Mamusie marzec 2012

ewelina.zak.1991 napisał:

Gosia to jak Ola uczyla sie chodzic ??? Mysle ze kazde dziecko majpierw chodzi bokiem bo przeciez trzymaja sie mebli czy lozek, kanap itd ale moze Ola jest wyjatkiem i po prostu zaczela chodzic od razu wprost

nie wiem, nie zaobserwowałam chodzenia bokiem. ale jak jest wyjątkowa to tym lepiej dla mnie
żartuje, pewnie macie rację

u nas pogoda super, 22 st w cieniu, trzeba korzystać bo w weekend ma padać i znów ma być zimno.

Już dwa razy zbierałam się do pisania i się nie udawało...
Teraz też na szybko, wpadnę na dłużej wieczorem.
Zosia ma gorączkę, pierwszy raz w życiu. Nie wiem, co jest, bo ani kaszlu, kataru, nic. Chyba ma 38 (wiercila się, więc pewnie nie jest to dokładne...). Bidula aż się pokłada ze zmęczenia, właśnie położyłam ją spać...
Rano była zdrowa, nie wychodziła... Może to te cholerne zęby?

Emma albo trzydniowe złapała. Msluszek męczy się. Pije?

Pije dużo... Je mniej niż zwykle.

/

malenstwo.aguagu.pl/zdjecie/pokaz/311787/

uwielbiam to, pisalam i nagle wszystko sie zj**alo...

zatem jeszcze raz...

witajcie!

Zosia zasnela biedna, po nurofenie goraczka chyba troche spadla, dalam witaminki i natarlam pulmexem. innych objawow nie ma poza dziwna wysypka - czerwone kropki na cipce, nie wiem, co to, ale moze to byc tez uczulenie na chusteczki nawilzane, ktorych ostatnio uzywalismy (po dzisiaj odstawilam...), nasmarowalam jej pupe mnostwem kremu, mam nadzieje, ze pomoze .

my tez, procz dzisiejszego dnia, ciagle na powietrzu, jak tylko wroce z pracy wychodzimy na pare godzin do parku i na bazarek albo na rozne place zabaw . Zosię strasznie ciagnie do innych dzieci, dlatego zaczelam zastanawiac sie nad zlobkiem, choc z drugiej strony nie chce, zeby chorowala (chociaz ostatnio kolezanki strasza mnie opowiesciami o dzieciach znajomych, ktore az do wieku przedszkolnego chowaly sie w domu, a potem wraz z pierwsza choroba trafialy do szpitala tak zle to przechodzily - tak zle i tak niedobrze... ).

pracy mnostwo, w piatek wyjade przed 7, a wroce po 20, a weekend u nas tez ma byc paskudny, mam nadzieje, ze sie nie sprawdzi. oby! i bardzo czekam na majowy weekend - 9 dni bez pracy, chyba zwariuje ze szczescia!

Asia, dzieki, kochana, za wsparcie, mam nadzieje, ze Zosi minie, jesli nie, to niestety jutro do lekarza...

gabi, jak besztasz, to od razu mam ochote napisac, nawet sie zabieralam, ale nie bylo mi dane dokonczyc . co wiecej u was? ja zrozumialam, ze spotkanie z kolezanka bylo mocno zakrapiane, stad zle samopoczucie, czy tak?

Tee, faktycznie slabe te zajecia. a nie mozesz poprosic tego "znajomego", o kotrym kiedys pisalas, zeby porehabilitowal Zuzie? po znajomosci zawsze jakos lepiej i taniej... a moze tesciowie by sie cos dolozyli, w koncu zdrowie najwazniejsze, ja bym w takiej sytuacji pomogla...

Gosia, zazdroszcze wam tych znajomych w wieku Oli, zajdzcie kiedys do nas, tez sie chetnie pobawimy .

mariola, bardzo ladnie Zosia wyglada! widac, ze tez lubi place zabaw!

i jeszcze troche zdjec:


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Cudo, wynagrodzilas trochę te wasza nieobecność na forum tymi zdjeciami

O tak dobrze zrozumiałas, to było straszne! zaczęło się od wina a skończylo na wypijaniu piw Jarka które staly od tamtych wakacji, by się przeterminowaly 19- taki z niego pijak;) ale fajnie było.

