Testy owulacyjne - stosujecie?

U mnie w pierwszej ciąży test zrobiłam w 33 dniu i były wyraźne 2 krechy. Wtedy cykle miałam 30-dniowe. Teraz też nie chcę robić przed datą spodziewanej miesiączki czyli do poniedziałku. Póki co objawów ani miesiączkowych ani ciążowych nie mam.

Jakoś spokojnie dziś na forum. Pewnie wszystkie na słońcu się grzeją

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

ale się zaraz zdenerwuje nie mogę dodać zdjęć :|

dobra chyba doszłam już do tego co zrobić


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Kaś, to ona już taka duża
sweet mała fasolinka
Ale fajnie,pierwsze zdjecie naszego forumowego dziecka

Dagnes napisał:

Jakoś spokojnie dziś na forum. Pewnie wszystkie na słońcu się grzeją

Dagnes, w jakim słońcu, u mnie szaro-buro..

A dziewczyny to pewnie:

Agnilla- śpi z węzem
Ferr- robi się na gładko na jutrzejszą wizytę "starego"
Lil- zamęcza "starego"
Kaś- ogarnia Czara
moof- układa przemówienie na jutrzejszy obiad, aby ogłosić nowinę
A Becia- liczy testy ciązowe i zastanawia się czy jutro rano jedengo nie strzelić

Izzzz, Tyś to wiedziała, że ja się na gladko robie poza tym zrobiłam staremu remonta w biurze, jak tam wejdzie to nie pozna, wszystko poprzekładałam, zmieniłam wystrój się ucieszy


Kaś, aaaaaaaaaaaależ śliczna Fasolineczka
to nasza pierwsza tu wspólna

A już taka sporawa fakt.. Ale dziś mnie mdłości biorą, juz 3/4 razy miałam ledwo ledwo.. Co do lodówki zajrzę to od razu i na męża że śmierdzi a on nic nie czuje. A jest strasznie przewrażliwiony na zapachy więc musi być coś nie tak ze mną..

Issska słonko w wawie było cudowne ale nie zabrałam go ze sobą bo u nas od rana pochmurno i deszczowo, teraz dopiero się rozpogadza.. Mam nadzieję że na weekend będzie ładniej.

Ann chłopaki chyba sobie jakoś poradzili. Dom nie zdemolowany chociaż mąż oczywiście miał pomoc w postaci naszych sąsiadów (siedzieli z Czarkiem jak on pracował) więc wcale nie zobaczył jak to jest się nim opiekować od rana do wieczora..

Moofka termin wychodzi na 30 października ale po pierwszej ciąży wiem że to moze być i wcześniej i później. Czarka przenosiłam tydzień ponad.. Ann napewno pamięta jak były na styczniówkach dziewczyny co miały na 4 stycznia a rodziły w święta I założyłam wątek z rozmachu bo jakoś jak sobie w myślach policzyłam to jak byk wyszedł mi grudzień

DZIEWCZYNY PATRZCIE I ZARAŻAJCIE SIĘ ( mam nadzieję że zdjęcie prześle wam pozytywne fluidy )

Kaś ile Twoje cudo ma już milimetrów? Fajna fasolinka:)

Moofka teraz czekamy na Ciebie ze zdjęciem fasolinki Kiedy masz następną wizytę u gina?

16,5mm hehe przecież to takie maleństwo jest.. a serducho 176 uderzeń.. jak szalone

jestem i ja w końcu, ale porąbany dzień za mną....

miałam mieć dzisiaj wizytację i przyjechali z opóźnieniem i musiałam zostać dłużej w pracy, w sumie wyszło 10h w robocie i spóźniłam się do przychodni i nie oddałam krwi na drugą betę

Kaś - śliczna fasolinka a Ty na pewno termin na 30 październik? nie miało być listopad? czy ja coś nie kumam

Nooo a ja wrocilam od blizniakow, bo wyjezdzaja I bym ich dlugo nie widziala, lataja gadaja jak najete. A zabawki to ostatnia rzecz jaka ich interesuje. Kas czuje sie dumna jako ciocia forumowej fasolki badz groszka maz ofc nie chcial ze mna jechac, a jak weszlam maly pierwsze co o niego pytal. Nie lubie tu zagladac z telefonu a teraz udaje sie do szafy I spac nie pojde poki tego nie ogarne, takie mam postanowienie zyczcie mi szczescia moof nie stresuj sie, to nie wskazane :*

no już się uspokoiłam, mąż obiecał że zawiezie mnie jutro rano do pracy i po drodze zajedziemy oddać troszkę krwi

trzymam kciuki Agi za piękne 2 maliny na "moich" testach i skuteczność gimnastyki akrobatycznej na hamaku

znalazłam w końcu kalkulator ciąży, który uwzględnia moje długie cykle i wychodzi że w niedzielę zaczynam szósty tydzień.

O miałam zacytować ale za dużo wykasowałam, sorki:
A dziewczyny to pewnie:
Agnilla- śpi z węzem
Ferr- robi się na gładko na jutrzejszą wizytę "starego"
Lil- zamęcza "starego"
Kaś- ogarnia Czara
moof- układa przemówienie na jutrzejszy obiad, aby ogłosić nowinę
A Becia- liczy testy ciązowe i zastanawia się czy jutro rano jedengo nie strzelić [/quote]

a Ann pozmywała gary, posprzątała w pokoju, bo szło zęby wybić, kark skręcić, kostkę też i głowę rozbić jednocześnie. A teraz myka do wanny na wieczór kobiecości - czyli wszelakie zabiegi niezbędne.

Kaś ale już duża fasolka

Moofka, zrobisz betę po niedzieli, a za to jaka duża będzie

Isska, rozumiem, że brak Ci cierpliwości i wszystko się tak strasznie dłuży, ale "naprostują" Cię, wyrównają cykle i doczekasz się swojego maleństwa. Cierpliwości Kochana. Będzie dobrze, innej opcji nie ma. Na małego kruszka warto poczekać. Przytulam i uszy do góry.

to kto teraz w niepewności żyje? Czy testować, czy na @ nie czekać? Lilijka i Dagnes. Bo Becia to jeszcze działa chyba. Któraś jeszcze?