Mamusie marzec 2012

asiula2134 napisał:

martyna jakiś czas temu chciałam mieć dwójkę dzieci jedno po drugim, ale z biegiem czasu odmieniło mi się. Nie wyobrażam sobie dwójki małych dzieci, wymagających większej uwagi 24h na dobe i praktycznie cały czas byłabym z nimi sama. Jednak taki biznes nie jest dla mnie.... Nie wiem nawet czy Kacper nie będzie jedynakiem.

ehhh jakbym o sobie czytała.....zawsze myslałam o dwójce, a teraz czasami mam tak dość ze nie wyobrazam sobie ze moge sie podzielic z uwagą..a mąż tym bardziej, nawet nie chce slyszec o kolejnym....czasami go podchodze z tematem ale ucina odrazu ze na pewno z reprodukcją już koniec.....ale nigdy nie wiadomo co zycie przyniesie...mozna sie zabezpieczac a i tak sie trafi...różnie w zyciu bywa, wiec tłumacze mu, ze nie moze sie zapierać bo różne historie życie pisze...

.

asia - nic sie nie martw - ja sama naczytałam sie głupot o raczkowaniu i zupełnie niepotrzebnie bo widać pierwsze oznaki...podobnie bedzie z Wami.....zdąrzy jeszcze nadrobić - pamietam jak było z rehabilitacjami - w takim tempie zaczynał pełzać, siaac raczkować i wręcz prawie chodzic, ze pewnie tak samo bedzie z tym jedzeniem - tylko uwazaj, bo jak zobaczysz ze karma kota znika w błyskawicznym tempie to znaczy ze to juz ten czas

Marigra gratulujemy podniesionej dupki teraz to już pójdzie z górki i pożałujesz, że jeszcze sobie nie leży a śmiga po całym mieszkaniu
Asia nic się nie martw, Ola chętnie do buzi wsadza swoje ręce, chrupki, a reszte wącha i nie kieruje do buzi, czasem wymiętoli w łapce i to tyle..

ja na tą chwilę nie wyobrażam sobie bycia w ciąży i biegania za zaczynającą chodzić Olą..
ale kiedyś to raczej chciałabym spróbować mieć syna.. ale jak się nie uda za 2 razem to 3 podejścia do chłopca robić nie będę

a i z choinką nie dałam rady, miałam zły humor po wizycie u lekarza, pogoda taka super, śnieg, słońce i postanowiłam, że pobije samą siebie sprzed roku
i teraz siedzę piję drinka i patrzę na moją cudną mrugającą choinkę i dobrze mi

marigra napisał:

ehhh jakbym o sobie czytała.....zawsze myslałam o dwójce, a teraz czasami mam tak dość ze nie wyobrazam sobie ze moge sie podzielic z uwagą..a mąż tym bardziej, nawet nie chce slyszec o kolejnym....czasami go podchodze z tematem ale ucina odrazu ze na pewno z reprodukcją już koniec.....ale nigdy nie wiadomo co zycie przyniesie...mozna sie zabezpieczac a i tak sie trafi...różnie w zyciu bywa, wiec tłumacze mu, ze nie moze sie zapierać bo różne historie życie pisze...[/quote]

u mnie jest odwrotnie ja się spinam a mąż ochoczo namawia do kolejnego maluszka
jakby wiedział na czym polega poród to pewnie by tak szybko nie namawiał chociaż był przy porodzie to wie czym to grozi... zwłaszcza, że miałam bóle krzyżowe i prawie cały czas musiał masować mi kręgosłup

Z seksem już kiedyś pisałam- u nas lipa - dużą rolę odgrywa tu stres, brak czasu... może hormony-????
a jeżeli chodzi o badania - brrrrrrrrrrr też nie przepadam - dyskomfort okropny

byłyśmy u pediatry- Zuza waży 9 kg moja kochana kluseczka
no i niestety obie mamy antybiotyk nie obeszło się bez- Zuza ma klabax , dodatkowo mamy nadal podawać wit C, sól do noska i prebiotyk - w piątek mamy przyjść na kontrolę (od razu mamy też bilans)
ja dostałam zwolnienie ale postanowiłam, że z niego nie skorzystam- muszę chodzić do pracy zwłaszcza że koleżanka złamała nogę i ... coraz nas mniej


