Mamusie marzec 2012

Tee moja Kinga tez nie raczkuje tzn probuje ale bardziej sie czolga tak jak wojskowi na poligonach juz potrafi sie przeczolgac tak po calym salonie, czasami robie to z nia ( ja na kolanach ) , czasami siedze na drugim koncu i ja wolam a ona pelza do mnie a jak sie zmeczy to sie zatrzymuje w polowie i protestuje i wtedy to ja musze sie dopelzac do niej

emma fajna grajka nuty pewnie zacznie czytac kolo roczku jaka zaciekawiona
slicznie stoi

ja po cerazette dobrze sie czuje, nie mam zadnych plamien. czasami mam gorszy nastroj, jestem nie do wytrzymania, placze, czepiam sie wszystkich i wszystkiego ale mysle ze to przez to ze od 16 miesiecy nie mam okresu i hormony buzuja we mnie

ewelina, straszne to, co piszesz! szkoda, ze ci rodzice nie maja wsparcia nikogo bardziej myslacego, kto powiedzialby im, czym moze grozic stawianie na nogi 4-miesiecznego niemowlaka! w ogole nie miesci mi sie to w glowie i nie rozumiem PO CO, cos takiego robic... bez komentarza...

Tee, moze odnosisz nieco mylne wrazenie co do nas, tez nie jestesmy surowi, ale staramy sie byc konsekwentni. zrozumielismy, ze jesli dziecka nie bedziemy kladli na brzuchu, to nie bedzie mialo mozliwosci kombinowania z pelzaniem i czworakowaniem - no bo jak? na siedzaco? i trzymalismy sie tego. z tego co pamietam, Adzik tez poczatkowo nie lubil lezenia na brzuchu, a potem, jak nabral sil, to mu sie spodobalo. no ale oczywiscie decyzja jest wasza!

ewa, trzymam kciuki, zeby z praca wszystko ulozylo sie po twojej mysli i zebyscie mogli bez stresow powiekszac rodzinke! trzeba byc dobrej mysli! my bedziemy kombinowac z powiekszaniem juz za rok, kiedy juz na pewno wszystko mi sie tam w srodku wygoi. powodzenia!


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

witam weekendowo
\
Tee - moja Zuza tez od jakiegos czasu poczynia takie wygibasy - tzn siedzi i widze ze powoli przekreca sie jakby na boczek ze siedzi na jedenj nodze druga podkurcza i przewaraca sie do lezenie, ale tez jeszcze nie prostuje nożek, tylko zostają jej pod brzuchem. JAk lezy na brzuchu to niestety jeszcze nie zalapala ze trzeba uniesc dupkr...msm nadzieje ze to keidys nastapi.....narazie widze ze jak siedzi to juz kombinuje, kladzie sie przechyla itp

emma - Zosia mały muzyk....ma to po cioci ;P zapraszam na nauke gry na skrzypcach

hihihih no co ty Emmma nie mam takiego wrażenia... chodziło mi raczej o to , że my jesteśmy zbyt ulgowi
czasami (niestety) odpuszczamy zbyt szybko

nasza Zuzka w sumie lubi lezec na brzuchu, ale tak naprawde to sama nie wiem czemu teraz tylko ją sadzamy... musimy popracowac nad tym raczkowaniem - chcoiaz ani ja ani mój brat tez nie raczkowalismy....a u niej sie nie zapowiada....woli pełzać do tylu

jakie butki kupujecie dla maluszkow tzn rozmiar ja patrze mierze i znowu patrze i mierze bo tyle tego i te rozmier brrrr
gosia u Oli widzialam na zdjeciach bardzo ladne buciki, brazowe z kiwtkiem czy mozesz mi napisac gdzie je kupilas, co to za buciki ?

no i zaczyna sie moj pelzak wszedzie wpelznie teraz siedzi mi pod moim krzeslem kolo komputera i sie dobiera do drukarki

emma dzieki za wsparcie, nawet telepatyczne sie przyda
a Zosienka sobie swietnie radzi zuch dziewczynka

cześć kochane
przede wszystkim to ja napisze coś Tee, jako radę, tak jak Emma, uważam, że musisz "zmuszać" Zuzę do leżenia na brzuchu, Ola tego wręcz nie znosiła ale twardo dziennie jakiś czas ją do tego przymuszałam, powoli skończył się płacz i zaczęło się zaciekawienie, pełzanie itp. A dziś po raz pierwszy zaczęła tak prawdziwie raczkować po pokoju, najbardziej podoba jej się spacer w stronę kanapy i mojego laptopa, przyraczkuje, klęka i wspina się do laptopa zapisałam to już w książce pierwszy roczek fajne uczucie jak dziecko robi coś po raz pierwsyz także Tee bądź twarda i nie łam się, bo potem możesz sobie nie poradzić z mała, zauważy, że dasz się wykorzystywać i nie zejdzie Ci z głowy
ale to tylko rada

Ewuś jejciu o które buciki Ci chodzi??? powiem ci co to za butki ale brązowe z kwiatkiem? cholercia... kozaczki??

