Witajcie Dziewczynki :)

No to dobrze że nie ma gorączki, jak jej nie będzie sczepienie dokuczać to będzie CI dobrze spała Nie martw się, szczepionki działają nasennie

Ja mam ostatnio mały problemik... Mały strasznie denerwuje się przy cycu, tak od kilku dni, co 20 min by jadł... Chwilę possie i płacze i nie chce złapać cyca... W nocy je dobrze, ale to prawie przez sen, głównie z potrzeby przytulenia...
Wczoraj już miałam takiego nerwa na małego o to że nie wytrzymałam i dałam mu butlę i tak się przyssał jakby rok nie jadł... Ja wielkie oczy, bo wypił 150ml i patrzy po jeszcze a cyca nie chciał? Więc mu dałam mm żeby się najadł, wypił jeszcze 30ml... Ja wtedy wzięłam laktator, myślę sobie, że mały będzie długo spać, więc opróżnię cycuchy przed nocą, a tu zdziwko bo nie było z czego opróżniać... Z dwóch cyców 30ml... Katastrofa... Kończy mi się mleko, a ja tak bardzo chciałam zaoszczędzić na mm... W końcu to jest takie drogie a ja chcę jak najszybciej się wyprowadzić... Rano po 6 godz nie karmienia było razem 90ml... Teraz też dałam małemu mm, niech śpi dobrze w nocy a ja odciągnęłam 25ml... Z obu... Może ja będę odciągać to pobudzę cycuchy do produkcji...

A mnie tak coś ostatnio tchnęło, czy mam dość mleka, bo cycuchy są pełniejsze i jędrniejsze a tak zwisały... Bo jak były pełne to były ciężkie...

Karolka jaka Ty piękną figurę masz!!!

Srenka co do figury to dziękuję aczkolwiek jeszcze wiele pozostaje do życzenia
Maja właśnie wstala po 9 h spania,dobrze że zrobiłam sobie drzemke bo teraz to już chyba do rana będzie szaleć!!!
Kurcze wszystko robię dziennie rutynowo żeby Maja w nią wpadła ale ona wiecznie robi po swojemu! A ja się tylko denerwuje....
Co do mleka w cyckach to współczuję ja też chcę karmić jak najdłużej że względów ekonomicznych chodź tutaj jest niebajgorzej z cena mleka no i każde dziecko co miesiąc dostaje od państwa 130 euro ale tych pieniazkow wolałabym nie ruszac bo odkladamy dla Mai.
Ale wiadomo jakie jest życie....

Odciągam laktatorem regularnie co 6 godz w dzień, w nocy mały przez sen ciągnie... Aha, powinnam zacząć od tego że doszedł mi problem że mały strasznie płacze jak go do cyca dosadzam, nie chce złapać i płacze łzami jakby go coś bolało i się wygina i w ogóle... Z butelki pije bez płaczu... Postanowiłam że co jakiś czas będę próbować dawać cyca, ale jak nie będzie chciał to z butelki moje mleczko...

No i dziś jednorazowo wyciągnęłam po 90 na cyca na każde odciąganie, więc jest lepiej niż było Może jakiś chwilowy kryzys... Tylko nie wiem czy będzie mi się chciało przez dłuższy czas tak odciągać i podawać... Zobaczymy co życie przyniesie...

Witam Was dziś...

Cycole się rozkręciły, jednorazowo z jednego ściągam 130ml i tyle wystarcza małemu na 3 godz, czasem dodaję mu łyżkę kaszki ryżowej do tego, potem dostaje deserki i obiadki i takie tam, więc więcej nie potrzebuje... Ale mały histerycznie odpycha się od cyca... Za skarby świata nie chce go chwycić... Potrafimy walczyć ze sobą 2 godz... On wygrał... Karmię go tylko butelką, ale daję moje mleczko... A oto jakie są dobre strony tej sytuacji
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

O Matko srenka jaki on długi !!! jaki rozmiar ciuszków już nosi?

