Mamusie Maj 2010

Ale dużo zależny od nastawienia personelu medycznego Za przeproszeniem - pieprz*ne, bezduszne materialistki. Naprawdę współczuję takiego porodu. Moja znajoma opłaciła położną - jak to się nazywa? - wołga? Czy jakoś tak. Dała jej 600zł i cały poród kobieta trzymała ją za rękę, robiła masaż, wspierała, podawała picie. Po porodzie pokazała jak zajmować się dzieckiem. Druga znajoma rodziła w Kołobrzegu - kompletna klapa. Nie pokazały jej nawet jak kąpać dziecko - a w papierach wpisały,że wszystkiego została przez nie nauczona :-/ Miała ciężki poród,bo dziecko miało tzw. węzeł właściwy - trzy razy owinięte pępowiną. Wylądowało od razu w inkubatorze,bo było podduszone. Aaa tak - kompletnie w dupie ją miały.

Ja jak przyszłam na szpital,to położna widząc,że jestem przybita do łóżka (przymusowe leżenie),to przyniosła mi gazety, nalała herbaty, posprzątała ze stolika (przy okazji ochrzaniła,że jem same słodycze) i pogawędziła. Pytałam,czy też można opłacić jakąś lekarkę,ale tylko się skrzywiła i powiedziała,że odpowiednio się mną zajmą,a pieniądze mam przeznaczyć dla siebie i maluszka.

Słoneczko,a nie masz przypadkiem niskiego ciśnienia? Bo w taką pogodę mnie łapią bóle - wtedy ciśnienie spada mi do 80/60.

gold_butterfly napisał:

Słoneczko,a nie masz przypadkiem niskiego ciśnienia? Bo w taką pogodę mnie łapią bóle - wtedy ciśnienie spada mi do 80/60.

cisnienie mam zawsze niskie ale te bole trwaja juz 4 dzien.

becia mam jeszce pytanie jak dlugo odczuwalas te bole migrenowe, i czy same przeszly? bylas u jakiegos specjalisty ktory Ci pomogl?

gold_butterfly bylo ciezko ale nie narzekam:)przynajmniej staram sie:)mimk wszystko wspominam go dobrze bo dalam rade urodzic duzego chlopca sama:)

Możesz być więc z siebie dumna Oj,tak pisze,to zaczynam tęsknić za moją niunią Teraz właśnie nóżkę pod żebro mi włożyła :-P

po porodzie czasem zabraknie ci tych kopniaczkow od srodka:)

O tak - z pewnością lubię,jak się niunia kręci - chociaż czasem z przerażeniem patrzę na Jej dziwaczne wyczyny :-D

a wlasnie apropo kopniaczkow, mnie sie dzis snilo ze moja niunia byla w brzuszku

ale to prawda czasem jak sie wystrasze to ciagle mysle ze niunia jest w brzuchu i ona tez sie wystraszyla a kopniaczkow po porodzie brakuje i to czasem bardzo.

Dzień dobry:)

Jak zwykle - ostatnio gorące dyskusje:)
Dziękuję słoneczko za informacje:*

Skurcze po tym jak napisałam, że minęły to się jeszcze pojawiły- właściwie poszłam spać nad ranem i dopiero wstałam- ale były na tyle delikatne, że... że jeszcze w środku nocy się pokłóciłam z moim. Właściwie to pokłóciłam się z rana, w nocy miałam tylko focha;p Napisałam do niego sms, teraz ale nie odp. chyba jest zły;p
Za chwilkę będę dzwonić do lekarza - pewnie pójdę na wizytę i będzie mnie tam "masował" a to podobno boli;/ eh...

No to teraz Angela uważaj na siebie,żebyś po drodze nie zaczęła gdzieś rodzić Mój mąż uważa,że w ciąży nad sobą nie panuję - mogę go wyzywać, kazać spać z psem w przedpokoju i tak się nie gniewa. Na ogół tylko ścieli mi łóżko, każe wziąć leki i czeka aż mi przejdzie. Czasem tylko mocno mnie przytula i czeka,aż przestanę się wyrywać - na ogół zaczynam mu tylko buczeć w ramionach i zasypiam Ot takie uroki ciąży.

Raz tylko się poważnie pożarliśmy - przez remont. Trochę był na mnie mnie zły,ale nic nie mówił. Innym razem wrzeszczałam,że wezmę z nim rozwód (jego mama mnie wkurzyła do granic możliwości). Ale wziął mnie na spacer i zaczął ,mnie rozśmieszać - bawił się z psiną,która za wszelką cenę usiłowała mu zdjąć buta. W końcu kazał mi się położyć na kurtce i wsłuchiwać w śpiew ptaków (mamy 20 hektarów prywatnej ziemi, w tym staw i kawałek lasu), także mam święty spokój i mogę spokojnie wypoczywać. W końcu mi złość przeszła A dziwię się,bo mąż to taki nerwusek wobec innych ludzi :-D

Oj znam to jak tesciowe potrafia sie wtracac. Czesto bywa ze to one sa zadra w naszych malzenstwach! A jeszcze jak sie mieszka razem. A moze zalozymy nowy temacik o nich? Co Ty o tym myslisz gold_butterfly ? W naszych stanach dobrze by bylo czasami sobie ulzyc

Dzień dobry,co tam u was ,zdążylam przeczytać wasze posty ,u mnie nie najlepiej ,zjadlam wczoraj czekolady i maly mial ból brzucha do 3 ,kwękał,plakał,prężyl się choć nie wiem może po barszczu białym ,chociaż wczoraj jak była polożna powiedziala że mogę zjesć barszcz tylko bez pieczarek.Boli mnie glowa a Filipek odsypia noc ,dziewczyny czy ktorejs dzidzia przesypia tak dlugo moj Filip spał bez jedzenia w nocy 5 godzin pozatym 70 jest mu mało,a może za dużo i go boli brzuch?.

www.zapytajpolozna.pl/forum/rozterki/tru...trudna-tesciowa.html

tu już był temat teściowych, możecie kontynuować Mnie to nie dotyczy bo nie mam teściowej, a jak Was czytam to aż mi się wierzyć nie chce w takie historie, chętnie więcej tych historyjek poczytam

Ja już nie mam sił pisać o moim potworze - to istny demon :-P Tak w skrócie,to mało nie rozwaliła naszego małżeństwa, a uważa,że jest ideałem teściowej!!! Tak poza tym chociaż mieszkamy w jednym domu,to jej nie widziałam od dwóch dnia,a od dwóch tygodni w ogóle z nią nie rozmawiam. Tylko zachodzę sprawdzić czy żyje :-D Buhahaha!!! Wiola,to chyba prawdziwy skarb,że tyle śpi.

Z tego co wiem,to można w ciąży jeść wszystko - trzeba tylko sprawdzać jak dziecko reaguje na dany pokarm. Czekolada ma silne alergeny,dlatego nie jest polecana,ale niektóre matki jedzą i dzieciom nic nie jest - także różnie to bywa

Ja teraz tez juz nie mam o kim pisac . Ale jak sobie przypomne czasy kiedy bylismy malzenstwem wtedy byloby co pisac .Szkoda ze wtedy nie znalazlam takiego forum o tych naszych "skarbach " . Jak sie jest w ciazy , albo zaraz po urodzeniu trzeba czasami sobie ulzyc , a chyba nie ma nic lepszego jak temat rzeka :tesciowa.