Mamusie sierpień 2010

No mama mi mówiła że po co prać ten ochraniacz nie śmierdzi, poza tym dziecko nie styka się z nim i zgłupiałam nie wiem czy go prać czy nie... nie chce zwariować i być nadopiekuńczą matką i chuchać zawsze na zimno ;p

No Monia z tymi chłopami tak jest raz lepiej raz gorzej, mi tez jest smutno bo do wieczora siedzę sama w domu, wszyscy w pracy. Troszkę ciuszków ostatnich, pościel, rożek wyprasowałam, czekam aż się ten podkład na materac wywietrzy, założę ochraniacz na łóżeczko i prześcieradło, poukładam ciuszki w komodzie. Jakoś to zleci ale też mam takiego doła patrzę na te ciuszki i płakać mi się chce, że dzidzia jeszcze w środku a ja sama siedzę i nawet nie mam się do kogo odezwać. No może do psa ale on mi nie odpowie

A Monia jeśli chodzi o te kremy na rozstępy to wątpie żeby coś było na nie. Widocznie jak masz dostać to dostaniesz, ja też mam strasznie głębokie bo czuję jak je dotykam ręką. Jak pisałam wcześniej na razie musimy to odstawić na bok i po porodzie się tym zająć. Oby tylko zjaśniały i nie rzucały się w oczy bo one na pewno nie znikną, może laser by pomógł, al eto kupa kasy. Najlepiej nie patrz się na te rozstępy ja o nich nie myślę, chyba że się rozbiorę albo się smaruję to wtedy

nie wiem czemu ale ja sie strasznie tymi rozstepamiz alamalam.nie wiem jak to bedzie po porodzie jak nie wroce do poprzedniego stanu to chyba oszaleje!!! ani nad wode ani nawet krotkich spodenek nie zaloze.;/ ja ostatnie rzeczy zostawilam jeszcze i bede prac pewnie za tydzien moze dwa bo mam malo miejsca i boje sie ze sie pomnie wsyzstko nie wiem kiedy za co sie zabrac torba jesczze tez nie spakowana.jakis kryzys chyba przechodze bo na wszystko narzekam i urzalam sie tlyko nad soba.te ostatnie miesiace sa naprawde ciezkie nie spodziewalam sie ze tak zareaguje na to wszystko.jakas rozdarta jestem chcialabym juz urodzic ale sie boje porodu i tego co bedzie potem.chcialabym zeby moj maz pracowal gdzies blizej a tak to go co 2 tyg widze i mi strasznie ciezko:( sorki ze tylko tak narzekam ale jakies takie dni mam:(

narzekaj może ci ulży, hormony szaleją, zbliża się końcówka. Znam to tez miałam i też to czasami mam. Boimy się poród to nie takie byle co i taka pestka, tylko jedno z ważniejszych wydarzeń dla kobiety. Ja często siedzę głaszcze się po brzuchu i sobie myślę kurczę jak to możliwe że w brzuchu siedzi jakaś mała istotka przez 9 miesięcy skulona i nagle wychodzi na świat jak to wszystko możliwe to takie nierealne to jakiś cud... Nikt tego nie zrozumie lepiej co czujemy jak kobiety. Mimo wszystko uważam, że ciąża i dziecko to poświęcenie, kobieta do końca nie wie na co się decyduję, ja tej decyzji nie żałuję, ale chodzi o to że nasze ciało się zmienia, robimy się większe, mamy niedoskonałości, cellulit, rozstępy, mogą dojść hemoroidy, pęknięte naczynka itp. Faceci twierdzą że im to nie przeszkadza może rzeczywiście im to nie przeszkadza ale na razie bo jestem pewna że przyjdzie taki moment, porozgląda się bardziej na świat zobaczy inne i powie "weź się w końcu za siebie : schudnij, uczesz się, zrób coś z włosami, ubierz się ładnie, zrób coś z tymi rozstępami jak zamierzasz wyjść w stroju itp. Ja na razie słyszę od swojego że mu to nie przeszkadza, ale mu przykro że aż tak mnie wywaliło z tymi rozstępami i że po porodzie musimy się wziąć za mnie. Mówi to z uśmiechem ale to boli jak np. mówi "ej gruba, grubasku, świnko". Tłumaczę mu żeby tak nie mówił bo to nie jest miłe. Albo "ale już masz masywną nóżkę itp"

