Mamusia WRZESIEŃ2010

U nas co prawda kropiło rano, ale teraz świeci słońce i na bank zabiorę małego i psa na spacer. Niestety ja nie daję rady popisać z małym na kolanach bo od razu wali w klawiaturę i nic nie mogę napisać.Co do dziewczyn też ostatnio myślałam czy mają taki zapierdziel z dzieciakami, czy po prostu zapomniały o naszej społeczności? Bartoszek jak zasnął wczoraj o 22, tak wstał o 8 rano, Raczku, mam nadzieję, że Jasiek też się do tego zastosuje. a dzieciaki teraz chorują, bo cieplej i wilgotno to idealne warunki dla grzybów wirusów, a jak był mróz to wszystko wytłuczone albo uśpione.

napisałam do Kasi86, bo loguje się nadal na forum, ale nic nie pisze, zostawiłam jej wiadomość na privie, zobaczymy czy się pokaże ?
napisałam też na priva do innych wrześniówek które jeszcze się logują na forum, będę mobilizować a niestety Roxana usunęła profil, jakoś tak smutno się zrobiło

siema1!!
co tam u Was slychac???
u nas nocka nawet w miare minela jak zwykle przebudzal sie zaraz po zasnieciu...
i jak Marysiu odezwaly sie dziewczyny??
u nas cos pochmurno moze tak jak wczoraj bedzie i sie przejasni kolo poludnia...
milego dnia!!

HEJ .
u nas dzisiaj pochmurno i brzydko
Aco do dziewczyn ,to faktycznie roxana usunęła profil a i nie które się logują a do nas nie zaglądają a mogły by się od czasu do czasu pochwalić swoimi maluchami .
Aja dziś znowu w rozjazdach a już mam ich dość dzisiaj muszę jechać do pracy po papiery do wychowawczego i dzisiaj muszę złożyć wniosek o ten dodatek 400 zł w go psie .

miłego dzionka życzę również

Odezwała się Mika, zagląda do nasi czyta pobieżnie, ale nie pisze, nie ma czasu, przygotowuje się do powrotu do arbaitu, przesyłam od Niej pozdrowienia Raczku a rozjeżdżasz się autem czy PKSem? bo jak tym pierwszym, to przynajmniej wygodnie i szybko.U nas od wczoraj padało, pogoda raczej kiepska, ale się rozpogadza, kto wie, czy na spacer z Małym się jeszcze nie wybiorę.

cześć .

Marysiu ja mieszkam na końcu świata i takie coś jak pks to do nas nie dojeżdża jedynie co to można autem wszędzie dojechać albo PKP

Jasiek nie chce się dostosować do spania w nocy i znowu wstaje 2 razy Jedyna dodra rzecz to to ,że złożyłam te wszystkie papierki na ten dodatek i mam już święty spokój .
Dziękujemy za pozdrowienia od MIKI i buziaki dla Jasia
u nas dzisiaj dalej paskudnie i czekam może słoneczko wyjdzie zza chmur
jA CHYBA TEŻ COŚ BĘDE SZUKAĆ JAKIEJŚ PRACY TAK ,ŻEBY COŚ DOROBIĆ DO TEGO DODATKU 400 ZŁ bo to co oni dadzą to kropla w morzu a wydatki są duże . DZIECI rosną i wydatki też a wypłaty w miejscu

co tam u was ja to tylko rano zaglądam tutaj ,bo wieczorem to padam jak mucha i zasypiam na stojąco ale może się poprawie

