ciąża z zespołem antyfosfolipidowym (zakrzepica)

Bujanka ale super ze juz po polowkowym i ze znacie juz plec u nas powolutku jakbym bylo lepiej, mdlosci wkoncu prawie przeszly, ale nadal mam wstret lub brak apetytu na niektore pokarmy miesa, wedliny i ryby niestety. Staram sie powolutku je jakos przyswajac ale poprostu czasami organizm sie buntuje. Zaczelam tez pic zelazo z witmina B bo hemoglobina spadala, wiec chyba to tez troche pomaga.Zastrzyki nadal sobie robimy w brzuch bo jakos nie moge przemoc sie jeszcze do ud. Poza tym immunolog mi powiedzial ze mam cala ciaze robic w brzuch , natomiast hemapatolog w uk , ze moge tez w uda. Na razie nadal brzuch. Zminilam tylko clexan z polskiej wersji na angielska i te angielskie maja ciensze igly, wiec nawet latwiej idzie wbijanie sie.

Halo,halo!

Od wczoraj jesteśmy w domu! Hura
Liljanka bardzo spokojna, w nocy budziła sie o 12, potem o 5, a następnie o 8! Wiec rewelacja!
Dzisiaj pierwsza kąpiel, bo wczoraj byłam tak zmęczona że nie dałam rady.

Aniu!!!!!
Malutka jest śliczna , mała księżniczka:) gratulacje jeszcze raz:)))))

Ania fajnie że już w domku jesteście, mam nadzieję znaczy jestem pewna że radzicie sobie świetnie
Jest prześliczna, cudownaa
A jak Mareczek zareagował na siostrę?

Halo,halo!

Bujanka Mareczek zareagował dobrze, ale potem wyszło że jest potwornie zazdrosny. Teraz jednak jest juz lepiej, staramy sie poświęcać wiecej czasu itd, jedynie w szkole pogorszył sie z zachowaniem:( wydaje mi się ze emocje biorą nad nim górę. Dobrze ze teraz jest kilka dni wolnego to sie wyciszy.
Lilka jest kochana, ale ostatniej nocy przez 3 godziny nie spała tylko nosić sie chciała.
Nie lubi też kąpieli:( płacze w nieboglosy! Juz cała okolica wie że jest!
A ja znowu krwawie. .... tydzień po cesarce krwawienie się skończyło a dzisiaj pojawiło się na nowo! Niby tak moze się zdarzyć więc czekam spokojnie co będzie dalej.

Bujanka a Ty jak się czujesz? Jeszcze tylko kilkanaście tygodni i będziesz tulic Malenstwo!
Na kiedy masz termin?

Caluski:*:*:*

No tak mogłaś się spodziewać, że troszkę będzie zmiana w jego zachowaniu, ale na pewno dacie radę A z Lilianką musicie się dotrzeć, jej też ciężko nieznany obcy świat lepiej było w brzuchu Trzymam kciuki żeby z obojgiem dzieci Ci się unormowało

A ja czuję się bardzo dobrze, aż czasem się boję że za dobrze, już 6 miesiąc zaraz zaczynamy. Ahhh jak ja bym chciała być już na Twoim miejscu, nawet boję się cokolwiek kupić, niewiem kiedy zacząć malować pokój, kupić meble, wózek, całą tą wyprawkę. Mam wrażenie że każdy termin który nie wybiorę na zakupy będzie tym za wczesnym a z drugiej strony zostawić wszystko na ostatni miesiąc? Doradź mi coś, ja taak się boję A termin mam 15-17-19 marca

Hej kobietki.
Co tam u Was slychac? U mnie srednio bo zrobilam sobie badania krwi i sa kiepskie hemoglobina 5,6 i lekarz nie wie od czego. Mam zlecone jeszcze kilka badan i zobaczymy co wykażą. Na szczęście przeciwciała tarczycy spadły ale znów tsh podskoczyło dość znacznie mieszczę się w normie ale w górnej granicy. Ciągle coś z tymi wynikami nie tak......
Jedyny plus że odpoczne w domu:)
A starania o dzidzie są zobaczymy z jakim rezultatem oby z jak najlepszym:)
Pozdrawiam wszytskie Panie:)