Mam nadzieje, ze do jutra Zosia już będzie się dobrze czuła i pojdziecie na długi spacer!

Cieszylam się, ze mamy balkon,ale niestety z widokiem na maly placyk zabaw i Adek wręcz chce skakać, nogę zadziera jak na kanapę i wydaje z siebie okrzyki radości. On też uwielbia inne dzieci i płace zabaw. I chyba też za jakis rok poslemy go do żłobka naradzie nie wiem jak ja bym to przeżyła- ciągle jestem matka kwowa;)

U nas tez goraczka nie.wiadomo z czego, nie kaszle, brak kataru... Albo zeby albo po szczepieniu tak tylko ze dzis mija juz 2tyg... Tak byl umeczony ze o 7 poszedl spac, a zawsze kladziemy go o 9. Mam nadzieje ze nie bedziemy musieli wstawac o 4 rano juz na nogi i z tata do pracy. Jak nie przejdzie do jutra goraczka to tez do lekarza idziemy. Jak na razie minimalnie spadla po czopku i spi spokojnie

czesc dziewczyny

jak milo wrocic do cywilizacji

niestety nie wiem co tu sie dzieje bo nie mialam jak czytac, mam do nadrobienia ponad 40 stron myslez ze uda mi sie to zrbic w niedziele, bo moje dzieciatko leci z babcia do Polski na 4 dni nie wiem czy dobrze zrobilam kupujac jej ten bilet, bo im blizej wyjazdu to jestem coraz bardziej przerazona ta rozlaka

Kinga rosnie zdrowo
ma juz 8 zabkow, chodzi, piszczy, lobuzuje, pomaga mamusi
w nocy gorzej sypia i malo mi je
03.05 mamy szczepienie wiec wypytam pania doktor i poprosze o wazenie, bo na bilans roczniaka jeszcze nie dostalysmy wezwania

ide nadrabiac zaleglosci internetowe
buziaki

/

U nas nic nie lepiej...
Podaję nurofen i smaruję pupę... Byłam u lekarza, ale tylko się.zdenerwowałam i nic nam nie pomógł, szkoda gadać, a jutro calutki dzień jestem poza domem, wrócę, jak Zosia będzie spała masakra...

Śpijcie dobrze!

Ewa, fajnie, że wróciłaś!

Ewuś fajnie że jesteś
Emmo - współczuję, lekarz nic nie powiedział o podwyższonej temp??

Emmo ten Bogumił (z M. rodziny) mówi że pan Arek (ten co nas rehabilituje) jest Oki... zna się na dzieciach i wie co robi bo jest rehabilitantem typowo dziecięcym - natomiast Bogumił podobno "masuje" dorosłych... tyle się dziś przez telefon dowiedziałam

a od teściowej nie chcę nic pożyczać- jakoś sobie sami poradzimy

przeszukałam cały internet w poszukiwaniu "dobrego" / polecanego Ortopedy dziecięcego oraz neurologa. Mam namiary na dwóch ortopedów- z Białegostoku dzwoniliśmy ale dodzwoniliśmy się na oddział... dostaliśmy tel jednego z lekarzy i jutro będę dzwoniła...

chce się skonsultować z jakimś drugim (a nawet już trzecim) ortopedą... może coś nam w końcu powie.

Tee, lekarz mówił po rusku i nie bardzo mnie rozumiał, a na gorączkę mam dawać nurofen i daję...

Pochodzimy z Białegostoku, znam tam osobiście trochę lekarzy, jak chcesz, mogę zdobyć jakieś namiary na ortopedów, nie na oddział szpitalny .

A co do teściów, miałam na myśli, że mogliby się dołożyć do terapii (ja bym tak zrobiła), a nie pożyczać.. U nas zajęcia z dobrym rehabilitantem to 60 zł za godzinę. Trzymam kciuki!