
Batmanik – no to teściówka potrzebuje ekstra zaproszenia na obiad. No a skarpetusie to jestem w szoku, że te na 6-12 m-cy i są dobre
Olcia oj ten Twój Z. to naprawdę zaszalał. Że się wstydzi na wieś z wózkiem??? Szok. U nas to zazwyczaj jest walka o wózek, bo każde z nas chce go prowadzić…. No a to, że Twój wiecznie zmęczony, to ja też niestety skądś to znam. Irytuje mnie to bardzo. Bo niby my to wyspane jesteśmy???
Joanka – ja też zawsze przy przewijaniu smaruję dupeczkę linomagiem i nic Zuzi się nie dzieje ze skórą.
Malina – no Twój mężulek to też niezły kombinator. Na gry to ma czas, a jak przyszło co do czego, to udał, że śpi. Cwaniak. A Michasia śliczna
Anyanka – współczuję Ci nieprzespanych nocy. No a co do smoczków, to masz jednego czy próbowałaś różne? Bo Zuzia faktycznie załapała dopiero zwykłego z Canpola (Batmanka też go polecała). Faktycznie tego pomemla czasami. Inne nie wchodzą w grę. No a Bartuś śliczny
Moja Zuzia jeszcze nie gaworzy i nie uśmiecha się świadomie. Za to krzyk opanowała do perfekcji
Empka palnij chłopa jak faktycznie będzie narzekał, że nie jest wyspany po 11 godzinach snu
Batmanik – śliczna ta Twoja królewna no i dzieciaczki podobne naprawdę do siebie
Aniaa – moja Zuzia po Bebilonie wcale nie śpi dłużej, tyle, że powiedzmy pobudka względnie po 3 godzinach. Na jej dłuższy sen chyba nic nie ma wpływu. Czasami po piersi śpi 7 godzin, a czasami 3. Po butelce czasami również z 6h prześpi, a czasami budzi się po 2.
Luska widzisz, małej było po prostu chłodno dlatego płakała przy kąpieli.
Joanna – ja z 4 piętra muszę schodzić z wózkiem (i potem wchodzić) , więc i Ty dasz radę z wózkiem
Moja Zuzia śpi owinięta kocykiem i w rożku. Nawet nie wpadłabym na to, że może jej przeszkadzać np. wystająca z kocyka stópka. Ja boję się, że ona przewróci się na plecy i uleje i się udusi Dlatego tak szczelnie ją owijam i kładę na boczku, a po bokach rożka jeszcze podkładam poduszeczki, żeby mi się nie przewróciła na plecki
Iva, każde dziecko jest indywidualne. Moja Zuzia czasami potrafi przespać 7 godzin, a czasami budzi się częściej. I też niby oczy jej się zamykają, a jak tylko odkładam ją do łóżeczka, to od razu otwiera je i w ryk, bo cacusia już nie ma… nie wiem też czasami co robić. Ale fakt faktem, że ja wstaję z reguły 2 razy (to drugie karmienie jest nad ranem np. ok. 6-7), więc nie jest źle.
No i fakt faktem, że coraz mniej godzin dziecko przesypia. To zrozumiałe. Ja staram się w nocy karmić ją po ciemku, jedynie na przewijanie zapalam małą lampkę, przewijam, ubieram i od razu gaszę światło. Żeby się nie rozbudzała. No i też nic do niej nie mówię w nocy. Zupełna cisza. Żeby i ona uczyła się odróżniać dzień od nocy. Zazwyczaj pomaga. Jedynie to poranne karmienie (drugie) zazwyczaj kończy się tym, że mała nie chce usnąć. Tak jakby miała swój rytm dnia, że jak się budzi to po prostu już jej się odechciewa spać. Tyle, że ja chętnie spałabym do 12 ha, ha, ha
Malina – a karmisz butelką? Bo nie pamiętam już. Moja Zuzia robi kupę co kilka dni ale nie boli jej brzuszek więc nie robię z tego problemu. Załatwia się normalnie.