A jeśli chodzi o twojego męża to nie da się coś zrobić żeby znalazł bliżej prace albo nie wyjeżdżał w delegacje czy co bo nie wiem czy jest kierowcą. Nie wiem na czym polega jego praca. Takie życie nie jest na dłuższą metę

Niedługo rodzina się powiekszy i przez te jego wyjazdy dużo straci, może nie zobaczyć pierwszego uśmiechu dziecka, pierwszego raczkowania, chodzenia, mówienia itp

A po kilku latach jak większość czasu go nie ma nie będziecie mogli na siebie patrzeć bo będziecie przyzwyczajeni że mało czasu spędzacie ze sobą i może cię wszystko wkurzać co on robi, że rzuca ciuchy w inne miejsce, źle coś układa itp


aż mi ręka zdrętwiała

no wlasnie o to chodzi ze nie ma mozliwosci innej pracy wczesniej wogole nie mial i teraz po znajomosciach udalo mu sie dostac ta prace.pracuje na budowie i dosc dobrze zarabia a nam kasa teraz jest potrzebna bo ja jescze tylko za lipiec dostane kase za staz i koniec a mam rodzenstwo i moja mama duzo nam tez nie pomoze a jego jest na rencie i tez nie ma mozliwosci. tego sie wlasnie boje ze duzo przegapi i dziecko na tym straci ale on tez!! wiem ze kasa jest wazna ale wqrza mnie jak wszyscy dookola mi gadaja a dasz sobie rade sama bo ktos musi zarabiac i bedzie ok ja wiem ze dam sobie rade ale chce zeby moja corka miala tate i dobry z nim kontakt itp a wszystkim sie wydaje ze jak takie male dziecko to nie ma znaczenia a moim zdaniem ma i to duze!!!
moj maz tez ciagle mi powtarza ze jemu nie przeszkadzaja te moje niedoskonalosci ze nie zwraca na to uwagi i ze mu sie podobam i dla niego jestem seksowna itp moze i tak jest ale mi to przeszkadza i nie chce zeby tak mnie ogladal itp. wiemz e on sie stara ciagle mnie pociesza a ja tylko mu narzekam i marudze a jemu tam jest tez ciezko pracuje po 13 godz. wszystko ciagle sie kaplikuje i nie wiem jak to po porodzie rozwiazemy zeby ten kontakt byl jak najlepszy tym bardziej ze on jest raczejs kryty i nie jest wylewny w uczuciach i bedzie mu ciezko tym bardziej ze mieszkamy u mnie poki co.jak urodze to wezmie z tydzien wolnego to sie troszke nacieszy mala a pozniej to nie wiem?? mam nadzieje ze to sie nie odbije na naszym zwiazku bo wiem ze to jest ten facet i chce z nim spedzic reszte zycia i stwarzyc z nim kochajaca rodzine naszej coreczce.

no kurcze takie są nasze realia w tym cudownym kraju. Ja też uważam że praca jest ważna i pieniądze ale nie najważniejsza. A faceci którzy pracują czują się bardziej docenieni i potrzebni bo to jest ich rola. No wiesz dla mnie właśnie ten okres niemowlęcy i późniejszy tak do 2 lat dziecko strasznie się zmienia tyle uczy się nowych rzeczy szkoda przegapić. Szkoda i córeczki i tatusia, bo w końcu będziecie a nawet już jesteście rodziną i zasługujecie na to żeby nawzajem się poznawać i doświadczać razem tych cudownych chwil. A ludzi gadanie mnie wkurza co myślą że to średniowiecze że kobieta siedzi w domu z dzieckiem, facet pracuję i zapomina jak jego kobieta wygląda te czasy minęły!
Wiadomo że sobie poradzisz ale to przeciez nie o to chodzi ;/
No a jeśli to jest ten jedyny to nie wiem jak ale musicie się starać i coś z tym zrobić żeby nie stracić tego pięknego uczucia. Bo niestety sama miłość nie wystarcza i można stracić miłość swojego życia. Nie chcę cię straszyć, bo nie o to mi chodzi, tylko zmobilizować was żebyście to pielęgnowali
Przecież w końcu coś wymyślicie i w końcu wszystko się dobrze ułoży no MUSI !