Hej kochane co u Was słychać? Ciszaaa.....
Proszę się tu meldować:

LAdy jak u Ciebie? Który to tydzień zaczynasz? Bo się zastanawiam czy idziemy łeb w łeb, czy Ty wcześniej ode mnie rodzisz? Powiedz mi rozwmawiałaś z lekarzem, apropo cesarki? Cesarka jest konieczna w naszym przypadku czy można naturalnie? Bo ja próbowałam zagadać moją lekarkę ale narazie mówi mi że przyjdzie jeszcze pora na zadawanie takich pytań.... I nie wiem, a chciałabym sobie to już zaplanować jakoś w głowie. A jak z akardem u Ciebie? Mi ostatnio kazała brać co drugi dzień.....

Madziunia, coś długo się nie odzywasz???????? Daj znać chociaż w paru słowach co u Was? Bo u ciebie już bliżej niż dalej

Ania jak tam się czujecie z Lilką? Liljanka zdrowa, ładnie przybiera na wadze? Karmisz piersią? Jak kąpiel i nocne wstawanie lepiej już? A Mareczek się przyzwyczaił?

Tasior no widzisz jak nie urok to sraczka, jeśli chodzi o te badania U mnie lekka anemia, ale narazie obyło się bez żelaza w tabletkach, na razie mam jeść dużo produktów z żelazem. Powodzenia życzę w starankach I żebyś szybko się pochwaliła tutaj dwiema krechami, bo tylko Ty zostałaś!

U mnie wszystko ok, rośniemy już brzuch galanty, mała kopie bardzo, aż cały brzuch faluje jest cudnie, czekamy do kolejnej wizyty byle do stycznia lutego to już będzie bezpieczniej !

Hejo

Fajnie że u was wszystko oki:)

Myślałam że w tym miesiącu będzie dobrze Tym bardziej że @ się spóźniała ale niestety test wyszedł negatywnie i po kilku dniach przyszła @...
No cóż nadzieja na przyszłe miesiące może ie uda:)
Ale jak Wam sie udało to Mi (Nam) też ...... nie ma innej opcji...))))

Naprawdę zaczęłam wierzyć że z nasza chorobą się uda i to dzięki Wam moje kochane DZIĘKUJĘ WAM )))))))

Hej Kobietki! U nas wkoncu troche spokoju. Mdlosci przeszly, przeziebienie tez, zawroty tylko czasami i powoli przybieram na wadze.

Bujanka u nas dopiero 20 tydzien w czwartek zaczynamy , wiec ty pierwsza temat porodu dopiero beda ze mna uzgadniac w lutym bo wtedy mam hemapotologa i gina. A teraz 17 grudnia ma gina ale tylko kontrolnie. No i w czwartek wkoncu usg polowkowe wiec moze dowiemy sie czy wszystko oki i jaka plec. Akardu juz nie biore bo zmienili mi na aspiryne i mam ja brac codziennie i dopiero przestac tydzien przed porodem. Wiec sie nadal klujemy, jemy aspiryne, duphaston i luteine.

Tasior na pewno sie uda. U nas zaszlismy gdy odpuscilam i bylismy po krotkim urlopie. Trzymam kciuki

Hejoł
Lady i co wiadomo czy chłopiec czy dziewczynka? Jak tam po połówkowym, wszystko w normie?

Tasior, takie rozczarowanie jest najgorsze, ale musisz wyluzować i mieć nadzieje a na pewno się uda, a może już się udało? Moja siostra cioteczna jakiś rok się starała i właśnie się dowiedziałam że jest w ciąży, a ma nie bagatela 38 lat więc już był czas najwyższy

Madziunia, Ania co się z wami dzieje, naprawdę zaczynam się martwić Dajcie znać proszę

U nas wszystko dobrze, Michasia w 26 tygodniu waży już całe 830 gramów ale nudziło ją usg bo ziewała Wszystko w normie, tabletki z żurawiny pomogły, ph 6, i jedzenie natki pietruszki, szpinaku i czerwonego mięsa też bo żelazo wzrosło a więc pani doktor zadowolona Duphaston cały czas 3x2 tabletki, clexane 2 razy dziennie po 0,4, a acard stopniowo zmniejszamy teraz mam brać co 3 dzień. Lady ja już przytyłam 5 kg A w następnym tygodniu glukoza, mam nadzieję że dam radę Już połowa 6 miesiąca, jeszcze trochę.....