Sarna –zapalenie żołądka i woreczka żółciowego?? No to nieźle! Ale powiem Ci, że jak mi o tym napisałaś to mi się przypomniało, że mnie też przez jakieś 3 dni napierdzielał ostro żołądek. To było w ostatni dzień jak byłam w szpitalu i potem dwa dni w domu. Myślałam, że umrę z bólu, ale w końcu przeszło. Tłumaczyłam sobie tym, że w szpitalu żarłam mnóstwo tabletek no i że właśnie wszystko w środku wraca dopiero na swoje miejsce…
Iva spacer robi dziecku naprawdę dobrze. Moja Zuzia na spacerku śpi i po również.
Joanna zgadzam się z Tobą, że w ciąży nie mogłam spać, rzucałam się z kąta w kąt. A teraz wystarczy poduszka i od razu zasypiam No i uśmiałam się z nowej formy usypiania Filipa – zapakować w kombinezon ha, ha, ha Chyba też spróbuję. I jeszcze włożę Zuzię do fotelika i niech zaśnie Ha, ha, ha
Ola ja jadam sobie batoniki co jakiś czas, bo też mam ochotę. Małej nic po tym nie jest. W ogóle ona jest chyba odporna na wszystko, co jem. Jadłam już cebulę, sos czosnkowy, paprykę, frytki, smażoną rybę, schabowe. Wszystko z nią ok. No i piję herbatkę na laktację i z kopru włoskiego. Zuzia nieźle pierdzi, ale to dobrze, bo wiem, że nie gromadzą jej się gazy w brzuszku.
Anyanka co do tego karmienia to Ci powiem, że nieraz tak właśnie jest (koleżanki mi mówiły), że dziecko jest np. leniwe i nie wyciąga całego pokarmu z piersi a tylko przy niej wisi. Niektóre też odciągały i dawały go z butelki, bo wtedy wiedziały, że dziecko wypijało wszystko, a nie tylko memlało cyca. Ja też czasami mam takie myśli, że moja Zuzia po prostu nie dojada z cyca (bo jest leniwa) i jak dostanie butlę, to wypije nawet 60 albo 90ml, a z cyca to wątpię, że tyle wyciąga… No i czasami jak po prostu nie ma wyboru, to TRZEBA tak robić, dla dobra dziecka.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
No i w sumie przyznam się, że nie wiedziałam, że jakby się odciągało pokarm tylko laktatorem bez przystawiania do piersi, to pokarm zaniknie. Mnie się wydawało, że jak jest odciągany na bieżąco, no to będzie.
Suari, Igorek śliczny No i widzę, że mamy takie same flanelowe pieluszki w Żyrafki No a pomysł na prezent naprawdę niezły. Że też sama na to nie wpadłam wcześniej.
Luska, ja też wypiłam troszkę coli i pepsi, nie dużo, ale troszkę, bo też mi jęzor uciekał do tyłka i po prostu MUSIAŁAM Zuzi nic nie jest No i śliczne te Twoje dzieciaczki. I Aurelka jaka zadowolona na tej macie
Suari ja tak samo muszę dokładnie patrzeć, która co pisze, bo te awatarki mi się mylą. Dorci i Oli wydają mi się takie podobne
No w końcu Was nadrobiłam. Robię to od jakichś 3 godzin, albo dłużej. Masakra.
My załatwiliśmy wszystko, co mieliśmy załatwić. Przy załatwianiu becikowego okazało się, że potrzebuję to zaświadczenie od lekarza. Wkurzyłam się, bo mieliśmy tylko jeden dzień, a mój lekarz przyjmuje po południu. Ale pomyślałam, że może ma dyżur w szpitalu, bo jak leżałam w dwa poniedziałki, to zawsze był, bo jest ordynatorem no i w poniedziałki chyba taki „najważniejszy” obchód jest. I poszłam tam, przy okazji na noworodkach dostałam gratisowo witaminy K i D, i mojego lekarza dorwałam, wypisał mi to zaświadczenie, z powrotem do Urzędu Miasta i wszystko załatwione. Ufff…
Potem do pracy odebrać paczkę dla Zuzi – a propos słodyczy – już zeżarłam ze dwa ptasie mleczka, Kinder bueno i pingui
Odwiedzili nas znajomi no i dostaliśmy w prezencie skarpetki, te takie z H & M „I Love Mummy” i „Daddy” no i czapeczkę… żyrafkę!!! Ona taka większa troszkę, zrobię fotkę i Wam wkleję. Będzie chyba dopiero na jesień przyszłego roku, ale jest cudna
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Zuzia wczoraj ulewała okropnie. Nawet po tym zagęszczaczu.
