Mamusie marzec 2012

asiula2134 napisał:

Mamy do pomalowania 2pokoje, kuchnie przedpokój i kuchnię.

a malujecie też kuchnie??

u nas zjedzone dwa paluszki rybne, nie wiem czy to powód do radości czy płaczu

niedługo na spacer

.

Hej,
My ciągle na dworze mimo mojego kiepskiego samopocZucia po spotkaniu z przyjaciółka;)

U nas też jakoś kiepsko z jedzeniem prze ostatnie dwa dni, ale to na pewno przez zeby..

ASIA zazdroszczę remontu, w sensie jego efektow, kacper na pewno będzie szczesliwy;)

Ja czekam na zwrot podatku i kupię sobie rower ( oczywiście nie za wszystko;) fajnie, ze jak ma się dziecko tyle zwracają
Muszę kupić bo na starym strasznie się garbie, a po ciąży boli mnie kręgosłup w takiej pozycji
Już się nie mogę doczekac wycieczek;)

GUSIAG młoda się nie zaglpdzi nie zadreczaj się.. Niestety nie masz na to wpływu

TEE oglądałam dziś takie fajne bidony z rurką nie kapiaca nuka bardzo mi się podobał następnym razem kupię
Bylismy kupić wywrotke z gadzetami do piachu.

EMMA wpadajcie chociaż czasem wszystko pięknie, praca pracą, ale my tesknimy!

DOROTA widze Ty też w wirze praca-dom mniej masz dla nas czasu..

Nie wiem co jeszcze chcialam napisać...

Hej! Znowu tlko na chwilę, bo już się kładę.

My też prwie mieszkamy na polu i wracamy do domu tylko na obiad Dlatego właśnie nie piszę...

Byliśmy dziś na szczepieniu 12,5kg żywej wagi noszę Niestety nie zmierzyli nas... :/
i to tyle rewelacji

Co do nie jedzenia to myślę, że dużo tu robi pogoda też... gdy jest cieplej to mniej się chce jeść (przynajmniej ja tak mam ) Spokojnie wszystko wróci do normy

TO dobrej nocy życzę

hej kochane
co tu ostatnio taka cisza, czy to znak, że nasze forum umiera? strach się bać, latem będzie jeszcze gorzej...
Gabi czy coś przeoczyłam, nie rozumiem tego kiepskiego samopoczucia po spotkaniu z koleżanką..
Rower to świetna sprawa, ja też niedługo będę chciała kupić siedzonko dla Oli i latem będziemy wszędzie rowerami jeździć
dziewczyny co do bidonów z rurką, jest ich jeden minus- póki co odkryłam jeden, może jest więcej. Otóż dzieci przyzwyczajone do picia z butelek, będą go przechylać żeby pić a przechylając napój będzie uciekał od dolnej słomki i będą dzieci myślały że nic tam nie ma. Trzeba nauczyć je trzymać pionowo i tak pić. Ola czasem wie, że tak ma robić a czasem przechyla i się denerwuje.
Aisod no to nieźle waży a najmłodszy na naszym forum jeśli się nie mylę i dobrze, facet ma być facet Ola waży 9100g - dziś ważona. Jutro mamy szczepienie przypominające, zobaczymy jak pójdzie, no i bardzo bym chciała się dogadać co do jedzenia i spania i ząbkowania Oli.

nasza noc dziś boska, bo podałam na noc Oli Viburcol. Spała do 5 30, zjadła mleko i spała jeszcze do 7. O niebo lepiej. Tak ją muszą te zęby męczyć biedulkę. Teraz też śpi, dałam jej te kulki Osanit na ząbkowanie, chociaż nie wiem, czy to działa. To chyba Mariola o nich pisała?
Ola jakoś nie chce przestawić się na jedną dłuższą drzemke, nadal śpi dwa razy po godzinie.
nie wiem co jeszcze pisać, nie będę zanudzać.
Odzywajcie się wszystkie chociaż w kilku zdaniach
Miłego dnia

hej
ale u nas "deszczyca" a już było tak ładnie!

wyniki zadowalające- niewielkie ilości bakterii ale pediatra stwierdziła, że to może być przez zanieczyszczony pojemniczek i żeby nic z tym ni robić. chyba że chcemy to możemy jej podawać wit.c - a kolejne wyniki zrobić za dwa tyg.

troszkę jestem zdziwiona tym zanieczyszczonym pojemniczkiem bo Zuza robiła siusiu bezpośrednio do kubeczka- no ale nic!!! może w końcu dojdziemy do perfekcji jeszcze kilka prób i opanujemy.