Gosiu-zazdroszczę tego śniegu... u nas już mało co zostało - miłej nocki przy choince - a jak córcia reaguje na choinkę, lampki????
podoba jej sie??

my pokazaliśmy dla Zuzy lampki to aż piszczała z radości- chyba lubi błyskotki

Co do dzieci ja też zawsze chciałam mieć nawet trójkę myślę że jak dzieciaki będą mieć 3 lata to znowu będziemy chciały mieć maleństwa bo nasze dzieciaki już nie bedą potrzebować tyle naszej uwagi ale teraz jak sobie pomyśle że miałam by być w ciąży to masakra moja koleżanka wpadła ma z 29 lutego syna i na koniec kwietnia znowu ma termin chodzi załamana i zmęczona wogóle się nie cieszy z drugiego dzieciaka tylko u niej jest plus że mieszka z mamą i jej mama nie pracuje więc jej pomoże.

Co do łapania rączkami myśle że nie ma w tym nic złego mój raz łapie a raz samemu trzeba mu podawać do buzi każde dziecko ma swój charakter i swoje kaprysy.

A co do hormonów czasami sie zastanawiam czy nie mam depresji zawsze myślałam że depresja poprodowa polega na tym że dziecku chce się zrobić krzywdę i że występuje zaraz po porodzie ale jak tak raz czytałam to wcalę nie tylko na tym polega ale także jeżeli boisz się ciągle że dziecko będzie chore że braku ocoty na seks płaczliwość problemy z zasnięciem i ciągłe zmeczonie to objaw depresji poporodowej nawet może wystąpić do ponad roku po porodzie więc nie wiem może mam depresję bo jakoś mi to wszystko pasuję

za to że masz zwolnienie a chodzisz do pracy są ogromne kary finansowe z tego co pamiętam, po prostu trzeba było nie przyjmować zwolnienia.. chociaż może i się nie znam.
Życzymy powrotu do zdrowia

a widział ktoś tą listę z wagą i wymiarami dzieci? może trzeba ją uaktualnić??

masakra Martyna weź nie pisz takich rzeczy o depresji bo zaraz i ja będę ją miała.. ja o Olę drżę każdego dnia ale czy to depresja? nie jest to normalne że się boimy o własne dzieci? może to o czym piszesz to zwykłe zmęczenie, za mało snu i hormony i wszystko wróci do normy jak będziemy wypoczęte i wyspane?

u nas w pracy można przynieść zwolnienie ale wystarczy powiedzieć, że się będzie chodziło i jest oki nie mówie, że to legalne ale czasami trzeba zwłaszcza że teraz jest czas przedświąteczny- ludzie przychodzą z podaniami a ja ich bez kasy zostawić nie mogę

w taki razie OK

Gosia pewnie to zmęczenie ale jak to czytałam to na każde zachowanie była depresja przeczytałam to ale się tym nie przejmuje, raczej by się przejmowała i stwierdziała że to depresja jak bym miała mysli samobójcze albo że coś dziecku się zrobi to wtedy by dla mnie mogła być depresja i bym podjęła jakieś leczenie a tak trochę mnie to śmieszy że na każdy zachowanie jest choroba potem się dziwić że mordercy po świecie latają bo niby chorzy byli psychicznie.

Tee- szybkiego powrotu do zdrowia ;**

a jak choinka???? podoba się Olusi.
Marigra gratuluję Zuzikowych osiągnięć

tee - zdrowka dla was

z początku troszkę się dziwiła i odwracała się jak ją podstawiałam do niej i do migających lampek, ale bardzo szybko jednak wyciągnęła rączkę jak patrzy na mrugające kolorowe lampki to się do nich śmieje, także chyba i Ola jest zadowolona

oprócz choinki zrobiłam jeszcze dekoracje świąteczną w salonie, ale małą, okna w sypialni i drzwi wejściowe, bo już większość sąsiadów powiesiła wianuszki świąteczne
ja mam duże słomiane białe serce malutkie choinki i gwiazdki czerwone i śniegowe bałwany
właśnie spojrzałam na zdjecie moich dekoracji - bo robiłam i wysłałam do domu i wcale nie mam serca tylko gwiazdę porypało mi się bo oglądałam i serca i gwiazdy