Teraz znowu, ale w końcu usnęła. Momentami mam dość. Ale za to z rana ona jeszcze spała, ja wstałam, poodkurzałam, kurze, pranie wstawiłam, ogarnęłam mieszkanie i dopiero Zuzia wstała. Padam na cyce a to dopiero początek dnia…. Ja pierdzielę, czasami naprawdę nie ogarniam tej kuwety.
Temat został zablokowany.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
13 lata 4 tygodni temu #259607 przez luska
hehe Vestusia ale się uśmiałam , no Zuzia pięknie wystrojona hehe no i tak załatwiła słodka sukienusie
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
no a my po wizycie położnej i lekarza i się zdołowałam Mała ma śmierdzący brzydki pępuszek a ja uważałam , ze jest oki i się cieszyłam , ze lada dzień odpadnie :dry:Ogólnie z mała wszytko dobrze , ale położna cały czas coś mnie pouczała , a to żebym chusteczkami dupki nie myła tylko woda ,a to pępuszek nie tym a tym smarowała no i mam zielone światełko na spacery bez werandowania...........no a co jeszcze do pępuszka to lekarz powiedział mi , ze z nim będą kłopoty bo jest kikut bardzo duży , mała miał fakt strasznie gruba pępowinę i ogromna (mieli problem z jej przecięciem Ale ogólnie jakoś tak mi się głupio zrobiło , ze się czepiają ciągle czegoś
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
no a my po wizycie położnej i lekarza i się zdołowałam Mała ma śmierdzący brzydki pępuszek a ja uważałam , ze jest oki i się cieszyłam , ze lada dzień odpadnie :dry:Ogólnie z mała wszytko dobrze , ale położna cały czas coś mnie pouczała , a to żebym chusteczkami dupki nie myła tylko woda ,a to pępuszek nie tym a tym smarowała no i mam zielone światełko na spacery bez werandowania...........no a co jeszcze do pępuszka to lekarz powiedział mi , ze z nim będą kłopoty bo jest kikut bardzo duży , mała miał fakt strasznie gruba pępowinę i ogromna (mieli problem z jej przecięciem Ale ogólnie jakoś tak mi się głupio zrobiło , ze się czepiają ciągle czegoś
Temat został zablokowany.
- luska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Amelka nasz Aniołek 25,12,2008-o1.01.2009 [*]
Mniej Więcej
- Posty: 2475
- Otrzymane podziękowania: 27
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 4 tygodni temu #259612 przez vestusia
Luska mój Bob generalnie naprawdę mi pomaga. Miał gorszy dzień. Ale ja też takie mam i nie wyżywam się na wszystkich. A on raz nie był wyspany i rzucał się o wszystko i na wszystkich. Jad tryskał z każdej strony
A położną nie przejmuj się zbytnio. Ja przymykałam oko na jej niektóre uwagi. Np. właśnie odnośnie pielęgnacji pępola. W szpitalu mówili co innego, a ta położna też co innego. Nie brałam sobie do serca jej uwag (np. że mam odwijać pieluszkę, albo nie moczyć pępola w kąpieli). Moczyłam, osuszałam, pieluszki nie zawijałam. Uważam, że dbałam o pępolka a odpadł też może nie aż tak szybko, ale odpadł i nic się z nim nie działo. A dodatkowo pinda jedna ani razu mi nie powiedziała, że np. mam dawać dziecku witaminy K i D. Więc taka mądra to ona chyba do końca nie jest. W tym tygodniu znowu przylezie. Ocipieję.
A położną nie przejmuj się zbytnio. Ja przymykałam oko na jej niektóre uwagi. Np. właśnie odnośnie pielęgnacji pępola. W szpitalu mówili co innego, a ta położna też co innego. Nie brałam sobie do serca jej uwag (np. że mam odwijać pieluszkę, albo nie moczyć pępola w kąpieli). Moczyłam, osuszałam, pieluszki nie zawijałam. Uważam, że dbałam o pępolka a odpadł też może nie aż tak szybko, ale odpadł i nic się z nim nie działo. A dodatkowo pinda jedna ani razu mi nie powiedziała, że np. mam dawać dziecku witaminy K i D. Więc taka mądra to ona chyba do końca nie jest. W tym tygodniu znowu przylezie. Ocipieję.