Kochana, kto jak kto, ale Ty najlepiej wiesz przy gromadce, ile co kosztuje! co to jest 400 zł? obłęd. Koniec końców miał dzwonić facet z banku wczoraj, ale się nie odezwał, ale na poniedziałek umówiłam się na spotkanie w sprawie pracy w innym miejscu, 10 min na piechotę od domu, i mam nadzieję, że tam coś pyknie w dobrą stronę Poza tym będę starała się o przywrócenie mnie do pracy w szkole, bo ja nie łysa kobyła, co by po mnie miał ktokolwiek jeździć. Zobaczymy co na to powie pan Dyrektor, ja tak łatwo nie zrezygnuję. Słoneczka u nas brak, ale nie pada i jest ciepło, więc pójdę na spacer, wczoraj nie byłam, bo wiatr była bardzo silny, i nie było sensu wyłazić, nawet na takie słoneczko. I jeszcze wczoraj była dziewczyna mierzyć moją suknię ślubną, w poniedziałek ma dać mi znać czy ją weźmie, bo jeśli tak się uda, to spłacimy zadłużenie na karcie kredytowej

Witam!!!
Raczek nie narzekaj bo moj to budzi sie co godz masakra jest i o 7 juz wstaje:(
u nas dzis pochmurno i pada ja nadal bez auta i dupa siedzimy w domu;)
Mika dziekujemy za pozdro i wzajemnie przesylamy pozdr i buziaczki... jak znajdziesz chwile napisz co tam u Was czekamy z niecierpliwoscia... w pon mam do lekarza a my mieszkamy blisko miasta mozna nazwac ze to obzerza miasta ale pech chcial ze to lekarz akurat jest po drugiej str miasta jak bede bez auta to bedzie wesolo:)

Masz rację Marysiu trzeba dopinać swego ,bo jaj się trochę popuści to już koniec. Ja też z takiego założenia wychodzę ,że nie można dawać po sobie jeździć . a co do pracy to ja mam taki stosunek kto szuka ten znajdzie

W takim razie mam jedno do powiedzenia : Boże, dziękuję Ci za przesypiane noce przez Bartka i jego rodziców Bez telefonu, internetu i auta to jak bez ręki. Ja na szczęście w razie nagłej konieczności mam pod nosem szpital i przychodnię, ale naszego pediatrę mamy w centrum, na szczepienia jak muszę podjechać a nie ma mojego męża, to proszę zaprzyjaźnioną sąsiadkę- mieszkamy drzwi w drzwi- i ona nas zawozi swoi autem

Marysiu oby sie udalo suknie mialas sliczna!!! ten mi siedzi na kolanach i szarpie sie do laptopa:(
jak to mowia dobre i te 400zl ale co za nie mozna zrobic tak jak z tym rodzinnym na mies to nawet na pampersy nie starcza;(

no dokladnie a ja mialam wczoraj pare zalatwien to tato mi auto zostawil a dzis juz po nich dzwonilam zeby przyjechali 15 km w jedna str zeby mi paczke wyslali bo nie mam jak sie wybrac dzis...
Marysiu wielki skarb taka sasiadka!!!

Raczku, to prawda że kto szuka ten znajdzie, ale mi zależy napracy w której dostanę najmniej 1300-1400 na rękę, bo jak przyjdzie mi oddać 600 zł opiekunce, to do domu przyniosę grosze zakładając że dostanę w banku pensję najniższą krajową. Ważne dla mnie jest także, żeby pracować np. od 7 do 14, bo można jeszcze skorzystać z dnia, a jak będę siedziała w robocie do 18, zanim wrócę do domu, to dziękuję, trzeba będzie kłaść małego do spania. Nie zostanie mi dla niego dużo czasu, i tego się boją najbardziej

Batmaniku ja nie narzekam na Jasia tylko nie moge się doczekać kiedy on będzie spał całą noc choć przez tydzień. Pocieszam się ,bo moja kolezanka ma 3 synków 8,6 4 lat i jeszcze ma 2 córeczki bliźniaczki które mają 7 miesięcy i ona to dopiero ma przerąbane . Jak się budzą w nocy ,to obie na raz

Batmaniku, sąsiadkę mam świetną, jak jest potrzeba żebym wyskoczyła z psem czy na miasto to z małym zostaje, albo załatwia coś dla mnie, żebym się ruszać nie musiała A sukni trochę mi szkoda, mam sentyment, ale mam też deficyt w finansach i sentymenty odkładam na bok.