Mamusie marzec 2012

Gabi - to niedobrze...kurujcie sie...biedny Adrianek. Ucałuj go od cioci, ale jak sie obudzi. Teraz niech sobie śpi...Mam nadzieje ze lepiej juz z tym katarem...

a z siusiaczkami nie pomoge

u niego na pewno lepiej jak w nocy(gorzej ze mną, ale ja to się wysmarkam sama), zobaczymy jak to będzie wieczorem. Najwyżej będę inhalować.

dziękujemy

Asiula-bo to chyba Ty pytałaś o jogurt (nie pamiętam a nie chce mi się szukać )
mamy taki mus z owocami leśnymi i jogurtem gerbera i tam w składzie jest 20% jog.natur. więc myśle że śmiało możesz dodać mu do deseru.

teraz czytamm o tych siusiakach i jedni absolutnie drudzy obowiązkowo, ja tam ruszać narazie (do póki nie poradzę się lekarza) nie będę. A reszta mamuś jak ? ruszacie?

.

No wlasnie to mi szwagierka powiedziala,ma synka o 5 dni mlodszego od mojego Michasia. jej tak powiedzial pediatra a ze chodzimy do tego samego wiec i my zaczelismy tak robic. jej pediatra tak powiedzial uzasadniajac ze moze sie cos tam posklejac i zrosnac...hmmm a teraz mnie zmartwilyscie ze sa rozne opinie... badz tu madry czy to dobrze czy zle:(

Gusiag Ola juz stoi? niesamowite...

ewelina.zak.1991 napisał:

Gusiag Ola juz stoi? niesamowite...

z lekkim podtrzymywaniem stoi - bardzo ma silne nóżki ale siedzieć nie siedzi samodzielnie.
Także każde "nasze" dziecko potrafi co innego

gaabrysia napisał:

A reszta mamuś jak ? ruszacie?

Do roku nie powinno się na pewno ruszać, jedynie przemywać siusiaka zwłaszcza tam gdzie ta skórka się marszczy. odciąga się napletek tylko tyle co jest "odklejone". Jeśli by były problemy z sikaniem to wtedy się szybciej odciąga, czasami nawet chirurgicznie.


asiula u mnie była koleżanka z ośmiomiesięcznym dzieckiem i ono też jeszcze nie pełzało, więc Kacper ma jeszcze dużo czasu ;P a z siadaniem to ma czas... czasami się zdarza tak, że dziecko wcześniej stanie na nóżki niż usiądzie Także kibicuj mu na każdym kroku, bo każdy dzień na pewno jest pełen małych sukcesów
My np disiaj zaczeliśmy się bawić w rzucanie i podawanie zabawek trochę się poschylałam

hey
Co do siusiaków to mojemu małemu pediatra odciągnął skórkę że krew leciała jak miał 5 tyg i kazał mi robić to po kąpieli ale znowu inny mi nie kazał więc ja tylko czasami po kąpieli odciągam te skórkę.

Asia- mój miał 6 miesięcy i siadać sam nie umiał raczkować też nie a pare dni później zaczął siadać i raczkować i mam oczy w dupie bo tak pełza i to kwestia 2 dni było jak załapał wszystko a myślałam że zacznie raczkować dopiero gdzieś w 9 miesiącu a tu już samego go zostawić nie wolno nawet w łóżeczku bo staje na nogi i boję sie że się przekipnie dziś się uderzył o stolik brodą biedny a jak zacznie chodzic to nie wiem co będzie.

gusiag- świetnie stoi duża lala.

Dobranoc

witajcie

Marigra- Ja z glutenem robiłam tak samo jak z innymi produktami…” potestowałam „ przez kilka dni w małych ilościach- sprawdziłam jak Zuza na to reaguje i po troszku zwiększałam dawkę.
Robie jej kaszkę w butelce- 150 ml wody + 5 łyżek stołowych (dużych ale nie kopiastych) kaszki mlecznej mannej. Robie tak samo jak jest w przepisie.
Na początku dawałam 4 łyżki, sprawdzałam konsystencje a potem dosypywałam jak była taka potrzeba.
Mamy smoczek z tommee tippee specjalnie przeznaczony do kaszki… ma dużą dziurkę- a raczej dziuuuuurę i wszystko ładnie leci.

Masz racje wszystkie dzieci rozwijają się we własnym tempie…

Gosiu a tempo Oli jest niesamowite!!! Zadziwia mnie to dzieciątko- już stoi… troszkę podpierane ale stoi. Brawo… super musi wyglądać taka STOJĄCA kruszynka… jak tak dalej pójdzie to już niedługo będziesz musiała ją po całym domu ganiać- i to nie raczkującą a biegającą


Ewelina- moja córcia siedzi od ok. miesiąca- nie wiem czy to dobrze dla jej kręgosłupa ale nic na to nie poradzę. Lekarze i znajomy (rodzinny) rehabilitant stwierdzili że jak sama kombinuje to niech kombinuje bylebyśmy my nic na siłę nie robili… więc wychodzę z założenia że jak sama siądzie to niech siedzi… a jak nie uda jej się podciągnąć to leży… chociaż przyznam się, że czasami (wiedząc że już umie ładnie siedzieć) posadzę ją chociażby do jedzenia (karmie ją w pozycji półsiedzącej ale ona zawsze się dźwignie i tak usiądzie sama)… ale staram się tego nie nadużywać.

Na temat siusiaków się nie wypowiem bo nie wiem- myślę, że najlepiej pytać u źródła (w tym wypadku u lekarza).

Zuza też lubi bawić się w "podaj zabawkę" zrzuca a potem krzyczy by jej ją w końcu podać dziadek żartuje że wszystko "wyrzuca za burtę"

Mam pytanie do mam podających żółtko- przymierzam się do tego już długo i jakoś nie mogę się zebrać...
jak je podajecie??? samo??? ono jest "zatykające" tzn. takie suche.. dziecko się tym nie krztusi???
chciałabym w końcu spróbować ale mam obawy

pozdrawiam was cieplutko

.

.

asiula2134 napisał:

Mam pytanie do mam podających żółtko- przymierzam się do tego już długo i jakoś nie mogę się zebrać...
jak je podajecie??? samo??? ono jest "zatykające" tzn. takie suche.. dziecko się tym nie krztusi???
chciałabym w końcu spróbować ale mam obawy

wydaje mi się, że najlepiej dodać do obiadku i wtedy będzie łatwiejsze do przełknięcia. Samo faktycznie jest zatykające. My dzisiaj pierwszy raz podamy żółteczko, bo wczoraj zapomniałam i jajo zjadłam sama

heheheh smacznego

dziękuję za rade

dzień dobry kochane

Żeby nie było że ja Ole tak stawiam wszędzie! Broń Boże, nie robię tego często, czasem do zdjęcia i to szybciochem, w domu czasem skacze po moich nogach. Większość czasu spędza na pół leżąco w bujaczku ale zazwyczaj prostuje się i siedzi lub sięga buzią do stóp.
Z tym staniem to jakoś za wcześnie ma te silne nogi do stania, bo mimo, że są silne to nie umie pełzać, tak jak ją zostawię na macie do zabawy to tam jest tylko czasem na brzuchu czasem na plecach. No ale zaczął się już 8 miesiąc to może niedługo zacznie robić to co wasze maluchy robią już od dawna

a żółtko rozdziabane na papkę prawie i dodawać do bezmięsnych obiadków. Ja podawałam ze 3 razy na razie

.

hehe ściągnęłaś chyba brak ząbków