Witam sie w Nowym Roku i zycze Wam Kobietki wszystkiego Naj Naj Wspanialszego!

U mnie wszystko dobrze Lilianka pieknie rosnie, wazy juz 4,6 kg! Jestesmy juz po pierwszym szczepieniu, oprocz wiekszego marudzenia wszystko przebieglo pomyslnie.
Nie pisze duzo bo moj telefon sie popsul i ciezko mi teraz to idzie.
W polowie stycznia bede miec nowy to sie poprawie.

Madziunia sama musi tu zajrzec bo u niej duzo sie dzialo ale wszystko juz dobrze.

Julka tez powinna tu zajrzec, bo u niej tez dobre wiesci.

Ciesze sie ze u Was wszystko dobrze.

Wszystkie naj naj w Nowym Roku u nas wszystko oki i maluch rosnie i duzo kopie wiemy juz ze bedziemy miec synka powoli kompletuje wyprawke bo to pierwsze dziecko i juz mnie opanowala panika ze nie zdarze nadal sie klojemy w brzuch jakos nawet wchodzi i juz odstawilam duphaston i powoli luteine, ale nadal bierzemy aspiryne. (Acard)

Witam wszystkie Panie,
z zapartym tchem przez ostatnie 3 dni czytałam 68 stron tego forum i postanowiłam do Was dołączyć.
Nie mam stwierdzonego zespołu, ale mój lekarz podejrzewa, że to właśnie ta choroba jest przyczyną moich niepowodzeń w staraniach o dzidziusia.
Mam za sobą 3 ciąże w ciągu ostatnich 2 lat, niestety wszystkie nieudane...
Pierwszą ciąże poroniłam samoistnie w 10 tygodniu. Druga ciąża zakończyła się w 23 tc porodem, niestety Michałek żył tylko 20 min... Ostatnia ciąża zakończyła się 2 stycznia również w 10 tc poronieniem zatrzymanym, przeszłam kolejny zabieg łyżeczkowania.
Wyniki badania histopatologicznego do odebrania dopiero za 2 tygodnie i z tym wynikiem dopiero do gin.
Do tej pory byłam twarda, nic mnie nie łamało, ale od kilku dni mam po prostu najnormalniejszego doła...nic mi się nie chce.. chodzę do pracy, więc stwarzam pozory normalności...ale powoli zaczynam wymiękać. Wiem, że nie wolno mi się poddać, że wszystko będzie ok... następnym razem, a jak nie będzie??? Mam już 32 lata, zero dzieci i nic nie jest w stanie doprowadzić mnie do pionu. Mąż twierdzi, że tym razem nam się uda, ale powoli sama tracę nadzieję na zostanie mamą...

tasior napisał: Hej kobietki.
Co tam u Was slychac? U mnie srednio bo zrobilam sobie badania krwi i sa kiepskie hemoglobina 5,6 i lekarz nie wie od czego. Mam zlecone jeszcze kilka badan i zobaczymy co wykażą. Na szczęście przeciwciała tarczycy spadły ale znów tsh podskoczyło dość znacznie mieszczę się w normie ale w górnej granicy. Ciągle coś z tymi wynikami nie tak......
Jedyny plus że odpoczne w domu:)
A starania o dzidzie są zobaczymy z jakim rezultatem oby z jak najlepszym:)
Pozdrawiam wszytskie Panie:)

A robiłaś oprócz TSH coś np. anty TPO; anty TG;
a zażywasz jakieś leki?
A robiłaś jakiś wyniki? inne