Temat został zablokowany.
- iva 20
- Wylogowany
- rozmowna
- Milosc do mojej Nadii rosnie w sile:)
Mniej Więcej
- Posty: 740
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 4 tygodni temu #259626 przez iva 20
Czesc
ja po nocy dobrze stwierdzilam ze po herbacie moja mala jest bardzo pobudzona wiec od wczoraj nie pije herbaty ani bawarki i mala spala normalnie mam tez taka jeszcze jedna opcje bo jej zaburzylam rytm dnia i nie bylam z nia na spacerach o 12 po poludniu ... to tez duzo zmienia wiec dzisiaj bylam i mala spala przyszlysmy i malaspi tych godzinach co zawsze wiec juz nigdy wiecej nie bede tak robic i bede sie trzymac planu dnia bo to jest wazne dla dziecka zeby sie bezpiecznie czula
czapeczka super
Vestusia ale posta naskrobalas jak litanie jakas hihi oki ja zmykam zrobic cos na obiadek
ja po nocy dobrze stwierdzilam ze po herbacie moja mala jest bardzo pobudzona wiec od wczoraj nie pije herbaty ani bawarki i mala spala normalnie mam tez taka jeszcze jedna opcje bo jej zaburzylam rytm dnia i nie bylam z nia na spacerach o 12 po poludniu ... to tez duzo zmienia wiec dzisiaj bylam i mala spala przyszlysmy i malaspi tych godzinach co zawsze wiec juz nigdy wiecej nie bede tak robic i bede sie trzymac planu dnia bo to jest wazne dla dziecka zeby sie bezpiecznie czula
czapeczka super
Vestusia ale posta naskrobalas jak litanie jakas hihi oki ja zmykam zrobic cos na obiadek
Temat został zablokowany.
- emkapl84
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 939
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 4 tygodni temu #259634 przez emkapl84
luska nasz pepuszek tez brzydko pachnial...bardzo bardzo brzydko ale nic zlego sie nie stalo z tego powodu..ja w ogole pepuszka nie ruszalam...tylko pieluszke zawijalam zeby "oddychal"...niczym nie smarowalam...nie mylam nie osuszalam...odpadl po 6 dniach!!!
Temat został zablokowany.
- iva 20
- Wylogowany
- rozmowna
- Milosc do mojej Nadii rosnie w sile:)
Mniej Więcej
- Posty: 740
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 4 tygodni temu - 13 lata 4 tygodni temu #259647 przez iva 20
ja tak jak Emka nie robilam nic z pepuszkiem i sam odpadl po tydoniu i jednym dniu chyba
pielegniarka woda mi tylko kazala przemywac ale tylko i wylacznie jak bedzie bardzo brudno kolo niego i zdarzylo mi sie go przemyc woda tylko kilka razy
a teraz patrzcie jakie moje dziecko zadowolone kochana moja
jak widze ten usmiech to wszystko mi wynagradza ten maluszek nieprzespane noce i wogole sila mi powraca
pielegniarka woda mi tylko kazala przemywac ale tylko i wylacznie jak bedzie bardzo brudno kolo niego i zdarzylo mi sie go przemyc woda tylko kilka razy
a teraz patrzcie jakie moje dziecko zadowolone kochana moja
jak widze ten usmiech to wszystko mi wynagradza ten maluszek nieprzespane noce i wogole sila mi powraca
Ostatnio zmieniany: 13 lata 4 tygodni temu przez iva 20.
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 4 tygodni temu - 13 lata 4 tygodni temu #259651 przez Dorciaition
Cześć Dziewczyny.
Od kilku dni się nie odzywam bo jestem zła na nasz pępek. Jeszcze oczywiście nie odpadł, a to już 4 tygodnie! Fakt, położne mówiły, że długo będzie, ale że aż tak? Niby wisi już, ale co z tego jak jest. Czyszcze go ciągle octaniseptem, a teraz już spirytusem. W piątek idziemy do lekarza. Oby do tego czasu odpadł.
Wiec Luśka głowa do góry- nie jesteś sama. Ale wcale się nie dziwię, że się wkurzyłas na tą położną. One powinny być przyjazne i doradzać, a nie złośliwie zwracać uwagę.