Emma ta piękniocha Twoja jaka silna, podziwiam
chyba Szymon też już zasuwa tak?? ale te dzieciaki mamy silne i fajowe :)No

no i Kapiego tam gdzieś stojącego też widziałam boski
może i ja zaraz wrzucę jakąś fotkę

Marigra umiesz na skrzypcach?? zazdroszczę, mi słoń na ucho nadepnął, ani tańczyć nie umiem ani grać na czymś.. ja za to uwielbiałam strzelać

ewelinda83 napisał:

jakie butki kupujecie dla maluszkow tzn rozmiar ja patrze mierze i znowu patrze i mierze bo tyle tego i te rozmier brrrr
gosia u Oli widzialam na zdjeciach bardzo ladne buciki, brazowe z kiwtkiem czy mozesz mi napisac gdzie je kupilas, co to za buciki ?

Ewa to buciki z H&M rozmiar 18-19 sprawdziłam przed chwilą

w necie znalazłam tylko tyle, bo to chyba już w H&M nie ma ich już może stary model
saszki.pl/2012/08/16/h-m-sliczne-kozaczki-saszki-rozm-18-19/

Emma ja juz raz zwrocilam uwage dotyczaca sadzania na sile i i tak to olala. Wiec szkoda gadac. Ja jestem zdania ze kazdy wychowuje swoje dziecko na swoj sposob i kazdy bedzie ponosil tego komsekwencje jesli cos bedzie nie tak.

Ewelina, zgadzam się do pewnego stopnia, bo jeśli zrobią dziecku krzywdę, to konsekwencje poniesie niestety dziecko.. No ale nie mamy na to wpływu, tylko dziecka szkoda..

Dziewczyny, dziękujemy z Zosią za miłe słowa!

Marigra, zawsze chciałam grać na skrzypcach (trochę umiem, ale tylko ze słuchu), jak mi się spodobało, byłam już zdaniem nauczycieli za stara (10 lat) i wybrałam flet poprzeczny, więc z lekcji chętnie skorzystam! Kidy zapraszasz?

ja tam tylko umie grac na nerwach ale zazdroszcze zdolnosci

emma odrazu pomyslalam o tobie
shopping.groupon.pl/d-13457177-posciel

no i niestety leki "domowe" tzn. nurofen i kropelki na kaszel nie pomogły Na 11 jesteśmy umówione do lekarza mam nadzieję, że obędzie się bez antybiotyku!
pół nocy nie spaliśmy...
Mąż ma przed 11 wpaść po mnie do pracy i razem pójdziemy do pediatry...

jeżeli chodzi o raczkowanie- dziękuję dziewczyny za wszystkie rady... wszystkie stosujemy (nasza wina, że nie systematycznie)- tylko nasz Zuzak nie chce się do tego przekonać...
nadal będziemy próbować i zachęcać MŁODĄ do "aktywności"

poruszanie się na pupie opanowała "prawie do perfekcji" zwiedza w ten sposób cały dom- do zabawek "podchodzi" w mgnieniu oka- mój brat podobno tak właśnie się poruszał... rozmawiałam z koleżankami z pracy- dzieci p. kierownik w ogóle nie raczkowały (!!) a jedna z koleżanek sama uczyła swojego malucha. właśnie za jej radą zaczęliśmy "raczkować" i pokazywać Zuzi na czym to polega.

Gabi jak byś wpadła na forum daj znać jakie ćwiczenia wykonujecie i czy dają efekty... no i czy Aduś już się do nich przekonał...
kiedyś wydrukowałam sobie takie ćwiczenia, ale cały czas byłam przekonana, że to jeszcze nie czas...
www.babyboom.pl/niemowleta/zdrowie/pocwi..._miesiaca_zycia.html
może coś podobnego robicie????

kiedyś nasza p.pediatra powiedziała nam że, co 4 dziecko raczkuje... reszta pomija ten etap... między innymi też przez chodziki (chociaż może ten temat (chodzikowy) zostawię już w spokoju )
Mam nadzieję, że mój Zuzak da się przekonać

miłego dnia wszystkim

tee wygrzewajcie sie, oby szybko te dziadostwo sobie poszlo

gosia dziekuje bardzo wlasnie o te buciki mi chodzilo jaka one maja podeszwe ?

Tee - duzo zdrówka dla Zuzolki.....biedna a gdzie ona sie tak załatwiła....

Marigra- przyplątała się infekcja dziadkowie chorują... ja też mam kontakt z zakatarzonymi petentami... pogoda jest niesprzyjająca - to wszystko się zebrało do kupy i teraz mamy chorego Zuzaka- zakatarzonego, kaszlącego i kichającego
dostaliśmy zalecenie by kupić leki głównie na katarek i kaszel- syropek, sól morską (ale to już mamy) i nasivin soft. dodatkowo mamy podawać wit. C
dziś Zuza nie miała temp a jak temp. przypadkiem by wróciła, mamy się pojawić w przychodni...
Pediatra stwierdziła, że Zuza jest "silna" i możliwe, że sama zwalczy infekcję bez konieczności przepisywania antybiotyków.