No Monia a co Ci mają powiedzieć! Muszą mówić że dasz radę i że będzie OK! Przecież nie powiedzą Ci odwrotnie, bo dopiero byś doła miała. Każda z nas ma jakieś zmartwienia i wątpliwości jedne większe drugie mniejsze. Czy będę dobrą mamą, żoną? Czy sobie poradzę? Czy będę umiała karmić? Czy to czy tamto! To normalka, że się boimy tego co będzie co nas czeka. Taka rola kobiety, ale dziewczyny po to nas Pan Bóg stworzył!!! Macierzyństwo i dar noszenia dzidziusia pod sercem przez 9 m-cy to cud tak jak już Paulinka pisała. Faceci tego nigdy nie doświadczą i mogą nam tylko pozazdrościć.

no mam nadzieje ze tego nie stracimy.starams ie jak najwiecej zcasu z nim spedzac jak wraca na weekend wiadomo ze nie moge sie na caly weekend z nim zamknac sama bo mamy tez znajomych i rodzinke ale to zawsze razem staramy sie wyjsc a jak bedzie mala to mam zamiar z nia gdzies jezdzic zeby od malego poznawala swiat:P mam nadzieje ze niedlugo bedzie nas stac na wynejecie mieszkania i jakos to zacznie przypomionac normalna rodzine
troche sie wyplakalam i troszke mi ulzylo jak narazie.mam nadzieje ze po porodzie jakos uda mi sie wrocic do formy a te rozstepy moze nie beda sie tak rzucaly w oczy bo nie zbyt ladnie to wyglada a badz co badz jestesmy jesczze mlodzi i nei chce sie wstydzic swojego ciala. a ty paula duzo masz rozstepow??mi w sumie od niedawna zaczely sie pokazywac i bopje sie ze teraz mi jesczez duzo moze wyjsc ile my musimy przejsc przez ta ciaze a faceci dostaja juz piekne dzieciatko na raczki :)zero bolu zero lez takim to dobrze...

Byłam dziś w szpitalu pogadać z położnymi. No i jak na 1 wrażenie to spoko. Powiedziały mi że najlepiej jak się zgłoszę z akcją porodową wtedy idzie jak z płatka. Mówię im no jak będę wiedziała, że to już ten czas i go dobrze wyczuję to przyjadę. A one mi na to: niech Pani wierzy tego się nie da przegapić Ogólnie fajne położne i mam nadzieję, że też mi się takie fajne trafią.

no to super napewno trafia ci sie fajne polozne hehe nam wszystkim musza sie takie trafic ok dziewczyny ja narazie zmykam bo plecki mnie jzu bola od tego kompa. pozniej moze zajrze
Paulinko dzieki za rozmowe troche sie wyzalilam i mi ulzylo dzieki i pa

No Gosia to fajnie że byłaś w szpitalu i odniosłaś dobre wrażenie, ja tego wczoraj doświadczyłam i też jestem zadowolona
Cały czas patrzyłam na to łóżko porodowe że będę tam leżeć i cały czas je mam przed oczami

Monia ja mam dużo rozstępów, pokazałabym ci zdjęcie, ale nie chcę żeby niektóre osoby się zbrzydziły. Mam takie grube kreski ciemne czerwone całe dwa pośladki i całe uda z boku seryjnie, więc na pewno u Ciebie to gorzej nie wygląda jak u mnie może nawet lepiej, ale nie wnikajmy w to

Nie ma za co dobrze się wyżalić

Monia napisała, że ją plecki bolą a ja przecytałam PLACKI i teraz mam smaka A uwielbiam takie ziemniaczane z sukrem i śmietanką mniam mniam! Teraz jeszcze mogę bo potem przy karmieniu to papa żegnajcie na jakiś czas. Tylko mi się ich robić nie chce

no właśnie placuszki pyszne ja wolę już takie zimne, ale najgorsze to te tarcie ziemniaków uuuu aż się odechciewa. A u mnie w domu są tylko młode ziemniaki i chyba jeszcze się na placki nie nadają za dużo wody

Hej dziewczyny
Jestem poza domem..ale czytam co tu piszecie ledwo nadążam
Serdeczne pozdrowionka dla Was

Monami to coś pisz a nie tylko czytasz no wiesz co
A ty jeszcze u rodziców siedzisz? :>
no buziaki