Vestusia Ty to kochana jesteś. Dla każdej z nas zawsze znajdziesz czas
Zuzia wygląda cudownie w tej kiecuszcze. A czapa bossska. Chyba wszyscy wiedzą o Twoim "zboczeniu" żyrafkowym co?
Co do jedzenia to na początku bardzo się pilnowałam, a teraz już próbuję wszystkiego, tzn nie smażonego, ale jakiś batonik czy ciasto już schrupałam
Vestusia ostatnio w Mamo to ja był długi artykuł o ulewaniu. Pociesze Cie tylko, że przejdzie
Moja też zajada raz z cyca, a czasami Bebilon. Ogólnie to mam chyba mało pokarmu. Na pewno mniej niż było. Mała je raz z jednego, potem z drugiego, a potem dalej jest głodna.
Iva ale Nadia się cudownie uśmiecha. Słodka jest
Pokażę Wam nową miejscówkę mojej Daisy
Od kilku dni się nie odzywam bo jestem zła na nasz pępek. Jeszcze oczywiście nie odpadł, a to już 4 tygodnie! Fakt, położne mówiły, że długo będzie, ale że aż tak? Niby wisi już, ale co z tego jak jest. Czyszcze go ciągle octaniseptem, a teraz już spirytusem. W piątek idziemy do lekarza. Oby do tego czasu odpadł.
Wiec Luśka głowa do góry- nie jesteś sama. Ale wcale się nie dziwię, że się wkurzyłas na tą położną. One powinny być przyjazne i doradzać, a nie złośliwie zwracać uwagę.
Vestusia Ty to kochana jesteś. Dla każdej z nas zawsze znajdziesz czas
Zuzia wygląda cudownie w tej kiecuszcze. A czapa bossska. Chyba wszyscy wiedzą o Twoim "zboczeniu" żyrafkowym co?
Co do jedzenia to na początku bardzo się pilnowałam, a teraz już próbuję wszystkiego, tzn nie smażonego, ale jakiś batonik czy ciasto już schrupałam
Vestusia ostatnio w Mamo to ja był długi artykuł o ulewaniu. Pociesze Cie tylko, że przejdzie
Moja też zajada raz z cyca, a czasami Bebilon. Ogólnie to mam chyba mało pokarmu. Na pewno mniej niż było. Mała je raz z jednego, potem z drugiego, a potem dalej jest głodna.
Iva ale Nadia się cudownie uśmiecha. Słodka jest
Pokażę Wam nową miejscówkę mojej Daisy
Ostatnio zmieniany: 13 lata 4 tygodni temu przez Dorciaition.
Temat został zablokowany.
- iva 20
- Wylogowany
- rozmowna
- Milosc do mojej Nadii rosnie w sile:)
Mniej Więcej
- Posty: 740
- Otrzymane podziękowania: 0
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
Mniej Więcej
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 4 tygodni temu #259687 przez vestusia
Iva faktycznie posta walnęłam, aż sama jestem w szoku
No a Naduńka śliczna I ten uśmieszek
Czytałam Was chyba ze 3 godziny no i skrobałam w międzyczasie, zapisywałam to, co mam Wam odpisać i tyle tego wyszło
Dorcia no faktycznie długo ten pępolek. Aż nie wiem, co Ci napisać. Mam nadzieję, że odpadnie zanim pójdziesz do lekarza. Też pewnie bym się denerwowała.
Daisy ma świetną miejscówkę Moja Funia niestety jest za duża na to, aby siedzieć w koszyczku, ale poprzednia właścicielka ma takiego małego pieska i również siedział w tym koszyczku Fajnie
No a o moim zboczeniu to już chyba wszyscy wiedzą. Mam nadzieję, że nie skrzywdzę mojego dziecka. Za kilka lat będzie oglądać swoje zdjęcia, a tam motyw żyrafki będzie się przewijał co chwila
Co do tego ulewania to pocieszyłaś mnie. A pisali kiedy minie? Za kilka lat? He, he, he
Ja dziś nie mam obiadu. W ogóle mam jakiegoś doła. Z jednej strony chciałabym się odchudzać, bo nie mogę na siebie patrzeć, a z drugiej wiem, że muszę dobrze się odżywiać, żeby mieć wartościowy pokarm. Ech. Wszystko jakieś nie tak...