byłam wczoraj z Zuzą na "rehabilitacji" trwało to góra 30 min. pan Arek duuuuuuużo mówił. potem posadził Zuzę na materacyku i patrzył jak ona do nas idzie (czytaj - raczkuje), następnie posadził ją z drugiej strony, nam kazał siąść po drugiej stronie pokoju (na łóżku) i patrzył jak Zuza wstaje...
najpierw krzyczała... potem sie w końcu ruszyła... Spytał "czy ona zawsze tak niezgrabie wstaje"... omg- to on myśli że czemu my do niego jeździmy!!!!!
no ale nic najlepsze i tak było to gdy sie ze mnie "podśmiewywał" że w końcu mnie widzi... i bardzo miło mnie zapraszał na kolejne rehabilitacje!!!!! już chciałam mu powiedzieć że to coś to rehabilitacją nie jest!!! ale wycedziłam tylko "nie zawsze mam możliwość".
Kurcze przecież pracuję!!!! ale w domu ćwiczę z małą kiedy tylko mogę!!!!
trochę mi najechał na psychikę- tak wiec chyba zacznę sie zwalniać z pracy i z nimi jeździć ten cyrk oglądać

po za tym mamy 1 nowe ćwiczenie... uczyć Zuzę chodzić bokiem. Stawiać ją przy łóżku- kłaść obok zabawkę i ma się poruszać- wcześniej mieliśmy ją tylko stawiać i zachęcać do przemieszczania ale że jeszcze nie ruszyła to mamy przesuwać jej nóżki... tak by załapała.

kolejna wizyta za miesiąc bo pan. Arek musi "widzieć" Zuzoliny postępy!!!

Gdyby nie te "krzywe stópki" to bym już dawno "z tego czegoś" zrezygnowała!
może w końcu zajmie się jej nogami... na razie czeka aż sama załapie o co chodzi czekać to i ja mogę!!!!!

samą zaczynam wątpić czy tu o napięcie mięśniowe chodzi!

Tee nie wiem co Ci powiedzieć, może trzeba mu zaufać a może oprócz tego skonsultować z innym lekarzem? nie wiem
jak Zuza ma chodzić bokiem, tego nie zrozumiałam?
i kochana uśmiechnij się twoje dziecko ma dziś 1 rok, 1 miesiąc, 1 tydzień i 1 dzień wyślij lotka

aha i zapomniałam o tych kubkach ze słomką
wczoraj mąż zaoferował się, że poszuka - podobno nigdzie nie było- temu akurat się nie dziwię ale...
no właśnie ale... znalazł "kubek 360" i nie było by nic w tym dziwnego gdyby ten kubek nie kosztował 36 zł... normalnie w szoku jestem i chyba odpuszczam poszukiwania bidonu (niekapiącego)...
ciekawsza sprawa, że Zuza nie chce z tego pić! Kolejna kasa wyrzucona w błoto... może sie jednak przekona????

chodzi o to że mamy jej kłaść zabawki na łóżku, ale nie naprzeciwko tylko z boku a ona ma się trzymać łóżka i przesuwać boczkiem do nich.
podobno naukę chodzenia zaczyna się od chodzenia w bok a dopiero później dziecko rusza "na wprost"

jak już opanuje chodzenie bokiem można próbować prowadzać na wprost ale... by nie trzymać ją za rączki (by obie łapki nie były w górze) ani pod pachy, jak chcemy jej pomóc to trzymamy za tułów.

jeżeli chodzi o innych specjalistów to z nóżkami byliśmy u dwóch- pierwszy nam powiedział by kolejny raz się zgłosić jak już Zuza będzie biegać... wtedy dopiero będzie uczył poprawnego stawiania stóp (ostatni raz tam byliśmy około 6 mieś temu)


wiecie co jak bym miała kasę to bym sobie dupy nimi nie zawracała tylko chodziła prywatnie ale niestety jest jak jest wiec muszę się zdać na ich "łaskę"

ok rozumiem jak to ma wyglądać
Ola nigdy nie chodziła bokiem, zaczęła chodzić od razu do przodu
miłego dnia uciekam z Olą do koleżanki a potem na spacerek

/

/

/

Gosia to jak Ola uczyla sie chodzic ??? Mysle ze kazde dziecko majpierw chodzi bokiem bo przeciez trzymaja sie mebli czy lozek, kanap itd ale moze Ola jest wyjatkiem i po prostu zaczela chodzic od razu wprost

Asiu - tak wiem- najpierw ją wykąpaliśmy... ale widocznie coś pominęliśmy

Kapi ma krzywe nóżki czy stópki??? Zuza ma krzywe stopy tzn. niby jedną ma krzywą ale obie źle stawia.
jest to troszkę problematyczne bo nie mogę dobrać jej butów z tych co mam żadne nie wchodzą na stópkę mimo że rozmiar dobry... troszkę mnie to martwi bo na podwórku chodzimy tylko w zabudowanym kombinezonie (ze stopami)... a idzie wiosna trzeba będzie odłożyć kombinezon i nie wiem co dalej.
sandałki jestem wstanie jej nałożyć (wszystkie miękkie buty)... ale zimowo wiosenne- zabudowane nie wchodzą