Różnie, Jak kupuję w Pepco to przeważnie przebieram w rozmiarach 80/86. a jak dostałam ciuszki ze Szwecji to 74, i to jest prawidłowy rozmiar, bo ma 72cm długości

Karolcia faktycznie, pozazdrościć figury No i Maja jak zwykle urocza Zazdroszczę że już macie szczepienie za sobą, bo my dopiero jutro i strasznie się boję jak to będzie już po

srenka dobrze że kryzys mleczny zażegnany. A to że z butelki tylko je to dla Ciebie myślę na plus, bo teraz nie tylko ty musisz karmić. Ale na początku dziwne musiało być uczucie patrzeć jak ktoś inny karmi małego a nie ty

A u nas ciąg dalszy problemów z mlekiem Znowu musieliśmy małemu zmienic mleczko, bo go strasznie bolał brzuszek i robił tak rzadkie kupy - sama woda Tak sie biedny męczył, ze w poniedziałek odrazu poleciałam do pediatry. Na szczęście Kacperek jest zdrowy, tylko to mleczko mu nie podeszło. Teraz powoli wprowadzamy inne mleko i już widzę efekty
Dziś rano wzięłam go na chwilę do siebie do łóżka, żebyśmy sobie jeszcze chwilę poleżeli i Kacperek zaczął się tak głośno śmiać Ostatnio też zauważyłam, że ogląda swoje rączki i często je pakuje do buzi

Nike Ty to masz przeboje z tym mlekiem, aż mi Ciebie szkoda bo musisz to strasznie przeżywać! Trzymam kciuki za szczepienie, Maja po szczepieniu cały dzień spała na szczęście bez gorączki

Kurcze rosną te nasze dzieciaczki strasznie...
Ostatnio wzięło mnie na rozważania... Macie też tak że wasze kochacie swoje dziecko najmocniej na świecie i bardziej niż swojego partnera? Bo ja już świata poza Mają nie widzę !!

Nike Powodzenia na szczepieniu...

Karolka Od czasu urodzenia się Pawełka mąż też jest już na drugim miejscu

Ha u mnie Kacperek też jest teraz numerem jeden Wszystko się kreci wokół niego, Śmieje się że jest miłością mojego życia A mąż musiał się pogodzić ze spadł teraz na drugie miejsce

Kurcze mam nadzieje, ze u nas szczepienia też pójdą gładko i obejdzie się bez gorączki i innych takich wynalazków. Zdecydowałam sie na 6w1 wiec chociaż będzie jedno ukłucie.

Co do mleka, to mi już ręce opadają Ale widzę, ze teraz na tym jest zdecydowana poprawa. Właśnie niedawno Kacperek zasnął sam (bez usypiania go), w swoim łóżeczku, w swoim pokoju (bo dzis przeniosłam łóżeczko z naszej sypialni do jego pokoju). Aż jestem w szoku

Nike no to masz dzielnego chłopca

Wiecie co? Wczoraj tak pisałam że synuś jest numerem jeden, bo przytulałam się do niego i w ogóle, a mąż miał pilny (na szczęście krótki) wyjazd za granicę... Wrócił dziś rano o 6, nie było go 3 dni... Miałam od 4 rano łzy w oczach że jeszcze go nie ma, zamartwiałam się czy dojedzie cały, nie spał 24 godz a potem jechał 12 godz... Jak przyjechał to się w ogóle popłakałam w jego objęciach, że już jest... Mam dwóch moich chłopaków na pierwszym miejscu

ale cisza nastała u nas w miarę ok aczkolwiek jesteśmy tydzień bez kupki ale bez płaczu,ale z niecierpliwością na nią czekamy
Z lepszych rzeczy to udało nam się załatwić paszport dla Mai więc 7 grudnia lecimy do Polski. Na swieta:)

No to super Karolcia Nie ma to jak wrócić na stare śmiecie Choć na chwilę
Maja pewnie wchodzi w okres że kupka jest co 9 dni... Pawełek je różne papki a i tak kupkę ma raz na tydzień i meeega śmierdzącą

w końcu po 8 dniach wyszła kupa !!! Było jej dużooooooooooooooo i bez żadnych grudek konsystencje miała budyniu pierwszy raz taką widziałam u niej , myślę,że wszystko ok bo nie miała żadnego problemu żeby ją zrobić .

Nie ma to jak mamusie Porównują kupki do jedzenia Tatuśkowie się jej brzydzą i nigdy nie porównywaliby jej z jedzeniem
Pawełkowi kupki wychodzą ketchupowe Więc ok