No a Naduńka śliczna I ten uśmieszek
Czytałam Was chyba ze 3 godziny no i skrobałam w międzyczasie, zapisywałam to, co mam Wam odpisać i tyle tego wyszło
Dorcia no faktycznie długo ten pępolek. Aż nie wiem, co Ci napisać. Mam nadzieję, że odpadnie zanim pójdziesz do lekarza. Też pewnie bym się denerwowała.
Daisy ma świetną miejscówkę Moja Funia niestety jest za duża na to, aby siedzieć w koszyczku, ale poprzednia właścicielka ma takiego małego pieska i również siedział w tym koszyczku Fajnie
No a o moim zboczeniu to już chyba wszyscy wiedzą. Mam nadzieję, że nie skrzywdzę mojego dziecka. Za kilka lat będzie oglądać swoje zdjęcia, a tam motyw żyrafki będzie się przewijał co chwila
Co do tego ulewania to pocieszyłaś mnie. A pisali kiedy minie? Za kilka lat? He, he, he
Ja dziś nie mam obiadu. W ogóle mam jakiegoś doła. Z jednej strony chciałabym się odchudzać, bo nie mogę na siebie patrzeć, a z drugiej wiem, że muszę dobrze się odżywiać, żeby mieć wartościowy pokarm. Ech. Wszystko jakieś nie tak...
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
13 lata 4 tygodni temu #259697 przez Dorciaition
Vestusia nic juz mi nie pisz o tym pępku, bo jak sobie przypomnę to zła jestem
Ha ha kiedyś Zuzia będzie chciała żebyś jej zakupiła prawdziwą żyrafę
Kochana dokładnie poczytam o tym ulewaniu i Tobie powiem. Wiesz co, mój bratanek ulewał do pół roku Mam nadzieję, że Zuzi szybciej minie.
Co do odżywiania to też mam problem, bo chce schudnąć, a wiecznie głodna chodzę. Boje się, że jak przestanę karmić to wparuję w żarcie aż pękne.
Vestusia przy dobrym odżywianiu na pewno nie przytyjesz. Zimą jest trudniej bo w domu się siedzi, ale na wiosnę zobaczysz jakie dżagi z nas będą
Ha ha kiedyś Zuzia będzie chciała żebyś jej zakupiła prawdziwą żyrafę
Kochana dokładnie poczytam o tym ulewaniu i Tobie powiem. Wiesz co, mój bratanek ulewał do pół roku Mam nadzieję, że Zuzi szybciej minie.
Co do odżywiania to też mam problem, bo chce schudnąć, a wiecznie głodna chodzę. Boje się, że jak przestanę karmić to wparuję w żarcie aż pękne.
Vestusia przy dobrym odżywianiu na pewno nie przytyjesz. Zimą jest trudniej bo w domu się siedzi, ale na wiosnę zobaczysz jakie dżagi z nas będą
Temat został zablokowany.
- Aleksandra
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Natalia 04.10.2011 Nasza kochana kruszynka :)
Mniej Więcej
- Posty: 2048
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 4 tygodni temu #259727 przez Aleksandra
My już po spacerku. W wózku usnęła szybko i spała cały spacer ale jak tylko przekroczyłam próg domu to już było po spaniu.
Dorcia fajna miejscówka dla Daisy Nie musi chodzic, tylko ją wożą
Iva rozbrajający uśmiech
Anyanka napisała mi smsa, że dziś Bartuś się do niej uśmiechnął 3 razy świadomie a ona ryczała jak głupia
Dorcia fajna miejscówka dla Daisy Nie musi chodzic, tylko ją wożą
Iva rozbrajający uśmiech
Anyanka napisała mi smsa, że dziś Bartuś się do niej uśmiechnął 3 razy świadomie a ona ryczała jak głupia
Temat został zablokowany.
- jo_anna20
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Mniej Więcej
- Posty: 199
- Otrzymane podziękowania: 0
- Aleksandra
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Natalia 04.10.2011 Nasza kochana kruszynka :)
Mniej Więcej
- Posty: 2048
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 4 tygodni temu #259761 przez Aleksandra
Dorcia zgadzam się z Jo_anną. Cierpliwości kochana. Każde dziecko jest inne i w innym czasie odpadają pępuszki.
Ja gdzieś czytałam, że dzieci najbardziej ulewają do 3 miesięcy.
Ja gdzieś czytałam, że dzieci najbardziej ulewają do 3 miesięcy.
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: ilona